Zaczął się rok Wiary...

avatar użytkownika guantanamera

 

 Kolejny rok m o j e j wiary.

Który to rok mojej wiary? Nie, wcale nie zgadza się z moim wiekiem, bo przecież były chwile, dni, miesiące, a może lata... bez wiary...

Na początku była wiara szczególna. Pierwotne, naturalne połączenie ze Stwórcą - Dawcą mojego życia... Sądzę, że u dziecka już w łonie matki i niemowlectwie trwa głębokie złączenie z Bogiem Ojcem...

Potem - moja wiara już świadoma. Przejmowana od Rodziców, Rodziny. Wyznawana w modlitwach, których mnie nauczono: Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo... Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego... Aniele Boży, Stróżu mój... Wiara dziecięca, ufna, nie szukająca dowodów, potwierdzeń, ani żadnych intelektualnych wyjaśnień...

Wiara Pierwszej Komunii Świętej - nie pojmująca Tajemnicy, ale wyczuwająca Ją całym dziecinnym istnieniem...

 

 

Wreszcie wiara nastoletnia... Wymuszona, oficjalna. Czas „chodzenia do kościoła”... Ale nie do Boga... Chodzenia z obowiązku, nie potrzeby. Coniedzielny dodatek do spraw ważniejszych i ciekawszych... Wiara jakby obok mojego życia ...

 

A wiara mojej młodości? To lata wiary „niepraktykowanej”. Nie, nie odrzuconej, ale pozostającej w tle. Daleko... Czas łaskawej uprzejmości dla Pana Boga, wyrażanej odwiedzaniem Go w niedzielę... Niestety, nie w każdą … Czy mogę tamtą letnią uprzejmość w ogóle nazywać wiarą?

I wreszcie - moja wiara odzyskana. Także dzięki spotkaniu po latach kogoś, kto - tak mi się przynajmniej wydawało - od Boga odszedł jeszcze dalej niż ja. Zaczęłam tę osobę - i siebie także - żarliwie powierzać Bogu. A przecież tamto spotkanie było darem Boga ...

Moja wiara odzyskana jest - mam nadzieję – prawdziwa. Na pewno jest szczera. Nie jest słownym twierdzeniem: „Wierzę w Boga” ale wyznaniem Osobie: „Wierzę w Ciebie i wierzę Tobie!” Jest odpowiedzią Bogu w Trzech Osobach - i Maryi...

Jest jednocześnie potrzebą serca i odpowiedzią na tę potrzebę.

Ta Wiara jest wiedzą, wynikającą z Porozumienia.... Ale jest też Porozumieniem, które z Bogiem łączy w jedno i wielkie Tajemnice Boga zaczyna pojmować rozumem...

 

 

Wiara, która wreszcie pojmuje jak wielki jest majestat Boga i jak niepojęty, a przecież prawdziwy cud Przeistoczenia...

 

Jaka jest ta moja wiara, gdy kończy się rok 2013 i liturgiczny Rok Wiary? Czy jest mocna? Tak, choć bywa nękana atakami i narzucanymi z zewnątrz wątpliwościami. Odpieranymi przez mnie z pomocą świętego Archanioła Michała i mojego Anioła Stróża – do którego wciąż za mało się jednak uciekam. (Tak, to jest na pewno niedostatkiem mojej wiary ...)

 

 

No i jedno wiem na pewno. Jest mniejsza niż ziarnko gorczycy – jeszcze nie przesadziła ani jednej morwy i nie przeniosła żadnej prawdziwej góry.

 

Zaczyna się kolejny rok mojej wiary. Nie wiem czy będzie to cały rok, ale w i e m, że czeka mnie cała wieczność... Tego akurat jestem pewna...

Niech zatem moja wiara będzie odtąd płomienna! I niech w końcu zacznie naprawdę góry przenosić! Zmieniac świat!

Bo najważniejsze w mojej wierze jest nie to, że ja wierzę, ale że Bóg wierzy we mnie... Że Jezus wierzy w nas... Przecież powiedział: gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy... I że Jego uczniowie dokonają czynów większych niż On...

Od tamtej chwili minęło prawie 2000 lat. A On czeka na odpowiedź coraz nowych pokoleń!

  Więc niech ten zaczynający się nowy rok Wiary będzie pełną miłości odpowiedzią...


 

 

33 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Droga Guantanamero, ja zacznę od poezji:

przeliczone do grama cierpienie
Królu
w przestrzeniach wymierzonych skrzydłami stróżów
sprawiedliwie oddałeś stopom

krok za krokiem
dłoń ku dłoni
na krawędź stworzenia

gdzie pola śpiewających czereśni
wchłoną w swój chór

Z inspiracji przemyśleniami wczorajszego dnia - uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata.

/kobieta/

I jeszcze ks. Jan Twardowski:

O wierze

Jak często trzeba tracić wiarę
urzędową
nadętą
zadzierającą nosa do góry
asekurującą
głoszoną stąd dotąd
żeby odnaleźć tę jedyną
wciąż jak węgiel jeszcze zielony
tę która jest po prostu
spotkaniem po ciemku
kiedy niepewność staje się pewnością
prawdziwą wiarę bo całkiem nie do wiary

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

2. Droga Pelargonio!

A ja zacznę od tego, że wiara to j e s t poezja!!! Wiara zaczyna sie od poezji, trwa w poezji i kończy się poezją ...:)
Dziekuję Ci więc za poezję wiary... I za piosenkę w której jest mowa o łódce... Znakiem Roku Wiary była łódka...
Znalazłam omówienie jej symboli ale nie wiem czego symbolem jest ramka wokół łodzi. Może ograniczenia Roku Wiary w czasie... Ale teraz niech łódka każdego z nas wypłynie poza te ramy ...
"Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać». (Łk 17, 5-10)

Wyobraźmy to sobie! Mówimy morwie "przesadź się!", a ona nas po prostu słucha...
I to ma być dla nas drobiazg!!! Zupełnie zwyczajne, codzienne działanie sług. Którzy czyniąc cuda mówią - "słudzy nieużyteczni jesteśmy..."

Czy tak kiedyś będzie?
Może nam się to uda w nowym, kolejnym roku naszej Wiary...

avatar użytkownika intix

3. @guantanamera

...Zaczyna się kolejny rok mojej wiary. Nie wiem czy będzie to cały rok, ale w i e m, że czeka mnie cała wieczność... Tego akurat jestem pewna...

Guantanamero Droga...
Ja natomiast... nie wiem, czy będzie to cały rok...
Nie wiem też... czy czeka mnie cała wieczność...
Wiem, że mam, jak każdy z nas,  taką możliwość... aby żyć wiecznie...
TĘ możliwość Ofiarował nam Jezus Chrystus... ale czy z tego skorzystam...?
Staram się tak żyć, abym zasłużyła na wieczność... ale czy zasłużę na nią... nie wiem... pokładam nadzieję w Miłosierdziu Bożym...

Pozdrawiam serdecznie...


avatar użytkownika guantanamera

4. @intix

Oj, chyba nie masz racji... Przecież: "Wierzę .... w ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen" . I jeszcze wyjaśnienie: "Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, ci którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 29).
Ale rozmawiajmy o tym, rozmwiajmy o naszej wierze w tym nowym roku naszej Wiary...
Najlepiej codziennie... Po to mamy wspólnotę... Najpierw Kościoła, a potem tę naszą, tutaj... Siostry i braci...
Serdecznie pozdrawiam... :)

avatar użytkownika intix

5. @guantanamera

"Wierzę .... w ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen"
"Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, ci
którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 29).
..

Ja wierzę... i przyjmuję TO co przytoczyłaś... i nadal nie wiem... czy zasłużę na to aby żyć wiecznie...... pokładam nadzieję w Miłosierdziu Bożym...

avatar użytkownika guantanamera

6. @intix

No, wreszcie do mnie dotarło!
 Ty wierzysz, a ja piszę, że  w i e m i jeszcze jestem pewna...
Pozdrawiam serdecznie:)

avatar użytkownika intix

7. @guantanamera

Tylko rozmawiamy... być może to ja się mylę... ale nic na to w tym momencie nie poradzę, ponieważ na dzień dzisiejszy taka jest moja wiara...
Każdego dnia pokornie proszę... Panie Boże, przymnóż mi wiary...

Pozdrawiam serdecznie...:)

avatar użytkownika Maryla

8. @guantanamera

jaka jest moja wiara? To pytanie powinien sobie zadać każdy wierzący w Boga.

Od tego powinniśmy zacząć przygotowania siebie do Adwentu .
Wiem jedno - im bardziej zajmowałam się sama sobą, swoją karierą i prozaicznym "gromadzeniem dóbr", tym byłam dalej od Boga i myśli o mojej wierze.
Autentycznie zazdrościłam i zazdroszczę tym ludziom, którzy potrafią zawsze , każdego dnia, bez względu na okoliczności, pamiętać o Bogu na pierwszym miejscu.
Potrafią kochać i oddawać cześć Bogu tak jak się oddycha, prosto i naturalnie.
Dar wiary.... to dar szczególny. Nie wszyscy potrafią to zrozumieć, większość z nas musi do tego dojrzeć.Trzeba go pielęgnować całe życie.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

9. @intix

Co chciałam wyrazić: że czeka mnie kolejny rok wiary, ale może mniej niż rok... no, ale nawet jeśli nie będzie to cały rok, to potem już cała wieczność PEWNOŚCI...
Pozdrowienia...

avatar użytkownika Maryla

10. @guantanamera

Ty nas tu nie strasz.... limit odejść na cały rok już wyczerpany. :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

11. @Maryla

"Autentycznie zazdrościłam i zazdroszczę tym ludziom, którzy potrafią zawsze, każdego dnia, bez względu na okoliczności, pamiętać o Bogu na pierwszym miejscu."
A ja tak kiedyś potrafiłam... I wtedy wokół mnie panowała harmonia - wszystko się układało, po prostu słało mi pod nogi... Pisałam o tym w mojej opowieści o spojeniach... o poezji, Janie Pawle II, Wandzie, Warszawie ...
A teraz poddałam się okolicznościom i troskom doczesnym. I zazdroszczę sama sobie - tej z tamtych lat ...
Ale pytanie "Jaka jest nasza wiara" powinniśmy sobie zadać koniecznie. Pomyśleć o niej teraz - tak indywidualnie, nieoficjalnie ...
A jeżeli chodzi o tamtą opowieść - jest jeszcze jeden jej rozdział... Też niezwykły... Chwilowo nie napisany...
Pozdrawiam serdecznie ...
PS To nie pogróżka, tylko coś w rodzaju figury retorycznej, podział na czas i wieczność...:))

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Guantanamery

Szanowna Pani Anno,

Przepięknie Pani opisała swoje spotkania z wiarą, Bogiem.
Nie wiem, czy Pani zdaje sobie sprawę, że większość z nas miała takie same spotkania z Bogiem jak Pani.
Pani Ewa podpiera się poezją, wiec i ja też:

Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: "... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy" - biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności

Bogu świeczkę diabłu ogarek.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

13. Szanowny Panie Michale,

ten wiersz to o mnie! O mnie! Skąd Pan wiedział?
Nie mam co prawda służebnicy, ale mam sługi, czyli ministrów...
(minister łac. - sługa). I ja bym ich czasem pobiła. Może z pewną litością, ale jednak...
Mimo że codziennie odmawiam Ojcze nasz...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika guantanamera

14. @Maryla

"jaka jest moja wiara? To pytanie powinien sobie zadać każdy wierzący w Boga.
Od tego powinniśmy zacząć przygotowania siebie do Adwentu."
Mówiąc prawdę ja to właśnie chciałam zaincjować...

Ale nie podaruję sobie pewnej dygresji. Otóż w sobotę we Wrocławiu miał miejsce 4 Marsz w obronie wartości, przekazywanych przez TV TRWAM. Która wciąż nie może nadawać na podobno uzyskanym, a opłaconym na pewno miejscu na tzw. multipleksie...
O tym, że chodzi nam właśnie o atakowane nieustannie wartości chrześcijańskie i że one wciąż nie mogą być głoszone powszechnie przez TV TRWAM mówił w homilii proboszcz wrocławskiej parafii redemptorystów MB Pocieszenia...
A następnego dnia, a może już późnem wieczorem na portalu Gazety Wyborczej wiadomości o marszu zilustrowano zdjęciami, na których widać... garstkę ludzi. W rzeczywistości był to pochód kilometrowej długości...
Tuż obok notki o Marszu widniał anons w rubryce „Wiadomość dnia gazety”. „Nasz jarmark Bożonarodzeniowy już zachwyca.” I zdjęcie Rynku z oświetlonymi choinkami, a wśród tych choinek stragany... I długi artykuł o tym jakie specjały można na jarmarku kupić.
„Jarmark Bożonarodzeniowy” – ładne skojarzenie słów, prawda? Nas, wierzących od takich sformułowań po prostu odrzuca... „Nie będziesz brał Imienia Pana Boga swego na daremno...” I jeszcze fakt, że to 23 listopada, Boże Narodzenie za miesiąc, a choinki na jarmarku już... Kogo to zachwyca, tego zachwyca... Nie nas...
Dla nas to jest właśnie to, od czego chcemy uciekać ...
Dlatego przecież szliśmy w tym Marszu...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Do Pani Guantanamery

Szanowna Pani Ano,

Wiersz księcia Kościoła, arcybiskupa Krasickiego, dotyczy dewotek a,

Pani dewotką nie jest.

Pani w swym przepięknym tekście tylko pokazuje na własnym przykładzie drogi do Boga.
Ten Pani przepis, powinniśmy wszyscy sobie wywiesić nad łóżkiem.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

16. @Pan Michał

Proszę sobie wyobrazić taki "przypadek"...
Otóż przeczytałam Pana komentarz o dewotkach i zamierzałam odpisać Panu, że Krasicki więcej wierszy o mnie napisał:)).
Wyjęłam z regału jedną z albumowych książek utworów Ignacego Krasickiego, żeby znaleźć dowody, ale okazało się, że nie o ten zbiór mi szło, że to nie bajki, tylko baaardzo długie satyry. Postanowiłam je sobie przypomieć...
Przekartkowałam i.... na samym końcu, przed przypisami znalazłam .... obrazek...
PAMIĄTKĘ PIERWSZEJ KOMUNII ŚWIĘTEJ mojej kuzynki!!! Wyślę Jej tę PAMIĄTKĘ na Boże Narodzenie!...
Myślę, że to może się okazać ważnym zwrotem w Jej życiu...
Niezwykłe... wydarzenie roku Wiary...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

17. Do Pani Guantanamery

Szanowna Pani Guantanamero.

No to coś o mnie Krasickiego:

Widząc, że wieńce kładą, że mu rogi złocą,
Pysznił się tłusty baran, sam nie wiedział o co.
Aż gdy postrzegł oprawcę, a ten powróz bierze,
Aby go poniewolnie ciągnął ku ofierze.
Poznał swój błąd; rad nierad wypełnił los srogi.
Nie pomogły mu wieńce i złocone rogi.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

18. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

No, więc, mimo że nie do końca wiem jak to z tym pysznieniem było, to jednak trochę się pośmiałam ...:)
W rewanżu coś o naszej dzisiejszej sytuacji:

Fałsz grzeczny to styl dworów i moneta w kursie,
Wszędzie on się tam mieści, w dziełach i w dyskursie,
I choć na kształt liczmanów z siebie nic nie waży,
Nadali mu panowie walor do przedaży.
Więc ten fant wielce zdatny i każdy go chowa;
Stąd grzeczne oświadczenia, stąd pieszczone słowa,
Stąd ostrożna nienawiść i podejścia sztuczne,
Stąd łaski, oświadczenia łaknącym nietuczne,
Stąd zgoła wszystko pozór, a mało istoty,
Fałszywe słowa, dzieła, dobrodziejstwa, cnoty,
Stąd... ale dość już tego.

W roku wiary należy cytować ks. biskupa...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

19. dzieło Jerycha Różańcowego, które trwać będzie do listopada 2014

Dziś w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika zostanie zainaugurowany nowy rok duszpasterski w diecezji warszawsko-praskiej. Rozpocznie on dzieło Jerycha Różańcowego, które trwać będzie do listopada 2014 roku.

W tym czasie bez dnia ani nocy przerwy, przez cały rok w archidiecezji trwać będzie modlitwa za Ojczyznę, która odbywać się będzie sukcesywnie w poszczególnych wspólnotach diecezji w cyklu 24-godzinnym albo 7-dniowym. Hasłem przewodnim inicjatywy Jerycha Różańcowego będą słowa „Przekaż Światło Chrystusa”.

Dzieło rozpocznie się dziś o godz. 17.00 w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika nabożeństwem różańcowym. Po nim zostanie odprawiona uroczysta Msza Święta inaugurująca Jerycho Różańcowe pod przewodnictwem ks. abp. Henryka Hosera SAC.

Potem Jeryho podejmować będą konkretne parafie, wspólnoty zakonne, duszpasterstwa, a także np. szpitale. Wierni za przyczyną Patronki diecezji – Matki Bożej Zwycięskiej będą wynagradzać Bogu za grzechy, które wnoszą w życie Polaków tak wiele szkód i zamykają źródło Bożej łaski. „Będziemy wypraszać odnowę sił i głębokiego poczucia misji biskupom, kapłanom, zakonnikom i wiernym” – podkreślają organizatorzy tej szczególnej modlitwy.

Jak podkreślił w swoim słowie na temat dzieła ks. abp Henryk Hoser, ordynariusz diecezji, Jerycho Różańcowe to modlitewny szturm do Nieba nawiązujący do wydarzeń z Biblii. Na jego program składa się nieustająca, całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu, Różaniec, codzienna Msza św., Koronka do Miłosierdzia Bożego… „To nasza broń przeciw nawet najbardziej zatwardziałym strukturom i działaniom zła. To szczególne dzieło ufnej modlitwy” – napisał ksiądz biskup.

Modlitwą objęte zostaną m.in. następujące intencje: wynagrodzenie za grzechy narodu i świata, za Papieża Franciszka, biskupów, kapłanów, o nowe powołania do życia kapłańskiego i zakonnego, o nawrócenie nieprzyjaciół Kościoła świętego i Polski, o obudzenie ducha pokuty w Polakach, o wynagrodzenie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Maryi za zniewagi i profanacje oraz o pogłębienie ducha modlitewnego w rodzinach.

10 grudnia w Jerycho Różańcowe włącza się Wydawnictwo Sióstr Loretanek w Warszawie-Rembertowie. Modlitwa rozpocznie się tam o godz. 19.00 zapaleniem świecy i Mszą św.

– Będziemy trwać na modlitwie całą dobę – powiedziała nam s. Andrzeja Biała, dyrektor Wydawnictwa Sióstr Loretanek.

Jak mówi loretanka, pracownicy wydawnictwa będą modlić się m.in. w intencji Ojczyzny, Kościoła, rządzących.

– Każda modlitwa jest bardzo potrzebna. Kiedy ludzie się nie modlą, widać gołym okiem, co się z nimi dzieje. Wierzymy w moc modlitwy, dlatego ją podejmujemy. Cieszymy się, że ks. abp Henryk Hoser zainicjował takie dzieło. Zapewne przyniesie ono dobre owoce – podkreśla s. Andrzeja. Samo zgromadzenie podejmie Jerycho Różańcowe jeszcze 20 grudnia br.

Z kolei 15 grudnia Jerycho Różańcowe odbędzie się w Instytucie „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka”. – Cierpienie małych dzieci, które są często bez grzechu, jest zbawienne. W nich żyje Chrystus. Pan Jezus, który objawił się św. Siostrze Faustynie, powiedział, że „cierpiące dzieci utrzymują świat w istnieniu” – mówi kapelan szpitala ks. Jacek Bazarnik, dodając, że już na początku Jerycha będzie prosił małych pacjentów i ich bliskich, by ofiarowywali swe cierpienia w intencjach, które zostały podane przez kurię.

Jak wyjaśnia kapłan, w szpitalu, gdzie posługuje, już dwa razy – i to w cyklu tygodniowym – było organizowane Jerycho Różańcowe. – Z tą inicjatywą wyszedł personel szpitala i pacjenci. Przez cały tydzień zawsze ktoś trwał przed Najświętszym Sakramentem na modlitwie – zaznacza ks. Jacek Bazarnik.

Kapelan szpitala przypomina, że o Jerycha Różańcowe prosiła sama Matka Boża. – Jak możemy nie odpowiedzieć pozytywnie na Jej wołanie? – pyta ks. Bazarnik. Zauważa, że w świecie, w którym jest tak wiele zła, tylko Pan Bóg i Jego Matka mogą pomóc nam skruszyć mury, które nas otaczają i ograniczają. – To bardzo ważne, aby ludzkie serca otworzyły się na życie, na rodzinę, by wszyscy byli szczęśliwi, ale szczęściem, które pochodzi od Pana Boga – akcentuje.

Pomysł na organizowane Jerycha Różańcowego został zaczerpnięty z Biblii. W czasie oblężenia przez Izraelitów Jerycha Jozue otrzymał od Boga nakaz, by wojsko przez siedem dni okrążało przy głośnych dźwiękach trąb kamienne mury Jerycha. Siódmego dnia od huku trąb potężne mury niedostępnego miasta popękały i runęły, a Jerycho zostało zdobyte. Ksiądz prof. Waldemar Chrostowski przypomina, że siła Izraelitów tkwiła w wierze w Pana Boga. – Oni uwierzyli, że z Bogiem mogą wszystko. Cel, który początkowo sobie stawiali – zwycięstwo – wydawał się im nawet niemożliwy do osiągnięcia, a został osiągnięty. To ich przekonanie, pewność została potem odebrana jako model wiary na przyszłość – zaznacza biblista.

Zgodnie z pierwotnymi założeniami, Jerychem Różańcowym może zostać nazwana jedynie siedmiodobowa nieustająca modlitwa przed Najświętszym Sakramentem. W związku z tym diecezja warszawsko-praska została podzielona na rejony: każdy obejmuje siedem podmiotów podejmujących modlitwę przez kolejne dni 24 godziny na dobę.

– Ufając Bożym obietnicom, jak biblijny lud wybrany, będziemy wspólnie modlić się, zawierzając Chrystusowi nas samych, nasze wspólnoty rodzinne i parafialne, prosząc, aby On usunął to wszystko, co zamyka bądź blokuje nas na źródło Jego łaski, oraz umocnił to, co jest Jego życiem. Chcemy także wynagradzać Bogu za nasze grzechy osobiste i wspólnotowe – wyjaśnia biskup pomocniczy Marek Solarczyk.

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/61131,ani-sekunda-bez-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Guantanamera

Szanowna Pani,

Może nie od biskupa ale konfesjonału:



Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

21. Święty? Nie, tandetna podróba! [Tuba Cordis [1 XII A.D. 2013]

Opublikowano 30 lis 2013

Jest tylko jeden Święty Mikołaj - biskup Kościoła Katolickiego. Wystrzegaj się podróbek! Przypominamy kolejne nagranie sprzed roku.

Słowo ks. prałata Romana Kneblewskiego, proboszcza parafii NSPJ w Bydgoszczy, na I niedzielę Adwentu - 1 grudnia A.D. 2013.

Ilustracje:
- Ikona Świętego Mikołaja Lipieńskiej Cerkwi w Nowogrodzie
- Gentile da Fabriano, "La dote per i tre vergini" ("Posag dla trojga dziewic")
- Zdjęcia ks. prałata Kneblewskiego z dzieciństwa
- Wielorakie cudaczne obrazki i zdjęcia "Świętego Mikołaja" we współczesnym rozumieniu - w tym autentyczne reklamy Coca-Coli.
- Niestety, ostatnie zdjęcie to posąg upamiętniający "Świętego Mikołaja" w Demre - prawdawnej siedzibie biskupiej historycznego św. Mikołaja. O, tempora!

Podkład muzyczny:
- Süddeutsche Philharmonie, "Jingle Bells"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

22. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Dobrze zrozumiałam? Nowy rok naszej wiary należy zaczynać nie od cytowania wierszy biskupa Krasickiego, ale raczej od konfesjonału?
?

avatar użytkownika guantanamera

23. Wspaniały ks. Kneblewski!

Dosyć tandety!
Dziady mrozy i czerwone podkasańce niech wracają skąd przybyły...
My chcemy świętego Mikołaja...

avatar użytkownika Maryla

24. @guantanamera

masz Ci los, największa tandeta, jaką urzędnicza tępa głowa może wymyśleć:

poznańska urzędnicza szkapia głowa.

"Stary Rynek udekorowany zostanie setką choinek. Centralne miejsce zajmie jednak tworzona wspólnie przez mieszkańców miasta, pierwsza w Polsce EKOchoinka. Powstanie ona ze zbieranych do 6 grudnia zielonych butelek PET.

14 grudnia choinka zostanie rozświetlona. Po Nowym Roku butelki zostaną przemielone, z powstałego surowca powstaną poduszki, które będą zlicytowane w aukcjach charytatywnych."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

25. Nie wiem co napisać...

Pierwsza w Polsce... Nie wiem co powiedzieć... Ja nawet nie wiem co myśleć...
Gdzie my żyjemy? Kim są ci urzędnicy?
Już wiem... Precz do Rospudy z tym pomysłem. Tam jest miejsce dla waszych EKOchoinek. Przykujcie się do jakiegoś drzewa z tą choinką... Albo przykujcie się do tej choinki. Będziemy wam tam przynosić ekologiczne jedzenie...

avatar użytkownika guantanamera

26. W pierwszej chwili

pomysł wystawienia "świątecznej" choinki z butelek mnie przeraził: przed świętami Bożego Narodzenia taka tandeta i bezguście... Po prostu profanacja!!!
Ale później zaczęłam myśleć, że może Bóg po raz kolejny pisze do nas prosto na liniach krzywych...
Bo choinka to przepiękna tradycja, ale nie o choinkę chodzi... Nie o choinkę.
Chodzi o to, że na świat przyszedł nasz Zbawiciel.
I może my już bardziej pamiętamy o choinkach, światełkach, wstążeczkach, zakupach prezentach i torebkach...
Kto wie, może ta choinka z plastikowych butelek pomoże nam to sobie uprzytomnić...

avatar użytkownika nadzieja13

27. @Guantanamera,

choinka z plastikowych butelek .. tak to ma sens;) Rodzaj otrzeźwienia, że nie tędy Droga..
Przynajmniej niektórymi - wstrząśnie. Taką mam nadzieję, a stąd już krok do wejścia na "ścieżkę odgubienia się".. Taką mam nadzieję;)

A jaka jest moja wiara? Wiodła przez karkołomne serpentyny....Posłużę się może słowami wiersza ks. W.Buryły z tomu " Zaplatanie korzeni"

ODNAJDYWAĆ BOGA

* * *

" chyba tylko Mędrcy
wiedzieli od razu
jakie przynieść dary
by uwielbić Boga

ja z niczym przychodzę
układam różaniec
z wszystkich moich grzechów
i modlę się na nim
"

Pozdrawiam...

avatar użytkownika guantanamera

28. @nadzieja13

"karkołomne serpentyny..." Podziwiam niezwykłe określenie opisujące, jak sądzę, nasze zwykłe ludzkie losy...
Pozdrawiam... Dodam, że też bardzo cenię poezję ks. Wacława Buryły.

avatar użytkownika Maryla

29. Dar na kanonizację Jana Pawła

Dar na kanonizację Jana Pawła II

27 kwietnia 2014 r., w dniu kanonizacji bł. Jana Pawła II, z Nieba popłyną na świat strumienie łask. Na ten wyjątkowy czas musimy oczyścić nasze serca, odrodzić się duchowo. W wymiarze indywidualnym i zbiorowym, bo walka z Bogiem ma dziś charakter publiczny, zorganizowany i niszczy całe narody.

Zapraszamy do wielkiej modlitwy: podejmijmy razem z błogosławionym Papieżem nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca, by złożył nasz dar u stóp Matki Bożej Fatimskiej.

O to nabożeństwo prosiła w Fatimie w 1917 r. sama Matka Boża, ofiarowując je jako ratunek dla ludzkości zmierzającej na skutek grzechu i zła ku zagładzie. Fatimskie orędzie – ostrzeżenia i prośby Najświętszej Maryi Panny – to jednocześnie testament Jana Pawła II, maryjnego Papieża, pozostawiony nam jako dar i zobowiązanie. Pierwsze życzenie Maryi – poświęcenie Rosji i świata Jej Niepokalanemu Sercu – Ojciec Święty spełnił w 1984 r., dokonując Aktu zawierzenia. „Orędzie fatimskie tchnie miłością Serca Matki, które jest zawsze otwarte dla dziecka, nieustannie mu towarzyszy, zawsze o nim myśli, nawet wtedy, gdy dziecko schodzi na bezdroża i staje się marnotrawnym synem” – wołał Jan Paweł II do Maryi 25 marca 1984 r. w Watykanie.

„Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje” – zapowiedziała Maryja w Fatimie. Aby przybliżyć ten dzień, konieczne jest wynagrodzenie za zniewagi i bluźnierstwa, którymi ludzie ranią Niepokalane Serce. Pan Jezus powiedział Siostrze Łucji, co najbardziej znieważa Jego Matkę: obelgi przeciw Niepokalanemu Poczęciu, przeciw Jej Dziewictwu, bluźnierstwa przeciwko Boskiemu Macierzyństwu i nieuznawanie Maryi za Matkę ludzi, starania tych, którzy usiłują publicznie wpajać w serca dzieci obojętność, pogardę, a nawet odrazę do Niepokalanej Matki, bezpośrednie znieważanie Maryi w Jej świętych wizerunkach.

To wszystko dzieje się dziś także w Polsce. Bluźnierstwem przeciwko Niepokalanemu Poczęciu jest zgoda na zabijanie chorych dzieci. Znieważaniem Maryi w Jej Dziewictwie – antykoncepcja, wolne związki. Nowa totalitarna ideologia gender przekreśla naturę człowieka, instytucję rodziny. Szkoła i programy nauczania wyrywają Boga z serc dzieci. Walka z krzyżem, profanacja Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze, niszczenie figur, wizerunków Maryi, świętokradcze akty w kościołach – to już nie pojedyncze fakty, ale cały ciąg wydarzeń. Polska, która dała światu wielkiego Papieża, jest dziś z ogromną zaciekłością atakowana przez siły ciemności.

Ale zło nigdy nie będzie mieć ostatniego słowa. Maryja przyrzekła w Fatimie: „Bóg chce wprowadzić na świecie cześć Mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy przyjmą to nabożeństwo, obiecuję zbawienie. Dusze te będą przez Boga kochane jak kwiaty, postawione przeze Mnie dla ozdoby Jego tronu”. Matka Boża dotrzymuje słowa, doświadczyliśmy Jej macierzyńskiej dobroci wiele razy w historii. Czeka tylko na nasze działanie. Pokolenie Jana Pawła II musi odważnie podjąć prośby Niepokalanej. Weźmy do ręki klucz do ocalenia świata, jaki dała nam Maryja w Fatimie.

Zapraszamy do udziału w nabożeństwie pierwszych sobót miesiąca, począwszy od najbliższej, 7 grudnia 2013 r., do 5 kwietnia 2014 roku. Deklaracje modlitwy złożymy Ojcu Świętemu Franciszkowi jako dar Czytelników „Naszego Dziennika” na kanonizację bł. Jana Pawła II.

Małgorzata Rutkowska
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/61474,dar-na-kanonizac...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

30. Szczególny rok naszej wiary ....

W tym roku naszej wiary zostanie kanonizowany Jan Paweł II ...

Jest szansa!

Że poderwiemy się...
Że przygotujemy się duchowo do tej kanonizacji...
Że podejmiemy próbę odnowienia szczególnej z Nim więzi...
Że dla Niego podejmiemy modlitwy
- o Polskę i świat... By stały się takie, o jakie On się modlił i modli ...
Niech nas w tym wspiera Matka Boża, do Której się Jan Paweł II uciekał.

avatar użytkownika Maryla

31. choinka z butelek została

Koniec szopki, Święta Rodzina na bruku. "To nie eksmisja. Betlejem się skończyło"

Koniec szopki, Święta Rodzina na bruku. "To nie eksmisja. Betlejem się skończyło"

Choć święta jeszcze się nie zaczęły z poznańskiego Starego Rynku
już zniknęła bożonarodzeniowa szopka. Figury Świętej Rodziny,...
czytaj dalej »


Choinkę też zabieracie dzisiaj? - zapytał jednego z robotników Zakrzewski.

- My jesteśmy tylko od szopki - odpowiedział mu mężczyzna demontujący kolejne elementy żłóbka.Znikający żłóbek jest sporym zaskoczeniem dla mieszkańców.

- To prima aprilis? - pytała mieszkanka.

-
Dla mnie to niepojęte jak można przed Bożym Narodzeniem demontować
szopkę, skoro jest to szopka bożonarodzeniowa!? - dziwił się inny
mieszkaniec.

- Kto taki rozkaz dał? Chyba jacyś niewierzący ludzie, komuniści! - denerwował kolejny poznaniak.

"To sygnał, żeby coś zmienić"

Jak
wyjaśnia rzecznik Urzędu Miasta, rozkazu nie było a za demontaż żłóbka
odpowiadają nie komuniści a spółka Targowiska (podlega miastu).

-
To nie eksmisja Świętej Rodziny. 22 grudnia zakończyło się Betlejem
Poznańskie organizowane przez spółkę Targowiska. Wraz z nim zakończyły
się elementy z tym związane: stragany, śpiewanie kolęd, happeningi czy
żłóbek. Dla nas to sygnał, że w przyszłym roku trzeba to inaczej
przemyśleć - tłumaczy Paweł Marciniak

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

32. Zaczął sie Nowy Rok!

No, proszę. Zaczął się kolejny Nowy Rok mojej wiary. Tak ogólnie, to rok 2014. 2014 rok po Narodzeniu Chrystusa… Po tym fundamentalnym Wydarzeniu, które zmieniło wszystko - nawet opisywanie czasu.
A więc znów mamy Nowy Rok naszej wiary. Ale on, prawdę mówiąc, zaczyna się każdego dnia. Każdego dnia jest początek marszu – w tym albo przeciwnym kierunku. Każdego dnia nasza wiara rozkwita albo więdnie... Nabiera mocy i zbliża nas do Boga, albo słabnie i wtedy się od Boga oddalamy. Płomienieje albo przygasa...
Ale to jest szczęśliwa okoliczność – że doprawdy każdego dnia może się zacząć Nowy Rok... Zwłaszcza dla tych, którzy nigdy wiary nie poznali albo ją utracili Nowy Rok Wiary może się zacząć każdego dnia...
Bez fajerwerków, z innym światłem - wiary... Bez szampana, a za to z tą wielką radością i mocą, którą Duch Święty obdarzył Apostołów, a której nie rozumieli ludzie nie znający tej radości drwili: „ Upili się młodym winem" ... (Dz 2,13)
Rok 2014 po Narodzeniu Chrystusa to dobry moment – dobry jak każy inny! – żeby nasza wiara stała się płomienna!
Jedno jest pewne. Ten Nowy Rok 2014 - jak każdy - czy będzie przeżywany z wiarą, czy bez niej, na pewno przybliży każdego z nas do chwili, gdy nie będzie już ani czasu ani wiary... Tylko wieczność. I PEWNOŚĆ.

avatar użytkownika guantanamera

33. Filip Frąckowiak o rocznicach roku 2014

Tutaj: http://www.naszdziennik.pl/wp/64521,rok-2014.html
Zdaniem Autora te rocznice są naszą szansą....