Tajne komando sowiecko- anglosaskie a Patton

avatar użytkownika Unicorn
Od kilku lat oprócz plotek o praktycznie absolutnej infiltracji służb brytyjskich i amerykańskich przez Sowietów w latach 30. i 40.tych XX wieku krążą inne pośrednio oskarżające rządy USA i UK o cichą współpracę ze Stalinem... Pisali o tym m.in.: http://wysylkowa.pl/ks781474.html http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/clive-prince/od-wlasnej-kuli "Patton umarł w szpitalu wojskowym na terenie okupowanych Niemiec 21 grudnia 1945 roku. Dwa tygodnie wcześniej, w dniu, w którym miał odlecieć do Stanów Zjednoczonych, generał miał poważny wypadek samochodowy. Jego cadillac został staranowany przez wojskową ciężarówkę. W szpitalu, pomimo poważnych obrażeń, stan Pattona szybko się ustabilizował, a następnie znacznie poprawił. Mimo to niespodziewanie zmarł. Wszystko to sprawiło, że niemal od razu po jego śmierci pojawiły się plotki, że został zamordowany. Teorię tę potwierdza w swej najnowszej książce „Cel: Patton” historyk wojskowości Robert Wilcox. Pod koniec lat 90. dotarł on do agenta z czasów wojny Douglasa Bazaty. Ten ujawnił mu, że w 1945 roku otrzymał rozkaz, aby wyeliminował Pattona od Williama Donovana, ówczesnego szefa amerykańskiego wywiadu. Dowodem na to twierdzenie ma być dziennik Bazaty, który przekazał on historykowi. Zgodnie z nim Bazata umyślnie spowodował wypadek, a następnie postrzelił generała w kręgosłup. Właśnie ten strzał ma tłumaczyć, dlaczego innym pasażerom samochodu nic się nie stało. Gdy okazało się jednak, że zamach się nie udał i Patton zaczął dochodzić do zdrowia, robotę mieli dokończyć zabójcy NKWD. Generał został uśmiercony przez nich za pomocą zastrzyka z trucizną. Amerykańskie służby specjalne miały dać na to przyzwolenie. W jaki sposób wojskowy naraził się do tego stopnia Stalinowi i własnemu rządowi, że postanowiono go wyeliminować? Zdaniem Wilcoksa chodziło o jego zdecydowane antykomunistyczne poglądy. Oskarżał on przełożonych, na czele z generałem Dwightem Eisenhowerem, że aby zadowolić sowieckiego sojusznika, poświęcił życie tysięcy amerykańskich żołnierzy. Celowo powstrzymywał bowiem ofensywę na froncie wschodnim, aby amerykańskie wojska nie weszły na teren przyznanej Związkowi Sowieckiemu „strefy wpływów”. Paton uważał, że znacznie przedłużyło to wojnę – co spowodowało większe straty Amerykanów – a także zmniejszyło zasięg terytorialnych zdobyczy U.S. Army. Według generała to Amerykanie mogli zająć Berlin i wyzwolić Pragę. Zirytowany tym wszystkim Patton po powrocie do Stanów planował podobno porzucić armię i „iść na wojnę z komunistami”. – Administracja myślała, że mu odbiło. On znał sekrety, które zrujnowałyby niejedną karierę – powiedział cytowany przez „Daily Telegraph” Robert Wilcox. – Nie sądzę, żeby Eisenhower został kiedykolwiek wybrany na prezydenta, gdyby Patton przeżył i powiedział rzeczy, jakie zamierzał powiedzieć – podkreślił amerykański historyk. Wersję o zabójstwie generała potwierdza kwerenda wykonana przez Wilcoksa w amerykańskich archiwach. Okazuje się, że kluczowe dokumenty dotyczące śledztwa w sprawie „wypadku samochodowego” generała zostały z nich usunięte. Kierowca ciężarówki, która rozbiła jego cadillaca, został natychmiast przeniesiony do Wielkiej Brytanii, zanim zdążono go przesłuchać, a ciała Pattona nigdy nie poddano sekcji. Wilcox poprosił również czołowego eksperta do spraw cadillaców z Detroit o przeprowadzenie profesjonalnej ekspertyzy samochodu Pattona, który znajduje się w muzeum w Fort Knox. Okazało się, że pojazdy zostały podmienione i zwiedzający oglądają zupełnie inną maszynę niż ta, którą jeździł Patton. – To wszystko zostało sfabrykowane – uważa historyk." Za: http://www.rp.pl/artykul/153228,237944.html Nie muszę chyba pisać, że w kontekście Sikorskiego jawi się to nad wyraz dziwacznie :>
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz