Afrykanska statystyka

Jasne chyba, ze gdy uzywam przymiotnikow: "afrykanski","azjatycki","kacapski" (w gorszej wersji: "polsko-kacapski")czy "mongolski", to  wynika to z impulsu, popartego wiedza, pogardy dla Rzeczonych. Tak jest tez nieuchronnie i tym razem.

A teraz przystapmy do faktow, ktore same w sobie bronic sie nie zawsze moga, bo ludzie wykrecaja im rece, podstawiaja nogi, a nawet torturuja. Wystarczy popatrzec na ten sabat czarownic odbywajacy sie wokol zbrodni Smolenskiej 2010 r.  Fakty, z wielkim zdumieniem, patrza, patrza i uwierzyc nie moga, ze tak mozna ich nienawidziec. Tak wiec faktem, wolajacym pod Niebiosa glosem wielkim, wlasnie o Fakty, byla ksiazka Norwega, ktory 6 lat temu przylecial do Kanady i podjal prace w  School for International Studies, Simon Fraser University w Brytyjskiej Kolumbii. Jego nazwisko brzmi Morten Jerven, a tytul ksiazki brzmi: "Poor Numbers.How Are We Misled by African Development Statistics and What to Do about it".

Idea ksiazki jest ukazanie nedzy statystyki w krajach afrykanskich. A przeciez od danych przez Afrykanczykow podawanych zalezy pomoc instytucji miedzynarodowych oraz roznych krajow, w tym i Kanady (z mojej kieszeni).Autor pokazuje niechec wladz roznych krajow afrykanskich dla osob starajacych sie znalezc jakies realne dane statystyczne o ich krajach, a szczegolnie ich gospodarkach. Takze zenujaco niski poziom zbierania danych statystycznych.

Najbardziej efektownym faktem, ,ktory poruszyl Autora, czytelnikow, miedzynarodowe banki spieszace z pomoca Afryce oraz mnie, byl przypadek Ghany. Jej wladze, ni z gruszki, ni z pietruszki, w dniu 5 XI 2010 r. oglosily ustami Ghana Statistical Services, ze trzeba zrobic poprawke do ich wczesniej podnych danych opisujacych Dochod Narodowy (GDP) za rok 2010.Zamiast 25.6 miliardow "cedi" (jak go zwal, tak go zwal) wyszlo 44.8 mld. "cedi" (jak go zwal, tak go zwal). Krotko mowiac, w mgnieniu oka nastapil skok o 60%. A dokladnie, szlo o to, ze John Atta Mills prowadzac kampanie prezydencka w 2008 r., to obiecal, ze podniesie Ghane z poziomu kraju miernakow, do sredniakow. No i nie trzeba bylo gigantycznej pracy na miare calego pokolenia-wystarczyly liczydelka i zreczne raczki statystykow.

Wracajac do rzeczy, w Afryce  bywalo juz i tak, na przyklad  50 lat temu, ze rzad jednego z krajow, oglosil w mgnieniu oka, ze DOZNAL skoku Dochodu Narodowego o cale 75%.

Takie sytuacje sa nadzwyczaj efektowne - obywatel budzi sie z rana i oznajmiaja mu, ze mieszka niby w tym samym kraju, ale jakze innym, lepszym. Wladze ZSRR na poczatku lat 50-ych ubieglego wieku oglosily robotnikom, kolchoznikom i inteligencji pracujacej, ze w dniu jutrzejszym ich ojczyzna przechodzi z etapu socjalizmu do komunizmu. No i towarzysze sie budza, a tu wszystko jest tak jak bylo wczoraj, walonki, waciaki itd.

Potem nastapily politycznie poprawne reakcje. Dokladnego Norwega oskarzono o kolonializm oraz robote na zlecenie. Prym wiodl gigant z RPA, ich Genieralny Statistyk, Pali Lehohla.  Zaraz go puszcze, bo facjate ma taka jak przywodcy z OPA. Ja sie boje patrzec na zdjecia tych przywodcow afrykanskich.

W szybkim tempie tez zalatwiono Jervenowi odmowe uczestnictwa w dwoch konferencjach miedzynarodowych, choc mial na nich wystapic. We wrzesniu br. Jerven mial wystapic na forum oenzetowskiej Economic Commission on Africa (UNECA) jednak do tego nie dopuszczono. Tak o tym informowal:

"Poinformowano mnie telefonicznie, ze Pali Lehola dal UNECA ultimatum, ze jezeli pozwola mi przedstawic rezultaty moich badan, to on wycofa wszystkich delegatow z Poludniowej Afryki z posiedzen UNECA".

Zapytany o to Lehohla zaprzeczyl i odeslal pytajacych,czyli "African Arguments" do oficjalow UNECA.

Z kolei prof.M.Jerven poruszony goloslowna krytyka stwierdzil:

"Jesli Pali ma jakies pytania co do mojego raportu i wyciagnietych przeze mnie wnioskow z badan, to bardzo chetnie przedyskutuje te sprawe".

Wyglada na to, ze dyskusja z tym Lehola jest taka, jak z Laskiem czy Millerem.