Adam Hofman - lizus wzorcowy.
Ewaryst Fedorowicz, wt., 07/01/2014 - 17:27
To, że Adam Hofman wrócił na pierwszą linię walki o uczciwą Polskę już widać i słychać, co skutkuje także i tym, że przestaje być słychać i widać Andrzeja Dudę, który, zgodnie ze sformułowanym (na potrzeby polityki monetarnej) przez Kopernika prawem, został przez Hofmana „wyparty”.
Kiedy Adam Hofman w Radiu ZET powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość chciałoby, aby Marta Kaczyńska była "jedynką" tej partii w Warszawie w wyborach do Parlamentu Europejskiego*, pomyślałem, że jak na wzorcowego, partyjnego lizusa przystało, postanowił się Jarosławowi Kaczyńskiemu podlizać, co się chwali.
Kłopot w tym, że podlizywać się też trzeba umieć, a z tym u Adama Hofmana albo kiepsko albo… albo kiepsko ze zdrowym rozsądkiem.
Marta Kaczyńska nie jest politykiem – jest córką byłego prezydenta i bratanicą prezesa największej partii opozycyjnej (i żoną mecenasa Dubienieckiego jest).
Marta Kaczyńska niczym szczególnym się do tej pory Polsce nie zasłużyła – no taka prawda: niczym szczególnym, więc proszę mi tu nie tupać.
Owszem, Marta Kaczyńska na liście PiSu ma jedną, acz fundamentalna zaletę:
Prezes Kaczyński może mieć prawie pewność (w 100% pewne jest tylko to, że wszyscy umrzemy), że go bratanica, mówiąc kolokwialnie, nie wykiwa, jak to zrobiło 9 z 15 europosłów, których wierny elektorat pisowski w sposób zdyscyplinowany na złote fuchy do Brukseli wysłał.
Ale to chyba troszkę mało, jak na euromandat?
Żeby nie przedłużać: ja mam w kwestii uczynienia z Marty Kaczyńskiej pisowskiej lokomotywy wyborczej w Warszawie (i gdziekolwiek indziej) od Adama Hofmana zdanie zgoła odmienne:
umieszczenie Marty Kaczyńskiej na listach do PE może partii tylko zaszkodzić, bo da przeciwnikom idealną okazję do pokazywania PiS jako wzorca nepotyzmu, jak na przysłowiowej patelni, i jak ktoś tego nie rozumie, to… ja nic na to nie poradzę.
A poza wszystkim, drugi mąż Marty Kaczyńskiej (dla mających kłopoty z pamięcią – syn eseldowskiego barona na Pomorzu) część pisowskiego elektoratu zwyczajnie wk…, co może zaskutkować czymś dla partii najgorszym – a mianowicie „nieprzewidywalnymi zachowaniami przy urnie”.
I po co komu taki hazard? Hm ?
Jest jednak coś, co mnie w wypowiedzi Adama Hofmana i ujęło i zaniepokoiło jedncześnie - skromność mianowicie: zadeklarował, że "swojej kariery nie wiąże z PE, a z wydarzeniami w Polsce".
Kiedy Adam Hofman w Radiu ZET powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość chciałoby, aby Marta Kaczyńska była "jedynką" tej partii w Warszawie w wyborach do Parlamentu Europejskiego*, pomyślałem, że jak na wzorcowego, partyjnego lizusa przystało, postanowił się Jarosławowi Kaczyńskiemu podlizać, co się chwali.
Kłopot w tym, że podlizywać się też trzeba umieć, a z tym u Adama Hofmana albo kiepsko albo… albo kiepsko ze zdrowym rozsądkiem.
Marta Kaczyńska nie jest politykiem – jest córką byłego prezydenta i bratanicą prezesa największej partii opozycyjnej (i żoną mecenasa Dubienieckiego jest).
Marta Kaczyńska niczym szczególnym się do tej pory Polsce nie zasłużyła – no taka prawda: niczym szczególnym, więc proszę mi tu nie tupać.
Owszem, Marta Kaczyńska na liście PiSu ma jedną, acz fundamentalna zaletę:
Prezes Kaczyński może mieć prawie pewność (w 100% pewne jest tylko to, że wszyscy umrzemy), że go bratanica, mówiąc kolokwialnie, nie wykiwa, jak to zrobiło 9 z 15 europosłów, których wierny elektorat pisowski w sposób zdyscyplinowany na złote fuchy do Brukseli wysłał.
Ale to chyba troszkę mało, jak na euromandat?
Żeby nie przedłużać: ja mam w kwestii uczynienia z Marty Kaczyńskiej pisowskiej lokomotywy wyborczej w Warszawie (i gdziekolwiek indziej) od Adama Hofmana zdanie zgoła odmienne:
umieszczenie Marty Kaczyńskiej na listach do PE może partii tylko zaszkodzić, bo da przeciwnikom idealną okazję do pokazywania PiS jako wzorca nepotyzmu, jak na przysłowiowej patelni, i jak ktoś tego nie rozumie, to… ja nic na to nie poradzę.
A poza wszystkim, drugi mąż Marty Kaczyńskiej (dla mających kłopoty z pamięcią – syn eseldowskiego barona na Pomorzu) część pisowskiego elektoratu zwyczajnie wk…, co może zaskutkować czymś dla partii najgorszym – a mianowicie „nieprzewidywalnymi zachowaniami przy urnie”.
I po co komu taki hazard? Hm ?
Jest jednak coś, co mnie w wypowiedzi Adama Hofmana i ujęło i zaniepokoiło jedncześnie - skromność mianowicie: zadeklarował, że "swojej kariery nie wiąże z PE, a z wydarzeniami w Polsce".
O Matko Boska...
*http://wiadomosci.onet.pl/kraj/hofman-pis-chce-marty-kaczynskiej-na-liscie-wyborczej-do-pe/d23ht
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
5 komentarzy
1. Ewaryst Fedorowicz
żelek czuje sie jeszcze mocniejszy, niż przed zawieszeniem w roli rzecznika. Co ten pajac wyprawia, to PiS się odbije przy urnach. Rozdaje stanowiska, namaszcza.. normalnie pierwszy przed Prezesem!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Dzisiaj
napadło mnie słowotwórstwo.
Otóż w opozycji do słowa "żulia" (od żulik, żul) proponuję słowo "żelia". Wiadomo jakich elegancików będzie opisywało: żelię nie do wytrzymania.
3. Nie czepiajcie się Hofmana. To jedna z
lepszych twarzy medialnych PiS! Ludzie wolą oglądać w TV polityków, którzy mówiąc eufemistycznie "nie górują nad nimi za bardzo". Prof Legutko, którego chętnie czytam, w kontaktach z masowym odbiorcą absolutnie by się nie sprawdził. Powiem więcej, najprawdopodobniej nawet ja, mimo dużego dla niego szacunku, zżymał bym się przed telewizorem mając go oglądać. Osoba publiczna musi być nieco "plastikowa". Na straganie z tandetą nie wystawia się brylantów.
Kiedyś martwiłem się tym, że miesięcznice to "marsze białych główek". Pewnego razu, gdy stanąłem pod Kolumną Zygmunta by zobaczyć cały marsz nieco z góry zobaczyłem taki srebrzysty dywan głów i zmartwiłem się, że młodych jest bardzo mało. Ale później zdałem sobie sprawę, że to rolą starszych jest pamięć o przeszłości i tworzenie tradycji, że jest to raczej pokaz tego iż jesteśmy kompletną, w pełni ukształtowaną formacją społeczną. Na marszach 11 listopada, które sa wyrazem woli odzyskania niepodległości, czyli są jakby skierowane ku przyszłości "siwych główek" prawie nie ma. Marsze 11 listopada, aczkolwiek organizowane przez ludzi nawiązujących do tradycji narodowej nie są wcale marszami narodowców choć pewnie i tacy też tam są. 11 listopada gromadzą się ludzie o nastawieniu przede wszystkim propaństwowym a nie pronarodowym. My po prostu mamy, i młodych, i starych, i mędrców, i .... takich jak Hofman, który ma kłopoty z zapinaniem spodni. W tym nie ma nic nie prawidłowego, bo nasz obraz powinien być prawdziwy, powinniśmy pokazywać jacy jesteśmy, a jesteśmy różnorodni. My w tej chwili nie ubiegamy się o laurkę a o większość, my ubiegamy się o wszystkich Polaków o takich jakimi są, o młodych i starych o wykształconych i niezbyt wykształconych bo każdy może chcieć swojego państwa i jest ono dla każdego.
Co do kandydatury M.Kaczyńskiej do europarlamentu i rzekomej pewności, że nie "wytnie prezesowi żadnego numeru" to chyba jest akurat odwrotnie. Może po śmierci rodziców i wraz z wiekiem trochę się zmieniła i wtedy rzeczywiście była by cenną osobą, bo doświadczenia to ona ma. Wcześniej na pewno do Katastrofy, jest tajemnicą poliszynela, że jej temperament był raczej kłopotem dla wszystkich bliskich i życzliwych rodzinie.
Nie jest również tajemnicą, iż stosunki bratanicy i stryja miały cechy "szorstkiej przyjaźni". Jeśli więc nie jest to tylko wrzutka medialna, to tylko dobrze. Jeśli zaś jest to tylko wrzutka, to raczej dobrze świadczy o kreatywności Hofmana, bo rzeczywiście skupiła uwagę pt. publiczności, a rzecznik prasowy powinien umieć to robić.
Co do pana D.
Był kiedyś taki wicemarszałek Sejmu, który miał córkę. Ona nieszczęśliwie się zakochała i było z tego powodu mnóstwo zamętu. W rezultacie ojciec wycofał się z polityki. Gdy to nastąpiło to okazało się, że gorący absztyfikant sobie poszedł, że w zasadzie nigdy nie był zainteresowany tą młoda damą a jak ustało działanie środków farmakologicznych to i ona nie mogła sobie swych dawnych emocji przypomnieć.
uparty
4. @UPARTY
Przestanę się czepiać, ale pod warunkiem. Że pójdzie do innego fryzjera, który uczesze go "na intelektualistę"...
5. cały wyżelowany buc Hofman wyszedł
Marta Kaczyńska, córka Lecha i Marii Kaczyńskich, poinformowała w rozmowie z Niezalezna.pl, że nie zamierza startować w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl