Przywódcy

avatar użytkownika tu.rybak
Premier Wielkiej Brytanii postanowił przedstawić się jako obrońca brytyjskiego rynku pracy i dość nieprzyjemnie wyraził się o Polakach pracujących na wyspach, a pobierających zasiłki na dzieci pozostawione w kraju.

Od razu na twitterze zareagował minister SZ Sikorski i to jak zwykle ostro: Jeśli Polak jest brytyjskim podatnikiem, to chyba z prawem do ulg i przywilejów?. Mógłby też wpaść do toalety i napisać na ścianie Precz...

Głos zabrał premier Tusk. Zapowiedział, że zadzwoni do Camerona w że sprawa zostanie jednoznacznie postawiona oraz że rozmowa na pewno nie będzie przyjemna. Cała Polska zaczęła czekać na telefon Tuska do Camerona.

Piechociński, wicepremier z PSL, napisał list do Kaczyńskiego w sprawie antypolskiej wypowiedzi Camerona. Twardo zażądał zerwania współpracy z brytyjskimi konserwatystami. To bardzo ciekawe zagranie w licytacji naszych władz kto jest większym pajacem.

Komorowski nic nie powiedział, nawet Nałęczem.

Minęły dwa dni. Cała Polska, przypomnę, czekała na telefon Tuska do Camerona.

Więc Kaczyński zadzwonił do Camerona. Ocenił jego wypowiedź jako podyktowaną jak się wydaje, bieżącą, wewnętrzną polityką brytyjską i nie powinna mieć miejsca. Premier David Cameron zapewnił Jarosława Kaczyńskiego, że nigdy nie było jego intencją stygmatyzowanie Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Brytyjski premier podkreślił, że jest pełen uznania dla pracy Polaków w Wielkiej Brytanii i ich wkładu w rozwój brytyjskiej gospodarki.

Potem Cameron, skoro już miał na łączach Polskę, zadzwonił do Tuska. O czym i jak nieprzyjemnie ze sobą rozmawiali nie wiemy, gdyż w komunikacie rządowym podano, że to była otwarta i szczera wymiana poglądów. Ponieważ wszyscy wiemy jak twardy Tusk być potrafi (pamiętamy rozmowę telefoniczną z Putinem) możemy przypuszczać, że krótkie, cytowane we wstępie, pytanie Sikorskiego było bardziej agresywne...

W ramach akcji odwetowej Tusk przekazał na licytację Owsiaka koszulkę jakiegoś piłkarza, którą dostał w prezencie kilka lat temu od Camerona.

To druga w krótkim czasie (po Ukrainie) kompromitacja zagraniczna polskich władz i druga próba ratowania pozycji naszego kraju przez Kaczyńskiego. Tyle tylko, że sam Kaczyński zbyt dużo zrobić nie może, bo to nie on jest premierem...

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

serial opery mydlanej w odcinkach, rozpisany na głosy. Jacy "gwiazdorzy" (Sikorski, Tusk, Bury) takie mydło.

Zenada i kompromitacja Polski. Kolejna i nie ostatnia.
A wszystko tylko w jednym celu - wyścig po stołki w Brukseli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Rybaku

"Brytyjscy politycy są zaskoczeni krytyką. Konserwatywny poseł Mark Reckless powiedział BBC, że dziwi go ten napastliwy ton.
- Moim zdaniem to raczej politycy europejscy, pani Reding, komisarz Andor, polski premier i minister spraw zagranicznych, wydają się rozdmuchiwać tę kwestię - podkreślał Reckless. "

"W 2014 r. do obsadzenia 
są najwyższe stanowiska w UE i innych ważnych organizacjach europejskich. Jeśli premier wytrwałby w swojej niechęci do przeprowadzki do Brukseli, to pojawia się szansa dla innego Polaka. Radosław Sikorski, inaczej niż Tusk, angielskim włada biegle, a o stanowiskach międzynarodowych marzy. Jest tylko jeden problem: jeśli zostanie zachowany obecny partyjny klucz obsady stanowisk, to na miejsce Ashton trzeba znaleźć socjalistę. Wtedy Sikorski musiałby się przymierzyć do fotela szefa NATO, również wolnego od września 2014 r."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Pan Tu. Rybak

Szanowny Rybaku,

Wicepremier Piechociński skierował do Jarosława Kaczyńskiego obłudny apel o to, żeby Prawo i Sprawiedliwość wyszło z grupy EKR w Parlamencie Europejskim, w której jest między innymi z Brytyjskimi Konserwatystami.
Jarosław Kaczyński mocna odpowiedział na te hipokryzję...

Oto treść odpowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości, udzielonej Piechocińskiemu:

„...Zdziwił mnie pański list, w którym apeluje Pan do Prawa i Sprawiedliwości o zaniechanie współpracy z Brytyjską Partią Konserwatywną w Parlamencie Europejskim.
Panie Prezesie, jako lider partii odwołującej się propagandowo do związków z polską wsią, skierował Pan do nas chybiony apel.
Przypomnę Panu, że to Prawo i Sprawiedliwość, wespół z Brytyjską Partia Konserwatywną i innymi partnerami z grupy politycznej Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, podjęło walkę o sprawę dla polskiej wsi najważniejszą – o pełne wyrównanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników, dotychczas dyskryminowanych w Unii Europejskiej w dużej mierze z powodu błędów politycznych, popełnionych przez Pana stronnictwo.
To Prawo i Sprawiedliwość, Brytyjscy Konserwatyści i cała grupa EKR wniosła w Parlamencie Europejskim poprawki, zmierzające do pełnego wyrównania dopłat bezpośrednich w całej Unii.
Niestety grupa polityczna Europejskiej Partii Ludowej, w której jest PO i pańska partia, wyrównania dopłat nie poparły. Szkoda, że nie potrafiliście do tego przekonać swoich niemieckich i innych kolegów z EPL-u. My naszych kolegów Brytyjczyków i całą grupę EKR przekonaliśmy.
Razem z Brytyjskim Konserwatystami i cała grupą EKR dążyliśmy do tego, aby Polska otrzymała na Wspólną Politykę Rolną w latach 2014-2020 42 miliardów Euro, uzyskaliśmy w Parlamencie Europejskim akceptację na kwotę 36,3 miliarda Euro, tymczasem rząd PO-PSL zadowolił się kwotą 28,5 miliarda Euro.
Panie Prezesie – ktoś musi wam to powiedzieć - zdradziliście interesy polskiej wsi, pozwoliliście na zmniejszenie pieniędzy na WPR dla Polski o ponad 4 miliardy i o ponad 12 procent, w porównaniu z pieniędzmi z poprzedniego budżetu UE, wynegocjowanymi przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. . Zgodziliście się na poniżające i dyskryminujące warunki WPR dla polskiej wsi.
Gdy Prawo i Sprawiedliwość wraz Brytyjskimi Konserwatystami i całą grupą EKR walczyło o równe prawa dla polskiej wsi, wy mówiliście w Sejmie (oficjalne stanowisko PSL w Sejmie z czerwca 2011 roku), że o wyrównaniu dopłat nie można mówić, bo trzeba by zabrać Niemcom, Francuzom czy Belgom, żeby nam zwiększyć. A wiceminister waszego rządu mówił, że nierówność dopłat nie oznacza dyskryminacji dla polskich rolników. Byliście adwokatami cudzych, a nie polskich interesów.
Zmarnowaliście też polską prezydencję w UE, nie uznaliście spraw wsi za priorytet polskiej prezydencji, nie zrobiliście nic dla polskiej wsi. Zmarnowaliście negocjacje budżetowe, pozwoliliście na drastyczne obniżenie funduszy UE na wieś i rolnictwo, klęskę negocjacji maskujecie propagandowymi spektaklami – a teraz Pan poucza Prawo i Sprawiedliwość, z kim ma zawierać polityczne sojusze?
Jesteście w sojuszu politycznymi w Niemczech partiami CDU/CSU. Jakoś nie przypominam sobie waszych protestów wobec waszych niemieckich sojuszników wtedy, gdy niemieckie urzędy państwowe Jugendamty dyskryminowały i nadal dyskryminują polskie dzieci w Niemczech, zabraniając im mówienia po polsku. Nie atakowaliście swoich niemieckich koalicjantów, gdy wbrew interesom Polski realizowali budowę gazociągu Północnego, gdy podejmują działania blokujące eksploatację gazu łupkowego, gdy w Niemczech, za zgoda i aprobata władz państwowych fałszowana jest historia i znieważana jest godność i honor Armii Krajowej.
To wreszcie waszą koalicjantką z CDU jest znana z antypolskich wypowiedzi i roszczeń Erika Steinbach. Jakoś waszych protestów do pani kanclerz Merkel w sprawie Eriki Steinbach nie słyszałem.
Jeśli więc jakieś polityczne sojusze budzą wątpliwości z punktu widzenia polskiej racji stanu, to są to wasze sojusze w ramach grupy politycznej EPL.
Nasza współpraca z Brytyjskimi Konserwatystami,mimo nieukrywanych różnic poglądów w niektórych sprawach, oparta jest na wzajemnym uznaniu prawa do wyrażania i reprezentowania interesów narodowych.
Z Brytyjskimi Konserwatystami robimy i nadal możemy robić wiele dobrego dla polskiej wsi w Unii Europejskiej.
Z Pańską partią, która niestety zdradziła interesy polskiej wsi w Unii Europejskiej, przy waszej obecnej polityce, nie da się zrobić niczego.
Proszę zatem przyjąć do wiadomości, że Prawo i Sprawiedliwość, bez pańskich pouczeń, samo zdecyduje, jakie polityczne sojusze wybierze dla dobra Polski....”

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz