In vitro

avatar użytkownika Anonim
O "in vitro" pisałem już nie raz. Teraz przyszła pora by pokazać jak odbierają to inni. Dziś głos w tej sprawie zabierze Wojciech Cejrowski. Wojciech Cejrowski, przez jednych kochany, przez innych znienawidzony. Nie wywołuje umiarkowanych uczuć. Jak sam przyznaje jest wierzącym katolikiem i w sprawie "in vitro" ma też coś do powiedzenia. Zatem głos oddaję Cejrowskiemu : IN VITRO znaczy w szkle. Brzmi niewinnie. A w praktyce? 1. lekarz faszeruje kobietę lekami, by uzyskać lawinową owulację - to, co w normalnych warunkach organizm produkuje w ciągu 2 lat, wymusza się na nim w ciągu kilku tygodni, gdyż do przeprowadzenia zapłodnienia w probówce potrzeba lekarzowi całej gromady jajeczek 2. lekarz daje mężczyźnie do pooglądania pornole i prosi go, by się onanizował w gabinecie, gdyż lekarzowi potrzebne są gromady plemników w probówce 3. lekarz za pomocą igły wstrzykuje plemniki do komórek jajowych i uzyskuje kilkadziesiąt embrionów... zgodnie z nauczaniem Kościoła w tym momencie na świecie pojawia się kilkadziesiąt nowych osób ludzkich, które mają dusze nieśmiertelne 4. kilka embrionów (osób ludzkich), po podhodowaniu w szkle, trafia do łona matki, pozostałe zaś umierają po drodze, lub są wyrzucane do śmieci, a w najlepszym wypadku trafiają do lodówki, gdzie będą zamrożone na zapas - na wypadek, gdyby pierwszy zestaw się nie zaszczepił i pan doktor musiał powtórzyć zabieg 5. jeśli w łonie przyjmie się i zacznie rozwijać np. 6 embrionów naraz, to lekarz dokonuje selektywnych aborcji, czyli wydłubuje z łona te istoty ludzkie, które wyglądają na słabsze (prawo pozwala również na tzw. późne aborcje, bo zgodnie z tym prawem nadmiar embrionów to zagrożenie zdrowia matki) 6. po dokonaniu skutecznego zapłodnienia i selekcji, kobieta rodzi dziecko z probówki, a lekarz pozostaje z lodówką pełną niepotrzebnych już osób, które... będą tam przez całe lata siedziały zamrożone, a ostatecznie, kiedyś, w końcu... trafią do utylizacji czyli do kanalizacji, lub do pieca na szpitalne odpadki Jeśli ktoś z Państwa czytał ostatnio w prasie inne opisy procesu IN VITRO, jakieś takie bardziej miłe dla oka, bardziej pochylone nad losem rodziców, którzy przecież nie robią nic złego, tylko chcą przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, jeśli ktoś czytał inne opisy, to niech wie, że były kłamstwem, manipulacją słowami i Waszymi emocjami. A jeśli ktoś chciałby wiedzieć w jaki sposób prasa codziennie urabia tego typu tematy, niech sięgnie po książkę AGATA - ANATOMIA MANIPULACJI wydaną przez Frondę. Polecam ku przestrodze, ku nauce na przyszłość. Mnie może jest łatwiej być odpornym na nowoczesną propagandę mediów, bo sporo czasu spędzam za granicą i nie jestem codziennie urabiany przez polskie gazety, ale potem wracam, tak jak dzisiaj z Meksyku, i nie poznaję własnej Ojczyzny. A przecież minął zaledwie miesiąc od wyjazdu. Jeden miesiąc i już niedoczytana książka AGATA... okazała się opisem kolejnych wydarzeń - wystarczyłoby podmienić aborcja na in vitro i można by tę książkę wydać ponownie pod nowym tytułem. Oryginał : Wojciech Cejrowski
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. wystarczyłoby podmienić aborcja na in vitro - to kolejna zadyma

która ma odwrócic uwage Polaków od tego, co wazne. Tym razem dyskusja toczy sie tylko w mediach, ludzie sa juz zmeczeni propagandą. NFZ obnizył o 20% środki dla szpitali, a ludziom rzuca sie ochłap p.t. "budżet opłaci in vitro każdemu, kto chce". Ciekawe, skąd weźmie kasę, z tej miliardowej eurowej pozyczki? pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

2. ...

http://relurl.com/YW8 posłom platformy się nie dziwię ale Cymański? http://relurl.com/YW8 ps.cos mi się zdaje że na forum T.Lisa osiołek spotkał kiedyś Tadzia,i nie pomylił się :(.Teraz to już mnie nie dziwi!