I po Świętach
tu.rybak, pt., 27/12/2013 - 21:14
Dopiero dziś zauważyliśmy, że przez ostatnich kilka dni w ogóle nie rozmawialiśmy na żaden temat "polityczny". Jeśli jakiekolwiek spory miały miejsce to o ilość wsypywanej soli czy rodzaj i liczbę potraw...
Dopiero dziś wróciłem do rzeczywistości: słuchając radia usłyszałem dramatyczne z ostatniej chwili. I dżingiel. I sensacyjna wiadomość, że Komorowski podpisał ustawę o OFE i że następnie skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak poinformował w piątek prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz podpisując ustawę, prezydent musiał ważyć różne konstytucyjne wartości, takie jak zrównoważony budżet, ale i wartości konstytucyjne, podnoszone przez przeciwników rządowej propozycji. - Z dyskusji wynikało, że zdania są bardzo podzielone, a niektóre opinie się wykluczają - mówił minister Łaszkiewicz, dodając, że w tej sytuacji prezydent podjął decyzję o skierowaniu ustawy do TK jako jedynego organu władnego do rozstrzygania tego typu sporów. [prezydent.pl, 27 XII 2013 r.]
Komorowski robi tak nie po raz pierwszy. I jest to działanie skandaliczne, a prezydent jest prezydentem nieodpowiedzialnym. Poniżej uzasadnienie.
Prezydent może ustawy nie podpisać (veto prezydenckie) i wtedy rzecz wraca do Sejmu, może też przed podpisaniem - jeśli ma wątpliwości natury konstytucyjnej - skierować do TK (wtedy wejście ustawy w życie zależy od werdyktu) lub może ustawę podpisać.
W komunikacie podano, że prezydent ma wątpliwości co zgodności z konstytucją pewnych rozwiązań ustawy. Owszem, ma takie prawo i obowiązek, prezydent musi stać na straży konstytucji. Jeśli więc ma wątpliwości natury konstytucyjnej, to nie może ustawy podpisać, tylko odrzucić lub skierować do TK.
A on wziął i podpisał. Opowiadanie o późniejszym skierowaniu ustawy do TK jest hucpą - to może zrobić prezydent zawsze i w dowolnej chwili w odniesieniu do dowolnej ustawy. Nie ma żadnego powiązania trybów podpisania ustawy z prawem prezydenta do wystąpienia do TK z wnioskiem "następczym" o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją.
Media dla Komorowskiego budują następujący obraz: z jednej strony - mówi Komorowski - Tusk wydał już te pieniądze i rozdysponował w ustawie budżetowej, a z drugiej strony uważam, że to jest niekonstytucyjne. A ja jestem odpowiedzialny, bo z jednej strony nie mam już wyboru, a z drugiej to wszak niekonstytucyjne.
I to są brednie.
W uzasadnieniu podano, że prezydent rozważa wartość konstytucyjną jaką jest zrównoważony budżet. Otóż nie ma takiej wartości konstytucyjnej. Jeśli prezydent chce zadbać o budżet, to będzie miał okazję jak dostanie ustawę budżetową do podpisu.
Przypomnę, że tuż przed Świętami Komorowski podpisał ustawę okołobudżetową i o finansach publicznych (podwyżki akcyzy i VAT, zamrożenie płac w budżetówce, poluzowana reguła wydatkowa) co oznacza, że ustawę budżetową akceptuje. Skoro akceptuje, to nie może mówić, że został postawiony pod ścianą, mógł o tym komunikować rządzącym wcześniej, ustaw nie podpisywać, a tą o OFE skierować do TK albo lepiej odrzucić w całości (Tusk nie znalazłby 3/5 w Sejmie na obalenie takiego veta).
Krótko mówiąc Komorowski siedzi okrakiem i chce zadowolić wszystkich: Tuska i opinię publiczną. Że niby jest taki odpowiedzialny.
Otóż odpowiedzialny to on właśnie nie jest co postępowaniem swoim udowodnił.
Co było do okazania.
W powyższym rozumowaniu nie zajmowałem się polityką, oceną ustawy o OFE ani grą interesów instytucji finansowych. To zupełnie inne historie. Pokazałem tylko, że Komorowski póki co podpisał, tak jak mu Tusk kazał.
Moim zdaniem oznacza, że albo mu kazali, albo to jakiś układ. Jeśli zaś jest układ, to zapewne obiecujący poparcie finansowe i organizacyjne w przyszłych wyborach prezydenckich. A to o tyle ciekawe, że Komorowski też wie, że Tuskowi nie można ufać. Co jest więc gwarancją? Eksport Tuska z kraju?
Dopiero dziś wróciłem do rzeczywistości: słuchając radia usłyszałem dramatyczne z ostatniej chwili. I dżingiel. I sensacyjna wiadomość, że Komorowski podpisał ustawę o OFE i że następnie skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak poinformował w piątek prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz podpisując ustawę, prezydent musiał ważyć różne konstytucyjne wartości, takie jak zrównoważony budżet, ale i wartości konstytucyjne, podnoszone przez przeciwników rządowej propozycji. - Z dyskusji wynikało, że zdania są bardzo podzielone, a niektóre opinie się wykluczają - mówił minister Łaszkiewicz, dodając, że w tej sytuacji prezydent podjął decyzję o skierowaniu ustawy do TK jako jedynego organu władnego do rozstrzygania tego typu sporów. [prezydent.pl, 27 XII 2013 r.]
Komorowski robi tak nie po raz pierwszy. I jest to działanie skandaliczne, a prezydent jest prezydentem nieodpowiedzialnym. Poniżej uzasadnienie.
Prezydent może ustawy nie podpisać (veto prezydenckie) i wtedy rzecz wraca do Sejmu, może też przed podpisaniem - jeśli ma wątpliwości natury konstytucyjnej - skierować do TK (wtedy wejście ustawy w życie zależy od werdyktu) lub może ustawę podpisać.
W komunikacie podano, że prezydent ma wątpliwości co zgodności z konstytucją pewnych rozwiązań ustawy. Owszem, ma takie prawo i obowiązek, prezydent musi stać na straży konstytucji. Jeśli więc ma wątpliwości natury konstytucyjnej, to nie może ustawy podpisać, tylko odrzucić lub skierować do TK.
A on wziął i podpisał. Opowiadanie o późniejszym skierowaniu ustawy do TK jest hucpą - to może zrobić prezydent zawsze i w dowolnej chwili w odniesieniu do dowolnej ustawy. Nie ma żadnego powiązania trybów podpisania ustawy z prawem prezydenta do wystąpienia do TK z wnioskiem "następczym" o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją.
Media dla Komorowskiego budują następujący obraz: z jednej strony - mówi Komorowski - Tusk wydał już te pieniądze i rozdysponował w ustawie budżetowej, a z drugiej strony uważam, że to jest niekonstytucyjne. A ja jestem odpowiedzialny, bo z jednej strony nie mam już wyboru, a z drugiej to wszak niekonstytucyjne.
I to są brednie.
W uzasadnieniu podano, że prezydent rozważa wartość konstytucyjną jaką jest zrównoważony budżet. Otóż nie ma takiej wartości konstytucyjnej. Jeśli prezydent chce zadbać o budżet, to będzie miał okazję jak dostanie ustawę budżetową do podpisu.
Przypomnę, że tuż przed Świętami Komorowski podpisał ustawę okołobudżetową i o finansach publicznych (podwyżki akcyzy i VAT, zamrożenie płac w budżetówce, poluzowana reguła wydatkowa) co oznacza, że ustawę budżetową akceptuje. Skoro akceptuje, to nie może mówić, że został postawiony pod ścianą, mógł o tym komunikować rządzącym wcześniej, ustaw nie podpisywać, a tą o OFE skierować do TK albo lepiej odrzucić w całości (Tusk nie znalazłby 3/5 w Sejmie na obalenie takiego veta).
Krótko mówiąc Komorowski siedzi okrakiem i chce zadowolić wszystkich: Tuska i opinię publiczną. Że niby jest taki odpowiedzialny.
Otóż odpowiedzialny to on właśnie nie jest co postępowaniem swoim udowodnił.
Co było do okazania.
W powyższym rozumowaniu nie zajmowałem się polityką, oceną ustawy o OFE ani grą interesów instytucji finansowych. To zupełnie inne historie. Pokazałem tylko, że Komorowski póki co podpisał, tak jak mu Tusk kazał.
Moim zdaniem oznacza, że albo mu kazali, albo to jakiś układ. Jeśli zaś jest układ, to zapewne obiecujący poparcie finansowe i organizacyjne w przyszłych wyborach prezydenckich. A to o tyle ciekawe, że Komorowski też wie, że Tuskowi nie można ufać. Co jest więc gwarancją? Eksport Tuska z kraju?
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Rybaku
"Moim zdaniem oznacza, że albo mu kazali, albo to jakiś układ. Jeśli zaś jest układ, to zapewne obiecujący poparcie finansowe i organizacyjne w przyszłych wyborach prezydenckich. A to o tyle ciekawe, że Komorowski też wie, że Tuskowi nie można ufać. Co jest więc gwarancją? Eksport Tuska z kraju?"
Hucpa z "konsultacjami" Komorowskiego w sprawie OFE jest kalką poprzednich konsultacji jak w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego, służby zdrowia i wszystkich innych...
Możeł nieudolnie udaje 'prezydenta wszystkich Polaków".
Pochyla się z troskom
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. wszytkich?
o, co to to nie. Ale chodzi o to by pokazywać jego obraz prawdziwy a nie jako dobrodusznego palanta co życzy matołom wielu lajków na fejsie. Taki nowoczesny równiacha. Od bigosu i od fejsa. Od kotyliona i orła z czekolady po świąteczna paczkę pomocy z mąką.
A w rzeczywistości dla władzy ugrywa coś od Tuska kosztem wszystkich Polaków. Obaj sobie graja każdy swoją grę, ale wspólne jest to, że kosztem nas wszystkich. Czyli moim też.
3. Rybaku
nawet platformiarski ekspert czuje niepokój. W końcu jego do Brukseli nie wysla, będzie musiał zarabiać w złotych...
"Ryszard Petru, zgadza się z uzasadnieniem i wątpliwościami zgłoszonymi
przez Kancelarię Prezydenta: - Lepiej byłoby, żeby przy takich
wątpliwościach najpierw ustawę skierować do Trybunału i w ciągu kilku
miesięcy dostać na nie odpowiedź. Jeśli wszystko byłoby zgodne z prawem,
wtedy na spokojnie można by ustawę podpisać. Dzisiaj istnieje duże
prawdopodobieństwo, że ustawa okaże się przynajmniej w części
niekonstytucyjna i wtedy będziemy mieć do czynienia z jeszcze większym
pasztetem niż teraz"
"Komentarz dr. Cezarego Mecha o podpisaniu przez prezydenta ustawy o zmianach w systemie OFE
Jednakże główną korzyść z tej ustawy będzie czerpał rząd Donalda
Tuska, który dzięki prostemu „zabiegowi” księgowemu zyskał możliwość
zwiększania zadłużania się naszego kraju. Z drugiej zaś strony, rząd
zyskał ograniczenia wydatków, ponieważ nie musi już obsługiwać tego
długu, którego właścicielami byli członkowie OFE. Tym samym dochodzi
możliwość zwiększenia wydatków, mimo że będzie to powodowało narastanie
zobowiązań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Największym poszkodowanym tej ustawy będą natomiast wszyscy członkowie otwartych funduszy emerytalnych."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. He, he
te wypowiedzi są interesowne. Jeden jest zapewne zwolennikiem pozostawienia OFE, a drugi po prostu - co rozumiem - jest do rządu w opozycji.
A Komorowski jest nieodpowiedzialny ze swojej istoty. Zachowanie ws. OFE i budżetu pokazuje, że on robi to co Tusk chce i nie stoi na straży ani konstytucji ani dóbr Polaków. Teza ta wynika z uzasadnienia Komorowskiego, a nie z uwag co do treści ustawy.
Oczywiście do treści ustawy można mieć uwagi, można być za można przeciw. Ale Komorowski chce być i za i przeciw jednocześnie.
I tą postawę prezydenta Rozkroka należy pokazywać i piętnować.
Bo jeśli zgadza się na budżet który konsumuje pieniądze z OFE to znaczy, że musi też zgadzać na samą ustawę o OFE. Bo to szło w pakiecie. Reszta to dyrdymały.
5. @tu.rybak
Dobry, klarowny tekst.
6. Rybaku
POmoc dla Bronka nadchodzi z Czerskiej :) Ty też jesteś odpowiedzialny za podpis Komorowskiego !
Dominika Wielowieyska
' Wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni, wybierając takich, którzy nie reformują finansów publicznych. Niektórzy z nas bezwzględnie walczą też o swoje przywileje zawodowe kosztem innych, często mniej zamożnych obywateli. Brak reform i duże wydatki na ekstra emerytury sprawiły, że nasz dług publiczny rośnie w zastraszającym tempie."
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o zmianach w otwartych funduszach emerytalnych. Postąpił słusznie, bo to rząd odpowiada za politykę finansową państwa. Prezydent nie powinien samodzielnie meblować budżetu i systemu emerytalnego w kontrze do koalicji rządzącej.
Ma inną rolę: arbitra, zwierzchnika sił zbrojnych, strażnika praworządności. Weto to ostateczność. Za zarządzanie państwem odpowiedzialność bierze rząd i większość sejmowa wybrana w wyborach. Tak stanowi konstytucja.
Zmiany w OFE to porażka, która obciąża konto nie tylko gabinetu Tuska, ale także poprzednich rządów lekką ręką rozdających przywileje emerytalne i zawodowe.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15195912,Ciezar_OFE_na_barkach_rzadu.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. zabawa w dobrego i zlego policjanta
Dla mnie Komorowski jedynie "tęgością" żony różni się od Wałęsy. I tak jak i on jest ZA, a nawet PRZECIW. Nie zapominajmy, iż na stanowiska które mają być nam spolegliwe wyznacza się pustaka, a nie osobę samodzielnie myślącą. On - jak to słusznie zauważył Tusk - ma pilnować żyrandola a nie wyznaczać kierunki w polityce. Na takiego mężczyznę w rodzinie mówi się papuć. Mniejsza z tym, czy on jest pod pantoflem żony, teściowej czy tego kto go osadził na stanowisku.
8. Tekst Wielowiejskiej jest niezwykle zabawny
Ale oni mają ten sam problem, uzasadnić nieuzasadnialne.
Co napisała Wielowiejska? Ano, że Komorowski jest dobry (ma rolę: arbitra, zwierzchnika sił zbrojnych, strażnika praworządności) i robi to co może. Ale nie przeszło jej przez gardło (klawiaturę) że Tusk jest zły, więc źli są ci, co na niego głosowali.
To pokazuje reorientację zwolenników dawnej Unii Wolności (właściwie to jest odpowiedź na apel Komorowskiego o stworzenie partii reform w stylu Unii Wolności): zwrot od PO do Komorowskiego.
Oni mają marzenie - nadzieję, że będzie jak dawniej, że będą mieli rząd dusz (że powstanie neo-PPR: partia postępu i reform)
A nie będą...
9. dziś
Tusk powiedział: Rząd nie przygotowuje planu awaryjnego ws. OFE, bo nie ma wątpliwości ws. konstytucyjności ustawy
I znowu powiedział więcej niż powiedział. Zdradza go użyty termin plan awaryjny. Bo oni naprawdę nie mają żadnego planu awaryjnego, oni musieli wziąć te pieniądze i wiedzą że będzie "awaria". Ale to już nie będzie "awaria" Tuska, po nim choćby potop.
Na marginesie: PIS układając swoje plany musi to również wziąć pod uwagę: a) pod kątem pieniędzy i b) pod kątem opinii publicznej.