Kreml organizuje w Polsce kampanię wyborczą

avatar użytkownika kokos26

 

Aby skalę kłamstwa i manipulacji oraz mamienia opinii publicznej w pełni ogarnąć, zacznijmy od dość długiego wstępu. 

31 maja 2010 roku w Moskwie doszło do przekazania stronie polskiej „wiernej” kopii zapisów z czarnych skrzynek samolotu TU-154, który w kwietniu tego roku rozbił się po Smoleńskiem. Przed kamerami i wśród błysku fleszy świat zobaczył generalicję Anodinę wręczającą wyraźnie rozpromienionemu ministrowi Jerzemu Millerowi cyfrowy nośnik z zapisem. Jeszcze na dobre Miller nie powrócił do Warszawy wieszcząc sukces, a okazało się, że na przekazanej kopii brakuje około 20 sekund z oryginalnego zapisu. Oto jak ruscy zakpili sobie z polskiego ministra potraktowanego niczym pracownik firmy kurierskiej, który nie wie, co zawiera przekazana mu przesyłka. Trzeba było udać się do Moskwy jeszcze raz by odebrać kolejną jeszcze „wierniejszą” kopię.

Nie będę zanudzał Czytelników idącymi, co najmniej w dziesiątki medialnymi cytatami i wypowiedziami polityków zapowiadających rychły powrót do polski czarnych skrzynek i wraku samolotu. Jeszcze mam przed oczami pajaców w polskich mundurach, którzy opowiadali jak to zaawansowane są prace logistyczne nad wytyczeniem trasy, którą polska własność, czyli szczątki samolotu powrócą lada chwila do kraju.

Przypomnijmy tylko słowa dyplomatycznego twetterowego komika Sikorskiego z października 2010 roku: - Przypominam, że na naszą prośbę strona rosyjska na skróty, jeśli chodzi o procedury, przekazała nam zapisy z czarnych skrzynek, które upubliczniliśmy. Tutaj nie może być żadnych tajemnic przed opinią publiczną   

I jeszcze raz nominowany ostatnio przez partyjnego kolegę Protasiewicza do pokojowego Nobla Sikorski. Tym razem o rychłym sprowadzeniu do Polski wraku tupolewa:  – Nasi logistycy odbyli już wizję lokalną, mamy ustalone wszystkie szczegóły sprowadzenia wraku tupolewa do Polski

A teraz ówczesny minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w Radiu Zet, 4 stycznia 2010 roku:

„Biorąc jednak pod uwagę fakt, że zarówno rosyjska, jak i polska prokuratura będą opierać się o badania wraku przeprowadzone przez MAK, mam nadzieję, że jest szansa na to, iż szczątki samolotu trafią do Polski jeszcze przed 10 kwietnia, czyli przed rocznicą katastrofy"

Podsumujmy ten stek kłamstw wypowiedzią dla PAP prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z 19 maja 2011 roku:

- Uzyskaliśmy pozytywne stanowisko Komitetu Śledczego co do podjęcia działań zmierzających do przewozu szczątków samolotu Tu-154M do Polski. W tym zakresie uzgodniliśmy, że polscy specjaliści oraz żandarmi na przełomie sierpnia i września tego roku przyjadą do Smoleńska, by rozpocząć przygotowania związane z tą olbrzymią operacją

Wkrótce miną cztery lata od smoleńskiego dramatu, a Polska nie odzyskała dotąd nie tylko swojej własności w postaci wraku i czarnych skrzynek, ale o czym już się nawet nie mówi, nie oddano nam dziesiątki razy już obiecywanej broni borowców, ich kamizelek kuloodpornych czy telefonu satelitarnego śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Tylko na tym tle trzeba oceniać sensacyjną informację o tym, ze po upływie niemal czterech lat do Rosji udaje się właśnie „ekipa specjalistów” w celu „skuteczniejszego odsłuchania” nagrań z czarnych skrzynek.

No przecież już nie raz słyszeliśmy, że nagrania nie budzą wątpliwości, a dla Czerskiej i jej pupila Laska są one przecież koronnym dowodem na lansowaną przez Kreml i Warszawę brzozowo-pancerną wersję katastrofy, która ściśle wypełnia rozkaz Miediediewa wydany bez specjalnego krygowania się żałosnym pajacom udającym rząd rzekomo suwerennego państwa:

Dmitrij Miedwiediew 6 grudnia 2010 roku w Warszawie: Nie wyobrażam sobie, by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły      

W Polsce rozpoczyna się wielki maraton wyborczy, który zakończy się w 2015 roku. Nie ulega żadnej wątpliwości, że wyprawa „ekipy specjalistów” oddelegowanych by „jeszcze skuteczniej” odsłuchać to, co przecież wśród sekty pancernej brzozy było już wystarczająco skuteczne i wiarygodne, jest wpisana w ruski plan ustawiania sceny politycznej w Polsce, zagrożonej przejęciem władzy przez opcję patriotyczną.

Nie dajmy robić z siebie kompletnych idiotów, bo idę o zakład, że to „jeszcze skuteczniejsze” i bardziej perfekcyjne odsłuchanie nagrań zaowocuje pojawieniem się sensacyjnych i nieznanych dotąd głosów z zaświatów zarejestrowanych dzięki jakiemuś kremlowskiemu medium, które dzięki nadprzyrodzonym zdolnościom usłyszało to, co wkrótce uraduje pułkownika KGB Putina i jego podkomendnych w Warszawie.  

Artykuł ukazał się w Warszawskiej Gazecie

Nowy numer tygodnika Polska Niepodległa już w kioskach

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Joanna K.

1. Niech idą wreszcie do diabła i nie zawracają nam głowy

swoimi co chwila "prawdziwszymi nagraniami" i co rusz genialniejszymi ministrami.
Podziwiam zespół p.Macierewicza, życzę ostatecznego sukcesu,
Kokosie - wiem, że jak rozsupłamy tą tragedię i ukarzemy sprawców - Polska dopiero będzie wolna.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski