Jak Tusk Kaczyńskiego z prawej strony obszedł.
Ewaryst Fedorowicz, śr., 12/03/2014 - 22:47
Tak naprawdę, to śmiać mi się chce z tych wszystkich obaw PiSu przed obejściem z prawej przez narodowców, którym jak się okazało, najwyraźniej wystarczy wykorzystanie entuzjazmu uczestniczącej w dwóch Marszach Niepodległości młodzieży do załapania się na brukselską eurofuchę, do której aż piszczą.
Te wszystkie zgrabne dryblingi, uniki, słowem chłostanie, te mijanki na manifestacje, a tu, jak w "Tangu" Mrożka, przychodzi taki Edek, to znaczy Donek i... a co ja tam będę finał sztuki zacnego, stalinowskiego pisarza przypominał – kto chce, niech się sam dokształci.
Problem w tym, że to niebywałe w swojej zapierającej dech w piersiach bezczelności obejście z prawej nie jest wynikiem żadnej błyskotliwej, piarowej zagrywki, a działania Siły Wyższej, zwanej w skrócie USA.
Skąd to wiem? A z pewnością nie z mediów, bo dziennikarstwo jest zajęte moszczeniem sobie miejsc przy nowym, dojnym cycku i ćwiczeniem przed lustrem maksymalnie antyrosyjskich grymasów i grepsów.
Wystarczyło obserwować, jak Sejm Klaszczący (różne w historii sejmy mieliśmy, z mieszczącym się na przeciwległym do Klaszczącego biegunie, Sejmem Niemym włącznie) obradował pod czujnym okiem ambasadora USA, który się z pola golfowego pofatygował dopilnować, żeby mu żaden, użyjmy terminologii zdobniczej – frędzel, statystyki nie popsuł.
Blogerstwo bezczelne, jako że wspomnianym dopychaniem się do cycka niezajęte, wali prostu z mostu, że USA nam Premiera (a wraz z nim resztę całą) przewerbowały, czego nie wiem, bo ja nie jestem ani USA, ani Premier, ani reszta.
Pamiętam jednak, że raz już nam USA agenturę (sowiecką) w 1989 przewerbowały, dzięki czemu mamy to, co mamy czyli III RP:
Te wszystkie zgrabne dryblingi, uniki, słowem chłostanie, te mijanki na manifestacje, a tu, jak w "Tangu" Mrożka, przychodzi taki Edek, to znaczy Donek i... a co ja tam będę finał sztuki zacnego, stalinowskiego pisarza przypominał – kto chce, niech się sam dokształci.
Problem w tym, że to niebywałe w swojej zapierającej dech w piersiach bezczelności obejście z prawej nie jest wynikiem żadnej błyskotliwej, piarowej zagrywki, a działania Siły Wyższej, zwanej w skrócie USA.
Skąd to wiem? A z pewnością nie z mediów, bo dziennikarstwo jest zajęte moszczeniem sobie miejsc przy nowym, dojnym cycku i ćwiczeniem przed lustrem maksymalnie antyrosyjskich grymasów i grepsów.
Wystarczyło obserwować, jak Sejm Klaszczący (różne w historii sejmy mieliśmy, z mieszczącym się na przeciwległym do Klaszczącego biegunie, Sejmem Niemym włącznie) obradował pod czujnym okiem ambasadora USA, który się z pola golfowego pofatygował dopilnować, żeby mu żaden, użyjmy terminologii zdobniczej – frędzel, statystyki nie popsuł.
Blogerstwo bezczelne, jako że wspomnianym dopychaniem się do cycka niezajęte, wali prostu z mostu, że USA nam Premiera (a wraz z nim resztę całą) przewerbowały, czego nie wiem, bo ja nie jestem ani USA, ani Premier, ani reszta.
Pamiętam jednak, że raz już nam USA agenturę (sowiecką) w 1989 przewerbowały, dzięki czemu mamy to, co mamy czyli III RP:
bez przemysłu, banków i wyemigrowanej młodzieży, za to z zakazem (amerykańskim) opcji zerowej w bezpiekach.
Ale kto bogatemu zabroni?! Wystarczy, że ta maszynka do drukowania zielonej makulatury pokręci się 5 minut dłużej, i nie będzie gdzie tych przewerbowanych pomieścić!
Szkoda mi tylko Prezesa, że go z tej prawej tak Tusk obszedł, bo jak historia uczy, gdy USA w kogoś inwestują, to nie po to, żeby go w najbliższych wyborach na zieloną trawkę posłać.
W takich razach wynik wyborów USA mają zwyczaj dostarczać, że tak to określę, w pakiecie. Trzymając się terminologii drukarskiej – offsetowym.
Prezes najwyraźniej o tym nie wie, stąd świnoujska deklaracja:
„Traktuję poważnie zapewnienia prezydenta Stanów Zjednoczonych, bo to jest główna siła NATO, że gwarancje dla Polski są całkowicie pewne".
Ale kto bogatemu zabroni?! Wystarczy, że ta maszynka do drukowania zielonej makulatury pokręci się 5 minut dłużej, i nie będzie gdzie tych przewerbowanych pomieścić!
Szkoda mi tylko Prezesa, że go z tej prawej tak Tusk obszedł, bo jak historia uczy, gdy USA w kogoś inwestują, to nie po to, żeby go w najbliższych wyborach na zieloną trawkę posłać.
W takich razach wynik wyborów USA mają zwyczaj dostarczać, że tak to określę, w pakiecie. Trzymając się terminologii drukarskiej – offsetowym.
Prezes najwyraźniej o tym nie wie, stąd świnoujska deklaracja:
„Traktuję poważnie zapewnienia prezydenta Stanów Zjednoczonych, bo to jest główna siła NATO, że gwarancje dla Polski są całkowicie pewne".
Cóż, ja te gwarancje traktuję całkowicie niepoważnie, ale ja się Fedorowicz nazywam i mnie żaden Donek z prawej nie obszedł.
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
7 komentarzy
1. Ewaryst Fedorowicz
mędrzec PiS-u u resortowej Moniki O. w TVN24.
Sam tego Prezes chciał, więc ma.
"Władimir Putin może użyć gazowego szantażu wobec naszego kraju - mówił Adam Hofman w "Kropce nad i" w TVN24 o energetycznej zależności Polski wobec Rosji. Jak dodał, na przykładzie gazoportu (w Świnoujściu - red.) "widać infantylność, która prowadzi do bezbronności".
Hofman zaznaczył przy tym, że środowa wizyta kanclerz Angeli Merkel w Polsce pokazuje, że również inwestycja w Unię Europejską, w której "Polska lewaruje swoją pozycję dobrymi relacjami z Niemcami" nic nie dała. - Na przykładzie gazoportu widać infantylność, która prowadzi do bezbronności. Infantylność Donalda Tuska - ocenił.
I później dodał: - Żałuję, że Tusk jest cyniczny. Bo gdyby nie był i gdyby oceniał dobrze świat to dziś gazoport by był.
Tusk jak Kaczyński?
Rzecznik PiS zwrócił również uwagę na ostatnią - jak ocenił - zmianę polityki Tuska wobec Rosji. - Z jednej strony się cieszę, że mówi (Donald Tusk - red.) językiem Jarosława Kaczyńskiego. Z drugiej strony sądzę, że Polacy wolą oryginały od podróbek. Myślę, że prędzej czy później dojdzie do nas taka refleksja, dlaczego przez siedem lat Donald Tusk mówił do nas innym językiem, a teraz mówi innym. To jest refleksja, która jest niezbędna i ona nas czeka - mówił Hofman."
http://www.tvn24.pl/hofman-putin-moze-uzyc-gazowego-szantazu,407185,s.html
I ani sie nie zająknął o wiszącej nad Polską karą za niewywiązanie się z umowy z Katarem.
A to wisi nad Polską nieuchronnie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ja mam takie pytania:
Skoro tak was cieszy, że Kaczyński waszym zdaniem znalazł się w trudniej politycznie sytuacji to czyj sukces by was cieszył?
Czy wy może znacie inną, lepszą dla Polski partię niż PiS, czy tylko sobie wyobrażacie, że taka powinna być?
W ogóle to odnoszę wrażenie, że wielu ludzi ludzi to zawiedzeni życiem młodzi ludzie w różnym wieku, ludzie, którzy oczekują że ich problemy ktoś rozwiążę. Owszem tym kimś jest Bóg, ale tu na ziemi wszystkie problemy mamy załatwiać sobie sami a pokładanie nadziei w drugim człowieku jest obrazą Boga.
Co więcej, nigdy żadna struktura społeczna, w tym partia polityczna, wszystkim nie dogodzi. Każda struktura jest w pewien sposób opresyjna, wymaga pogodzenia się z rzeczami dla na przykrymi.
Istota demokracji nie polega na tym, że instytucje demokratyczne służą do załatwiania swoich interesów- tak twierdzi Michnik i inni anarchosyndykaliści. Instytucje demokratyczne są tworzone przez ludzi, którzy są gotowi zaniechać realizacji własnych interesów i własnych aspiracji po to by w niektórych sprawach stworzyć większość.
Wyjaśnie to na przykładzie niesławnej pamięci Konwentu św.Katarzyny. Otóż ten konwent miała wyłonić wspólnego kandydata na prezydenta Polski środowisk post-solidarnościowych. Czyli każdy kto zgadzał się brać w nim udział deklarował jednocześnie, że bez mandatu ze strony tego konwentu nie będzie zgłaszać swojej kandydatury!
Jednak osoby w nim uczestniczące uważały że jest to miejsce autropromocji, że jest to miejsce załątwienia sobie nominacji a nie wyboru najlepszego kandydata. W rezultacie nic z tego nie wyszło.
Analogicznie teraz zachowują się inni odnośnie wybory partii politycznej. Wielu z nas nie porównuje skutków rządów tej czy innej formacji dla Polski a troszczy się jedynie o swój interes emocjonalny lub materialny. Troszczy się o to kto będzie na tyle silny, że da radę zrealizować jego postulaty. Jak nie chce realizować jego postulatów to niech idzie w cholerę. A co z naszym krajem?
Niestety ci wszyscy nie dorośli do posiadania wolnego państwa, państwa zależnego tylko od woli jego obywateli.
Co do wolty Tuska to raczej jest zupełnie inaczej.
On nie chciał, by przed eurowyborami okazało się, ze jego polityka zagraniczna była całkowicie fałszywa, że jego obraz świata jest obrazem idyllicznym bardziej włąściwym dla młodzieży szkolonej niż dla ludzi dorosłych. Ponieważ on nie wie co to dobro wspólne, był więc przekonany, że jak zacznie krytykować Rosję, to Kaczyński zamilknie ale na pewno nie potwierdzi prawidłowości jego ocen.
Jego doświadczenie historyczne mówi mu, że osoba odstępujaca od swoich poglądów wychodzi na tym, lepiej niż osoba przy swoich poglądach trwająca. Najlepiej jest być synem marnotrawnym. Jeśli więc będzie dla swoich osobistych interesów potrzebować kiedyś życzliwości Rosjan, to musi znaleźć się na pozycji w której będzie mógł kogoś lub coś zdradzić - oczywiście za takie czy inne frukta.
Czyli prosta kalkulacja polityczna wskazywał na konieczność chwilowego zaangażowania się, oczywiście tylko werbalnego, po stronie zwolenników wolnej Ukrainy.
To nie jest żadne obejście Kaczyńskiego z prawej.
Naczytaliście różnych bzdur wypisywanych przez różnych palantów o tym że Kaczyńscki ukradł prawicę albo coś takiego.
Po pierwsze PiS sam o sobie nie mówi czy jest partią lewicową, czy prawicową. Na pytanie o samopozycjonowanie Kaczyński mówi, ze jest partią centrową, trochę lewicową, trochę prawicową a nade wszystko pragmatyczną, że chce być przyjazny ludziom, zwłaszcza biednym .
I jeszcze jedna uwaga, nie wiem skąd wy wiecie o czym mówi się w programach M.Olejnik. Przecież wręcz nie wypada ich oglądać!
Ja nie zdecydowałem się na czynne uprawianie polityki miedzy innymi dla tego, że musiałbym w pewnych sytuacja być jednością z ludźmi, z którymi nie chcę mieć nic wspólnego. Czy to w Sejmie, czy może w jakimś samorządzie albo innej instytucji. Ja ich szanuje za to, że są w stanie spokojnie rozmawiać z różnymi Monikami O. i Tamaszami L.
Oni mają świadomość, ze są posłąmi Rzeczpospolitej a więc i posłami tych, którzy ich nie wybrali. Muszą więc tam bywać, ale czy to znaczy, ze ja mam oglądać wrogie mi programy i mimo woli przejmować poglądy tam prezentowane.
Przecież tu chodzi o to jakimi kategoriami opisujemy świat jakimi słowami o nim mówimy. Jeśli chcemy zrozumieć Monikę O. to musimy przyjać do wiadomości, ze np demokracja to jest załatwianie swoich spraw a nie odstępowanie od swoich interesów w imię dobra wspólnego. W tym momencie PiS i PO zaczyna się nam zlewać w jedno i siedzimy na śmietniku czekając na jakiegoś wspaniałego Godota.
Ludzie! Myślcie trochę!
uparty
3. @uparty
Powiem tak - napisał Pan epistołę, z której nic a nic nie wynika, dodam nawet więcej: to co Pan napisał ma się nijak do mojego tekstu, który Pan, jak rozumiem, usiłował skomentować.
Lubi pan pisać sążniste tekściory - Pańska sprawa. Nie umie Pan czytać ze zrozumieniem tekstów krótkich (na przykład moich) - Pański problem.
Fakty są brutalne:
USA wystawiły Kaczyńskiego, bo wolą Tuska . I tyle. I po cholerę się pod tą flagą UPA na Majdanie lansował? Po diabła banderowskie "Sława Ukrainie!" wołał?
Został teraz, jak to już kilkakroć pisałem - "i bez rubla - i bez cnoty". Okazał się być politykiem WZORCOWO WRĘCZ NIESKUTECZNYM.
W kwestii mojego stosunku do PiSu:
to, ze PO i reszta to (...) i (...) ja złudzeń nie mm, ale też nie mam ochoty, żeby mi te leszcze z PiSu kolejne 4 lata życia zmarnowały.
Na koniec: mam Pan swojego bloga - niech Pan tam swoje prawdy głosi, Prezesa nieomylność chwali - Pańska sprawa. Ale tu, na moim blogu, niech mi Pan się więcej nie pojawia, bo na komentatorach, których nie stać na odejście od prostych, prostackich wręcz schematów, mi nie zależy.
Ewaryst Fedorowicz
4. Czytam sobie ostatnio różne
Czytam sobie ostatnio różne wypociny partyjniaków i nie tylko i odniosłem wrażenie, że frakcja rosyjska ma się u nas nad wyraz dobrze. Od lewa do prawa. Poprzez centrum. Ale to naturalna rzecz, w końcu są dobrzy w prowokacjach.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
5. @Unicorn
nieaktualne - od paru dni ma się u nas najlepiej frakcja amerykańska, która od zawsze miała się u nas przynajmniej dobrze. Za to frakcja polska od zawsze ma u nas przes...
Ewaryst Fedorowicz
6. od paru dni ma się u nas najlepiej frakcja amerykańska
tak.Nawet domyślam się dlaczego.Tacy mądrzy ruscy (śpiochy agenci) a przechlapali to co załatwił niejaki Waldek Pawlak czasami zwany premierem Polski!. To nie pozycja polityczna (złoto,srebro - i inne duperele). Dziś w polityce dominuje "ENERGETYKA" i związane z nią środki - paliwa,kopaliny gaz.
@E.F
dzięki,ostre oko! i mędrca szkiełko,póki co na dziś musi nam wystarczyć.
dziękuję :*
7. Giertych: W polityce trzeba
Giertych: W polityce trzeba mieć szczęście. Kryzys na Ukrainie może dać Tuskowi zwycięstwo
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl