Połowy tygodnia (24.)

za czasów afery hazardowej była jeszcze ekipa z 'WYŻSZĄ KULTUROM", bo taki Dzikowski to mówił o Polsce "dziki kraj". Kolejne lata rządów kolesi z PO i zamiast "dzikiego kraju" została Ch..., d... i kamieni kupa.

proroctwa Mazurka :

Dwa są powody, dla których rząd Tuska to przetrwa:

1. Ruszy medialna osłona.

„Premier się wściekł” – usłyszymy - iż tak łatwo można podsłuchać ministrów czy szefa CBA. To skandal – wrzasną politycy koalicji i usłużni, odznaczani funkcjonariusze medialni. Tak na marginesie, będą oczywiście mieli rację, ale to jednak sprawa trzeciorzędna.

Medialne natarcie będzie więc dwojakie: z jednej strony bagatelizowanie taśm („Ludzie przy obiedzie i winku różne rzeczy plotą”), z drugiej skierowanie ataku na nagrywających, nie na nagranych. Innymi słowy, nieważne co mówili, skandal, że wpadli.

Nie wierzycie? Oglądajcie „Fakty”, czytajcie „Wyborczą”, poseł Sobieniowski czuwa.

2. PiS ruszy z pomocą.

Nie chciałbym mieć racji, ale legendarna zgrabność PiS-u w rozgrywaniu takich historii pozwala przewidywać, że i tym razem wyciągną wobec rządu pomocną dłoń. Jak? Nie wiem, ale oni potrafią. Może przeszarżują, może skupią się na detalach, może zbyt ochoczo rzucą się do mediów, słowem, zrobią coś, co pozwoli akolitom PO na przedstawienie tego jak kolejnej odsłony sporu PiS – PO.

A jak będzie naprawdę? Przekonamy się w ciągu najbliższych dni. Chyba niezbyt szybko, w końcu najpierw premier musi zamówić sondaże, żeby wiedzieć co myśli.

http://wpolityce.pl/polityka/200610-pol-porcji-mazurka-ch-dupa-i-kamieni...

Kulturę to mają identyczną (jeśli chodzi o słownictwo) - czyli nie
Co do proroctw Mazurka, to owszem, TAK (zwięźle)

Już Nałęcz powiedział, że nie powinno sie wyciągać wniosków i podsłuchiwać co tam kto papla przy jedzeniu. Ot, wierny Rusłan każdej władzy

byłego ministra z przypudrowanym kluką, byłego skarbnika PO Mirosława Drzewieckiego i człowieka z Piotrkowskiej, który z Florydy obwieścił światu, że był ministrem "dzikiego kraju", prawda?

Piszę to objaśnienie dla niezorientowanych czytelników, którzy mogliby tu na B24 przez przypadek trafić.

Pozdrawiam.

dokładnie o tego. Tego co to jego zona na tej Florydzie miała zdjęcia zrobione w komisariacie po zatrzymaniu na kradzieży, a teraz po latach adwokaci twierdzą, że ona nie brała, tylko zostawiała :)

chciałbym przeczytać więcej. Na razie wiemy tylko o propozycji finansowania deficytu przez NBP w zamian za usunięcie Vincent-Rostowskiego i za ustawę. I wiemy więcej o ukręcaniu sprawy Nowaka (w szczególności sam jestem ciekaw czy właściwy urząd mógłby pójść tropem wzajemnych przepływów na rachunkach Nowaka i jego żony?), o ukręceniu przez prokuraturę (tzn. kto ukręcił dowiemy się?)

To przykra sprawa - skomentował na gorąco premier, który na poniedziałek zapowiedział zwołanie specjalnej konferencji prasowej.

he, he, he...

Rozmawiają Sienkiewicz i Belka:

MB: Tak. I wtedy dygotalny członek Rady Polityki Pieniężnej, czyli Hausner zgodzi się...
BS: (śmiech)
MB: Dygotalny właśnie. On jest kurwa mać... A patrz, jak on się temu chujowi podoba, że on jest dygotalny?
SC: On dodaje (?)
MB: Grawitacją on tylko dodaje i myśli, że ma dłuższego. Niestety każdy człowiek ma jakieś słabości nawet on. W każdym razie tak naprawdę to o to chodzi.
SC: Nigdy nie był w kiblu w Dżakarcie... gdzie jest napisanie na szybie, przesuń się, masz krótszego, niż ci się wydaje.
BS: Panowie za dobre anegdoty i za to, aby się złe scenariusze nie spełniały...
SC: Oczywiście, że nie spełniały... Dlatego powinieneś wcześniej...
MB: Zadałeś pytanie bardzo...
SC: Dlatego powinieneś wcześniej zrobić zmianę w ustawie o NBP.

przy tych establiszmętach...
Wprowadzam zakaz wyrażania się o nich inaczej.

ekonomistą został w Leningradzie, będąc w PZPR robił na etacie w SZSP, a potem to już normalnie, bank handlowy, skarb państwa, kancelaria prezydenta, fuchy za granicą, stowarzyszenie Ordynacka...

Mamy do czynienia z wyrywkami, które o niczym nie świadczą oprócz tego, że towarzysko i prywatne niektóre osoby rozmawiały

a ten Belka, to nie z PO.

Ale przypomnijmy Szejfeldowi, że Sienkiewicz był emisariuszem Tuska (sam z siebie nie miałoby to sensu). Tak więc to Tusk negocjował z Belką...

na RMF24.pl

I druga fanka i kolekcjonerka cudzego mienia:


http://niezalezna.pl/38788-zona-mira-kradla-futra-w-usa


http://niepoprawni.pl/blog/271/lumpenelity-zona-ministra-i-narzeczona-ce...

Co i gdzie kradły?

To i TU:
http://www.neimanmarcus.com/en-pl/search.jsp?N=0&Ntt=fur&_requestid=25

Pozdrawiam.

Przypomnijmy Szejfeld, to ten co się przy panienkach startujących w konkursach na miski, przy których dziwnie się zachowywał - się ślinił i składał im .... propozycje.

re z prawej i te z lewej. Niektóre hipotezy są fantastyczne.
A najlepsze są rozwiązania najprostsze.
Dlaczego rzeczy wyszły teraz, a nie przed wyborami?
Dlatego, że nie chodzi o zniszczenie PO a o np. wymianę premiera lub wymuszenie na premierze różnych rzeczy.
Komu się to opłaca?
Komorowskiemu. Dokładniej tym, którzy za nim stoją, on dostanie swoją część, np. pieniądze na kampanię.
Komu się opłaca?
A kto będzie wydawał gigantyczne pieniądze na zbrojenia?
Sprawa jest prosta...

Wypowiedzi polityków w sprawie afery podsłuchowej

siepacze Sienkiewicza pod sejmem.

Policja gazuje uczestników zgromadzenia pod Sejmem VIDEO

Ciekawy "zarządzający" akcją policji pod sejmem. Na oko ok. 70-tki. Sciagają kolegów Baumana do słuzby?

"Afera Rywina nie dlatego była przełomem w polskiej polityce, że wstrząsnęła społeczeństwem, ale dlatego, że ten wstrząs wykorzystany został do przewrotu pałacowego, który na dodatek nie za bardzo się udał. Oczywiście nie można wykluczyć, że coś podobnego się powtórzy – nie zaglądam za kulisy władzy, nie wiem, kto się tam na kogo szykuje i z czym. Ale kto zdaje sobie sprawę z powyższych uwarunkowań postkolonialnej Polski (swego czasu, tak nawiasem, bardzo trafnie nazywał je w swej publicystyce, oczywiście nie tak dosadnie jak na życie, także i bohater obecnych taśm, minister „i kamieni kupa” Sienkiewicz – a jakie z tego wyciągnął praktycznie wnioski, to jego sprawa) ten widzi: zasadniczych podstaw tej władzy taśmy Sowy i jej przyjaciół nie naruszają. Żadne kompromitujące taśmy naruszyć ich nie zdołają, dopóki tylko kompromitują. Gdyby sprawiły, że jakaś znacząca grupa społeczna straci poczucie bezpieczeństwa – to będzie zupełnie co innego. Ale dopiero wtedy."

http://ziemkiewicz.dorzeczy.pl/id,3540/Cziurak-prdel-a-moc-kamenu-rzika-...

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego już w maju 2012 r. ostrzegała rząd, że przejęcie Zakładów Azotowych Tarnów przez rosyjski Acron zagrozi nie tylko polskiej branży chemicznej, ale także energetycznej.
ABW w dokumencie adresowanym do polskiego rządu z 26 maja 2012 r. zwracała szczególną uwagę na to, że przejmowanie firm będących największymi odbiorcami gazu w Polsce (Azoty Tarnów konsumują 20 proc. zużywanego w Polsce gazu) leży w interesie Gazpromu. Głównym powodem, dla którego Rosjanie chcą przejąć Azoty, jest możliwość kontrolowania tego jaki gaz, przy produkcji nawozów sztucznych, będzie przez tarnowski zakład używany - czy kupowany od rosyjskiego Gazpromu, czy też polski gaz pochodzący z łupków lub LNG: - "Jeżeli rząd poczeka i nie skorzysta z oferty [sprzedaży ZA Tarnów Rosjanom], to za kilka lat nasze zakłady chemiczne staną się bardzo konkurencyjne, gdyż koszt produkcji obniżą dzięki zasilaniu gazem LNG (Świnoujście) lub łupkowym. W Polsce są duże firmy, które mogą być odbiorcami polskiego gazu łupkowego i co najważniejsze są one w posiadaniu Skarbu Państwa. (...) Dla Gazpromu i Rosjan sprawą życia i śmierci jest posiadanie jak największej liczby przemysłowych odbiorców, ponieważ to przedłuża ich żywot" - możemy przeczytać w opublikowanym przez "Rzeczpospolitą" dokumencie ABW.
Tymczasem rząd Tuska 18/04/2013 zdecydował się sprzedać pakiet 12,1 proc. akcji Zakładów Azotowych w Tarnowie, aby obniżyć udział Skarbu Państwa w tej spółce do poziomu poniżej 33 proc.! jako ciekawostkę można dodać, że jedna akcja była sprzedawana za 52 zł, mimo że na giełdzie w Warszawie cena jednej akcji Zakładów w Tarnowie stała po 65 zł (różnica 13 zł na akcji!). 7,75 proc. sprzedanych w dniu 18/04/2013 akcji kupił Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Do kogo trafiło pozostałe 4,35 proc.?

------------------------------------------------
Dziennikarze Wprost zapytali Nowaka o spotkanie z Parafianowiczem. Przyznał, że takie spotkanie w restauracji Sowa i Przyjaciele miało miejsce. Zaznacza, że jego rozmówcy nie pełnili w tym czasie nie pełnili funkcji publicznych, a Parafianowicz posiada i posiadał doświadczenie w zakresie kontroli skarbowe.

Nagrane miało też zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Tygodnik sprawdził, Bieńkowska rzeczywiście w ostatnich dniach spotkała się z Wojtunikiem. Również w restauracji Sowa i Przyjaciele.

Zarejestrowane ma być również spotkanie szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem. Znów sprawdzono, rzeczywiście Kwiatkowski i Kulczyk spotkali się w ostatnich dniach w restauracji w Pałacyku Sobańskich. Krążą wreszcie informacje o zarejestrowanych spotkaniach ministra Pawła Grasia z wspomnianym Janem Kulczykiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem finansów Rafałem Baniakiem.

Dziennikarze Wprost zapowiadają, że nagrania będą sukcesywnie publikowane, ale we fragmentach. Spowodowane to jest długością zapisu - jedna z rozmów trwa dwie godziny.

z kordonu neokomunistycznych siepaczy przenika policyjny prowokator na stronę manifestantów "narodowców" wspierających lokatora Belwederu, którego żadna pałka sie nie ima jak i strugi gazu.

Dotyczy filmu YT z komentarza nr 17 Pani Maryli.

Pozdrawiam policyjnych prowokatorów, których mogło tam być więcej od faktycznie oburzonych "narodowców" Konia od Giertychów, którzy w prostej linii są spowinowaceni z moskalami.

W ubiegłym roku minister Sienkiewicz był ostrzegany, że "grupa byłych funkcjonariuszy pominiętych w awansach i sfrustrowanych" bierze udział w rozpracowywaniu rządu i "jeździ za ministrami". Miał to zlekceważyć.
W poniedziałek o godz. 15 na konferencji prasowej do sprawy odniesie się premier Donald Tusk. W sobotę napisał na Twitterze (gdzie występuje bardzo rzadko): "Przykra sprawa. Nie lekceważę jej".

BOR ostrzegał?

Nie wiadomo, ile takich nagrań jest. Ich bohaterowie nie zaprzeczają, że spotkania miały miejsce, ale nie ma pewności, czy rozmowy nie są montowane. Według jednego ze źródeł nagrań jest więcej i będą "stopniowo wyciekały". A to oznacza, że ktoś systematycznie nagrywał z ukrycia najważniejszych urzędników w państwie.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,134642,16161186,Sluzby__obcy_wywiad__biznes__Komu_m...