Świnie zawsze głosowały i głosują na świnie

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

 

 

Świnie zawsze głosowały i głosują na świnie

 

 Czy to przypadek, że akurat dziś mam problemy z Internetem?
 Czy temu przypadkowi ktoś dopomógł?

To tak na wstępie.

Ad rem


 

 

 Ulotka nawołująca do bojkotu wyborów do Rad Narodowych  z dnia 30 maja 1988 roku sygnowana przez KKW NSZZ "Solidarność".
 
Czy już wrzuciliście swoją żertwę wyborczą do urn wybiórczych?
Opasłe świnie, knury i tuczniki zawsze były i są takie same.
Zawsze był i są przy korycie różnej wielkości i z różnym żarciem – z frykasami jak i z byle, czym.
 
Mówią za darmo, to nawet ocet słodki jak miód.
 
Żeby nie było na mnie, iż czepiam się czworonożnych świń, no chyba, że o tych czworonożnych, co to przesadzili u wodopoju ognistej wody z Polmosu, bo na miły Bóg mi chodzi o te świnie i knury dwunożne oraz na rydwanach, do których w nagrodę ich sam Bóg przykuł i wepchnął do polityki by uzmysłowić i pokazać wszystkim ich małość, nicość i całkowity brak empatii im podobnym.
 
Broń Panie Boże, nie o dzisiejszej żertwie wyborczej i ruskich serwerach (te są z przerwami od września 1939 roku) chciałem pisać, lecz o historii, obok której przechodziłem pewnego czerwcowego dnia w 1984 roku na gdańskiej starówce, a dokładniej na ulicy Długiej, którą codziennie przemierzałem do pracy i z pracy na Długim Targu przez ponad 10 lat.
 

Z okna biurowego, jak widać to na wyżej widocznej mojej fotografii, miałem bardzo piękny widok na cały Długi Targ, fontannę Neptuna, a właściwie Studnie Neptuna i Zieloną Bramę, którą tak widziałem z mojego okna w czerwcu 1987 roku w przeddzień spaceru po Długim Targu i ulicy Długiej papieża dziś Św. Jana Pawła II, który wracając z Westerplatte zahaczył o starówkę gdańską skąd udał się pod pomnik Poległych Stoczniowców Gdańska. To wówczas ponad głowami tłumu zgromadzonego na całej trasie przejazdu udało mi się tylko na wyczucie uchwycić jedynie przód papa mobile i motocyklistów z asysty na wprost byłego Hotelu Monopol - na wysokości dworca PKP Gdańsk Główny. 

Foto. Onwk z dnia 12 czerwca 1987 roku

Następnie spod pomnika JP II udał się na Mszę Świętą na gdańskiej Zaspie, na którą właśnie zmierzałem z moją żoną i moim 6 letnim synem – tym z fotografii z transparentem – BOJĘ SIĘ ŻARNOWCA” z maja 1986 roku na Długim Targu w Gdańsku. 
 

 

 
Nasze BMW, znaczy bardzo mały wóz, znaczy Fiata 126p zostawiliśmy na parkingu przed Urzędem Wojewódzkim, bo to było jak dla nas optymalne miejsce na zaparkowanie.
Do dworca doszliśmy pieszo, później kolejką podmiejską dojechaliśmy w tłoku na przystanek Gdańsk Zaspa, skąd pieszo doszliśmy do wyznaczonej bramki i naszego sektora niedaleko i na wprost ołtarza w kształcie żaglowca.
 
 
Niestety nie o pielgrzymce papieża JP II mam też zamiar napisać, lecz o Moim Koledze, Andrzeju Michałowskim i Pani w białym sweterku w spódnicy w kratę widocznej na niżej zamieszczonych fotografiach w różnych wersjach.
Mam zamiar napisać o przedwyborczej akcji Andrzeja Michałowskiego, który ufundował i zorganizował Gdańszczanom artystyczny pokaz blondynki w plenerze na deptaku gdańskiej starówki - ulicy Długiej – dla kandydującej blondynki z przewodniej partii PZPR.
Czworonożna blondynka z fotografii stała się po całonocnych przesłuchaniach w Komendzie Miejskiej Milicji Obywatelskiej w Gdańsku przy ówczesnej ulicy Gen. Świerczewskiego ofiarną żertwą dla ZOMO w Złotej Karczmie.
 
Żertwa ofiara Andrzeja Michałowskiego, którą On złożył w Gdańsku ze świnki wygląda o tak:


Jest to pierwotny skan tej fotografii  w wersji pierwotnej, oryginale bez przycięć. Wykonany został przeze mnie w dniu 1 lipca 2010 roku o godz. 20:18, który następnie rozreklamowałem w Internecie. Kolejne były bez białego i czarnego obramowania.
Najnowsza wersja mojego skany tej fotografii z dnia 21.12.2013 roku wygląda tak:
 

Gdańszczanie jak Goście - turyści, którzy odwiedzali Gdańsk w latach 70-90 zapewne dobrze pamiętają te kamienne ławki wykonane z piaskowca stojące na całym ciągu ulicy Długiej. 
Tak był w okolicy ówczesnego kina "Leningrad".
Uwaga: Pojawiły się w Internecie różne wersje tej fotografii poddane edycji i różnym przycięciom, jak np. ta niżej, na której ucięto prawą jej część, co według mnie nie powinno mieć w ogóle miejsca, bo pomimo ingerenci nie da się ukryć, ze pochodzi z tej oryginalnej fotografii, którą publikuję wyżej w dwóch skanach z różnego czasu jej skanowania.
 

Nie widzimy na tej fotografii kilka osób po jej prawej u góry.
Kto dokonał manipulacji fotografią i w jakim celu?
 
Przed wyborami do rad narodowych w 1984 roku późnym czerwcowym popołudniem po ulicy Długiej w Gdańsku spacerowała świnia z namalowanym hasłem ”GŁOSUJ NA NAS”.
 
Ofiarodawcą żertwy ofiarnej dla ZOMO z okazji zbliżających się wyborów był Mój Kolega, Andrzej Michałowski z Gdańska, którego fotografię z tamtego okresu zamieszam niżej.
 
Andrzej Michałowski z Gdańska - jeden z przywódców strajku okupacyjnego w Gdańskim Porcie w stanie wojennym w grudniu 1981 roku. Więzień polityczny w czasach PRL.
 
Fotografia (kilka wersje o różnej rozdzielczości skanowania z innej perspektywy - z kierunku ratusza i fontanny Neptuna, bo w te widać Złotą Bramę i wieżę Katowni)na której widoczna jest również ta Pani przyglądająca się śwince.


 
W końcu na ulicę Długą wezwano tajniaków, którzy przyjechali nyską dopiero PO 45 minutach. Po regulaminowym pytaniu "do kogo ta świnia należy?" bez zbędnych ceregieli zatrzymali świnię i Panią, którą widzimy na fotografiach jak przygląda się z podziwem na świnkę.
 
Za co?
Ano za to, że otrzymali odpowiedź na zadane przez SB-ków pytanie, bo ta Pani stwierdziła mniej więcej tak: - Jak to do kogo? Do was należy!!!
 
Pani ta za zakłócanie porządku publicznego została ukarana grzywną przez Kolegium ds. Wykroczeń.
Niestety nie znam nazwiska tej Pani, a i nie wiem czy będzie mi jeszcze dane za mojego życia poznać jej imię i nazwisko.
 
Na tej kolorowej fotografii (dwie wersje o różnej rozdzielczości skanowania) możemy zobaczyć kolor obuwia i kraty na spódnicy tej Pani.
 
 
 
 
Dzielna i odważna świnka podczas śledztwa, pomimo wielokrotnych gróźb pozbawienia życia, prosiak nie sypnął i nie wypowiedział ani jednego słowa.
Tym bardziej ani kto na nim wymalował antykomunistyczne jątrzące hasło: ”GŁOSUJ NA NAS” 
Ani kto jest/był jej ojcem czy matką.
Anie nie podała swojego adresy zameldowania.
Ani nie wskazała miejsca swojego ostatniego zamieszkania.
Znaczy nie puściła pary z ryjka.
Losy prosiaka po aresztowaniu nie są znane .
Zapewne ofiarną świnkę spotkał taki sam los jaki spotkał aresztowanych i osadzonych w kazamatach NKWD, IW, UB Polaków w PRL, z tym że jej zapewne gardło podciętą.
No chyba że ją też poczęstowano kulą w łeb, a może i  w potylicę.
 
Z opowiadań, których nie można zweryfikować wynika, że świnka jako dowód w sprawie spędził cała noc w milicyjnym areszcie - garażu, obok Aresztu Śledczego w Gdańsku na Kurkowej.
 
Najprawdopodobniej wkrótce dokonała żywota w koszarach ZOMO w gdańskiej Złotej Karczmie. 
 
Obibok na własny koszt



PS
Mój wpis dedykuję Pani widocznej na fotografiach oraz mojemu Koledze Andrzejowi Michałowskiemu z Gdańska,

Andrzej Michałowski z Gdańska.

który w ramach działalności artystycznej w stanie wojennym dokonał prezentacji świni na gdańskiej ulicy Długiej.
Onwk.


PPS

Polecam lekturę  pisma „Solidarność” - Pismo Regionu Gdańskiego Nr 14/229 z dnia 26 kwietnia 1989 roku.
Onwk.

10 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Obibok na własn...,

Szanowny Panie,

Ma Pan ciekawe zainteresowania.
Gratulację

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

2. Szanowny Panie Michale,

Dziękuję za uznanie.

Pan Andrzej Michałowski, który zafundował i zorganizował występ plenerowy dla świnki na gdańskiej ulicy Długiej wystąpił m.in. razem z Stanisławem Fudakowskim w programie BLIŻEJ Jana Pospieszalskiego w dniu 5 stycznia 2012 roku.

Krótkie streszczenie z tego programu:

"„Wolność zawsze ma cenę, tą ceną jest stanięcie w prawdzie.
Bez stanięcia w prawdzie… – o sobie -… nie ma wolności.
Jeżeli nie rozliczymy komunistów, nie nazwiemy zła złem, dobra dobrem…-
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/0...
„Jesteśmy w stanie tyle wolności wywalczyć ile zdołamy jej sobie wyobrazić. Wolność powstaje w głowie.”
„Wolność zawsze ma cenę, tą ceną jest stanięcie w prawdzie.
Bez stanięcia w prawdzie… – o sobie -… nie ma wolności.
Jeżeli nie rozliczymy komunistów, nie nazwiemy zła złem, dobra dobrem…- nie trzeba nikogo zamykać, wieszać – nic z tych rzeczy.
Nie dokonamy dekomunizacji, to przegramy następne pokolenie, które nie będzie miało układu odniesienia jako miary rozwoju.
Tymczasem myśmy wzięli i zamazali szybę.
I powiedzieli wszystko jest ok.
Teraz macie żreć te kurczaki, kiełbasy, pić piwo, wpierniczać ile wlezie.
No i co mamy ?
Mamy żerowisko, mamy przetwórnię warzywno-mięsną, społeczeństwo ogłupiałe a nie mamy podmiotów demokratycznego życia, nie mamy ludzi myślących, decydujących, którzy mają rozeznanie moralne.
Jak tego nie zrobimy to z tego załgania nigdy nie wyjdziemy, nigdy !
I to będzie największa nasza klęska.
Będziemy mieli samochody, domy, wille, kasę, dziewczyny ile wlezie itd..
I nie będziemy mieli orientacji moralnej.
Bośmy nie rozliczyli komuny i jeszcze dajemy sobie wciskać kit i zachowujemy się biernie a powinniśmy trzaskać pięścią w stół i krzyczeć ! ”
To słowa Stanisława Fudakowskiego zaczerpnięte z cyklu Ewy Stankiewicz, które rozpoczęły kolejny program Jana Pospieszalskiego. Temat programu sprowokowany głównie tym co powiedział Stanisław Kania, w swym ostatnim słowie, podczas procesu twórców stanu wojennego: „…Jestem głęboko przekonany, że jesienią 1981 zagrożenia Polski radziecką interwencją zbrojną nie było…”
Danuta Regulska – siostra zamordowanego ks. Sylwestra Zycha – na słowa Jana Pospieszalskiego: „żyjemy dzisiaj w wolnej Polsce…, jakie by miała Pani oczekiwania wobec wymiaru sprawiedliwości….”, mówi: „…a tak pan odczuwa, ze to jest wolna Polska ? Ja jeszcze nie odczuwam tego, proszę mi wierzyć, jak odczuję to panu powiem, bo na dzień dzisiejszy, nie czuję tej wolności…”
Wiele ważkich stwierdzeń wypowiedzianych m.in. przez Stanisława Fudakowskiego, Przypomniano fragment nagrań z 1995 r. z zeznań Adama Michnika jako świadka obrony na procesie Czesława Kiszczaka w sprawie o przyczynienie się do śmierci 9 górników w Kopalni „Wujek”.
Andrzej Michałowski: „Niech mi się znajdzie choć jeden sędzia w Polsce, który jest w stanie osądzić Jaruzelskiego jeżeli go prezydent Komorowski zaprasza do siebie na salony, ośmieli się ktoś ?…”.

Warto obejrzeć – polecam:

http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/0...

Za: http://tadeuszczernik.wordpress.com/tag/jan-pospieszalski/

Niestety chyba dziś jest to już płatne. Być może jest to gdzieś na YT.

Program ten z Ich udziałem polecałem już wielokrotnie na różnych forach
społecznościowych.

Ćwiczenia na wyobraźnię.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

3. z sieci


Zdjęcie użytkownika Jan Miszczyk.


Plakat w czasie stanu wojennego



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

4. PS

Niestety film z tym programem jest już niedostępny.

https://www.youtube.com/watch?v=3X3_Wy7FtYU

Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

5. Korci mnie by zorganizować

Korci mnie by zorganizować akcję z biało - czerwonymi kamieniami wielkości zaciśniętej pięści, które można byłoby podczas kolejnych gdańskich obchodów rocznicowych wprowadzenia stanu wojennego w masowej liczbie złożyć w miejscu, w którym zginął z rąk MO 17.12.1981 r. Antoni Browarczyk - dwudziestolatek.
Gdyby każdy planujący udział w corocznym pochodzie przyniósł z sobą dwa pomalowane na czerwono i na biało kamienie, a uczyniłoby tak kilka tysięcy ludzi biorących udział w pochodzie i manifestacji ro usypaliby całkiem pokaźnych rozmiarów kamienny obelisk w barwach narodowych Polski.
Zapewne rozgrzane sądy i komunistyczna milicja (tak milicja, bo policja to była przez II WŚ) znalazłyby dla siebie godne zajęcie polegające na ściganiu polskich patriotów czczących pamięć poległych z rąk komunistycznych zbrodniarzy polskich Patriotów.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

6. Dla wszpółczesnych Polaków i Gdańszczan przypominam miejsce

na gdańskiej ulicy Długiej, po której w dniu 17 czerwca 1984 roku biegała świnka wypuszczona przez Andrzeja Michałowskiego, bo pamięć o tym wydarzeniu jest mało popularna także wśród Gdańszczan.


I nocą z dwu nożymi, które widząc, ze wykonuję fotografii bez lampy błyskowej weszli mi w kadr.

To tu została wykonana niżej widoczna fotografia:

Widocznej na fotografii ławki z piaskowca już nie ma, bo zostały zlikwidowane wszystkie w latach 90. XX wieku w ogóle.


I nocą:

Mniej więcej z tego miejsca została wykona fotografia zamieszczona niżej:

Po lewej widoczny jest budynek Poczty Polskiej.

Więcej fotografii z tym fragmentem ulicy Długiej Gdańska oraz  fotografiami świnki można obejrzeć w moim kolejnym albumie TU:

https://plus.google.com/photos/103496042747550098779/albums/5982781378988082145

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

7. @Obibok na własny koszt

minęło tyle lat i znów mamy to samo. Świnie u koryta trzymają się mocno.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

8. Świnie jak sie już nażrą, to od koryta odchodzą same, prawda?

Te dwunożne tkwią przy korytach jakby byli w dybach przy złotych korytach.

Pozdrawiam.
Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

9. Minimum 20 lat straciłem, milcząc i nie udzielając się prawie

publicznie od publicznie, poza ściganiem aferzystów prawie w ogóle.
Tymczasem zegarmistrz światła począł odmierzać ostatnie moje ziemskie chwile, a ja w polu i nawet nie na wykopkach, a złodzieje z sitwy Kiszczaka nadal na salonach.

Pozdrawiam.
Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

10. Ważna informacja o śwince z ulicy Długiej w Gdańsku.

Pod moim postem na moim blogu o śwince biegającej po ulicy Długiej w Gdańsku w dniu 19 grudnia 2014 roku komentarz napisał Pan Andrzej Stojowski z Żukowa o następującej treści, cytuję:

Świnia była malowana u mnie Andrzej Stojowski Lniska 26 83-330 Żukowo

http://obiboknawlasnykoszt.blogspot.com/2014/05/swinie-zawsze-gosoway-i-...

Obibok na własny koszt

PS
W dniu 12 grudnia 2012 roku rozmawiałem z Andrzejem Michałowskim, lecz ten nic mi nie powiedział o tym u kogo ta świnka była malowana. Przy okazji Go się o to spytam, a jak nie będzie wiedział, to przekażę namiary na Pana Andrzeja Stojowskiego z Żukowa.
Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"