Walka potomków AK z potomkami ubeków trwa

avatar użytkownika Krystian Frelichowski

Przeciw komunizmowi
Dnia 14 XII 2013r. w Bydgoszczy odbył się kolejny marsz przeciw komunizmowi.

 

Przeciw Komu....jpeg

Kraj

Organizatorami byli młodzi ludzie z Narodowej Bydgoszczy i Bydgoskich Patriotek (obie organizacje działają niezależnie od Ruchu Narodowego, jednoznacznie po przez podpisanie petycji, udział w manifestacji stanęli w obronie mostu im. Prezydenta Kaczyńskiego). Manifestanci przemaszerowali ze Starego Rynku pod pomnik Leszka Białego. Wznoszono okrzyki wzywające do rozliczenia zbrodni komunistycznych, upamiętniające polskich bohaterów. Na zakończenie przemarszu głos zabrał prof. Roman Kotzbach- były więzień polityczny, syn żołnierza wyklętego: Przyszliśmy, żeby zamanifestować swoje przywiązanie do Polski, do naszej ojczyzny. Wyruszyliśmy ze Starego Rynku, gdzie w 1939 roku Niemcy mordowali Polaków, bydgoszczan. A skończyliśmy nasz marsz, tutaj przy obelisku poświęconym Leszkowi Białemu i Bolesławowi. Leszek Biały był dowódcą mojego ojca z Armii Krajowej. Tam w tym budynku, po drugiej stronie ulicy, zostali obaj zamordowani. Te hasła, które wznosiliśmy: “Precz z komuną”, “Rozliczyć generała Jaruzelskiego”, “Precz z zachwaszczaniem naszej historii”, “Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” – te hasła są aktualne, niestety. Walka potomków AK z potomkami ubeków trwa
Jako kolejny głos zabrał przewodniczący KGP Krystian Frelichowski: Minęły 32 lata od kiedy wprowadzono stan wojenny. Generał Jaruzelski zdecydował się go wprowadzić dopiero, gdy armia radziecka odmówiła interwencji, o którą prosił. Ten sam generał cieszy się dzisiaj zaszczytami. Jest zapraszany do Belwederu. Dotąd nie został rozliczony. To co dzisiaj mamy jest namiastką wolności. Nie ma wolnych mediów, ani pełnego dostępu do mediów publicznych. Kłamie się na nasz temat wszędzie i co chwila – dlatego musimy wychodzić na ulice
Jako kolejny przemawiał Wice Prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze” Jan Perejczuk :W 1981 roku przyjechali po mnie, zabrali mnie w nocy z 12 na 13 grudnia. Wróciłem do domu po roku. Myślałem, że nasza walka się skończyła, że Solidarność wygrała. Tymczasem w tej chwili żyjemy w gorszych czasach niż były przedtem. Metody manipulacji są bardziej skuteczne, ludzi się ogłupiło całkowicie, wielu nie wie, co się w Polsce dzieje. Dlatego dalej trzeba o Polskę walczyć. To co z mostem Kaczyńskiego się stało, to jest hańba dla Bydgoszczy. Bydgoszcz była zawsze miastem, na którym komuna wypróbowywała, jak daleko może się posunąć. Od nas wszystkich będzie zależało, czy potrafimy zmienić to wszystko, co o Bydgoszczy złego mówią Byłem na sesji Rady Miasta, nie padły tam żadne rzeczowe argumenty, to co uczynili radni PO i SLD, zmieniając nazwę mostu to hańba dla całej Bydgoszczy. Dziękuje wam młodzi ludzie, za to że razem z nami broniliście mostu Prezydenta Kaczyńskiego
Na zakończenie manifestacji organizator Tomasz Zagrabski podziękował wszystkim za przybycie i zapowiedział organizację kolejnej za rok.
Klub „Gazety Polskiej” w Bydgoszczy.

 

1 komentarz

avatar użytkownika Andy-aandy

1. sowieci nawieźli ich – jak nawóz – na swoich bagnetach

…)
Są tu obcy, sowieci nawieźli ich – jak nawóz – na swoich bagnetach i zabłoconych buciorach. Jak ci, co zsyłają chorobę lub złośliwy nowotwór, dołożyli wszelkich starań, aby nas – organizm żywiciela – unieważnić, upokorzyć i zniszczyć.

Chorobę przeżyliśmy, ale pozostały jej groźne ogniska. Te, w skrytości ducha, mają jednak wobec nas wielki kompleks – wiedzą, że wobec Polaków, są jedynie sowietami drugiej klasy, drugiej świeżości, kundlami szczekającymi na kremlowski rozkaz.
Dziś drugie i trzecie pokolenie kukułczych jaj Stalina ciągle okupuje najbardziej eksponowane pozycje w Rzeczypospolitej. Nie wypada im jednak dalej krakać w stricte marksistowskim narzeczu, znaleźli sobie zatem nowy wolapik – genderpierdolety.
Na swój chamsko-buraczany sposób spolszczyli dokonania marksizmu kulturowego i – bez większego zresztą zrozumienia – deklamują nowocześnie brzmiące brednie, mające w istocie stanowić obrzędowy język …nowego kultu.

Mają też swoich świętych – towarzyszy (ciepłych i zimnych) Baumanna, Kuronia, Geremka, Kiszczaka, Jaruzelskiego, Kwaśniewskiego, Urbana. Niepostrzeżenie stworzyli w Polsce nowy kościół – ołtarze ustawili w tefauenie i jej podobnych postsowieckich przeszczepach i na tych ołtarzach codziennie okadzają pederastów, baby z wąsami, modnie ustrojonych złodziei, zaprzańców wszelkiej maści, słowem wszystko, co może rozmiękczyć ten – tak im wraży – „cholerny gen Polskości”.

W czasie tych, trwających cała dobę (jak w przypadku tvn 24) nabożeństw, rytualnie strącają także w swoje piekielne otchłanie antypoprawne „złe duchy”: kaczorystów wszelkiej maści, co poważniejszych katolików i księży, piłsudczyków…

Ten swoisty kościół poprawnej zgnilizny ma też i swoich księży patriotów (znacie tych bezkoloratkowców i marianów), ba – nawet niektórzy biskupi i kardynałowie, nominalnie jeszcze katoliccy, już coraz mocniej puszczają ku nim oczko, dając do zrozumienia: no my jesteśmy z wami, ale wiecie, trzeba tego „polskiego kołtuna” jeszcze trochę popilnować, poogłuszać. (znacie też tych nowoświatowych hierarchów).
(…)

Witold Gadowski

Cytowane za: http://www.stefczyk.info/blogi/dziennik-chuligana/wyskrobac-jezusa,93897...

 Andy — serendipity