Dlaczego Niemcy kochają Rosjan

"Czy taka otwarta grabież ziemi naprawdę dzieje się teraz, w 21 wieku w Europie ?"

PRAWDA, JAKIE TO PROSTE PYTANIE ?

Odpowiedzia na to jest milcząca zgoda na aneksje Krymu przez Rosję. Milcząca zgoda całego świata, uważającego sie za cywilizowany. Polska też milczy zgodnie .
Nic sie nie stało!

Mało - "nic sie nie stało". Około 50% Niemców ze zrozumieniem odnosi się
do agresji Rosji - w tym byli kanclerze i szefowie największych koncernów.
Na plus autora tekstu, Niemca, że opublikował w NYT zdecydowaną krytykę
swoich rodaków i przypomniał im ich zbójecką przeszłość.

dwa zbrodnicze narody, które stworzyły dwa zbrodnicze totalitaryzmy. Przez wieki mają wspólne interesy, które dobijaja ponad głowami i kosztem narodów słowiańskich. Polska jest bardzo doświadczona od wieków przez "sąsiadów" z Berlina i Moskwy.
Ciekawe, czemu niemiecki publicysta musiał publikować w NYT? W Niemczech obawiał sie cenzury?

Sama prawda. Numer ze Schroederem - kanclerz który następnego dnia
po zakończeniu zarządzania Niemcami zostaje wpisany na listę płacy
Gazpromu - mówi wszystko. To stało się lata temu! Merkel jednak
stara się utrzymać linie pro zachodnią. Można sobie
wyobrazić, albo nie, jak mało brakowało, żeby na stanowiskach
wodzów w swoich krajach spotkali się właśnie Schroeder i Putin..
PS Mało kto pisze o stratach jakie poniesie, i już poniosła Rosja
przez ukraińską awanturę - przeważają "analizy" słabości działań
Zachodu. Dla Putina nadchodzą ciężkie czasy, i nie pomoże wizyta
w Normandii 6 czerwca...

Czym Merkel różni sie od Schroedera w polityce ? Nie maluje baków, tylko całą głowę, nie balowała z Putinem w jego wajdalskich baniach i nie adoptowała dwojga dzieci z Rosji?
Schroeder nie musi grać po odejściu z czynnej polityki, ma luz, którego nie ma czynny polityk , kanclerz Merkel. Ale w katastrofie smoleńskiej jest równie jak Putin umoczona, milczała jak jenerał Anodina kłamała, nie przyjechała nawet na pogrzeb.
Na razie Putin traci tylko zapisy księgowe, które z dnia na dzień mogą się zmienić i zamiast spadać w dół, pójdą w górę, napompowane "nową perspektywą". Obecność Putina w Normandii w chwili, kiedy "alianci" z USA i NATO szykują się na okoliczność nowej wojny pokazuje co sa warte te wszystkie obietnice i strachy świata. Putin nic nie stracił na aneksji Krymu, wręcz przeciwnie, dużo zyskał na dzisiaj. Co będzie dalej? Zdecydują o tym rządzący finansami świata.

Co do "zysków" pułkownika mam inne zdanie...:)
Pozdrawiam

FR popiera pomysł przeprowadzenia „okrągłego stołu” ws. kryzysu na Ukrainie

Rosja popiera propozycję kanclerz Niemiec Angeli Merkel odnośnie przeprowadzenia międzynarodowego „okrągłego stołu” w sprawie sytuacji na Ukrainie z udziałem Kijowa i przedstawicieli południowego wschodu kraju – powiedział w środę prezydent Rosji Władimir Putin po rozmowach z obecnym przewodniczącym OBWE, Didierem Burkhalterem.

Rosyjski przywódca poinformował, że rozmowa telefoniczna z Merkel odbyła się na początku maja i podkreślił, że gotów jest podjąć wszelkie środki, aby ułatwić wewnątrzukraiński dialog.

Putin dodał, że należy zrobić „wszystko, aby ludzie na południowym wschodzie Ukrainy zrozumieli, poczuli i uwierzyli, że również po wyborach prezydenckich na Ukrainie, wyznaczonych na 25 maja, ich prawa będą zagwarantowane w wiarygodny sposób”.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_05_07/FR-popiera-pomysl-przeprowadzenia-...

Szefowie zachodnich koncernów masowo wycofują się z Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu, obawiając się, że Kreml propagandowo ich wykorzysta. Z polskich firm na Forum wybiera się prezes PKN Orlen Jacek Krawiec.
"Petersburskie forum odbędzie się bez liderów międzynarodowego biznesu, ale z Putinem" - stwierdził w środę rosyjski dziennik "Wiedomosti". To będzie wielki cios dla prezydenta Rosji Władimira Putina, który próbuje przekształcić doroczne Forum Ekonomiczne w Sankt Petersburgu w imprezę o światowym znaczeniu. W tym roku Forum odbędzie się od 22 do 24 maja, ale już teraz wiadomo, że po agresji Rosji na Ukrainę ranga tej imprezy gwałtownie spadnie.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,15920895,Do_Putina_nie_jedzie_szef_Siemensa__...

Miedzy innymi z powodu Dekalogu: "Czcij ojca swego". Pare milionow Niemek zostalo zgwalconych przez kacapow pod koniec wojny, a tysiace nie musialy byc gwalcone.
Dla mnie wykwit talentow sportowych nRD w latach 60-ych ubieglego stulecia, to tylko w czesci zasluga hodowli brojlerow. W duzej czesci, to wynik odswiezenia rasy niemieckiej przez Kalmukow, tych z Kaukazu oraz z Syberii.

balonik raz rosnie, raz spuszcza powietrze....

Giełda: zapowiedzi prezydenta Rosji nieoczekiwanym wsparciem dla rynków

Wystarczy spojrzeć do atlasu historycznego i zobaczyć jak zmieniało się terytorium kolejnych państw niemieckich. Tak autodestrukcyjnego społeczeństwa w Europie drugiego już nie ma. Niemcy sa w jednej politycznej lidze z takim mistrzami przetrwania jak Baskowie i ich Królestwo Nawarry, jak społeczeństwo Królestwa Obojga Sycylii.
Kto jest drugim w tej lidze ? Rosjanie! Znowu wystarczy spojrzeć na mapę.
My w Polsce widzimy olbrzymie zagrożenie ze strony obu tych państw, bo głupi zawsze jest groźny, ale to nie zmienia faktu że skuteczność polityczna obu państw jest w zasadzie ujemna.
I to jest problem.

"Cicero": Polaków wkurza niemiecka wyrozumiałość wobec Rosji

"Ci­ce­ro", nie­miec­kie cza­so­pi­smo po­świę­co­ne kul­tu­rze po­li­tycz­nej, wy­ja­śnia scep­ty­cyzm Po­la­ków wobec po­sta­wy Nie­miec w kry­zy­sie ukra­iń­skim. "To wszyst­ko lek­cje wy­cią­gnię­te z hi­sto­rii" - czy­ta­my.Na łamach "Cicero" Wulf Schmiese przypominając fakty z historii Polski od XIX do XXI wieku zaznacza, że dla obydwu największych sąsiadów - Rosji i Niemiec - Polska była tylko masą do podziału i udowodniły one to ostatni raz przed 75 laty przez Pakt Ribbentrop-Mołotow.

Budzi się dawny gniew

"Dlatego w Polsce zawsze ostrzega się przed tym, że Berlin i Moskwa mogą robić jakieś porozumienia na stronie, na przykład w dziedzinie polityki energetycznej. W odpowiedzi na Gazociąg Północny, zbudowany przez Rosjan i Niemców z pominięciem Polski, Polska zaczyna się dozbrajać. Już w przyszłym roku gazowy terminal w Świnoujściu ma być gotowy tak dalece, że będzie mógł odbierać gaz ziemny z Kataru czy Algierii. Jeżeli Rosjanie zastrajkowaliby w dostawach gazu, z tego małego portu mogliby skorzystać także Niemcy, którzy nie posiadają portu dla potężnych tankowców z gazem" - pisze dalej.

Jego zdaniem, Polacy obawiają się także pokojowych konszachtów Niemców z Rosją. Ponieważ Niemcy okazują tyle zrozumienia dla Putina, w Polakach budzi się dawny gniew.

"Nie mogą zapomnieć, że kanclerz Schmidt ogłoszenie przez Jaruzelskiego stanu wojennego nazwał "koniecznym", a Egon Bahr w gazecie socjaldemokratów 'Vorwaerts' ostrzegał wtedy przed wojną twierdząc, że 'Pokój jest ważniejszy niż Polska" - przekonuje.

Błaganie o niemieckie przywództwo

Autor "Cicero" przechodząc do czasów współczesnych przypomina, że premier Tusk wielokrotnie błagał wręcz kanclerz Merkel, by nie dopuściła do kolejnego podziału Europy. Europie jeszcze bardziej niż dotychczas potrzebne jest przywództwo z prawdziwego zdarzenia, mówił Tusk. 'Europa jest bezpieczniejsza, kiedy Niemcy bardziej koncentrują się na interesach wspólnoty niż na stosunkach dwustronnych. Stosunki niemiecko-rosyjskie nie mogą być ważniejsze od wspólnych europejskich interesów. Nie wolno wracać do klasycznej narodowej polityki', przytacza słowa polskiego premiera.

"Czyli Polska chce, by Niemcy przewodziły w kryzysie ukraińskim, co Tusk mówi kanclerz Merkel bezpośrednio, bo nie tylko wśród swych kolegów-polityków uważany jest za najbardziej z nią spoufalonego. Tusk może jednak także wymienić inne historyczne daty, których w Niemczech nikt nie ma w kalendarzu jubileuszowych wydarzeń" - dodaje.

Autor ma tu na myśli 6 lutego 1989, kiedy przed 25 laty obradował "okrągły stół" i uwolnił Polskę od komunizmu.

Nie wszyscy zakończyli walkę

"Przed 15 laty Polska weszła do NATO, co dziś - mając przed oczami Putina - uważa za swoje wielkie szczęście. Wielu Polaków nie może pojąć, dlaczego biorąc wzgląd na Moskwę, Ukrainie nawet nie daje się cienia szansy, że kiedyś w dalekiej przyszłości też mogłaby stać się członkiem tego sojuszu. Na cynizm zakrawa to, że Moskwa powołuje się przy tym akurat na jakieś ustalenia poczynione z Niemcami" - czytamy w "Cicero".

Kolejna data, o której aż tak dobrze nie pamiętają Niemcy, to 1 maja przed 10 laty, kiedy Polska weszła do UE. Ale dla poharatanej Ukrainy droga do UE zdaje się być tak daleka i bez jakiejkolwiek nadziei, że nie myśli o niej nawet już nikt w samej Polsce.

"Trzeba podać jeszcze jedną datę, która przypada w tych dniach: 8 maja 1945, »godzina zero« dla Berlina. Obraz »godziny zero« jest jednak mylny, jak pisze Anne Applebaum w jednej ze swych książek. Nie wszyscy zakończyli walkę, kiedy Niemcy się poddali" - tłumaczy.

"Dla Polaków ta walka toczyła się jeszcze przez cztery dziesięciolecia - aż kiedyś nadeszły szczęśliwe dni i daty w Europie. Dlatego polscy politycy są tak surowi w aktualnym kryzysie" - pisze dalej Wulf Schmiese.
http://wiadomosci.onet.pl/cicero-polakow-wkurza-niemiecka-wyrozumialosc-...

Sowiecki komunizm i niemiecki narodowy socjalizm? Jeden AIDS o dwóch nieznacznie różniących się modyfikacjach wirusa HIV: niezmiennie bezbożny, totalitarny socjalizm...

Słowo ks. prałata Romana Kneblewskiego, proboszcza parafii NSPJ w Bydgoszczy, na IV niedzielę wielkanocną - 11 maja A.D. 2014.