KALENDARIUM PAŃSTWA POLICYJNEGO. SUPLEMENT

avatar użytkownika Aleksander Ścios

W październiku 2012 roku, na łamach Gazety Polskiej opublikowałem listę zdarzeń świadczących o wzroście represyjności systemu policyjno-sądowego. Ilość i ukierunkowanie incydentów mogły sugerować, że mamy do czynienia z działaniami rozmyślnymi, których celem jest zastraszenie obywateli i represjonowanie Polaków za określone poglądy i zachowania.
Poniższy suplement, ograniczony tylko do reprezentatywnych faktów, potwierdza taką tezę.  Ofiarami aparatu ścigania i tzw. wymiaru sprawiedliwości padają najczęściej osoby, które w jakiejkolwiek formie wyrażały sprzeciw wobec reżimu lub manifestowały niezależność poglądów. Dotykają one również ludzi najsłabszych, którzy mieli nieszczęście znaleźć się w polu zainteresowania instytucji „stojących na straży prawa” III RP.
- Donos jednego z parafian spowodował interwencję policji wobec ks. Tomasza Duszkiewicza, wikariusza we wsi  Sadowne w powiecie węgrowskim. Kazanie księdza wygłoszone z okazji Święta Niepodległości i nawiązujące do Smoleńska, tak dalece nie spodobało się miejscowym stróżom prawa, że odwiedzili księdza nawet w szpitalu. Rzecznik policji w Węgrowie potwierdziła: „Przeprowadzono rozmowę i sporządzono notatkę. Księdzu zwrócono uwagę, że jego słowa dotyczące policji nie były prawdą”.
- Wypowiedź Grzegorza Brauna - „Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jeśli się nie wyprawi na tamten świat tuzina redaktorów ''Wyborczej'' i dwóch tuzinów drugiej gwiazdy śmierci, TVN”, spowodowała wszczęcie postępowania przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście o czyn z art.255 k.k. (nawoływanie do popełnienia zbrodni).
- Ta sama prokuratura prowadziła w tym czasie śledztwo „w sprawie publicznego pochwalania przestępstwa” przeciwko szefowi Narodowego Odrodzenia Polski Adamowi Gmurczykowi, który w Internecie skomentował wrocławskie zajścia, do jakich doszło w tzw. squacie w dniu Święta Niepodległości, słowami: "Jako człowiek - dziękuję im za to. Nie ustawajcie!".
- W grudniu 2012 funkcjonariusze policji i ABW, strasząc i grożąc, przesłuchiwali sześciu licealistów z Krakowa - pasjonatów historii, którzy zawiązali młodzieżową grupę z inicjatywy krakowskich kombatantów ze środowiska Narodowych Sił Zbrojnych. Chodziło rzekomo o sprawę Brunona K. Funkcjonariusze interweniowali w szkole, do której chodzili chłopcy, i przeszukali mieszkania ich rodziców. Zatrzymanych licealistów wypytywano o poglądy polityczne, opinie na temat Unii Europejskiej i NATO oraz straszono, że prowadzona przez nich działalność "ma wszelkie znamiona działalności terrorystycznej".
- Wyemitowanie „Roty” przez radio szkolne samorządu uczniowskiego Zespołu Szkół nr 3 w Szczytnie stało się powodem zawieszenia działalności radia przez dyrekcję szkoły. Z informacji zamieszczonych w Internecie wynikało, że w szkole zorganizowano "dzień języka niemieckiego", podczas którego uczniowie zamiast niemieckich piosenek puścili polską pieśń patriotyczną.
- Wyjazdy sympatyków Prawa i Sprawiedliwości na Marsz Wolności i Solidarności do Warszawy 13 grudnia 2012 roku odbywały się pod szczególną „ochroną” policji. Autokary wiozące uczestników były wielokrotnie kontrolowane, zaś policjanci pytali organizatorów nie tylko o liczbę autobusów, ale także o dane osobowe i listy uczestników.
- Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku toczył się proces z wniosku policji o ukaranie 29 kibiców Jagiellonii Białystok. Policja zarzuciła im „demonstracyjne okazywanie lekceważenia konstytucyjnym organom RP poprzez wykrzykiwanie obraźliwego hasła dotyczącego prezesa Rady Ministrów oraz zakłócanie spokoju i porządku publicznego ‘krzykiem i hałasem". Sędzia Andrzej Kochanowski skazał 11 kibiców na grzywny od 500 do 1000 zł za, jak określił ten czyn Piotr Lisiewicz w GPC– „ujawnienie tajemnicy państwowej poprzez wznoszenie okrzyku: „Donald, matole”.
- Na początku 2013 roku, Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim skazał architekta Daniela Sosina na 4 miesiące ograniczenia wolności i 1000 zł nawiązki za to, że nazwał radnego SLD komunistą. Do zdarzenia doszło podczas happeningu w sprawie usunięcia „Kolumny Zwycięstwa” ku czci Armii Czerwonej.
- Podczas przeszukania w gabinecie wójta Skarbimierza Andrzeja Pulita, policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu zabezpieczyli twardy dysk komputera i płyty CD z nagraną rozmową prominentnych polityków PSL. Płyty te wójt chciał przekazać dziennikarzom w trakcie konferencji prasowej. Uniemożliwiła to interwencja policji podjęta na podstawie postanowienia Prokuratury Okręgowej w Legnicy o zajęciu materiałów związanych konferencją.
- Raport Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom „Maciuś”, w którym ujawniono ogromny problem niedożywionych i głodnych dzieci, wywołał natychmiastową reakcję władz. Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski zapowiedział przeprowadzenie kontroli w fundacji.
- W kwietniu 2013 r. Jarosław Kaczyński oskarżył władze o szykanowanie działaczy Prawa i Sprawiedliwości i wskazał na nękanie kontrolami wójta gminy Pcim w Małopolsce, Daniela Obajtka. Pomimo choroby, Obajtek został zatrzymany przez CBA. Podczas zatrzymania stracił przytomność i został przewieziony do szpitala. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, liczono na to, że wójt przyzna się do stawianych mu zarzutów.
- Mieszkanka Ołtarzewa w woj. mazowieckim została skazana na dzień aresztu przez sąd w Pruszkowie za „obraźliwe zachowanie wobec sędziów”. Po aresztowaniu policja umieściła kobietę w szpitalu psychiatrycznym. Sąd Rejonowy w Warszawie przyznał, że kobieta została bezprawnie pozbawiona wolności.
- Za zorganizowanie akcji protestacyjnej przed sklepem TK MAXX w Szczecinie, w którym sprzedawano koszulki z sierpem i młotem oraz napisem SOVIET, młodzi uczestnicy protestu zostali zatrzymani i przesłuchani przez policję, w związku z „udziałem w nielegalnym zgromadzeniu”.
- Sąd w wielkopolskiej Słupcy skazał dziennikarzy "Kuriera Słupeckiego" na kary grzywny w zawieszeniu za zniesławienie polityka PSL Eugeniusza Grzeszczaka. Dziennikarze napisali o finansowaniu z budżetowych pieniędzy firmy syna Grzeszczaka.
- Po dwukrotnym uniewinnieniu, w trzecim procesie dziennikarka "Gazety Polskiej" Dorota Kania została zaocznie skazana (na karę tysiąc złotych grzywny  i 2000 zł nawiązki oraz nakaz zwrotu kosztów) w sprawie jaką wytoczył jej Janusz Kaczmarek.
- Zarzuty „zakłócenia spokoju i porządku” postawiono 15 osobom, zatrzymanym w trakcie wykładu byłego majora KBW Zygmunta Baumana, który odbył się na Uniwersytecie Wrocławskim. Policja interweniowała ponieważ grupa młodych osób wznosiła okrzyki: "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Kilka dni później Prokurator Generalny Andrzej Seremet uznał, że za hasło "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" należy karać jak za "nawoływanie do przestępstwa".
- W efekcie brutalnej interwencji policji działającej w obronie tzw. pomnika wdzięczności Armii Czerwonej w Katowicach, poturbowany został lider KPN Adam Słomka. Nieprzytomny trafił do lecznicy MSW. Zatrzymanym uczestnikom protestu postawiono zarzut „znieważenia pomnika”.
- Policjanci z Komendy Miejskiej w Kielcach, przy udziale Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Kielcach zatrzymali dwóch 18-latków za to, że „przełamali zabezpieczenia komputera sterującego ekranem, a następnie umieścili na nim obraźliwe treści. Po ich wyświetleniu, cały czas obserwowali swoje dokonania, a po wszystki poszli na pizzę.” Chodziło o napis „Tusk dziwka Putina”, który pojawiał się na wyświetlaczu ledowym w centrum Kielc.
- Grupa młodych ludzi z częstochowskiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej trafiła przed sąd za publiczne wystawienie transparentu: „Wszechpolacy pamiętają – Bohaterów wysławiają” w rocznicę Powstania Warszawskiego. Transparentem zainteresowała się policja i po wylegitymowaniu  narodowców zabrała ich na komisariat.
- We wrześniu 2013 roku sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Jacek Matusik nakazał na nowo zająć się sprawą sprawców wykonania na pomniku „Czterech Śpiących" napisu „czerwona zaraza”. Sąd Rejonowy wcześniej uznał, że nie było przestępstwa, gdyż tzw. Pomnik Braterstwa Broni nie jest pomnikiem, a więc obiektem godnym czci i szacunku. Zdaniem sędziego Matusika, Sąd Rejonowy podjął swoją decyzję „bez wzięcia pod uwagę poglądów innych ludzi”.
- W tym samym czasie, policja w Legnicy zatrzymała (na 48 godzin) w areszcie Piotra B. – za to, że oblał czerwoną farbą „Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej”. Do zdarzenia doszło podczas pikiety w sprawie usunięcia pomnika.
- Policjanci z Supraśla zatrzymali uczestników harcerskiej akcji wigilijnej Betlejemskiego Światełka Pokoju. Małe dzieci zostały potraktowane jak pospolici przestępcy. Policjanci zgonili je w jedną gromadkę i zabrali skarbonki, które dzieci własnoręcznie zrobiły. Rzecznik podlaskiej policji potwierdził, że „funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o nielegalnej zbiórce pieniędzy”. Zarekwirowali więc skarbonki i przesłuchali dorosłych uczestników kwesty. Pieniądze zabrane dzieciom zostały przeliczone i przekazane prokuraturze jako „materiał dowodowy”.
- Rafael Budzbon, autor zdjęć transparentu o treści: "Sikorski, odpowiesz za Smoleńsk" umieszczonych następnie w Internecie został wezwany przez bydgoską policję na przesłuchanie w charakterze świadka "w sprawie wykroczenia z art. 63a kw". Od Budzbona chciano uzyskać informacje o autorach transparentu.
- Policja w Olsztynie skierowała do sądu zarzuty wobec organizatorów happeningu przeciwko blokowaniu przez Tadeusza Iwińskiego (SLD) uchwały upamiętniającej Grzegorza Przemyka. Jacka Adamasa, artystę plastyka i działacza opozycji antykomunistycznej oskarżono o to, że „w dniu 29 maja 2013 ok. godz. 10.00 w Olsztynie na budynku przy ul. Kopernika 45 wspólnie i w porozumieniu z Katarzyną Adamas i Alfredem Surma umieścił tablicę z napisem ‘Komitet Wojewódzki PZPR w Olsztynie, Tow. Sekretarz Iwiński’, bez zgody zarządzającego tym miejscem”.
- Sejmowa Straż Marszałkowska zaatakowała rodziców, którzy po odrzuceniu przez Sejm wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie 6-latków, chcieli rozwinąć transparent o treści "Demokracja kwitnie". Jarosław Kaczyński ujawnił, że wobec rodziców przebywających na trybunach sejmowych użyto siły.
- Dwóch kibiców oskarżonych w związku z zamieszkami w dniu meczu Polska-Rosja podczas Euro 2012 jest sądzonych za „pomocnictwo w stosowaniu przemocy na tle narodowościowym”, choć po meczu prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów o stosowanie takiej przemocy.
- Student ASP, autor rzeźby przedstawiającej sowieckiego żołnierza gwałcącego kobietę w ciąży, usłyszał zarzuty prokuratorskie za „znieważenie miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego".
- Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie  Agnieszka Zakrzewska podczas procesu w sprawie generałów SB Ciastonia i Sasina, nakazała wyrzucić siłą obecnych na sali opozycjonistów, gdy próbowali rozłożyć transparent „Komunistyczne zbrodnie – hańbą sądu”. Represjonowani w stanie wojennym ludzie byli wleczeni po podłodze i usunięci z sali sądowej. Jak stwierdziła mec. Anna Bogucka-Skowrońska - „sędzia doprowadziła do eskalacji atmosfery, która przypominała klimat z procesów politycznych stanu wojennego.”
- W grudniu 2013 roku trzem młodym ludziom prokuratura postawiła zarzut, iż „wspólnie i w porozumieniu usiłowali nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz próby publicznego znieważenia obywateli Federacji Rosyjskiej. Zastosowano wobec nich areszt i dozór policyjny za to, że podczas wizyty ambasadora Rosji Aleksandra Aleksiejewa w Wałbrzychu usiłowali  rozwinąć transparent z napisem: „Za Wilno, za Katyń, Grodno, za Lwów zapłaci czerwona hołota”. W dniu wizyty Aleksiejewa, młodzież była zatrzymywana przez patrole policyjne, legitymowana i zastraszana. Grupa młodzieży w wieku 15-18 lat przebywająca przed cmentarzem wojsk sowieckich została zmuszona do opuszczenia terenu przy cmentarzu po słowach funkcjonariuszy policji: „Wyp......, bo was zawiniemy i zrobimy sprawę”.

Nie ma wątpliwości, że podobnych zdarzeń będziemy doświadczali coraz częściej. Wskazuje na to logika działań obecnego reżimu, praktyka sądowo-prokuratorska oraz poczucie całkowitej bezkarności ludzi policji i służb specjalnych. Truizmem byłoby przypomnienie, że gdyby choć jeden z przedstawionych faktów miał miejsce przed 2008 rokiem, wywołałby wrzask ośrodków propagandy i histeryczne reakcje tzw. autorytetów prawniczych. Tępe milczenie tych gremiów, to dostateczny dowód, że nie chodzi o pojedyncze incydenty lecz celową praktykę, w pełni akceptowaną przez „elity” III RP.
Procesu eskalacji przemocy nie powstrzymają publicystyczne opisy ani wyrazy oburzenia. To środki skuteczne w demokracji, a zatem nie w kraju, w którym władza wykonawcza działa bez nadzoru niezależnych organów, zaś władza sądownicza - poza normą prawa i rozumu.
Nim pojawią się kolejne kalendaria państwa policyjnego, trzeba zdobyć się na odważną zmianę w postrzeganiu III RP. Skoro rządzący okazują nam pogardę, sięgają po metody bezpieki, zastraszają i prześladują polską młodzież – nie czas na dywagowanie nad „zagrożeniem” nieistniejących wartości. Brnięcie w akademickie rozważania ośmieli jedynie małych i większych zamordystów i ułatwi drogę do dalszych aktów przemocy, które w takich państwach jak III RP są zawsze dokonywane pod osłoną „prawa i demokracji”.
Te zdarzenia są również wyzwaniem dla opozycji, bo to ona ma obowiązek powiedzenia Polakom, w jakim kraju dziś żyją i na jaką „miarę wolności” mogą liczyć. Rzecz nie dotyczy bowiem naszej mobilizacji w walce o fałszywą pseudemokrację III RP, ale sprzeciwu wobec groźnym namiastkom, które każe się nam za demokrację uznawać.


Artykuł opublikowany w nr 8/2014 Gazety Polskiej z dn.19 lutego br.

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Aleksandrze

specjalne "szkolenia" dla policji zaordynowane przez min. Sienkiewicza i nowy "poradnik" skutkują takim zachowaniem funkcjonariuszy, jak widać na poniższym materiale video. Pomimo obecności władz dzielnicy i posłów, "dzielny funkcjonariusz" z Rembertowa tak sobie poczynia podczas oficjalnych uroczystości patriotycznych na Olszynce Grochowskiej. Filmy pod linkiem.

uczestnicy zgromadzenia wielokrotnie skandowali „Sława Ukrainie Herojam Sława!”,na co narodowcy nie byli obojętni – odpowiedzieli okrzykami „O Wołyniu pamiętamy”, co stało się powodem interwencji policji.

Dziś działacze wrocławskiej Młodzieży Wszechpolskiej udali się na miejsce wiecu poparcia dla ukraińskiej rewolucji. Nie mieli zamiaru protestować przeciw upamiętnieniu ofiar, gdyż obca im zarówno pro-, jak i antymajdanowska histeria. Jednakże po doświadczeniach z podobnymi akcjami np. w Łodzi, spodziewali się, że wydarzenie przybierze formę gloryfikacji całego aktywu rewolucyjnego, nie wyłączając grup odwołujących się wprost do banderyzmu.<br />
   Niestety, tak jak się obawiali, uczestnicy zgromadzenia wielokrotnie skandowali „Sława Ukrainie Herojam Sława!”, na co narodowcy nie byli obojętni – odpowiedzieli okrzykami<br />
„O Wołyniu pamiętamy”, co stało się powodem interwencji policji. Na wiecu nie zabrakło przedstawiciela władz miasta oraz posła na sejm RP, których próżno wypatrywać przy okazji obchodów świąt narodowych czy uroczystości pochówku naszych bohaterów. Staje się to szczególnie wymowne we Wrocławiu, w którym wielu mieszkańców pochodzi z Kresów Wschodnich, a część na własne oczy widziała zbrodnie dokonywane przez bandy UPA. Kilku Wrocławian oburzonych antypolskimi hasłami gratulowało Wszechpolakom odwagi, którą wykazali się na polu obrony prawdy historycznej.<br />
   Zarówno słuszna nienawiść wobec oligarchicznej władzy mordującej rodaków, jak i empatia dla nieszowinistycznych Ukraińców nie mogą przysłaniać rzeczywistości, a dla wznoszenia banderowskich okrzyków nie ma usprawiedliwienia. Na uwagę zasługuje fakt, że mimo silnej medialnej promocji oraz sprzyjających warunków, haniebny marsz zgromadził zaledwie około dwustu uczestników. 
<p>[Ł]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. POlicja Obywatelska kontroluje uczestników Protestu przeciwko wy

POlicja Obywatelska kontroluje uczestników Protestu przeciwko wyprzedaży ziemii obcokrajowcom
Po południu z Olszynki do centrum Gdańska wyruszyła pikieta rolników. Wbrew obawom, nie było większych utrudnień w ruchu.O godz. 13:30 z ul. Gęsiej na Olszynce wyruszy pikieta rolników. Przejechali oni maszynami rolniczymi przed Urząd Wojewódzki , po czym udali się na pl. Solidarności . Powrót zaplanowano koło dworca i dalej ul. Podwale Przedmiejskie i ul. Elbląską do rafinerii gdańskiej.

- W pikiecie wzięło udział 14 maszyn, bo na tyle pozwala nam prawo. By zorganizować większe zgromadzenie, musielibyśmy je zgłosić w Urzędzie Miejskim. Sprzeciwiamy się wykupowi ziem polskich przez obcokrajowców i biernym działaniom Agencji Nieruchomości Rolnych w sprawie przejmowania sprzedawanych gruntów - mówi Zbigniew Grajoszek, przewodniczący komitetu protestujących rolników pomorskich przy NSZZ "Solidarność".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

3. Panie Aleksandrze, jestem przekonana, że Polska jest obecnie

państwem opresyjnym a te wszystkie "organy" mają raczej słabe pojęcie o tym, do czego naprawdę powinny służyć. Ale to tylko dowód na to, ze jesteśmy bez dwóch zdań kolonią, nie jesteśmy u siebie, musimy to zmienić i to nie będą metody pokojowe. Nie mogą już być. Czas oczekiwania właśnie się skończył.
Nie wiem, czy jest mi przykro. Wiem, że słowa Marszałka pod moim nickiem są moją szczerą deklaracją.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

4. Po meczu piłki ręcznej,

Po meczu piłki ręcznej, między klubami Vive Targi Kielce a Wisłą Płock, interweniowała policja. Wśród płockich kibiców byli ranni.
http://wmeritum.pl/pobicie-kibicow-wisly-plock-przez-kielecka-policje/

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 23 lutego br. w Kielcach. Na filmie umieszczonym w serwisie YouYube, widać płockich fanów stojących na parkingu w pobliżu autokarów. Mimo przegranego meczu kibice byli w dobrym nastroju, śpiewali i żartowali. Po odpaleniu rac, do śpiewu włączyła się cała grupa oczekująca na odjazd. Po chwili, pomeczowa zabawa została brutalnie przerwana przez interwencję policji. Funkcjonariusze kieleckiej prewencji przepychali płocczan oraz użyli gazu łzawiącego. W wyniku interwencji jednemu z kibiców rozbito głowę; jedna z kobiet straciła przytomność. Do pozostałych poszkodowanych wymagana była interwencja służb ratownictwa medycznego.

W poniedziałek, redaktorzy naszego portalu próbowali ustalić przyczynę agresywnej reakcji kieleckich funkcjonariuszy. Niestety, podkom. Grzegorz Dudek – rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji, nie chciał udzielić nam odpowiedzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Ja jako ja

rozumiem, ze haratanie w gale jest domena Tuskiego herbu Amber. Brazyliana, Barcelona itd.A co tu robi jakas pilka reczna? Jak zagram w klipe albo cymbergaja, to ORGANA (ale mordy w kaskach) tez beda musialy interweniowac z nieznanych mi blizej powodow?
Ciul, ciula, ciulem pogania!

avatar użytkownika Maryla

6. Tymczasowy

to byli kibice piłki ręcznej.
A "polski Berkut" może się doczekać "polskiego Majdanu".
Może tez będa klęczeć i przepraszać?
To policja z Polski szkoliła Berkut.
Cyryl jak Cyryl, ale te metody rodem z ZOMO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Ja tam

nie znam sie na niczym i staram sie w miare moich skromnych mozliwosci zachowac umiar.
A Majdanu Chyzemu Rojowi wraz z cala jego pakudna banda, zycze szczerze. Nie chce latac samolotami, ale na taka okazje bym przylecial na pare miesiecy impochodzil/pobiegal z czyms w rece. Jak bez czegos, to nie mieliby szans ci po drugiej stronie.

avatar użytkownika Joanna K.

8. Panie Tymczasowy - ja także stawię się, choćby nie wiem co

i także pobiegam. Jak przyjemnie słyszeć/czytać, że kondycja Waćpanu dopisuje. Ze mną jest różnie, a tyle gimnastyki było ...
Pani Marylu pozdrawiam - i do zobaczyska, chyba nam się trafi :):) .

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika gość z drogi

9. Szanowny @Tymczasowy,czy Ty przypadkiem

nie jesteś ze Śląska ?
tylko tu tak sie mówi o takich ryży Rój...ciul...
serdecznosci :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

10. Droga pani Joanno K :)

zdrowia,zdrowia ,bo coś mi się wydaje,ze jeszcze sie Polsce przydamy...:)
jakby ,co to ja się zapisuje na rzut kanapką ze żrącą substancją zwaną musztardą...:)
Teraz już nie w szpilkach jak dawniej bywało..kop taką szpilą to był dopiero cios :) teraz w wygodnych bucikach...by kanapka lepiej leciała...
serdecznosci wieczorne...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Joanna K.

11. Kochana "gościu z drogi" dziękuję za życzenia, oczywiście

wzajemnie życzę wszystkiego co dobre. Czy się przydamy? No pewnie, a kto da radę wejść na ichnią rozprawę jak nie starsza pani przypadkiem uparasolniona w piękną sztykę z ostrym końcem?
Dla uspokojenia myśli proszę obejrzeć fragment wystawy Koleżanki, zatytułowany "Domowe Pamiątki Wiary", Krótkie to, zbyt krótkie, mam nadzieję że zrobią większy filmik.
https://www.youtube.com/watch?v=YhE94ig1Cfk
Pan Aleksander powiada i przewiduje, że represje wzmogą się. Też tak myślę, stale pamiętam zdanie rtm.Pileckiego : Auschwitz to był mały pikuś w porównaniu z aresztem UBckim, oni, ci tutaj i teraz mają te korzenie ubeckie, te wiadomości i metody rodem z chazarii. Nie miejmy złudzeń - idzie do zwarcia.
Trzeba tylko zawsze i wszędzie pamiętać, że z bandytami nie pertraktuje się i nie robi okrągłego ani żadnego innego stołu. Oni nie dotrzymują żadnych umów i żadnych ugód. Wykorzystanie tej świadomości może przynieść sukces.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

12. to juz jest norma w państwie policyjnym Tuska

4
marca dostałem pismo z Policji. Sprawa ma zwiążek z akcją TW John -Won w
Zlotowie (22 stycznia 2014 r). Był to pokojowy protest przeciwko temu,
że Biblioteka Miejska/Powiatowa zaprosiła kolejnego
bohatera"resortowych". Przykre, że w "wolnej" Polsce orędownicy
komunizmu i stanu wojennego (który sąd uznał za zbrodnie) mają mozliwość
wypowiedzi za pieniadze podatników. W dodatku dodatkowo marnotrawi się
publiczne pieniądze, wzywając ludzi w charakterze podejrzanych póżną
wiezorową porą. Oczywiście będę na komisariacie o godz 20:00!!! na nocne
Polaków rozmowy:) Pan policjant dowie się kim był Daniel Passent. Mam
nadzieję, że skończymy przed 24:) bo zyciorys dobrego kumpla "urbana" ma
wiele ciekawych wątków. ps. ciekawe czy kolację postawią:)


4 marca dostałem pismo z Policji. Sprawa ma zwiążek z akcją TW John -Won w Zlotowie (22 stycznia 2014 r). Był to pokojowy protest przeciwko temu, że Biblioteka Miejska/Powiatowa zaprosiła kolejnego bohatera"resortowych". Przykre, że w "wolnej" Polsce orędownicy komunizmu i stanu wojennego (który sąd uznał za zbrodnie) mają mozliwość wypowiedzi za pieniadze podatników. W dodatku dodatkowo marnotrawi się publiczne pieniądze, wzywając ludzi w charakterze podejrzanych póżną wiezorową porą. Oczywiście będę na komisariacie o godz 20:00!!! na nocne Polaków rozmowy:) Pan policjant dowie się kim był Daniel Passent. Mam nadzieję, że skończymy przed 24:) bo zyciorys dobrego kumpla "urbana" ma wiele ciekawych wątków. ps. ciekawe czy kolację postawią:)



Bydgoska policja kryminalna przesłuchała organizatora miesięcznicy

Myślę, że przesłuchanie mnie miało wywrzeć nacisk na nas,
na środowiska patriotyczne, abyśmy nie podskakiwali. Może te
miesięcznice już za długo trwają w Bydgoszczy i oni szukają pretekstu.
Dla mnie to jest dziwne, że biało-czerwona szarfa i karton stały się
nagle zajęciem dla policji kryminalnej
- mówi portalowi niezalezna.pl Tomasz Jasiński, organizator comiesięcznych uroczystości każdego 10 miesiąca w Bydgoszczy.


 

O co pytał pana przesłuchujący dziś policjant?

Pytałczy byłem organizatorem miesięcznicy w dniu 10 lutego 2014 r. w
Bydgoszczy. Powiedziałem, że tak. Pytał też o to, kto zakładał szarfę na
pomnik i kto kładł kartonik ze zdjęciami pilotów przed pomnikiem.
Odpowiedziałem, że nie wiem. Potem pytano o oto, ile osób brało w tym
udział, jak się organizujemy, co robimy na naszych spotkaniach.
Powiedziałem, że się spotykamy spontanicznie, a na spotkaniach śpiewamy
pieśni patriotyczne. Było też pytanie o transparenty, ilość osób i czy
manifestacja miała charakter pokojowy. To było przy pomniku Walki i
Męczeństwa na Starym Mieście. Teczka sprawy była jednak gruba, były w
niej zdjęcia szarfy i kartonika ze zdjęciami pilotów z napisem „Oni nie
są temu winni”. Miała chyba za 100 stron.
To przesłuchanie trwało ok. 20 minut. Gdy zapytałem się czy będę dalej
wzywany to policjant odpowiedział, że „na tym etapie raczej nie”.
Zapytałem: czy chce im się w to bawić? Policjant odpowiedział, że to nie
jest zabawa, a oni są wydziałem ds. przestępstw i wykroczeń. Nastąpiło
wykroczenie więc oni muszą się tym zająć.

 

Na czym polegało to wykroczenie?

Powoływano się na artykuł 63 Kodeksu Wykroczeń i paragraf 1, że kto
umieszcza bez zezwolenia plakat czy afisz bez zgody administratora
podlega karze ograniczenia wolności bądź grzywny.

 

Czy czuje się pan w jakimś stopniu winny?

Nie, bowiem w trakcie manifestacji otaczały nas dwa patrole policji i
jeden straży miejskiej. Oni byli od pilnowania porządku. Policjant
powiedział, że mam rację ale „mogło im coś umknąć”. Pytał też się mnie
jak długo trwa msza w kościele?

 

Czemu miało służyć to przesłuchiwanie pana?

Myślę, że moje przesłuchanie miało wywrzeć nacisk na nas, na środowiska
patriotyczne, abyśmy nie podskakiwali. Może te miesięcznice już za długo
trwają w Bydgoszczy i oni szukają pretekstu. Dla mnie to jest dziwne,
że biało-czerwona szarfa i karton stały się nagle zajęciem dla policji
kryminalnej.

 

A może treść napisu na szarfie wzbudza takie działania?

Na niej było napisane „Tusk odpowiesz za Smoleńsk”. Pewnie chodzi im głównie o ten napis.





Fot. BKGP



Poprzedni artykuł o działaniu policji w Bydgoszczy: niezalezna.pl

http://niezalezna.pl/52513-bydgoska-policja-kryminalna-przesluchala-organizatora-miesiecznicy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

13. ""Czy się przydamy " :)

masz Rację Droga Joanno K :)
Tylko nam się to może udać :) tak jak niegdyś udawało sie naszym starszym Koleżankom,pamiętającym czasy konspiracji wojennej ,
Dzisiaj one już po drugiej stronie ,a nam nie pozostało nic innego jak to co wtedy śpiewałyśmy sobie pod nosem idąc w Nielegalnych Marszach..."róbmy swoje" a więc róbmy swoje...:)
zdrowia,zdrowia i Uśmiechu słonecznego ...wszak nam już niczego nie mogą zabronić :)
serdeczności środowe :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

14. Sąd zasądził 300,00 za TW Johna

Tego rodzaju osoby nie mają prawa robić za autorytet!
 Sprawa ma zwiążek z akcją TW John -Won w

Zlotowie (22 stycznia 2014 r). Był to pokojowy protest przeciwko temu,

że Biblioteka Miejska/Powiatowa zaprosiła kolejnego

bohatera"resortowych".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Nie chciał Rosjan – weszła

Nie chciał Rosjan – weszła policja

Policjanci ustalili dane i weszli do mieszkania mężczyzny, który na lokalnym portalu krytykował przyjazd rosyjskich motocyklistów do Braniewa. Gdy zajęło się tym „Do Rzeczy” komendant wojewódzki policji w Olsztynie nakazał wszczęcie kontroli w sprawie.

„Policja, proszę otworzyć! Czy to pan jest właścicielem komputera o adresie IP... Czy to z niego napisano... Kogo z polityków pan zna, kontaktuje się...” – takie pytania usłyszał Dariusz Łaszyca, inżynier i radny gdyńskiej dzielnicy Mały Kack. Dwóch funkcjonariuszy policji zastukało do jego drzwi 23 kwietnia przedpołudniem.

– Wpuściłem ich, choć nie mieli nakazu, chodzili po mieszkaniu, rozglądali się, zaglądali wszędzie i zadawali dziwne pytania – mówi tygodnikowi „Do Rzeczy” Dariusz Łaszyca.

Akcję funkcjonariuszy spowodował felieton, jaki na początku kwietnia umieścił on na lokalnym portalu Braniewiak.pl. Łaszyca, sam zagorzały harleyowiec, skrytykował w nim Rosję m.in. za wydarzenia na Krymie i utrudnianie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, po czym zaapelował do polskich harleyowców by nie popierali przyjazdu motocyklistów z Kaliningradu. Pod krótką publikacją podpisał się pseudonimem.

Jego tekst w żaden sposób nie łamie prawa, ani do tego nie nawołuje. Jednak funkcjonariusze policji rozpoczęli ustalanie tożsamości autora. Co uderzające nie wystąpili do sądu o zgodę na uzyskanie drogą prawną tych danych, ale wszczęli czynności operacyjne, mimo że – jak przyznaje komenda wojewódzka policji w Olsztynie – przeciw Łaszycy nie toczy się żadne postępowanie.

Policja w Gdańsku, która wysłała funkcjonariuszy tłumaczy się, że wyłącznie realizowała wniosek o pomoc prawną policji z Braniewa, podlegającą pod Komendę Wojewódzką Policji w Olsztynie.(...)

http://wybranowski.dorzeczy.pl/id,3212/Nie-chcial-Rosjan-weszla-policja....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

16. a więc zaczęło sie...

dzisiaj Braniewo,jutro ktoś inny...ktoś z nas...
wyrazy serdecznego współczucia dla dzielnego Obywatela...z Braniewa...już nie tylko patriotyczni Kibole...ale komentatorzy internetowi stają sie wrogami...we własnym Kraju...
uwaga : nowe prawo... nie wolno krytykować "wielkiego brata"

gość z drogi