REAKTYWACJA - WYBORCZE MYTO
Aleksander Ścios, czw., 30/01/2014 - 17:18
Od chwili objęcia stanowiska prezydenta, Bronisław Komorowski konsekwentnie dąży do budowy i umocnienia reżimu prezydenckiego. Ogólne założenia belwederskiej koncepcji przedstawił przed dwoma laty szef BBN, gen Koziej: „Z konstytucji wynika, że są dwa ośrodki władzy wykonawczej – rządowy i prezydencki. Bierzemy jednak pod uwagę, że w przyszłości może się pojawić wola zmiany konstytucji i na przykład przejście na system prezydencki albo gabinetowy”. To stwierdzenie belwederskiego ministra można odczytać jako wyraźną zapowiedź ewolucji w stronę reżimu prezydenckiego.
Podczas pierwszego „etapu strategicznego” (tzw. wnioski i rekomendacje Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego) powstały pseudonaukowe podwaliny pod zbiór kilku komunałów, nazwanych przez szefa BBN „doktryną Komorowskiego”. Komunałów groźnych, bo za rozważaniami o „zagrożeniach aterytorialnych”, „zdolnościach przeciwzaskoczeniowych" i „sytuacjach trudnokonsensusowych” nietrudno dostrzec niezwykle krytyczną ocenę NATO, wspartą na egzotycznej koncepcji „usamodzielnienia systemu bezpieczeństwa”. W ramach tej koncepcji istnieją mocne przesłanki zmiany dotychczasowych priorytetów oraz działań w kierunku dezintegracji Sojuszu lub wręcz wyjścia Polski z NATO.
Zakończenie etapu SPBN pozwoliło przejść do kolejnego kroku, podczas którego dokonano tzw. reformy systemu kierowania i dowodzenia armią oraz niemniej ważnej reformy służb specjalnych. Kilka legislacyjnych posunięć zwiększyło wpływy Belwederu na armię (w tak newralgicznych kwestiach, jak obsada stanowisk, rozbudowa „potencjału obronnego” i modernizacja przemysłu zbrojeniowego) i dało podstawę do wdrożenia prezydenckiej „koncepcji kułaka”, w której znacząco ograniczono uprawnienia cywilnego wywiadu i kontrwywiadu, utworzono nową służbę MON (Narodowe Centrum Kryptologii) i umocniono formacje wojskowe. Przeprowadzone w ramach tego projektu roszady personalne, polegały na zastąpieniu złych, nieudolnych (lecz powiązanych z PO) szefów służb i ministerstw, ludźmi „drugiego szeregu”, równie bezbarwnymi, jak bezwolnymi wobec dyspozycji Belwederu. Nie tylko osłabiło to władzę Tuska i jego marionetkowych ministrów, lecz pozwoliło przesunąć centrum decyzyjne w sprawach bezpieczeństwa narodowego w stronę środowiska belwederskiego. Projekty, nazwane szumnie „doktryną Komorowskiego” (w tym np. pomysł budowy „polskiej tarczy antyrakietowej”), tylko pozornie wydają się nonsensowne. Posłużą bowiem generowaniu olbrzymich środków na rzecz środowisk związanych z przemysłem zbrojeniowym i mają związek z reaktywacją wpływów byłych WSI. Zamysł powierzenia ludziom „wojskówki” nadzoru nad technologiami wojskowymi oraz zaangażowanie tego środowiska w procesy gospodarcze związane z modernizacją Sił Zbrojnych, mogą być częścią tych planów. Reżim prezydencki znajdzie zatem silne oparcie w armii i wojskowych służbach specjalnych.
Stwierdzenie gen. Kozieja, iż - „wojsko to nasza polisa ubezpieczeniowa”, nabiera wówczas szczególnego znaczenia.
W perspektywie działań podejmowanych przez Belweder głęboko nieprawdziwe są opinie, jakoby prezydentura Bronisława Komorowskiego polegała głównie na popełnianiu gaf i kreowaniu pozycji „malowanego prezydenta”. Takie oceny nie tylko nie oddają prawdy o intencjach lokatora Belwederu, ale ułatwiają ukrycie rzeczywistych zamysłów środowiska skupionego wokół Komorowskiego.
Teza o wiodącej roli tego środowiska, znajduje dziś kolejne potwierdzenie. Medialne wypowiedzi Komorowskiego, w których ostro zaatakował Antoniego Macierewicza i wydał dyspozycję reżimowym organom ścigania, zostały natychmiast podchwycone przez ośrodki propagandy i zainspirowały grupę rządzącą. Pomysł powołania "sejmowej komisji śledczej ds. działalności Antoniego Macierewicza" oraz dywagacje o „rozliczeniu” Komisji Weryfikacyjnej WSI niosą nie tylko zapowiedź sołdokrackiej zemsty, ale stanowią logiczną kontynuację procesu budowy reżimu prezydenckiego. Fakt, że oficjalne inicjatywy podejmuje partia posła na P.- przyjaciela i „alter ego” Komorowskiego, potwierdza jedynie, że mamy do czynienia z zamysłami Belwederu i ludzi byłych WSI.
Na stronie internetowej stowarzyszenia „Sowa” znajduje się tekst radcy prawnego w Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia MON płk. Leszka Proskina poświęcony „odpowiedzialności pracowników organów państwowych za działania w obszarze bezpieczeństwa państwa”, w nim zaś rozdział zatytułowany „Prawo to nie sprawiedliwość”, w którym m.in. wskazano „aspekty prawne” odpowiedzialności Antoniego Macierewicza. Konkluzja radcy prawnego MON jest jednoznaczna:
„Mamy spisany i opublikowany raport na podstawie nierzetelnych informacji, mamy przepisy prawa karnego głoszące, że takie działanie jest działaniem przestępczym, mamy osoby poszkodowane w efekcie tak spisanych i opublikowanych informacji, mamy straty skarbu państwa, i co najważniejsze, znamy z imienia i nazwiska osoby, którym możemy przypisać tak naganne zachowanie. Nie można niestety podziękować im adekwatnie do ich czynu”.
Próba zainicjowania „podziękowań adekwatnych do czynów” ma oczywisty związek z procesem "przywracania dobrego imienia" WSI, o co od dawna zabiegali oficerowie tej formacji. W czerwcu 2011 roku, gen. Dukaczewski w piśmie do premiera Tuska wyrażał nadzieję, że „sprawa skrzywdzonych przez Raport Antoniego Macierewicza i Komisje Weryfikacyjna żołnierzy i pracowników WSI zostanie w końcu rozwiązana zgodnie z zasadami obowiązującymi w demokratycznym państwie”.
Warto przypomnieć, że od wielu miesięcy celów trwają przygotowania do uchwalenia nowelizacji ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego. Wspierany przez Belweder projekt MON z 16 października 2012 roku, w którym zawarto procedury "uzupełnienia raportu" z Weryfikacji WSI, przewiduje również środki prawne mające ułatwić ponowną weryfikację żołnierzy i funkcjonariuszy tej służby. Nowela jest obecnie przedmiotem zaawansowanych konsultacji i uzgodnień, do których zaproszono również żołnierzy byłych WSI, skupionych w stowarzyszeniu „Sowa”.
Ataki na Antoniego Macierewicza i zamysł powołania speckomisji, są zatem elementem szerszej kombinacji zmierzającej do reaktywacji układu byłych WSI. Społeczeństwo ma się dowiedzieć, że likwidacja tej służby była nie tylko błędem, ale poważnym przestępstwem i zagroziła bezpieczeństwu państwa. Forsowanie takiej propagandowej tezy znakomicie ułatwi proces budowy reżimu prezydenckiego. Kto wówczas ośmieli się przeciwstawić rehabilitacji „pokrzywdzonych” sołdokratów lub krytycznie oceni działania Belwederu o obszarze bezpieczeństwa? Wprawdzie ludzie PO mogą obawiać się publicznego roztrząsania tematyki "rosyjskiego peryskopu", zaś umocnienie pozycji Komorowskiego jest niekorzystne dla grupy Tuska, to również w tym przypadku zdecydują racje ośrodka prezydenckiego. Powodzenie operacji będzie bowiem zależało od szczelności osłony medialnej i dyspozycyjności rządu.
W wyniku tej operacji, Komorowski - obrońca i polityczny patron WSI, wyrośnie na postać "męża stanu", tego, który „przywrócił porządek" i zapewnił Polakom bezpieczeństwo. Proces musi zostać domknięty do 2015 roku. Choćby po to, by zapewnić lokatorowi Belwederu reelekcję, która bez wsparcia środowiska związanego z WSI ( media, oligarchia, służby) byłaby znacznie utrudniona.
Artykuł opublikowany w nr 5/2014 Gazety Polskiej pod tytułem „WSI – ponowna reaktywacja”.
- Aleksander Ścios - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Szanowny Panie Aleksandrze
środowisko, które wyniosło Komorowskiego do urzędu i pomogło wygrać w wewnętrznym boju o stołek z Sikorskim (pamietamy te publikacje o etnicznym pochodzeniu żony Sikorskiego, które nie podnosiły znacznie gorszego, bo UB-ckiego pochodzenia żony Komorowskiego) działa bardzo sprawnie i szeroko.
Co do tekstu radcy prawnego w Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia MON płk. Leszka Proskina poświęconego „odpowiedzialności pracowników organów państwowych za działania w obszarze bezpieczeństwa państwa" to prowadzone są równolegle próby jeszcze śmielsze dla wyczyszczenia powrotu dawnych ludzi WSI .
W głównym medium WSI na Czerskiej zrodził się kolejny plan w artykule cyngla Czuchnowskiego po przegranym procesie Suboticia
http://wyborcza.pl/1,75478,15328231,Kto_sprostuje_raport_o_WSI__Prof__Cw...
"Z końcowych słów uzasadnienia sędzi Dąbrowieckiej wynika, że dalej można powoływać się na treść raportu bez obawy przegranej przed sądem. Jak bowiem powiedziała sędzia: "Raport jest dokumentem urzędowym, bo został opublikowany w Monitorze Polskim. Są co prawda wyroki przepraszające, ale raport nadal istnieje, nie został uchylony, a jego treść nie została zmieniona".
Zdaniem prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, b. ministra sprawiedliwości, w uzasadnieniu poruszono ważny problem. - W Monitorze Polskim nie można zamieszczać sprostowań, ale można opublikowane tam dokumenty i zarządzenia uchylić. Inaczej ludzie pokrzywdzeni raportem będą mogli mieć słuszny żal o to, że w publikatorze tak wysokiej rangi są nieprawdziwe stwierdzenia na ich temat - mówi Ćwiąkalski i przypomina, że raport w Monitorze opublikował ówczesny prezydent RP Lech Kaczyński.
Zdaniem Ćwiąkalskiego "sytuacja dojrzała do tego, by problemowi przyjrzała się kancelaria obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego i poczyniła kroki, by naprawić przynajmniej część szkód".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowna Pani Marylo,
To nienowy pomysł. W tekście z marca 2013 r. USTAWA O REAKTYWACJI WSI pisałem, że projekt noweli ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego autorstwa MON, nie zadowala w pełni środowiska WSI.
Ponieważ jest ono jednym z konsultantów tego projektu, w przesłanym do ministerstwa stanowisku, SOWA zażądała m.in. prawa do postępowania sądowego dla każdej osoby „pokrzywdzonej” Raportem, ograniczenia lub usunięcie art.70d ust.2 i 3 ustawy, pozwalającego na sporządzenie kolejnych „uzupełnień” raportu oraz postawiła zarzut, iż ustawa nie normuje „sposobu zadośćuczynienia”.
Zdaniem środowiska WSI, osoby wymienione w Raporcie „uległy stygmatyzacji jako przestępcy”, ustawa powinna zatem wprowadzać „rodzaje i tryb przyznawania odszkodowań oraz zasady umieszczania przeprosin”. To są propozycje w pełni zgodne z sugestiami Czuchnowskiego i Ćwiąkalskiego.
Ludzie WSI zaproponowali także, by Aneks do raportu z Weryfikacji WSI został przekazany do tajnego archiwum, z zastrzeżeniem, że może być udostępniony po 50 latach, tj. po 2056 roku, lub otrzymał „kategorię archiwalną Bc” i był „przekazany na makulaturę”.
Te propozycje - tak dotyczące samego Raportu jak jego uzupełnienia, zostaną prawdopodobnie uwzględnione. Wystarczy, że "przyjrzy" się im Kancelaria Prezydenta.
Pozdrawiam Panią
3. "Ludzie WSI zaproponowali
"Ludzie WSI zaproponowali także, by Aneks do raportu z Weryfikacji WSI został przekazany do tajnego archiwum, z zastrzeżeniem, że może być udostępniony po 50 latach, tj. po 2056 roku, lub otrzymał „kategorię archiwalną Bc” i był „przekazany na makulaturę”.
Mnie generalnie dziwi, że ten aneks nie wypłynął w tej czy innej formie na szerokie wody internetu czy jako bibuła...
Powinien być już dawno ujawniony. Chyba, że...
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
4. Unicorn
Historycy zwykli mowic, ze to kwestia czasu. Ja, jako ja, jestem przekonany, ze ten aneks w swojej kilkusetstronicowej wersji spoczywa sobie BAAAARDZO SPOKOJNIEw przynajmniej w kilku miejscach. Nie za dlugo sie on ujawni, jak bedzie trzeba. Komorowski chyba sie urwal i wierzy w cuda.
Rownie jestem pewny, ze lista polskich kacapow,czyli agenciakow jest ladnie wydrukowana w moskwie i jest uzywana ciagle. Patrz Wajdobrychski. Przeciez temu osobnikowi pali sie pod nogami (nozkami).
Pozdrawiam.
5. @Tymczasowy
Jak napisał Sławomir Cenckiewicz w bieżącym numerze "Do Rzeczy":
"ostatni szef kontrwywiadu gen. Edmund Buła zdążył jeszcze skopiować (sfilmować) kartotekę WSW i przekazac ja Sowietom".
Cały tekst Cenckiewicza o związkach lokatora Belwederu z ludźmi WSI do pobrania tutaj:
http://www.speedyshare.com/rTcKz/D-RZ-05-2014.pdf
Trzeba kliknąć na samej górze w:
D RZ 05 2014.pdf
Koniecznie do poczytania!
6. Szanowny Panie Aleksandrze
nie idzie im najlepiej, pomimo ustawicznej manipulacji we wszystkich mediach głównego nurtu. Cyngle z Czerskiej dostali po łapach przez prokuraturę, zaczynają z bezsilności publikować wyzwiska Moniki Olejnik. Na froncie medialnym polegli, będą działać dekretami.
Monika Olejnik dla "Wyborczej"
Macierewicz tak zna się na specsłużbach jak świnia na gwiazdach. Zdemolował wywiad
http://wyborcza.pl/1,75968,15364913,Hulaj_Macierewicz__prokuratury_nie_m...
komentarze pod bluzgiem Moniki O.
"Co za MENELSKI TYTUŁ i STYL. Monika Olejnik sięga dna. Czy to kompleks resortowego dziecka? Nadaje się pani w sam raz na PRL-owskiego prokuratora a nie dziennikarza. Zero twardych faktów w artykule - tylko wściekła histeria.
Za kim pani stoi? Za ludźmi WSI szkolonymi na kursach w Moskwie przez zbrodnicze KGB i GRU? Ci dzisiaj robią za autorytety medialne i brylują w stacjach telewizyjnych, radiowych, w internecie i na łamach prasy. Właściwym dla nich miejscem są muzea komunizmu, lub „straszenie w rezerwatach postkomunizmu” (słowa posła PO Konstantego Miodowicza zacytowane przez Macierewicza).
Ci mistrzowie propagandy, kłamstwa, manipulacji, dezinformacji, szkoleni w tych technikach przez wiele lat, mówią nam dzisiaj kto jest dobry, a kto zły."
'Niedoszła zakonnica zna się na specsłuzbach. Ona zna się w ogóle wszystkim i jest nawet wybierzmowana - żeby nie było ,że ona niby jakaś wybrakowana Polka."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. PROSKIN
Nu wot takij Proskin!Nastajaszczij Paliak! Nawierno!
8. 30 lat - zmieniło się tyle, a
Otwórz oczy, nie zamykaj ust - UDOSTĘPNIJ!
Grafika patriotyczna
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. A ja mam wrażenie, że ładnych
A ja mam wrażenie, że ładnych parę osób ze służb ma ciekawe komplety materiałów(kompromatów) od banalnych ale skutecznych obyczajówek po historyczne i od czasu do czasu podsyłają zaprzyjaźnionym naszym i "waszym" żurnalistom...Tak żeby przypomnieć skąd kto i gdzie i po co ;)
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'