Uśmiechnij się jak Jan Paweł II (krok 3)
No, to został nam jeszcze niecały tydzień karnawału. To dobry moment, żeby pośmiać się z żartów Jana Pawła II... Spróbować być przez te dni tak pogodną(ym), jak On. O żartach Jana Pawła II napisano kilka książek i może przed kanonizacją warto po nie sięgnąć.
Najpierw tamten dzień w Wadowicach, Jego uśmiech i oprowadzanie po mieście ...
A to żart Jana Pawła II którym zachwycam się najbardziej.
Gdy kardynał Karol Wojtyła przewodniczył archidiecezji krakowskiej chciał spotkać się i omówić kilka spraw z I sekretarzem PZPR w tym mieście Józefem Klasą. Ten jednak bardzo zręcznie zawsze unikał spotkania z kardynałem.... A potem Józef Klasa został ambasadorem w Meksyku... A Karol Wojtyła został wybrany papieżem. No i podczas pierwszej podróży Jana Pawła II - właśnie do Meksyku - na lotnisku witał Go korpus dyplomatyczny. Gdy Jan Paweł II dotarł do ambasadora PRL, Józefa Klasy powiedział z uśmiechem: Nigdy nie wątpiłem, że jednak znajdzie pan dla mnie chwilę czasu
***
Śmiałam się też serdecznie ze słów, które powiedział redaktorom „Tygodnika Powszechnego”, gdy pojechali do Rzymu by w obecności swego byłego współpracownika, papieża, świętować jubileusz pisma: Dawniej myślałem, że jesteście najgorsi. Płaciliście mi grosze za to, co pisałem. Od kilku lat widzę, że są gorsi. Drukuję i drukuję w „Osservatore Romano” … Oni tutaj w ogóle nie słyszeli, co to honorarium. … Czasami miałbym ochotę wypuścić się na Rzym, ale nie mam grosza w kieszeni. … Kardynałowie, to też dziady... Oni także mają płótno w kieszeni...” (gdzieś indziej znalazłam wersję, że „Tygodnik Powszechny” też nie płacił...)
***
Podczas jednej z podróży Jan Paweł II nie czuł się zbyt dobrze, po wcześniej zjedzonych plackach ziemniaczanych. Jego osobisty lekarz opowiada jak zaproponował wtedy kilka kropel „Napoleona”. Papież zapytał wtedy na jakiej są wysokości. Lekarz poszedł zapytać, wrócił i podał pułap, na jakim znajdował się samolot. Papież wzniósł rękę do góry i powiedział: - Nie mogę, Szef za blisko.
***
Podczas pielgrzymki w Elblągu chcąc uciszyć tłum powiedział: - Jak tak krzyczycie «Niech żyje papież», przypomina mi się, gdy ktoś się pomylił i krzyknął: «Niech żyje łupież». Ja was do tego nie zachęcam.
A w Licheniu zastanawiał się, czy okrzyk tłumu brzmi: Witaj w Licheniu! Czy raczej: Witaj ty leniu...
***
W 1992 roku ojciec Leon Knabit został zaproszony na kolację do Ojca Świętego w pałacu watykańskim. W pewnym momencie Papież nieoczekiwanie zapytał: To ile ojciec ma właściwie lat?
- Sześćdziesiąt trzy” - odparł benedyktyn.
- O, to w tym wieku ja już byłem papieżem – odrzekł Jan Paweł II.
- Wiem o tym. Wiem i bardzo mi wstyd - powiedział ojciec Leon i obaj wybuchnęli gromkim śmiechem.
***
Słynne było kichnięcie Papieża w 1997 r. we Wrocławiu na Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym, po którym niemal wszyscy zawołali: - Na zdrowie! i natychmiastowy komentarz Jana Pawła II: - Okazuje się, że i kichnięcie może mieć sens ekumeniczny. Może służyć sprawie pojednania.
***
- Domyślam się, że ksiądz sutannę oddał do pralni? - to pytanie postawił Jan Paweł II kapłanowi, który na spotkanie z Nim przyszedł w garniturze...
***
Joaquinn Navarro-Valls opowiadał: - Poznałem trzech świętych w życiu... Byli to: Josemaría Escrivá de Balaguer, Matka Teresa z Kalkuty i Jan Paweł II. Zastanawiałem się, co łączy tę trójkę i doszedłem do wniosku, że jest to poczucie humoru! Co więcej - wszyscy oni umieli się śmiać nawet w takich okolicznościach, w których zdecydowanie łatwiej byłoby płakać...
- ------
Cytaty pochodzą z książek "Uśmiech Janan Pawła II" autorstwa ks. Kazimierza Pielatowskiego oraz "Anegdoty i ciekawostki z życia Jana Pawła II" autorstwa Jana Izydora Korzeniowskiego
- guantanamera - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
21 komentarzy
1. @guantanamera
Jan Paweł II układał rymowanki, wierszyki na różne okazje.
Podczas wypraw turystycznych ze studentami ks. Karol Wojtyła, zwany "Wujkiem", często układał wierszyki i piosenki do różnych sytuacji. W 1957 roku w Bieszczadach recytował taki oto dwuwiersz:
"Rano mnie chwalą, wieczorem mnie ganią
i jak tu można wierzyć tym... paniom".
W 1952 roku swojej podopiecznej, świeżo upieczonej nauczycielce, podarował notes z dedykacją:
"W tym notesie nie pisz dwójek,
o to prosi Cię dziś Wujek!".
W 1955 roku, podczas spływu kajakowego na Drawie, cała grupa, potwornie zmęczona, dotarła na biwak o zmroku. Jedynie "Wujek" nie tracił rezonu i całą sytuację spointował rymowanką:
"Za te całodzienne harce,
Zmówię brewiarz przy latarce".
Wierszyki do różnych sytuacji układał również będąc biskupem i kardynałem. Kiedy wyjeżdżając na narty do Zakopanego zatrzymał się w klasztorze urszulanek na Jaszczurówce, "dokuczał" jednej z sióstr, o imieniu Alfonsa, ułożonym przez siebie wierszykiem: "Siostra Alfonsa na mnie się dąsa".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. To trzeba koniecznie zobaczyć!
I posłuchać!
3. Watykan: Msza kanonizacyjna
Watykan: Msza kanonizacyjna Jana Pawła II rozpocznie się o godzinie 10
O godzinie 10. w niedzielę 27 kwietnia rozpocznie się Msza
kanonizacyjna Jana Pawła II i Jana XXIII na placu Świętego Piotra pod
przewodnictwem Papieża Franciszka – ogłosił Watykan.
Informacja ta znalazła się w opublikowanym przez watykańskie biuro
prasowe programie papieskich uroczystości na marzec i kwiecień.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Konferencja prasowa...
5. Łódź Piotrowa w Cardiff
W Cardiff, wręczając Ojcu Świętemu dyplom honorowego obywatela tego miasta Lord Mayor oznajmił, że łączy się z tym przywilej bezpłatnego parkowania auta w dowolnym miejscu. Na to Jan Paweł II z szerokim uśmiechem spytał: A co z cumowaniem łodzi Piotrowej w porcie?
6. Droga @Guantanamero :)
nie na darmo nazywano naszego Ojca Sw uśmiechnietym Papieżem...:)
serdeczne pozdrowienia piątkowe :)
gość z drogi
7. Droga Gościu z drogi
Czasem to był uśmieszek... Jak na filmie wyżej, gdy słowa: "Góralu czy Ci nie żal?" śpiewają po polsku ... Japończycy, a Jan Paweł II razem z nimi... Niezwykłe....
Nie znałam tego wydarzenia - teraz obejrzałam kilkakrotnie...
Życzę Wszystkim tu obecnym pogody ducha takiej jakiej On nas uczył.
8. Oby Twoje życzenia się spełniły :)
bo tak bardzo nam Wszystkim brak tego serdecznego Uśmiechu naszego Ojca Świętego...
Z Jego odejściem odszedł własnie ciepły,wyrozumiały Uśmiech Świętego,ale wierzę Tak jak i TY droga @Guantanamero ,ze wróci do nas....i to już niedługo...:)
Dobrej Nocy :)
"Prosiłem Boga o wodę,
Dał mi ocean.
Prosiłem Boga o kwiat,
Dał mi ogród.
Prosiłem Boga o drzewo,
Dał mi las.
Prosiłem Boga o przyjaciela,
Dał mi CIEBIE. "
jeszcze raz Dobrej Nocy wraz z Jego błogosławieństwem :)
gość z drogi
9. Droga Gościu z drogi
Dziękuję za przywołany Przez Ciebie wiersz - modlitwę...
Jak dobrze że Bóg dał nam Jego!!! Człowieka nieustannie łączącego Niebo z ziemią... Widzącego zagrożenia, a pogodnego... Człowieka, który był znakiem, że Bóg nie jest biurokratą...
Jak dobrze, że Bóg dał nam siebie nawzajem, żebysmy się wspierali w trudnych chwilach. I razem cieszyli w dobrych... Jesteśmy taką wspólnotą...
Jak dobrze, że On dał nam Siebie... Jesteśmy razem. A „gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt, 18, 20)
Nigdy o tym zapominajmy...
Z Serdecznymi Niedzielnymi Pozdrowieniami...
10. wiesz,co jest najpiekniejsze droga @Guantanamero :)
"Jak dobrze, że Bóg dał nam siebie nawzajem, żebyśmy się wspierali w trudnych chwilach. I razem cieszyli w dobrych... Jesteśmy taką wspólnotą..."
właśnie TO....
Pan Michał namawiał mnie bym zaczęła pisać bloga...a ja jakoś nie mogłam się zebrać,bo kiedyś pisałam go na innym portalu,moim ukochanym..."dlaPolski' ale technika mnie zmogła...
aż tu nagle ,chyba sam nasz Swięty Patron mnie do tego zachęcił...:)
i Jemu też mój pierwszy blogowy wpis poświeciłam....tyle mam Mu do zawdzięczenia ,więc chociaż tamtym skromnym wpisem ,chciałam MU to powiedzieć,i podziękować
za Wszystko :)
i tak się TO zaczęło :)
te nasze nigdy niedokończone rozmowy....o Nim..
" Nigdy o tym nie zapominajmy" Tak ,nie zapominajmy,jak i kto nas za rękę wziąwszy TU przyprowadził :)
serdeczności :)))
gość z drogi
11. Nasz Święty Patron
W 1986 roku w Australii bardzo poważnie mówił:
"Moja wizyta ma być zachętą dla kościelnej wspólnoty w Australii, a zwłaszcza dla ludzi świeckich, do zdecydowanego opowiedzenia się po stronie życia i miłości, prawdy i sprawiedliwości oraz godności każdej osoby ludzkiej..."
Ale się też uśmiechał:
12. Boże drogi :) ależ piekne zdjęcie :)
prawdziwy Swięty :)
@Guantanamero...to jest Cudne....:)
gość z drogi
13. Ten "winowajca" zawiózł kard. Karola Wojtyłę na konklawe
Często Ojciec Święty na mój widok wołał: - To on wiózł mnie na konklawe... - wspomina brat Marian Markiewicz ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego CFCI. Zdjęcie wyk. w Watykanie w 1978 r.
("Niedziela" 17.X. 2004)
14. Chyba też przeczytam...
W roku 1969 ukazała się najważniejsza praca filozoficzna Karola Wojtyły: „Osoba i czyn”
– Kardynał Wojtyła lubił odwiedzać proboszcza w Kętach, księdza prałata Józefa Świądra, z którym doskonale się rozumieli, a nawet przyjaźnili – opowiada ksiądz Franciszek Kołacz. – Kiedyś, podczas rejonowego spotkania księży w Oświęcimiu, ksiądz Świąder jakimś żartem „dokuczył” księdzu kardynałowi, który karcąc go, powiedział:
– Ej, prałacie, będziesz za to siedział w czyśćcu.
Prałat Świąder natychmiast mu odpowiedział:
– Tak. I nawet wiem, co tam będę robił.
– Co takiego? – pyta zaciekawiony kardynał.
A prałat na to:
– Będę czytał „Osobę i czyn”.
Całe zgromadzenie kapłańskie ryknęło śmiechem; śmiał się równie serdecznie i ksiądz kardynał.
W maju 1972 roku kardynał Wojtyła prowadził pogrzeb księdza Świądra. Stałem obok niego, gdy grabarze wkładali trumnę do grobowca, i usłyszałem półgłosem wypowiedziane zdanie: – No, teraz prałat czyta już „Osobę i czyn”.
*****
Zamieszczam to wspomnienie, ponieważ.... wczoraj dostałam pracę filozoficzną Karola Wojtyły zatytułowaną "Osoba i czyn".
Zajrzałam... Nooo, chyba ś.p. ksiądz Świąder miał rację...
Jednak spróbuję przeczytać. Jeszcze tutaj.
15. Przeczytałam wstęp
i połowę I rozdziału. Jak do tego momentu - świetnie się czyta. Można odrobinę poskracać, no ale... Moim zdaniem na czyściec za łatwe...
16. @Guantanamero,zachęciłaś mnie :)
teraz ja wezmę się za czytanie :)
pozdrowienia :)
gość z drogi
17. @Gość z drogi...
"Osoba i czyn" jako lektura za Wielki Post? :)))
Nie, jednak po prostu czytam - nie jest to dla mnie umartwienie :)
Może dalej będzie trudniejsza?
Mam nadzieję, że Autor uśmiecha się - z nami i do nas...
Pozdrawiam. :)
18. Droga@Guantanamero...:)Uśmiecha się :)
obok komputera mam Go takiego własnie uśmiechniętego :)
Patrzę teraz na Niego i proszę,by ten Usmiech również i Tobie przesłał....
serdeczności
PS co do Rodziny Ulmów,to na pewno już dawno Ich tuli swym Ojcowskim uściskiem :)
gość z drogi
19. Nie mogę odnaleźć
mimo wielkich poszukiwań przepięknej fotografii Jana Pawła II wykonanej 20 listopada 1994 roku w Auli Pawła VI - w ostatnim dniu VIII Międzynarodowej Konferencji "Dziecko jest przyszlością społeczeństwa".
Znalazłam tylko to:
Po beatyfikacji Jana Pawła II planszę z tym wielkim zdjęciem ustawiono niedaleko Świątyni Opatrzności Bożej...
Można było poczuć się przez chwilę jak tamten mały chłopczyk i wrócić do domu z własną fotografią - jako szczęśliwego dziecka, uśmiechniętego, okrytego peleryną ...
20. Ten gest ...
powtarzajmy z uśmiechem wobec wszystkich którzy są mali, słabi, albo nie są tacy, ale potrzebują naszej pomocy ...
Jesteśmy im to winni... jeżeli chcemy być jak Jan Paweł II...
21. Jeszcze jeden przykład
niezwykłego, życzliwego ludziom, pełnego ciepła poczucia humoru Jana Pawła II:
http://wpolityce.pl/kosciol/191470-nieznane-nagranie-z-janem-pawlem-ii-o...