Gdy lewak „nie zna” faktów i prawa kanonicznego
Rebeliantka, ndz., 16/02/2014 - 22:08
Bzdury o pedofilach w KK są szeroko rozpowszechniane w internecie. Przyjrzyjmy się bliżej, o czym bredzą fałszywie „zatroskani”.
Akcja „walczyć z pedofilią w Kościele” nabiera rozpędu. Fałsz polega na kłamstwach co do skali zjawiska, które jest w Kościele Katolickim marginalne, oraz na oszczerstwach, że Kościół rzekomo nie ściga tego przestępstwa.
Dane statystyczne o pedofilii
Policja prowadzi własne statystyki dotyczące zjawiska pedofilii. Są one publikowane tutaj:
Liczba małoletnich pokrzywdzonych pedofilią - tj. przestępstwem z art. 200 k. w latach 2007-2011 przedstawiała się następująco:
2007 r. - 8.151
2008 r. - 5.635
2009 r. - 6.021
2010 r. - 5 086
2011 r. - 5 086
Zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze seksualnym w 2007 r. usłyszało 2.947 podejrzanych, w 2008 – 2.861, natomiast w 2009 – 2.794.
Na podstawie danych z 2008 r. powstał „statystyczny portret” podejrzanego o przestępstwa przeciwko obyczajności. Kim jest, gdzie i jak działa”?
Zdecydowanie najczęściej jest to poczytalny mężczyzna ( w 2008 r tylko 111 podejrzanych to kobiety i tylko 31 podejrzanych to osoby niepoczytalne). Większość podejrzanych to bezrobotni lub niepracujący i nie poszukujący pracy – 919 osób, ale było także 651 uczniów, 204 emerytów i rencistów, 51 rolników, 42 studentów.
Księża w tej statystyce „jakościowej” nie są w ogóle uwzględniani ze względu na marginalność zjawiska wśród kapłanów.
Ilu księży jest wśród pedofilów?
Według raportu rządowego Children’s Bureau, w całych Stanach Zjednoczonych w 2011 r. ujawniono 61.472 przestępstwa seksualne przeciw dzieciom. W tym samym roku, wedługstatystyk ośrodka CARA, liczba doniesień do władz kościelnych w sprawie przestępstw seksualnych dokonanych przez osoby duchowne na nieletnich, wyniosła 21. Tylko 7 z nich uznano za wiarygodne. W dalszych rachunkach będziemy się posługiwać liczbą wszystkich doniesień, nie tylko tych wiarygodnych, ponieważ wspomniana wyżej ogólna liczba zgłoszonych przypadków przestępstw seksualnych na dzieciach w USA też obejmuje wszystkie doniesienia, bez rozróżniania na wiarygodne i niewiarygodne. Jeśli weźmie się to pod uwagę, okaże się, że 1 duchowny przypada na mniej więcej 3000 sprawców przestępstw seksualnych przeciw dzieciom w USA (0,034 proc.).
Zbliżony, choć nieco wyższy odsetek księży wśród pedofilów w USA podał w wywiadzie prasowym polski delegat na wspomniane już watykańskie sympozjum w sprawie pedofilii w Kościele bp Marian Rojek. Mówił on, że według statystyk, które podano podczas tego spotkania (zapewne z innego okresu niż rok 2010), około 0,05 proc. przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich w USA dotyczy duchowieństwa (czyli jeden ksiądz-pedofil przypada na 2000 pedofilów). „Podobne odsetki pokazują badania włoskie. Z kolei w Niemczech od 1995 do połowy 2012 r. odnotowano 210 tys. przypadków nadużyć wobec nieletnich. W tym konkretnie zaledwie 94 przypadki mają związek z Kościołem katolickim. Wychodzi na to, że 1 na 2000 przypadków molestowania w tym kraju dotyczy duchownego" - zauważył biskup Rojek w wywiadzie dla „Uważam Rze” (M. Majewski, Prawda i miłość lekarstwem na nadużycia, Wywiad z ks. bp. Marianem Rojkiem, Uważam Rze 20.02.2012, s. 60-62, 61.)
Episkopat wyda „Białą księgę nt. pedofilii w polskim Kościele” - dowiedział się „Wprost”. - Rzeczywiście, takie prace trwają. Dokument ma być opublikowany w ciągu kilku miesięcy - potwierdził prezes KAI Marcin Przeciszewski.
W dokumencie znajdzie się opis obowiązujących procedur i działań Kościoła sprawach pedofilskich, dotyczących zarówno traktowania podejrzanych, karania tych przestępstw na gruncie kościelnym, jak i pomocy ofiarom. - Prawdopodobnie po raz pierwszy zaprezentowane też zostaną polskie statystyki takich przypadków. Okaże się, że problem nadużyć seksualnych w Kościele nie jest wcale tak wielki, jak to się niekiedy przedstawia. Dobrze, że biskupi chcą pokazać, że nie mają w tej sprawie tajemnic - dodaje prezes KAI.
Zasady działania Kościoła w Polsce wobec zjawiska pedofilii
Ze względu na całkowicie bezzasadny atak lewactwa i heretyków na Kościół Katolicki w kontekście zjawiska pedofilii przytaczam w całości opracowanie Marcina Przeciszewskiego:
Kościół w Polsce sprawę wykroczeń duchownych w sferze pedofilii traktuje jako poważne zło moralne oraz przestępstwo wymagające napiętnowania i ukarania, nawrócenia oraz troski wobec ofiar. Konferencja Episkopatu zajmuje się tą sprawą od lat, czego wynikiem jest wypracowanie szczegółowych zasad postępowania w takich wypadkach oraz w zakresie prewencji dotyczącej ochrony dzieci i młodzieży - zgodnych z normami Kościoła powszechnego.
Wytyczne Konferencji Episkopatu
Szczegółowe wytyczne dotyczące postępowania kościelnego w przypadku oskarżeń duchownych o molestowanie osób małoletnich zostały przyjęte podczas zebrania plenarnego Episkopatu 20 czerwca 2009 r. Zostało to dokonane dwa lata wcześniej zanim watykańska Kongregacja Nauki Wiary wystosowała okólnik do Konferencji Episkopatów w sprawie opracowania specjalnych "Wytycznych", dotyczących postępowania w takich przypadkach.
Jednakże po otrzymaniu okólnika Stolicy Apostolskiej nastąpiła konieczność uzupełnienia opracowanych już polskich Wytycznych. W wyniku tej pracy na zebraniu plenarnym KEP 14 marca 2012 r. została przyjęta nowa wersja dokumentu pod nazwą: "Wytyczne dotyczące wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia".
W dokumencie przypomina się, że "w nauczaniu Kościoła i jego rozstrzygnięciach dyscyplinarnych, bezpieczeństwo dzieci i młodzieży jest jego szczególną troską oraz integralną częścią dobra wspólnego", natomiast "nadużycia seksualne Kościół uznaje za ciężkie grzechy, domagające się jednoznacznych reakcji o charakterze dyscyplinarnym wobec osób, którym udowodniono popełnienie takich czynów, podjęcia uzdrawiającego dzieła pokuty, zarówno przez sprawcę jak i cała wspólnotę Kościoła, naprawienia wyrządzonych krzywd oraz dołożenia wszelkich starań, aby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości".
Wytyczne polskiego Episkopatu - analogicznie jak Stolicy Apostolskiej - za przestępstwo w tej sferze uznaje zarówno seksualne obcowanie z osobą przed ukończeniem przez nią 18 roku życia, jak i "nabywanie albo przechowywanie, lub upowszechnianie w celach satysfakcji seksualnej obrazów pornograficznych, przedstawiających niepełnoletnich poniżej 14 roku życia". Jest to ujęte znacznie ostrzej niż w prawie cywilnym, gdzie za przestępstwo uznaje się obcowanie seksualne z osobami poniżej 15 roku życia. W polskim prawie przedawnienie takich przestępstw następuje po 15 latach od ich popełnienia, natomiast w prawie kościelnym dopiero po 20 latach od dnia, w którym pokrzywdzony niepełnoletni ukończył 18 rok życia.
Postępowanie wobec duchownego
Wytyczne polskiego Episkopatu nakładają na biskupów diecezjalnych bądź przełożonych zakonnych konieczność przeprowadzenia wstępnego dochodzenia kanonicznego - o ile nastąpiło zgłoszenie faktu wykroczenia jakiegoś duchownego i ma ono cechy wiarygodności. Wstępne dochodzenie kanoniczne obejmuje przyjęcie zgłoszenia, procedurę związaną z badaniem faktów i zbieraniem dowodów oraz gromadzeniem dokumentacji. Przełożeni kościelni mają też obowiązek "uniemożliwienia ewentualnej kontynuacji przestępstwa". Do bezpośredniego prowadzenia wstępnego dochodzenia biskup lub przełożony zakonny winien wyznaczyć specjalną osobę.
Gdyby ujawnione fakty dotyczyłyby bieżących wydarzeń i wydawały się prawdopodobne "należy duchownego natychmiast zawiesić w czynnościach duszpasterskich". "Jeżeli jednak ujawnione fakty dotyczyłyby niedalekiej przeszłości i wydawałyby się prawdopodobne, lecz obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia, przełożony rozstrzyga, czy duchownego należy zawiesić czy odsunąć od pracy z dziećmi i młodzieżą do czasu wyjaśnienia sprawy" - czytamy. W każdym przypadku duchownego należy także poddać specjalistycznej diagnozie, a gdy trzeba terapii.
Wytyczne nakazują poinformowanie osoby oskarżającej o jej prawie do złożenia doniesienia do państwowych organów ścigania, zgodnie z przepisami prawa polskiego.
W sytuacji stwierdzenia wiarygodności oskarżenia, właściwy przełożony przekazuje sprawę watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, wraz z niezbędną dokumentacją. Dalsze postępowanie procesowe wobec oskarżonego duchownego i ewentualne wymierzenie mu kary (w sensie prawa kościelnego), prowadzone jest zgodnie z dyspozycjami Kongregacji.
Wytyczne przypominają, że "oskarżony duchowny aż do momentu udowodnienia mu winy korzysta z domniemania niewinności" oraz, że "w żadnym wypadku nie może być pozbawiony prawa do obrony". A gdyby podejrzenia "nie zostały potwierdzone, powinno się uczynić wszystko, aby zostało przywrócone jego dobre imię".
Pomoc ofiarom
Ważnym aspektem poruszanym w Wytycznych jest kwestia traktowania ofiar. "Ofiarę seksualnego wykorzystania jak i jej bliskich - czytamy - należy otoczyć właściwą troską duszpasterską, zapewniając poczucie bezpieczeństwa, wolę życzliwego wysłuchania i przyjęcia prawdy, ułatwienie, jeśli jest taka potrzeba, uzyskania specjalistycznej pomocy duchowej i psychologicznej, w przekonaniu, że osoba ta ujawniając swoje cierpienie, również pomaga Kościołowi w uzdrowieniu naruszonego ładu moralnego".
W wytycznych podkreśla się też, że "odpowiedzialność karną oraz cywilną za tego rodzaju przestępstwa ponosi sprawca jako osoba fizyczna". Odpowiedzialność karną oraz cywilną za tego rodzaju czyny sprzeczne z prawem ponosi osoba fizyczna będąca ich sprawcą. Tak stanowi powszechnie obowiązujące w Polsce prawo, które w takich przypadkach ja te, nie wprowadza odpowiedzialności innych osób za czyny sprawcy.
Przypomina się także, że "mając na uwadze przepisy prawa polskiego, dotyczące złożenia zawiadomienia o przestępstwie organom ścigania, jego treścią nie mogą być w żadnym wypadku wiadomości uzyskane z sakramentalnego forum wewnętrznego (tajemnica spowiedzi)".
Wytyczne przypominają także wyraźnie, że "w celu zapobiegania nadużyciom, o których mówi ten dokument, należy zadbać o właściwą formację duchownych i kandydatów do stanu duchownego".
Aneksy do Wytycznych
Po opracowaniu znowelizowanej wersji Wytycznych i przekazaniu jej Stolicy Apostolskiej do zatwierdzenia, Konferencja Episkopatu Polski przystąpiła do przygotowania szczegółowych aneksów, które maja obowiązywać wraz z nimi - w szczegółowy sposób definiując poszczególne procedury i działania.
Polscy biskupi na 363. zebraniu plenarnym 8 i 9 października 2013 r. przyjęli trzy aneksy do "Wytycznych dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko 6. przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej 18. roku życia". Określają one precyzyjne reguły postępowania w kwestii pomocy ofiarom, dochodzenia wobec kapłanów oskarżanych o akty pedofilii oraz zasady formacji przyszłych kapłanów w zakresie dojrzałości seksualnej oraz profilaktyki wobec zjawiska pedofilii.
Troska o ofiary
Aneks pierwszy dotyczy konkretnych form troski o ofiarę przestępstwa. Wychodzi się w nim z założenia, że "troska o ofiary nadużyć seksualnych to podstawowy akt sprawiedliwości ze strony wspólnoty Kościoła odczuwającej ból i wstyd z powodu krzywdy wyrządzonej dzieciom i młodzieży". Dalej wymienione zostają różnorodne konkretne formy pomocy duchowej i psychologicznej, jaką zobowiązany jest zapewnić biskup lub przełożony zakonny - będący zwierzchnikiem oskarżanego kapłana - zarówno osobie poszkodowanej jak i jej bliskim. Zatem "rodziców (opiekunów prawnych) należy poinformować w jaki sposób mogą skorzystać z odpowiedniej pomocy duchowej, terapeutycznej oraz wskazać istniejące grupy wsparcia".
Dokument stanowi, że pomoc ofierze nadużyć seksualnych i jej bliskim rozpoczyna się od przyjęcia zgłoszenia o popełnieniu przez duchownego tego czynu, a ponadto "sposób przeprowadzania rozmowy lub rozmów z osobą lub osobami zgłaszającymi ma zapewnić poczucie bezpieczeństwa, okazać wolę życzliwego wysłuchania i przyjęcia prawdy oraz upewnić się w przekonaniu, że osoby ujawniające swoje cierpienie pomagają Kościołowi w przywróceniu naruszonego ładu moralnego".
Mowa jest też o konieczności podjęcia działań mających na celu "uzdrowienie zaufania i przywrócenia właściwego klimatu dla kontynuacji pracy duszpasterskiej we wspólnocie kościelnej, zranionej niegodnym postępowaniem duchownych".
Dochodzenie kanoniczne
Aneks drugi określa dokładnie procedurę postępowania, jaka obowiązuje przy przeprowadzaniu wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny "przeciwko szóstemu przykazaniu z osobą niepełnoletnią poniżej 18. roku życia". Wytyczne Episkopatu za przestępstwo w tym zakresie uważają czyny o charakterze seksualnym dokonane z osobą poniżej 18. roku życia i są w tym zakresie ostrzejsze niż prawo polskie, które za przestępstwo uznaje takie czyny popełnione z osobą poniżej 15. roku życia".
Na początku przypomina się zasadę, że w przypadku oskarżenia duchownego o popełnienie czynu o charakterze pedofilskim, czyli z osobą poniżej 18. roku życia przełożony kościelny, którym jest odpowiednio biskup diecezjalny (w przypadku księdza diecezjalnego) lub przełożony zakonny (w przypadku zakonnika), zobowiązany jest do wszczęcia "wstępnego dochodzenia kanonicznego". Dochodzenie to obejmuje: przyjęcie zgłoszenia, procedurę związaną z badaniem faktów, okoliczności i zbieraniem dowodów, a także procedurę związaną z gromadzeniem dokumentacji.
Ponadto przełożony kościelny ma obowiązek powołać odpowiednią osobę lub komisję uprawnioną do przyjmowania zgłoszeń o tego rodzaju przestępstwach.
Przyjmujący zgłoszenie w każdym wypadku powinien wyjaśnić osobie skarżącej, że postępowanie kanoniczne jest jedynie postępowaniem wewnątrzkościelnym oraz, że ma ona prawo zgłoszenia doniesienia do państwowych organów ścigania, zgodnie z przepisami prawa polskiego.
W aneksie wskazuje się też, że przełożony kościelny wobec podejrzanego duchownego może: zawiesić go w obowiązkach wynikających z powierzonych mu urzędów, posług i zadań. Winien także zapewnić podejrzanemu odpowiednią opiekę psychologiczno-terapeutyczną oraz wskazać mu miejsce zamieszkania.
Po zakończeniu wstępnego dochodzenia kanonicznego, w wyniku którego stwierdzono wiarygodność zgłoszenia, przełożony kościelny przekazuje sprawę Kongregacji Nauki Wiary.
Natomiast, jeśli po przeprowadzenie wstępnego dochodzenia kanonicznego nie stwierdzono wiarygodności zgłoszenia, przełożony kościelny zobowiązany jest przywrócić niesłusznie podejrzewanego duchownego w obowiązkach, w których został zawieszony i uczynić wszystko, aby przywrócono mu utracone dobre imię.
Profilaktyka i działania na etapie formacji kapłańskiej
Trzeci z kolei aneks wskazuje na te elementy w programie formacji do kapłaństwa, które w kontekście tej problematyki są istotne z punktu widzenia profilaktyki. Przypomina się, że w formacji do kapłaństwa "nie może zabraknąć właściwego traktowania i przeżywania sfery seksualnej oraz umiejętnego przygotowania do życia w czystości i celibacie".
Przypomina się, że droga do rozeznania ewentualnych trudności w sferze seksualnej powinna rozpoczynać się już w momencie przyjmowania kandydata do seminarium lub zakonu. Wobec tego zgłaszający się kandydat powinien przejść stosowne badanie psychologiczne oraz pogłębiony wywiad, który pozwoli zorientować się co do poziomu dojrzałości seksualnej oraz występowania ewentualnych zaburzeń.
W związku z tym do seminarium duchownego lub instytutu zakonnego nie należy przyjmować kandydatów, u których stwierdzono "występowanie zaburzeń w sferze seksualnej, w tym głęboko zakorzenionej orientacji homoseksualnej". Następnie, na etapie formacji, przedmiotem wykładów i konferencji powinna być także tematyka związana z kształtowaniem dojrzałej seksualności. Należy ją również uwzględnić w kierownictwie duchowym oraz w innych działaniach służących rozwojowi życia duchowego.
Ponadto, kandydaci do kapłaństwa lub życia zakonnego powinni otrzymać także konieczną wiedzę w zakresie odpowiedzialności prawnej, zarówno wewnątrzkościelnej jak i w świetle prawa państwowego, za przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu z osobą poniżej 18. roku życia.
Z kolei stwierdzenie zaburzeń seksualnych w okresie formacji (przygotowania do kapłaństwa) winno powodować odmowę kontynuacji tej formacji. A przed dopuszczeniem do święceń lub profesji zakonnej przełożeni mają obowiązek odbycia kolejnych rozmów z kandydatem także na temat dojrzałości seksualnej.
W aneksie tym podkreśla się także potrzebę skutecznej prewencji w zakresie ochrony dzieci i młodzieży przed ewentualnymi przestępstwami w tej sferze ze strony osób duchownych. Zaznacza się, że "prewencja nadużyć seksualnych wobec nieletnich stanowi integralną część zaangażowania Kościoła w pracę z dziećmi i młodzieżą".
Dokument o prewencji
Biskupi zgromadzeni na 363. zebraniu plenarnym KEP w październiku 2013 r. przyjęli także odrębny dokument o zasadach prewencji wobec przypadków pedofilii, jakie mogą się zdarzyć w Kościele.
Prewencja nadużyć seksualnych wobec nieletnich stanowi integralną część zaangażowania Kościoła w pracę z dziećmi i młodzieżą – to główna zasada, jaką Kościół w Polsce zamierza kierować się w kwestii zapobiegania czynom pedofilnym. Wczoraj Konferencja Episkopatu Polski przyjęła odrębny dokument o zasadach zapobiegania tego typu nadużyciom w środowisku kościelnym.
Dokument pt „Prewencja nadużyć seksualnych wobec dzieci i młodzieży i osób niepełnosprawnych w pracy duszpasterskiej i wychowawczej Kościoła w Polsce” wyznacza dokładne ramy działania w zakresie zapobiegania ewentualnym przypadkom pedofilii i nadużyć osób niepełnosprawnych.
W dokumencie tym czytamy, iż „prewencja ma na celu wyeliminowanie ryzyka popełnienia nadużyć seksualnych w ścisłym tego słowa znaczeniu przez kogokolwiek z uczestników duszpasterstwa dzieci i młodzieży. Ma również pomóc w uniknięciu psychicznych i fizycznych przekroczeń granic intymności”.
Kościół w Polsce poprzez wprowadzenie w swoim środowisku prewencji tego rodzaju zagrożeń, chce być bezpiecznym środowiskiem dla dzieci i młodzieży. Ponadto chce promować ochronę nieletnich przed różnymi formami przemocy i wykorzystania również poza środowiskami kościelnymi.
Nową jakością jaką wnosi ten dokument jest zobowiązanie różnego rodzaju kościelnych jednostek wychowawczych oraz grup duszpasterskich dzieci i młodzieży, do przyjęcia i stosowania procedur prewencji nadużyć seksualnych, co podlegałoby kontroli. Te standardy zostaną opracowane i wprowadzone w życie przy współudziale osób zaangażowanych w pracę z dziećmi i młodzieżą.
Dokument zawiera też szczegółowe zasady pracy z dziećmi i młodzieżą. Wśród nich wymienia konieczność, by wszyscy wychowawcy, opiekunowie i animatorzy otrzymali przeszkolenie w zakresie prewencji oraz by mogli korzystać zarówno z pomocy jak i superwizji (czyli konsultacji dot. swojej pracy z podopiecznymi) ze strony odpowiedzialnych za prewencję.
W dokumencie zwraca się także uwagę na zatrudnianie i przygotowanie wychowawców i opiekunów. „Każda zatrudniana osoba powinna przedstawić zatrudnienie o niekaralności i podpisać zobowiązanie przestrzegania kodeksu zachowań. Dotyczy to zarówno pracowników etatowych, duchownych i świeckich, w instytucjach katolickich, jak i wolontariuszy” – czytamy.
W przyjętym przez Episkopat dokumencie nt. prewencji opisano również zakres kompetencji koordynatora ds. ochrony dzieci i młodzieży. W czerwcu Konferencja Episkopatu Polski mianowała do tego zadania jezuitę o. Adama Żaka. Ma on „koordynować działalność prewencyjną na skalę ogólnopolską”, wspierać wymianę doświadczeń na poziomie krajowym, wypracować standardy jakości w zakresie prewencji i je upowszechnić. Do jego zadań należeć będzie również opracowanie i rozwój ogólnopolskich programów szkoleniowych oraz współpraca z odpowiednimi organami państwowymi odpowiedzialnymi za prewencję.
Koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży
Biskupi zgromadzeni 22 czerwca 2013 r. w Wieliczce mianowali znanego jezuitę o. Adama Żaka koordynatorem ze strony Episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży. Przedstawił on księżom biskupom różne możliwe kierunki działania w zakresie przygotowania i wcielania w życie na płaszczyźnie kościelnej odpowiednich wychowawczych programów prewencyjnych wobec pedofilii.
21 września br. w Krakowie rozpoczął się pierwszy w Polsce kurs prewencji przed nadużyciami seksualnymi wobec dzieci i młodzieży. Uczestniczy w nim 40 osób: księży, sióstr zakonnych i świeckich różnych profesji. Są to psychologowie, wychowawcy, prawnicy. Wśród duchownych jest wielu pracowników sądów kościelnych i kurii biskupich.
Kurs jest prowadzony metodą e-learningu tzn. że każdy z uczestników ma przez internet dostęp do platformy z multimedialnymi materiałami do nauki (http://elearning-childprotection.com/) w języku angielskim lub włoskim. Kurs ma charakter interdyscyplinarny a jego uczestnicy zapoznają się z zagadnieniami m.in. z zakresu psychologii, pedagogiki, prawa, teologii, zarządzania sytuacjami kryzysowymi. Zdobędą również umiejętności praktyczne np. rozpoznawanie oznak nadużycia seksualnego czy umiejętność prowadzenia rozmów z ofiarami. Kurs potrwa do czerwca 2014 r.
Autorami szkolenia są eksperci Centrum Ochrony Dzieci Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Obecnie w formie pilotażu kurs jest realizowany w 8 krajach świata: Niemczech, Włoszech, Kenii, Ghanie, Argentynie, Ekwadorze, Indiach, Indonezji. Polska jest dziewiątym krajem, który dołączył do projektu.
-----------------------------------------------------------
Podsumowanie
Lewactwo i heretycy w bezczelny sposób atakują KK w Polsce za rzekome lekceważenie problemu pedofilii, mimo że występuje ono wśród duchownych marginalnie.
Tymczasem polski episkopat już w 2009 roku wypracował szczegółowe zasady postępowania w takich wypadkach oraz w zakresie prewencji dotyczącej ochrony dzieci i młodzieży.
Prawo kanoniczne traktuje przestępstwo pedofilii o wiele ostrzej niż prawo świeckie. Za przestępstwo w tej sferze KK uznaje zarówno seksualne obcowanie z osobą przed ukończeniem przez nią 18 roku życia, jak i "nabywanie albo przechowywanie, lub upowszechnianie w celach satysfakcji seksualnej obrazów pornograficznych, przedstawiających niepełnoletnich poniżej 14 roku życia". Jest to ujęte znacznie ostrzej niż w prawie cywilnym, gdzie za przestępstwo uznaje się obcowanie seksualne z osobami poniżej 15 roku życia. W polskim prawie przedawnienie takich przestępstw następuje po 15 latach od ich popełnienia, natomiast w prawie kościelnym dopiero po 20 latach od dnia, w którym pokrzywdzony niepełnoletni ukończył 18 rok życia.
Wytyczne polskiego Episkopatu nakładają na biskupów diecezjalnych bądź przełożonych zakonnych konieczność przeprowadzenia wstępnego dochodzenia kanonicznego - o ile nastąpiło zgłoszenie faktu wykroczenia jakiegoś duchownego i ma ono cechy wiarygodności. Wstępne dochodzenie kanoniczne obejmuje przyjęcie zgłoszenia, procedurę związaną z badaniem faktów i zbieraniem dowodów oraz gromadzeniem dokumentacji. Przełożeni kościelni mają też obowiązek "uniemożliwienia ewentualnej kontynuacji przestępstwa". Do bezpośredniego prowadzenia wstępnego dochodzenia biskup lub przełożony zakonny winien wyznaczyć specjalną osobę. Gdyby ujawnione fakty dotyczyłyby bieżących wydarzeń i wydawały się prawdopodobne "należy duchownego natychmiast zawiesić w czynnościach duszpasterskich".
Wytyczne nakazują poinformowanie osoby oskarżającej o jej prawie do złożenia doniesienia do państwowych organów ścigania, zgodnie z przepisami prawa polskiego. W sytuacji stwierdzenia wiarygodności oskarżenia, właściwy przełożony przekazuje sprawę watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, wraz z niezbędną dokumentacją. Dalsze postępowanie procesowe wobec oskarżonego duchownego i ewentualne wymierzenie mu kary (w sensie prawa kościelnego), prowadzone jest zgodnie z dyspozycjami Kongregacji.
Wytyczne przypominają, że "oskarżony duchowny aż do momentu udowodnienia mu winy korzysta z domniemania niewinności" oraz, że "w żadnym wypadku nie może być pozbawiony prawa do obrony". A gdyby podejrzenia "nie zostały potwierdzone, powinno się uczynić wszystko, aby zostało przywrócone jego dobre imię".
Wytyczne Episkopatu określają precyzyjne reguły postępowania w kwestii pomocy ofiarom, dochodzenia wobec kapłanów oskarżanych o akty pedofilii oraz zasady formacji przyszłych kapłanów w zakresie dojrzałości seksualnej oraz profilaktyki wobec zjawiska pedofilii. Nadto biskupi wypracowali dodatkowo zasady prewencji wobec przypadków pedofilii, jakie mogą się zdarzyć w Kościele ze strony osób nieduchownych - przez kogokolwiek z uczestników duszpasterstwa dzieci i młodzieży. Zasady te mają również pomóc w uniknięciu psychicznych i fizycznych przekroczeń granic intymności. Powołano też Koordynatora ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.
Ataki na KK w związku z rzekomym bagatelizowaniem czynów pedofilnych są bezpodstawne i nikczemne.
- Rebeliantka - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
11 komentarzy
1. @Rebeliantka
im nie chodzi o fakty, im chodzi, aby gonić króliczka, czyli wbić swoim odbiorcom znak równości pomiędzy słowem ksiądz a pedofil.
To jeden z wielu zabiegów, aby atakować Kościół w Polsce. Ofensywa prowadzona jest przez media głównego nurtu przy wspólpracy rządowych specjalistów od "równości wszelakiej".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Powód tych akcji jest oczywisty też w kontekście gender
Kościół jest prawdziwym i liczącym się obrońcą moralności oraz przeciwnikiem wszelkich zboczeń.
Gdy osłabia się Kościół, droga do wprowadzania gender jest łatwiejsza. To o “to” m.in. chodzi tym „zatroskanym” o morale Kościoła.
Rebeliantka
3. Bardzo potrzebne opracowanie...
Żonglowanie danymi to już przemysł... Do tego - bywa - że sponsorowany przez Fungację Rockefellera...
W 1996 roku w Warszawie dr. Bernard Natanson opowiadał o propagandowej akcji mającej zmienić nastawienie Amerykanów do aborcji. Mówił m.in:
"Wszystkie pieniądze jakie otrzymywaliśmy np. od Fundacji Rockefellera i od innych radykalnych grup wykorzystaliśmy na wynajmowanie specjalistów od kontaktów z mediami. Przy posłuchu mediów i poparciu kobiet mieliśmy bitwę wygraną.
Fabrykowaliśmy wyniki badań opinii publicznej. Wymyślaliśmy fałszywe statystyki, np dotyczące nielegalnie przeprowadzanych aborcji w USA. Twierdziliśmy na przykład, że było ich ok. miliona rocznie, gdy w rzeczywistości 150 tysięcy. Mówiliśmy, że 10 tysięcy kobiet umiera na skutek nielegalnych aborcji gdy rzeczywista liczba zgonów wynosiła 200.
Mieliśmy specjalistę z dziedziny statystyki, który preparował na nasz użytek całkowicie nieprawdziwe dane. Przez ciągłe powtarzanie fałszywych liczb przekonaliśmy amerykańskie społeczeństwo do zaakceptowania naszego stanowiska. Wielkie kłamstwo jest bardzo efektywne i tak było w tym wypadku."
Ujawnienie tych metod zawdzięczamy nawróceniu nieżyjącego już dra Bernarda Natansona.
Metody wtedy przetestowane są stosowane bez przerwy. Zwłaszcza preparowanie danych, wyrywanie ich z kontekstu i powtarzanie kłamstw.
4. @guantanamera
Dzięki za ten komentarz, pokazujący ich stare, "sprawdzone" metody. Dzięki temu, że je znamy, możemy się lepiej bronić przed manipulacją.
Rebeliantka
5. Oto metody lewaków
Dziennikarz "Newsweeka" uczestniczył w organizowanej przez katolicki ośrodek terapii, która rzekomo miała wyleczyć go z homoseksualizmu. Jakie metody stosują kościelni terapeuci?
Modlitwa, wsparcie księdza i miłość Boga. A także wspólne kopanie w piłkę – tyle podobno wystarczy, by wyjść z homoseksualizmu. Takie “leczenie” proponuje gejom katolicki ośrodek w Lublinie. " Wszystko zaczęło się w czerwcu ubiegłego roku, gdy w ręce wpadło mi ogłoszenie katolickiego ośrodka „Odwaga” w Lublinie o terapii dla homoseksualistów. Wysłałem do nich maila. Napisałem – niezgodnie z prawdą – że jestem gejem i poprosiłem o pomoc w rozwiązaniu tego „wstydliwego problemu”. Odpowiedź przyszła po dwóch tygodniach. Grażyna Tokaj, założycielka „Odwagi”, napisała, że koniecznie trzeba będzie się spotkać, ale nie tak szybko, bo jest czas urlopów. Poprosiła o kontakt po wakacjach, obiecała mnie wspierać codzienną modlitwą.
Spotkaliśmy się pod koniec października w podwarszawskim Piasecznie. Pani Grażyna czekała na mnie przy kościele Świętej Anny, swoim umiłowanym, jak wyjaśniła. Zaproponowała spacer. Była serdeczna, ale bacznie mi się przyglądała, a ja drżałem, czy się nie domyśli, że żaden ze mnie gej. Miała mnóstwo pytań: czy ktoś wie o mojej przypadłości, odkąd to wszystko czuję, czy miałem jakichś partnerów? A może to wszystko siedzi tylko w mojej głowie?
Kłamliwe odpowiedzi miałem starannie przygotowane: w mężczyznach zakochuję się już od liceum, na studiach byłem w kilku związkach, ale nie czułem się z tym dobrze. Brzydziłem się tego, co robię i wreszcie postanowiłem z tym skończyć. Dłużej tak się nie da żyć."
Oni tak po prostu mają ... Ciekawe czy od Rockefelelra też coś dostają?
6. @guantanamera
Prawie na 100% dostają. To rzadko kiedy jest działalność "ideowa".
Rebeliantka
7. @Rebeliantka
Tak się żongluje statystykami:
28 grudnia 2013 Jan Hartman odczytał list polityków Twojego Ruchu, będący "odpowiedzią na opublikowany list duszpasterski na temat tzw. gender". Odczytał go przed Bazyliką Mariacką w Krakowie. Hartman jest przewodniczącym Krajowej Rady Politycznej Twojego Ruchu.
Przed odczytaniem listu prof. Jan Hartman powiedział, że ze statystyk wynika, iż jeden na 20 tys. Polaków jest pedofilem. - Mamy w Polsce nieco ponad 20 tys. księży. Powinniśmy mieć jednego księdza pedofila. Tymczasem z dobrze udokumentowanych materiałów prasowych wiemy już o kilku, a nawet kilkunastu księżach pedofilach - stwierdził. Wyraził także opinię, że "skala rozpasania, zepsucia seksualnego wśród duchowieństwa katolickiego jest porażająca, a propagandziści Kościoła próbują bronić Kościoła poprzez atak, urządzając nową wersję polowania na czarownice".
8. @guantanamera
Od jednego z blogerów na 3 Obiegu dostałam taką statystykę:
kwakwa
18 lutego 2014 o 03:29 (Edytuj)
Pyskowki o ogromnej ilosci pedofilli zamyka sie w bardzo prosty sposob.
Pedofilli “w kosciele” wsrod ksiezy w przeciagu 10 ostatnich lat wg oficjalnych danych bylo 27 przypadkow.
Zaaokraglimy ta wartosc do 3 przypadkow rocznie.
“W szkole”, wg danych MEN, przypadkow pedofill wsrod nauczycieli jest ponad 200 rocznie (266 w 2011 roku).
3 przypadki rocznie VS 266 przypadki rocznie.
NAWET jezeli odniesie sie ilosc przypadkow do konkretnej grupy zawodowej:
ok 30.000 ksiezy / 3 przypadki rocznie
ok 550.000 nauczycieli / 266 przypadki rocznie
To i tak statystyka NIEUBLAGANE wskaze nam ze prawdziwe siedlisko pedofilli jest w szkolach…
-----------------
Taka analiza - jak widać - przekracza możliwości analityczne prof. Hartmana.
Rebeliantka
9. Ps.
Oczywiście, abstrahuję od faktu, czy te 3 przypadki rocznie wśród księży, to jest wiarygodna liczba. Bo skoro skazano np. księdza Bużana, a potem "zgubiono" dowody jego niewinności, to należy mieć wielkie wątpliwości co do rzetelności organów ścigania wobec księży.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/73028-marzena-nykiel-ksiadz-buzan-wchodza...
Rebeliantka
10. @Rebeliantka
Sprostowanie do statystyk Hartmana...
Otóż nie nieco ponad 20.000 jak powiedział ale prawie 30 tysięcy polskich kapłanów. I prawopodobnie mniej niż "kilkanaście" przypadków... zwłaszcza, że z tych "dobrze udokumentowanych materiałów prasowych" już przynajmniej kilka okazało się źle udokumentowanymi...
Ale ja użyję sformułowań Hartmana by podać inne statystyki:
Tuż po wojnie mieliśmy w Polsce 1 procent obywateli żydowskiego pochodzenia. Wobec tego wśród rozpasanych morderców polskich patriotów należało oczekiwać 1 procenta ludzi pochodzenia żydowskiego. Tymczasem wiemy, że było ich od 30 do nawet 100 procent, ale dzisiaj propagandziści próbują ich bronić poprzez ataki urządzając nową wersję polowania na czarownice to znaczy oskarżając nas o antysemityzm.
I to jest dobrze udokumentowane.
11. @guantanamera
Dokładnie tak!
Rebeliantka