Jak Tusk Kaczyńskiemu program zajumał.
Tak naprawdę, to to nie jest wielka sztuka program zajumać, bo wystarczy stosować się do starej zasady stanowiącej, że tylko krowa nie zmienia poglądów.
Logicznym zatem jest, że każde inne zwierzę (na przykład świnia) poglądy zmienia bez problemu, a co dopiero polityk.
Żeby zachować chronologię wydarzeń, przypomnę, iż najpierw mieliśmy do czynienia z zajumaniem części programu dotyczącej polityki zagranicznej, w wyniku czego najbardziej antyrosyjskim i jednocześnie proamerykańskim politykiem stał się nagle Tusk.
Kaczyński zareagował jak ma w zwyczaju – czyli prostodusznie, jak nie przymierzając dziecko:
oznajmił, że przyjmuje to za dobrą monetę.
Cóż - ja prostoduszny nie jestem, toteż nie tylko za dobrą, ale za jakąkolwiek monetę bym tego nie przyjął, ale ja w dzieciństwie jak Tusk z kluczem na szyi po podwórku biegałem, to się na takich numerach znam, a nawet i na lepszych.
Tuskowi się zresztą nie dziwię, bo jak mówi stare, żydowskie powiedzenie, skoro jest wielka synagoga, nie ma po co chodzić do małej, a USA to jednak ciągle (użyjmy terminologii notabli z czasów rządu PiSu) najlepszy płatnik.
W języku gminu to się chyba „przewerbowanie” nazywa, czemu taki detal jak zmiana poglądów towarzyszyć musi, ale ja nie jestem z gminu, toteż się upierał nie będę.
Po zajumaniu części programu dotyczącej polityki zagranicznej, mieliśmy dziś do czynienia z jumą programu gospodarczego.
Ja słuchałem tego na żywo i skrót PAPowski w najmniejszym stopniu urody tego numeru nie oddaje, ale nawet co, co opublikowali, jest tak niewiarygodne, że aż rozrywkowe
„bezpieczeństwo energetyczne oznacza rehabilitację polskiego węgla”,
„bezpieczeństwo energetyczne i odpowiedzialność za wspólnotę gospodarczą, społeczną, narodową, oznaczają konieczność umiejętnego wyznaczania granic dla indywidualnego egoizmu i dla pogoni za zyskiem”,
„nie skąd i za ile energia, ale ile energii jesteśmy w stanie wytworzyć”,
„bezpieczeństwo energetyczne musi trochę kosztować, tak jak militarne czy polityczne.” - to już prawie jak Piłsudski!
A tu nauka społeczna Kościoła się kłania:
„pogoń za szybkim i łatwym zyskiem zmienia się w brak fundamentalnej odpowiedzialności za wspólnotę.”
Ale najfajniejszy był puentujący greps Buzka, człowieka, który ma na koncie zniszczenie prawie 30 polskich kopalń (bo zamknięcie kopalni odbywa się przez jej zniszczenie, fizyczne) o konieczności reindustrializacji Europy, co zabrzmiało groźnie, bo zawsze tak jest, iż reindustrializację całego kontynentu zacząć trzeba od kogoś, a że początki bywają trudne, to pewnie na nas padnie.
Co ma w takiej sytuacji zrobić PiS?
Spoko – w tej partii, mającej największą ilość profesorów na centymetr kwadratowy, z pewnością takiego, pożal się Boże, podwórkowego polityka jak Tusk, na dziesięć kroków naprzód rozpisanego mają, toteż mogą Państwo spać spokojnie!
Ale za efekt po przebudzeniu, to ja już nie odpowiadam.
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Ewaryst Fedorowicz
Tusk biegnie przodem, Kaczyński podąża za nim, miłosiernie rozgrzeszając , aby "nie jątrzyć" tej leniwej kampanii wyborczej.
Nawet przewidywalna do bulu decyzja TK w sprawie emerytur, która jest tematem bardzo nośnym i bolesnym dla Polaków, została skwitowana cieniutkim - "a jak nam dacie waadze, to zmienimy".
Ale to nie wybory do sejmu RP, tylko do PE!
No cóż, Hofman burakami się nie obrzuca z PSL-em, sennie.... w mediach królują w "debatach" posłowie partii SP i TREP. Na solówkach goszczą Vincenta z Bydgoszczu, PiS dopraszaja tylko w sprawach Ukrainy, gdzie zgoda panuje i koalicyjność pełna.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl