Ja również życzę Ci z okazji Imienin wszystkiego, co się sczęściem zowie, a oprócz tego dużo, dużo zdrowia, pękającej kasy i Tuska na śmietniku. Do życzeń dołącza się Mama.
A tu - kwiaty autorstwa Annelies Štrba:
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
podobnie myślimy i czujemy :)
i za Pelargonią "Goń,goń bolszewika droga Polsko...z postumentów i z myśli leniwców...
serdecznosci z garścią słonecznych promyków...specjalnie na taką chwilę
zachowanych w słoiku :)
przepraszam,że zimna zośka w tym roku była taka Zimna...ale to sprawka tych od POgody...
serdeczności raz jeszcze :)
przypomniała mi sie historia z przed 15 laty....
Wesele na Ukrainie,Rodzice pana młodego to Polak z dziada pradziada...szlachta z okolic Lwowa...Zona...Luba ...Ukrainka...Ciocie Pary Młodej...to Rosja,Ukraina i Mołdawia...i my zaproszeni goscie z Polski :)
Tiotia Żenia z pozostałymi śpiewa na Trzy głosy...piękne pieśni a śpiewać To Oni umieją....:)
przygrywa zaprzyjażniony zesoół muzyczny,którego solistą jest przyszły pop...i nagle
jak nie hukną
hej orły sokoły....
i wiecie co ? wstyd po dzień dzisiejszy....
my za stołem pod dywanem a mnie podobno iskry poszły z oczu i zaczęłam czegoś szukać..."
nie zgadniecie,czego:)
spluwy..
nagle odżyły we mnie geny i zobaczyłam "wroga"...dzięki Bogu,że trwało to chwile,bo właśnie panna młoda przytuliła się do mnie...i emocje opadły...szklanka zimnej wody i wróciłam do "normy"
ale" orły,sokoły" zawsze tak na mnie działają...goń,goń bolszewika...grała na pianinie Mama i spiewali z Tatką i Babcią ...goń ,goń z Polski...dołączał wtedy do nich drugi fortepian starego Legionisty wujka Bolesława,a na drugi dzień smutni panowie stukali do drzwi i robili "bałagan w domu":)
zaKODOWANE wezwanie
od dziecka ,obudziło sie
na ukraińskiej ziemi w najmniej odpowiednim momencie...:)
dzięki Bogu byłam bez "broni"
a jak wytłumaczyłm się? a no tak :
po prostu..ze wzruszenia łzy pociekły i szukałam chusteczki do nosa...
czy uwierzyli?
tego nigdy sie nie dowiem...
serdeczności...Wszystkim :)
10 komentarzy
1. a więc poszli sobie i Tak trzymać....:)
Ukłony dla Opornych :)
niech ta Akcja będzie przykładem dla innych...Katowice...serdeczne pozdrowienia i uznanie :)
gość z drogi
2. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Bogu dzięki Pani i mieszkańcom Katowic
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Raduję się od chwili
w której się dowiedziałam. Plac wreszcie naprawdę wolny...
Tutaj też też sie cieszą:
http://wpolityce.pl/historia/195440-a-jednak-mozna-pomnik-wdziecznosci-a...
Pozdrowienia...
4. Droga Zofio,
I tak ma być w Naszym Kraju!:-)
Goń, goń, goń z pomnika
Ohydnego bolszewika!
Serdeczne pozdrowienia Tobie i Budrysom
Dla was - Annelies Štrba
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
5. Pani Gość z Drogi
Wielce Szanowna Pani Zofio,
W Dniu Pani Święta,Imienin
Wiele szczęścia i sto lat w zdrowiu z Blogmedia
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Droga Zofio,
Ja również życzę Ci z okazji Imienin wszystkiego, co się sczęściem zowie, a oprócz tego dużo, dużo zdrowia, pękającej kasy i Tuska na śmietniku.
Do życzeń dołącza się Mama.
A tu - kwiaty autorstwa Annelies Štrba:
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
7. I ja
dołączam się do Imieninowych Życzeń
SPEŁNIENIA MARZEŃ !!!!
8. Kochani :) serdeczne podziękowania za zyczenia i za to że razem
podobnie myślimy i czujemy :)
i za Pelargonią "Goń,goń bolszewika droga Polsko...z postumentów i z myśli leniwców...
serdecznosci z garścią słonecznych promyków...specjalnie na taką chwilę
zachowanych w słoiku :)
przepraszam,że zimna zośka w tym roku była taka Zimna...ale to sprawka tych od POgody...
serdeczności raz jeszcze :)
gość z drogi
9. Panie Michale,droga Pelargonio,Guantanamero :)
serdeczne dzięki i pozdrowienia z drogi do Wolnej Polski,wolnej od bolszewii :)
gość z drogi
10. Hej orły,sokoły...
przypomniała mi sie historia z przed 15 laty....
Wesele na Ukrainie,Rodzice pana młodego to Polak z dziada pradziada...szlachta z okolic Lwowa...Zona...Luba ...Ukrainka...Ciocie Pary Młodej...to Rosja,Ukraina i Mołdawia...i my zaproszeni goscie z Polski :)
Tiotia Żenia z pozostałymi śpiewa na Trzy głosy...piękne pieśni a śpiewać To Oni umieją....:)
przygrywa zaprzyjażniony zesoół muzyczny,którego solistą jest przyszły pop...i nagle
jak nie hukną
hej orły sokoły....
i wiecie co ? wstyd po dzień dzisiejszy....
my za stołem pod dywanem a mnie podobno iskry poszły z oczu i zaczęłam czegoś szukać..."
nie zgadniecie,czego:)
spluwy..
nagle odżyły we mnie geny i zobaczyłam "wroga"...dzięki Bogu,że trwało to chwile,bo właśnie panna młoda przytuliła się do mnie...i emocje opadły...szklanka zimnej wody i wróciłam do "normy"
ale" orły,sokoły" zawsze tak na mnie działają...goń,goń bolszewika...grała na pianinie Mama i spiewali z Tatką i Babcią ...goń ,goń z Polski...dołączał wtedy do nich drugi fortepian starego Legionisty wujka Bolesława,a na drugi dzień smutni panowie stukali do drzwi i robili "bałagan w domu":)
zaKODOWANE wezwanie
od dziecka ,obudziło sie
na ukraińskiej ziemi w najmniej odpowiednim momencie...:)
dzięki Bogu byłam bez "broni"
a jak wytłumaczyłm się? a no tak :
po prostu..ze wzruszenia łzy pociekły i szukałam chusteczki do nosa...
czy uwierzyli?
tego nigdy sie nie dowiem...
serdeczności...Wszystkim :)
gość z drogi