Kwestia rehabilitacji Żołnierzy Wyklętych

avatar użytkownika Jan Kalemba

Od samego początku tzw. III RP słyszę co jakiś czas głosy zaskoczonych, którzy dowiedzieli się, iż sądowa rehabilitacja żołnierzy – skazanych w latach 40. i 50. za walkę przeciwko reżimowi komunistycznemu w Polsce – natrafia na poważne trudności i niejednokrotnie sądy odmawiają satysfakcjonującego orzeczenia.
 
Nie dziwi mnie zaskoczenie osób niewykształconych, natomiast nie rozumiem takiego
zaskoczenia, gdy je manifestują różni dyskutanci w mediach, na ogół ludzie z dyplomami wyższych uczelni. Te moje niezrozumienie odnosi się szczególnie do dziennikarzy nurtu niepodległościowego, nazywających siebie niezależnymi i niepokornymi.
 
Praworządność polega między innymi na tym, że sądy orzekają nie na podstawie „widzimisię” lecz przepisów pochodzących z porządku prawnego, który ma początek w ustawie zasadniczej.
 
Porządek prawny III RP – wbrew mylącej numeracji – nie odwołuje się do porządku konstytucyjnego II Rzeczypospolitej, lecz ustanawia kontynuację porządku prawnego PRL, tworu administracyjnego zwasalizowanego Moskwie.
 
Do roku 1997 obowiązywała tu „konstytucja” z 1952 r., której oryginał w jęz. rosyjskim – z odręcznymi poprawkami Stalina – przechowuje Archiwum Akt Nowych (odbitkę strony tytułowej można podziwiać w Wikipedii). Natomiast ustawa zasadnicza z 1997 r. w Art. 242. odwołuje się do ustawy z 1992 r., która akt przyklepany przez „sejm” 40 lat wcześniej nowelizuje tak, że z 91 jego artykułów 51 pozostawia w mocy.
 
Dzisiejsze sądy w Polsce wiąże ciągłość prawna z PRL i de jure mogą one orzec niewinność osób skazanych za komuny tylko w przypadku sfałszowanych zarzutów lub innego pogwałcenia obowiązującego wówczas prawa podczas postępowania. Jednak najwyższy wymiar kary za zorganizowane obalanie siłą ustroju państwa groził kiedyś z Art. 86. dekretu PKWN, a teraz grozi z Art. 242. Kodeksu Karnego z 1997...
 
Uważam przeto, że nie powinno być kwestii rehabilitacji osób walczących z komuną o niepodległość Polski, bo samo w sobie jest to zaszczytem. Po roku 1918 nikomu do głowy nie przychodziły pomysły, aby rehabilitować sądownie żołnierzy Powstania Styczniowego – straconych z wyroku rosyjskiego sądu i tych, którzy powrócili ze zsyłki.
 
Mamy jednak kwestię z ciągłością z koszmarem PRLu, której Polska nie zerwała. Ugadane to zostało pewnikiem na okoliczność „okrągłostołową” w Magdalence, ale treści dogoworu nie ujawniono. Możemy się tylko domyślać, że stąd przeistoczenie nomenklatury w oligarchię oraz dziedziczność w „służbach”, mediach itp. intratnych sektorach państwa

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Jan Kalemba

Pan patrzy na ten problem przez pryzmat przepisów i procedur prawa. Rodziny pomordowanych z komunistycznych sądowych wyroków żołnierzy "za zdradę" walczą o przywrócenie honoru swoim Ojcom i Dziadkom.
Wyroki sądów "polskich" mówiące o zdradzie, szpiegostwie i zmowie przeciwko Ojczyźnie, brak wiadomości o miejscu pochówku.
Odebrano Im nie tylko honor, odebrano Im cześć i prawa człowieka.
Dlatego dla każdego zyjącego członka rodziny pomordowanych jest to sprawa najważniejsza. Przywrócić Im honor i cześć, bo zycia nikt juz nie przywróci.

dr. Witold Mieszkowski, syn komandora Stanisława Mieszkowskiego, dowódcy floty, zamordowanego w więzieniu mokotowskim :

"Wielu dziwi się, dlaczego przychodzę tu ze swoją wnuczką i pokazuję jej rozkopane groby. Mówią o niej „biedne dziecko”. A co, ma z niej wyrosnąć ślepy, lewacki leming? Gdy będzie już pełnoletnia, ma nie wiedzieć, co to jest komunizm? Przecież ta straszna idea się nie skończyła, jesteśmy tylko mamieni tym, że tak jest. Nie tylko ludzie zostali, ale i przyzwyczajenia albo ucieczka programowa – mówienie, że „historia nas nie interesuje”. Współczesny hedonizm, kurza ślepota i wszystkie tak dotkliwe dla naszej cywilizacji i kultury kolorowe ruchy lewackie tylko temu sprzyjają."

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

2. Pani Marylo

Represje okupanta, wroga niepodległości Polski nie odbierają honoru walczącym o wolność.

Ukłony

Jan Kalemba