Solidarności zwierciadło krzywe.
Jestem tuż pod (obecną, jałtańską) białoruską granicą, toteż tzw. perspektywę mam zupełnie inną, niż gdybym był w stolicy, o stołecznej kawiarni czy za przeproszeniem salonie nie wspominając.
Miejsce bajkowe zupełnie, stare klasztory dwa, takaż bazylika, na lokalnym cmentarzu leżą sobie Tarasewicze, Moniuszkowie, Żywnowie, Radziewiczowie, Kaczanowscy, bo to kawałeczek Grodzieńszczyzny, który po polskiej stronie się ostał.
Ale licho mnie podkusiło i zajrzałem do Internetu (bo się geopolityczna ruchawka zaczęła, a ja tu , pod tą jałtańską, białoruską granicą, toteż warto wiedzieć, czy już na ten Kijów idziemy czy jeszcze troszkę czasu na załatwienie spraw zwłoki niecierpiących mam), a tu korespondująca z moim miejscem pobytu (tuż przy sanktuarium) informacja : Ikona Solidarności kandyduje!
Ja katolik jestem rzymski, do prawosławia odnoszę się z należytą rezerwą, bo tu gdzie jestem, to ślady rusyfikacji widać aż za dobrze, toteż jeśli chodzi o ikony, to owszem – oglądać lubię, pod warunkiem, że są ładne.
Patrzę ci ja na tę ikonę i mnie, przepraszam za szczerość – zemdliło.
No autentycznie zemdliło (a karmią tu dobrze, babkę ziemniaczaną jadłem, to i szkoda byłoby się jej pozbyć).
Zamykam zaraz kompa i obiecałem sobie, że do powrotu do stolicy nie otworzę, bo diabli (fuj!) wiedzą, co tam jeszcze znajdę, ale nie mogę zrozumieć, jak ci propagandyści, za dziennikarzy się podający mogą ikonę ze zwierciadłem pomylić i do tego krzywym?!
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Ewaryst Fedorowicz
:) " a tu korespondująca z moim miejscem pobytu (tuż przy sanktuarium) informacja : Ikona Solidarności kandyduje!"
Ta ikona nie mieści sie w żadnej kulturze, poza jedną, pardons q..lturą demoktaryczną bardzo, peolską. W tej mieści się wszystko, od Jolandy z brylantamy po Heńkę co tramwajem jeździła. Trochi jej brakuje do Anny Grodzkiej, a może do Biedronia? W każdym razie na takie się mówi babachłop.
Po rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw" podjęłam decyzję o kandydowaniu - ogłosiła światu i okolicom Czerskiej.
Od lewej Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz, Andrzej Kołodziej, Bogdan Felski i Henryka Krzywonos,
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pani Marylo,
na fotografii wykonanej chyba w Sali BHP stoi jeden "Mózg" vel Borsuk i czterech bezmózgowców tj. Jerzy Borowczak, Andrzej Kołodziej, Bogdan Felski i Henryka Krzywonos.
O tym, że Andrzej Kołodziej jest trefnisiem i zaprzańcem pisałem po tym jak podczas konferencji z okazji XXX lecia Solidarności Walczącej, gdy tenże wprowadzał swoją cenzurę dla występujących w Sali BHP mówców, którym według własnego widzi mi się wyłączał im mikrofony.
Gdy o tym mówiłem i pisałem spotkałem się z atakiem na moją osobę, a tymczasem już chwilę po ten sam Andrzej Kołodziej ochrzcił Borsuka "Mózgiem" strajków sierpniowych w 1980 roku.
Jeśli idzie o jego rolę odegraną rolę w sierpniu 1980 roku w Stoczni Gdynia im. Komuny Paryskiej to jak dla mnie jest bardzo ale to bardzo podejrzana.
Szczególnie dla mnie jako stoczniowca już wówczas z paroletnim stażem, bo jakoś nie chce mi się uwierzyć, że już w pierwszym dniu pracy, który był też pierwszym dniem strajku tej gdyńskiej Stoczni produkcyjnej był nie tylko osobą go wzniecającą ale i stającą na jego czele, a tamtejsi stoczniowcy poszli za nim jakby go znali wieki całe.
Taki scenariusz w Naszej Stoczni remontowej nigdy by nie przeszedł, bo jak pamiętam po przepracowaniu przeze mnie już prawie roku i podczas dzikiego strajku mojej brygady w dniu 25 czerwca 1976 roku starsi stoczniowcy nadal patrzyli na mnie z nieskrywaną rezerwą, a w przypadku Andrzeja Kołodzieja było tak, że wszedł po raz pierwszy na teren stoczni do rzekomej pracy i już wznieciła strajk i stanął na jego czele dokonując odważnego zamachu i przejmując stoczniowy radiowęzeł.
Jeszcze jedno moje spostrzeżenie, o którym swego czasu, co do "przywództwa w Stoczni Gdańskiej im. Lenina "TW Bolka pisał Lech Zborowski.
Otóż TW Bolek pojawił się w Stoczni jako intruz, który nie miał prawa na terenie zamkniętym Stoczni Gdańskiej w ogóle przebywać, a dyrektor Klemens Gnich nie powinien z nim w ogóle podejmować jakiejkolwiek rozmowy, bo on nie mógł być w żadnej mierze stroną do negocjacji.
Dyrektor Gnich powinien poprosić Stoczniowców o jego wyprowadzenie z terenu Stoczni jako wstępny warunek do podjęcia jakichkolwiek rozmów z Załogą Stoczni czy też Jej wyłonioną reprezentacją.
Stalo się jednak zgoła inaczej, bo Bolek intruz jak i ten, który na dobrą sprawę jeszcze nie podjął pracy, bo jak znam procedury ówczesne obowiązujące w stoczniach, to Andrzej Kołodziej jako nowy pracownik musiał dopiero w tym dniu jeszcze biegać z kartą obiegową do różnych stoczniowych komórek organizacyjnych oraz odbyć obligatoryjne szkolenie BHP.
Według mnie on był jednym z tych, którzy byli przygotowywani do wzniecenia i kierowania strajkiem, a dziś swoim udziałem w grupie zaprzańców jaką widzimy na tej fotografii się pod moją teorią i moimi domysłami osobiście podpisał.
Nic go nie usprawiedliwia dziś w moich oczach po tym jak widzę do z tymi turystami łonowymi na rodzinnej fotografii.
Insekty ssące tak już mają, że lubują się ssać stadnie i dlatego wcześniej czy później się gromadzą, bo to taki zew natury, nad którym one nie potrafią zapanować.
Menda lgnie do mendy.
Pozdrawiam serdecznie.
Obibok na własny koszt.
PS
Dla przypomnienia w wielkim skrócie, bo żal, że Lech Zborowski nie skuł mordy TW Bolkowi.
http://wpolityce.pl/artykuly/54747-pawel-zyzak-zderzenie-legend-wczytuja...
Onwk.
Kiedyś "Mieszko II"
3. @Obibok na własny koszt
a propos "rodzinnego zdjęcia" Heńki , kolejny :
Jerzy Borowczak: prokuratura sprzyja PiS
Trzeba sprawdzić, na jakiego prokuratora trafił Nowak. Może wstał z łóżka lewą nogą. Może żona od niego odeszła. Może ma problemy ze sobą.
Jerzy Borowczak: prokuratura sprzyja PiS Jest szansa, że Sejm w tej kadencji będzie głosował za postawieniem Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, mówi "Rzeczpospolitej" poseł PO Jerzy Borowczak, były działacz "S", członek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Jego zdaniem, prezes PiS mógł złamać konstytucję.
Mimo że niektórzy członkowie komisji mają ADHD i wnoszą nerwową atmosferę, to dynamicznie posuwamy się do przodu. Przed wyborami parlamentarnymi na pewno Komisja przedłoży opinię pani marszałek Ewie Kopacz - zapowiada Borowczak.
Według niego powołanie przez premiera Kaczyńskiego w 2006 r. Międzyresortowego Zespołu do Spraw Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej, a rok później do Spraw Zwalczania Przestępczości Kryminalnej, budzi konstytucyjne wątpliwości. Kaczyński podpisał dwa zarządzenia, wedle których podporządkował innych ministrów konstytucyjnych jednemu ministrowi, czyli Zbigniewowi Ziobrze. Prezes PiS mógł złamać konstytucję.
- Decyzja prokuratury mówiąca, że Antoni Macierewicz, rozwiązując WSI, nie był funkcjonariuszem publicznym, to - zdaniem Borowczaka - Himalaje hipokryzji. Prokuratura Andrzeja Seremeta jest upolityczniona i sprzyja PiS. W skandalicznej sprawie pożyczek Adama Hofmana oczyszcza rzecznika PiS, a w sprawie zegarka ministra Sławomira Nowaka kieruje akt oskarżenia przed sąd. Prokuratura również umorzyła śledztwo w sprawie oświadczenia majątkowego Jarosława Kaczyńskiego i 400 tys. zł. Przecież to skandal – uważa rozmówca gazety.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jerzy-borowczak-prokuratura-sprzyja-pis/z...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl