„Elyta” złotego klozetu

avatar użytkownika mamakatarzyna

 Nie chodzi o przyszłość PiS u, ale o przyszłość Polski, a w tej sprawie nie można siedzieć z założonymi rękami. Te&...

 Nie chodzi o przyszłość PiS u, ale o przyszłość Polski, a w tej sprawie nie można siedzieć z założonymi rękami. Te&nbs...

 

Nie chodzi o przyszłość PiS u, ale o przyszłość Polski, a w tej sprawie nie można siedzieć z założonymi rękami. Te  ost...

Nie chodzi o przyszłość PiS-u, ale o przyszłość Polski, a w tej sprawie nie można siedzieć z założonymi rękami. Te  ostre słowa padły z ust prof. Andrzeja Nowaka w poniedziałkowym Klubie Ronina. Nie tylko Profesor ma pretensje do powściągliwości PiS wobec skandalu, który w normalnym kraju zmiótłby ten rząd w ciągu jednego dnia.

 
Żale, że PiS nie przyłącza się do ulicznych protestów RN pojawiły się wśród sympatyków tej partii na Twitterze.  Akurat je rozumiem, choć nie wiem do końca, jak powinniśmy się zachować  w te j sytuacji; krytykować i wspierać niezamierzenie narrację antypisowską czy jednak mówić głośno o tym, co niepokoi?  Potrzeba nam bowiem jedności siły i entuzjazmu, by wyprowadzić Polskę z  grożącego upadku. 
 
Po wczorajszej skandalicznej konferencji premiera chyba już nikt nie ma wątpliwości, że Tuska, jeśli Polacy tego nie zrobią, wykopie ze stołka,  układ gangsterów, który zawłaszczył Polskę. A ten zamieni tylko siekierkę na kijek. A nie o taką zamianę  przecież chodzi, jak mówił Prymas Tysiąclecia,  gdy  krążąca butelka spirytusu przejdzie z rąk jednych pijaków do rąk innych pijaków.
 
Zgadzam się z dojrzałą polityką parlamentarną PiS. Uznałam argumentację Jarosława Kaczyńskiego w oświadczeniu poprzedzającym wystąpienie premiera.
Tak powinno być; konstruktywne wotum nieufności i przyspieszone wybory. A w przypadku przegranej odpowiedzialność za kraj biorą ci, którzy zagłosują przeciw odwołaniu skorumpowanego rządu.
Tak powinno wyglądać stabilne funkcjonowanie demokracji parlamentarnej.
 

 

 

 
Problem w tym, że to nie jest demokracja parlamentarna, ale rządy zwykłych mafiozów, nawet nie oligarchów, „elyt” marzących o złotym klozecie Janukowycza,  a większość sejmowa w różny sposób uwikłana jest w układy lobbystyczne, jeśli nie korupcyjne.


 
Konstruktywne wotum nieufności mogłoby się jednak, mimo wszystko, powieść, gdyby wsparł je masowy protest Polaków mających dość rządów bezprawia.
Wielokrotnie nadarzała się okazja do takich protestów, nigdy  jednak nie została wykorzystana. Nie miejsce tu, by je wymieniać, ale nie ulega wątpliwości, że taki spis zaniedbań opozycji jest Polakom niezbędny, jak niezbędne jest  poznanie przyczyn takiej polityki opozycji. 
 
 

 

 
Teraz to już nie kolejna zwykła  okazja do zmian politycznych, to ostatni alarm przed ostatecznym upadkiem Polski, nazwanej buńczucznie przez  Sienkiewicza  „państwem teoretycznym”.

 

 
Nie próbuję nawet snuć przy „Zmywaku” myśli  analizujących, kto i dlaczego nagrał Sienkiewicza, Nowaka czy Belkę i dlaczego tak długo trzymał taśmy w zamrażarce? Dlaczego właśnie teraz zostały wyciągnięte?
 Mogę się tylko domyślać, że wisiały nad skorumpowanym rządem jak miecz Damoklesa. I stąd chyba wzięła się w tak krótkich odstępach czasu obfitość „emocjonujących” narracji, które wstrząsały opinią publiczną. A to w nieskończoność wałkowano wypowiedzi Marysi, a to urządzono  pogrzebowe teatrum  zbrodniarza komunistycznego, a to innego zbira, Baumana,  wzięto w obronę, a to zaatakowano Deklarację wiary i klauzulę sumienia.
Dla "emocjonującej" narracji,  zagłuszającej ewentualność ujawnienia taśm afery rządu Tuska z udziałem NBP  użyto  nawet prawników. Nagle zapragnęli dopisać do przysięgi odwołanie do Boga tak, jakby do tej pory ktoś im tego zabraniał.
Ratunku chyba też szukano w głosowaniu nad immunitetem Mariusza Kamińskiego. Niestety, nie wyszło. Wypadek przy pracy rozmroził taśmy?  
 
Warto też postawić i inne pytanie. Bano się tylko taśm czy narracji wokół przejmowania przez Rosjan Azotów?
Gdyby nie TV Trwam  i Radio Maryja być może bulwersująca wiadomość o zrezygnowaniu przez Skarb Państwa z ochrony strategicznej gałęzi polskiego przemysłu nie dotarłaby w ogóle do Polaków. Informacje o tym, że posłowie PiS podjęli w tej sprawie działania, również nie przebiłyby się do opinii publicznej.    
Widać sygnały o nieuchronnej publikacji, zamrożonych od 2013 r., taśm raz po raz budziły jak nocne mary Tuska i jego kolesi.
Nie zgłębiam  przyczyn, dlaczego po wczorajszej skandalicznej konferencji prasowej premiera Donalda Tuska  jak na razie lud  Warszawy nie ruszył tłumnie na Belweder. To zostawiam socjologom z nadzieją, że wreszcie przestaną służyć tylko potrzebom partyjnych zespołów PR, a pomogą zrozumieć Polakom procesy społeczne i polityczne, jakie zachodzą w Polsce.
Zwłaszcza, że znowu mamy niewielką szansę na obiektywizm oceny sytuacji wobec startującej kampanii wyborów samorządowych.
Protesty próbuje zorganizować z marnym skutkiem Ruch Narodowy. I tu akurat wiem na pewno, dlaczego skutek jest tak marny, dlaczego nie  ma spontanicznego przyłączenia się Polaków bez względu na sympatie partyjne.  
Przypomnijmy:
1) Najpierw został zmarnowany przez PiS ogromny zryw patriotyczny po tragedii smoleńskiej. Byłby teraz na wagę złota. Zamieniono to na ględzenie podczas miesięcznic, które ani nie mobilizują, ani nic nie zmieniają w sytuacji politycznej Polski.  
 
2) Potem pozwolono, by Ruch Narodowy  zawłaszczył i zniszczył spontaniczne Marsze Niepodległości, które jednoczyły Polaków bez względu na sympatie partyjne. 
 
3) Ostatecznie RN swoją twarz pokazał w sprawie  Ukrainy i kampanii opartej na ataku na jedyną licząca się opozycję. Nie pomogły apele prawicy, tłumaczenia sympatyków Ruchu Narodowego.  
 
 
4) Teraz RN rozgrywany jest przez agenturę wpływu,  a z niebytu wyciągnięto pajaca pod muszką, który dziwnym trafem powtarza hasła polityczne RN  i  podziela podziw dla skutecznej polityki Putina.  
 
Trudno więc dziwić się, że  PiS nie mobilizuje Polaków do wsparcia protestów RN. Choć powinniśmy być razem, to nie jesteśmy i nie jest to wina PiS.  
Pozostaje jednak, muszę to przyznać krytykującym postawę tej partii,  pytanie czy  gdyby RN nie wzywał do manifestacji, to zrobiłby  to Jarosław Kaczyński?  Szybką odpowiedź  powinien dać sam prezes i posłowie oraz  działacze w terenie. 
 
To ostatnie larum biją, potem już przyjdzie tylko  zagrabienie Polski, a my  postawimy znicze i będziemy szukać winnych, by własne sumienia zagłuszyć. A rządzić będzie „elyta” złotego klozetu.  
 
Gorzkie słowa prof. Andrzeja Nowaka, przytoczone na wstępie,  są nie tylko oceną działań opozycji, ale przede wszystkim gorącym apelem wielkiego patrioty, bo tu  nie chodzi o przyszłość PiS-u, ale o przyszłość Polski”.
 
 
Ps.
Krążą różne diagnozy przyczyn  zachowawczej polityki największej partii opozycyjnej.  Nie potrafię wiarygodnie je ocenić, dlatego pominęłam je w notce. Chciałabym jednak na marginesie toczących się sporów przypomnieć ostatnie gorące opinie na temat wyborów 4 czerwca 1989 r.  i zapytać,  kto  z nas wie dziś na pewno, że emocji nie dostarczają nam służby specjalne polskie i zagraniczne, że nie manipulują nami?  Czy wobec tego powinniśmy zaniechać protestów i pogodzić się, że Polska istnieje już tylko teoretycznie,  a w całej tej wrzawie chodzi jedynie, by PiS nie doszedł do władzy? 
_____________________________________

 

Można też  posłuchać. Audycja 538 (czwartkowa):

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pani MamaKatarzyna

Szanowna Pani,

Tusk i jego szemrana ferajna jest mocna słabością wszystkich partii opozycyjnych.
Sam PiS, nie ma siły sprawczej i nigdy nikt tak pięknie się nie dzielił jak Polska Prawica.
Pani powinna pamiętać konwent świętej .................

Wbrew temu co mówią komuniści i Palikociarnia, to oni pierwsi poprą PO i Tuska.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika mamakatarzyna

2. Szanowny Panie Michale,

pożywiom, uwidim - jak mawiają nasi "bracia".

Ma Pan rację, ale ja bardzo chcę, aby Pan nie miał racji. ;-)
A konwent Św. Katarzyny pamiętam. Pokłócili się o nominacje prezydenckie i nawet św. Katarzyna nie pomogła. ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Katarzyna

avatar użytkownika UPARTY

3. Strzeż się Greków przynoszących dary

Afera taśmowa jest bardzo sprytnie skonstruowana. Mamy dwa nagrania. Jedno o wyraźnie kryminalnym zabarwieniu, ale dwóch byłych urzędników - obecnie poza rządem i drugie dotyczące roli NBP w gospodarce krajowej. Co do zasady, rozwiązanie proponowane przez Sienkiewicza i Belkę nie jest złe. Jest zgodne z tym jak działa Rezerwa Federalna w USA, Europejski Bank Centralny, Bank Anglii i Japoński Bank Centralny. Uruchomienie mechanizmu o którym mówią Belka i Sienkiewicz umożliwia obniżenie podatków, które jest w Polsce konieczne, bo już nie opłaca się prowadzić działalności gospodarczej. Jak dobrze policzyć, to w cenie produkowanego w Polsce towaru, w zależności od branży podatki stanowią od 98 do 102%! Wiadomo więc, ze te towary w których cenie podatki stanowią ponad 100% muszą przestać być produkowane.
Czyli dochodzi do spadku produkcji przemysłowej i spadku PKB.
W związku z tym jeśli PiS chciałby zablokować proponowane zmiany zaraz podniosły by się głosy, że jest głupi i nie nadaj się do rządzenia. W tych fragmentach rozmowy Belki i Sinkiewicza nie było żadnego "deliktu kryminalnego" !
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że koszt produkcji T-shirta, który kupujemy w sklepia za 10 -20 zł wynosi od 0,05 do 0,15 USD/ sztukę, góra 40 gr. Reszta te ceny to są głównie podatki.
Ten system nie jest tak absurdalny jakby to się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Chodzi o to, żeby ludzie zajmowali się przede wszystkim produkcją towarów o większym skomplikowaniu i gdzie godzina pracy daje większy dochód a nie produkcją towarów mało dochodową, produkcją, którą może wykonać nawet troglodyta.
Tak więc, gdyby PiS poszedł w prostą narrację mówiącą , ze to wszystko to są kryminaliści i wszystko czego oni chcą to samo zło to łatwo było by udowodnić, że PiS jest partią antyrozwojową.
Podstęp polega na tym, że gdy chyba po raz pierwszy PO zaczęło przymierzać się do jakiejś ustawy, która może w odległym tle ale jednak może być przedstawiana jako dzieło pro publiko bono zostało to podlane sensacyjnym sosem kryminalnym by PiS powiódł ludzi przeciwko niej. To by utwierdziło lemingów w ich pogardzie i strachu przed PiS-em.
Myślę, że operacja "Taśmy z knajpy" to na prawdę koronkowa zagrywka propagandowa, to wielka podpucha. Ma to działać podobnie do "operacji Ukraina", która doprowadziła do tego, że środowiska kresowe wstrzymały swoje poparcie dla PiS`u, bo nie mówił o zbrodniach UPA, bo nie nawoływał do wstrzymania poparcie politycznego dla niepodległościowych dążeń Ukrainy. Czyli, zdaniem środowisk kresowych skutkiem działania PiS-u miało by być umocnienie Rosji i ułatwienie jej zdominowania Ukrainy, czyli de facto działalność antypolska.
Te taśmy to jak widać udana próba powtórzenia manewru ukraińskiego na gruncie krajowym.
Bo czego oczekują ci ludzi, którzy krytykują PiS. Ano tego by stanowczo powiedział, że rząd w sprawie ustawy o NBP dział na szkodę Polski, ze należy wszcząć powstanie antysystemowe. Ci ludzie myślą, ze jeżeli PiS powie to wystarczająco dosadnie, to wszyscy porzucą własne interesy i jak jeden mąż staną do walki z układem. A wiadomo, ze nie staną, bo nie wiedzą, nie są pewni, czy mają jakąś dla niego alternatywę. Jeżeli zaś PiS zaczął by działać przeciwko nawet spornemu ale jednak interesowi Polski, to wątpliwości wielu ludzi co do rozsądku PiS zostały by potwierdzone.
I jeszcze jedno, kiedy PiS zdaniem CEBOS miął 43% poparcie? Moim zdaniem nigdy. To tylko jeden z czarnych scenariuszy do których obaj rozmówcy nie chcieli dopuścić.
Tak więc wzywam do uspokojenia emocji i przemyślenia sprawy z różnych stron poczynając od pytania czy Pan Latkowski kiedykolwiek zrobił cokolwiek co pomogło by nam uwolnić się od układu, czy przypadkiem nie jest on jego sercem, czy nie jest jawnym dowodem na jego istnienie. Były gangster, który zostaje naczelny ogólnopolskiego tygodnika finansowego ze wschodu na pewno nie myśli o niczym więcej niż dążenie do prawdy, interesu publicznego i wszelki intrygi sa mu głęboko obce. Prawda?

uparty

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani MamyKatarzyny

Szanowna Pani Katarzyno,

Miejmy nadzieje, że Święta Katarzyna nam, prawdziwym Polakom pomoże, byle nie za własną głowę jak Katarzyna Aleksandryjska.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika mamakatarzyna

5. @Uparty

Moja pierwsza reakcja na Twitterze była w swej wymowie podobna; od kiedy to Wprost jest źródłem ratującym Polskę?
Uważam jednak, że sytuacja jest do wykorzystania przez siły patriotyczne Polski. "Uczmy się od wrogów Polski" - jak mawiał prymas Wyszyński. To oni nasze dyskusje, konflikty wykorzystują do budowania czarnego piaru PiS i promowania tego rządu i PO.


Ciekawy i za razem bulwersujący jest Pana komentarz, niestety, nie znam się na problemach bankowych i mogę przyjąć jedynie na wiarę zawarte w komentarzu informacje.
Próbę oceny sytuacji dali też Panowie w komentarzach http://blog-n-roll.pl/en/%E2%80%9Eelyta%E2%80%9D-z%C5%82otego-klozetu#.U...

Pierwszą gorącą ocenę dał też dwugłos: 16:20 Komentarze:Marcin Wikło (wpolityce.pl), Andrzej Zybertowicz dla Radia Maryja (czyta MarkD) - O Aferze Tuska http://niepoprawneradio.pl/


Jest tylko jeden mały problem. ;-) Opinia prof. Andrzeja Nowaka, nie należy ją zbywać, bo to problem oczywisty; ważna partia czy Polska?



Dziękuję za tę analizę sytuacji, brakuje w niej analizy wątku kryminalnego; coś za coś i zwyczajne handlowanie stanowiskami. Koronkowa robota dla uziemienia PiS i wpuszczenia w maliny? Do końca nie przekonuje mnie to, ale może się mylę.

Gdyby tak było dokładnie jak Pan pisze, to dlaczego Belka nie mógł oficjalnie rozmawiać z premierem?

Potrzebna jest dyskusja.


Pozdrawiam
Katarzyna

avatar użytkownika mamakatarzyna

6. @ Uparty

No i mam problem, komu wierzyć?

Krzysztof Rybiński

Nowelizacja ustawy o NBP łamie konstytucję i pozwala na niekontrolowany dodruk pieniądza

Po przeczytaniu założeń do nowelizacji ustawy o NBP (wersja z listopada 2013) uważam, że ta propozycja jest niezgodna z konstytucją oraz pozwala na niekontrolowany druk pieniądza. Jeżeli rząd przedstawi taki projekt ustawy, to powinien być odrzucony przez Sejm w pierwszym czytaniu.

Na stronie 11 założeń znajdujemy zapisy które pozwalają NBP dokonywać nielimitowanych zakupów obligacji na rynku wtórnym oraz udzielać bankom kredytów stabilnościowych, przy czym kompetencje decyzyjne w zakresie określania stóp procentowych tych kredytów są przypisane Zarządowi NBP. Czyli możemy mieć sytuację, gdy RPP podnosi stopy procentowe aby ograniczyć inflację, a Zarząd NBP udziela kredytów oprocentowanych na zero procent bankom w celu “poprawy stabilności systemu finansowego”. A banki za te kredyty kupują obligacje rządu, finansując w ten sposób deficyt budżetowy. Podobnie państwowy BGK może kupować obligacje od nadzorującego ten bank ministerstwa finansów, a potem, minutę później, BGK odsprzeda te obligacje, ale już na rynku wtórnym do NBP. W obu przypadkach konstytucja wprost nie zostanie złamana, ale nastąpi pośrednie finansowanie deficytu budżetowego przez NBP.

Jak widać idą takie czasy, że nie wystarczy ukraść 150 mld złotych z OFE, żeby utrzymać się przy korycie. Trzeba zapewnić sobie jeszcze nielimitowany dostęp do prasy drukarskiej. Banksterym przez duże B w końcu dotarł do Polski.

http://rybinski.salon24.pl/590927,nowelizacja-ustawy-o-nbp-lamie-konstyt...

avatar użytkownika UPARTY

7. Nowelizacja ustawy o NBP łamie konstytucję i pozwala......

Tak, to może być prawda i zapewne panowie z PO do tego doprowadzą. Jednak obecnie mamy taką sytuację, że inflacja jest na poziomie mniej niż 0,5% a popyt krajowy stale się obkurcza. Problemem jest kredytowo - wekslowy system emisji pieniądza który ma zapewnić bezinflacyjną emisję pieniądza. W skrócie polega on na tym, ze piniądz zostaje wyemitowany pod konkretną transakcję kupna-sprzedaży. Jeżeli kupujemy na cos na kredyt, to bank wcale nie ma jeszcze pieniędzy na nasz zakup. Ten pieniądz jest dopiero wyemitowany jak okazuje się, że chcemy coś kupić.
Był nawet raz w USA proces o unieważnienie umowy kredytowej z tego powodu, że bank udzielając kredytu nie miał na niego pieniędzy a dopiero sam je pożyczał z Banku Rezerwy Federalnej.
Tylko ten mechanizm wcale nie jest idealny i czasami trzeba albo zwiększyć ilość pieniędzy na rynku albo zmniejszyć, czyli ręczni sterować podażą pieniądza. Oczywiście władza chcąca żyć kosztem społeczeństwa na pewno użyje tego mechanizmu nieprawidłowo. Czyli na pewno PO przy pomocy tej ustawy chce popsuć do końca naszą ekonomię, ale to nie znaczy że samo uelastycznienie emisji pieniądza jest jest złe. Na tym polega podstęp.

uparty