Stanisław Wyspiański "Macierzyństwo" pastel, 1902, 64X47,5 cm, Muzeum Narodowe, Warszawa
serwis malarze.com
Kilkanaście dni temu 36 lat licząca nauczycielka z Godzieszyc Wielkich pod Kaliszem urodziła w szpitalu córkę. Przy porodzie uczestniczył 14 letni uczeń nauczycielki, podając , że jest partnerem.
Dziecko urodziło się zdrowe.
Ale w Polsce, gdzie administruje tusku i seremietiew, prokuratura zamiast ścigać złodziei z Ambel Gold,zmierzyć brzozę w Smoleńsku, pomóc matce i dziecku, bo mamy najniższy przyrost w Europie i jeden z najniższych w Świecie, zamierza postawić zarzuty nauczycielce, choć jeszcze ślepakura nie sprawdziła ile uczeń ma lat.
Śledztwo juz wszczęto!
Nauczycielka cieszyła się dobrą opinią w pracy , w szkole krążyły jednak pogłoski o jej związku z uczniem. Po rozmowie z obydwojgiem, w towarzystwie psychologa i rodziców chłopca, dyrektorka uznała je jednak za pomówienia. Nic niepokojącego nie wynikało też z wypełnianych przez uczniów ankiet.
Kuratorium Oświaty:
Trzeba zaopiekować się matką, a nie ścigać nauczycielkę
Jeśli rodzi się dziecko, należy zaopiekować się nim i matką, a nie ścigać się w pomysłach karania
Polska rządzona przez Platformę Obywatelską jest państwem chorym a administratorzy to targowiczanie dążący do samozagłady Narodu Polskiego
Nie ma winnych afery Amber Gold ?
Efekty rocznego śledztwa: 13 tys. osób pokrzywdzonych, 668 mln zł strat, dwoje podejrzanych. Żadnych innych dowodów.
Minął rok, od kiedy za Marcinem P., twórcą Amber Gold, zatrzasnęła się brama aresztu. Minął rok, od kiedy prokurator generalny Andrzej Seremet obiecał trzęsienie ziemi w trójmiejskiej prokuraturze, która prowadziła śledztwo w sprawie najsłynniejszego polskiego parabanku. Minął także rok, od kiedy premier Donald Tusk zapowiedział postępowanie dyscyplinarne w sprawie Amber Gold. I co w tym czasie udało się zrobić? Srogo rozczaruje się ten, kto myśli, że sprawiedliwości stało się zadość, a winni zaniedbań ponieśli konsekwencje. Bo okazuje się, że ukarana została tak naprawdę... jedna osoba. I nie chodzi tu wcale o znanego na całą Polskę Marcina P.
Pod koniec grudnia 2008 roku FBI aresztowała Bernarda Madoffa, amerykańskiego finansistę podejrzanego o utworzenie największej piramidy finansowej na świecie. Madoff oszukał inwestorów w sumie na 65 miliardów dolarów. Amerykańskim śledczym wystarczyło pięć dni na postawienie mu zarzutów, pół roku na to, by go skazać. Mimo że oszust okazał skruchę, usłyszał wyrok 150 lat więzienia, co tak naprawdę oznacza dożywocie. Zgodnie z amerykańskimi przepisami osadzony musi odbyć 85 proc. kary, by mógł starać się o przedterminowe zwolnienie. 75-letni dziś Madoff musi więc pogodzić się z tym, że resztę życia spędzi za kratkami. Tak szybko jednak, jak zatrzymano i osądzona Madoffa, rozpoczęło się odzyskiwanie pieniędzy dla poszkodowanych przez niego inwestorów.
A w Polsce? Minął rok od wybuchu afery Amber Gold i jak do tej pory niewiele w tej sprawie udało się zrobić. Polacy ciągle narażeni są na działanie parabanków. To obnaża niesprawność polskiego wymiaru sprawiedliwości" – mówi dobitnie Andrzej Sadowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha.
Marcin P. obecnie znajduje się w Piotrkowie Trybunalskim, w najnowocześniejszym więzieniu w naszym kraju – zwanym także polskim Alcatraz. Ma status więźnia szczególnie chronionego, dlatego jest pod całodobową obserwacją. Wiadomo, że za kratami będzie do 28 listopada, sąd do tego terminu przedłużył mu areszt. Kilkadziesiąt kilometrów dalej, w areszcie w Łodzi przebywa jego żona, Katarzyna. Przez ich działalność ok. 13 tysięcy osób straciło oszczędności niekiedy całego życia. W sumie roszczenia opiewają na 668 mln zł. Kiedy – i czy w ogóle – pokrzywdzeni odzyskają swoje pieniądze?
Marcin P. podejrzany jest o popełnienie 17 przestępstw, m.in. o oszustwo na wielką skalę, o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości czy Kodeksu spółek handlowych. I ciągle czeka na proces. Śledczy – sześciu prokuratorów i czerech asystentów od miesięcy prowadzą postępowanie w sprawie Amber Gold. Dlaczego tak długo to trwa? Tłumaczą to tym, że śledztwo jest bardzo rozległe. Przesłuchano już ponad 10 tysięcy osób, w tym niemal 5 tysięcy z imienia i nazwiska wymienionych jest w aktach sprawy.
Nic jednak nie wskazuje, by proces szybko się rozpoczął. Śledczy wystąpili jeszcze o opracowanie analizy finansowo-ekonomicznej spółek grupy Amber Gold potrzebnej do przygotowania aktu oskarżenia. Ernst&Young ma je wykonać do końca roku.
Można było uchronić Polaków
Nie trudno jednak nie odnieść wrażenia, że od samego początku większość urzędniczych działań w sprawie Amber Gold toczy się bez pośpiechu i jakby w zwolnionym tempie.
"Należy domniemywać, że gdyby kompetentne organy zareagowały odpowiednio wcześnie na szereg nieprawidłowości w działalności prowadzonej przez Amber Gold sp. z o.o., uchroniłoby to wiele tysięcy obywateli przed utratą oszczędności" – to wnioski Komitetu Stabilności Finansowej umieszczone w rządowym raporcie pt. "Analiza działań organów i instytucji państwowych w odniesieniu do Amber Gold sp. z o.o.".
W raporcie wskazano m.in. problemy w przepływie informacji między instytucjami i organami państwa oraz problemy z właściwym ich wykorzystaniem. – Gdyby informacje przekazywane przez Komisję Nadzoru Finansowego zostały przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz oraz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów procedowane w sposób, w jaki wymagała tego sytuacja, oraz gdyby konsekwencją otrzymania tych informacji były adekwatne czynności kontrolne, nielegalna działalność Amber Gold sp. z o.o. mogłaby zostać uniemożliwiona już na wczesnym etapie działalności, kiedy jej skala nie była jeszcze znacząca – podkreślono w raporcie.
Tylko pytam
Jaką rolę w Amber Gold ma ? miała ? rodzina Premiera Tuska
11 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
nierząd III RP , ściga się maluczkich, grube ryby bezkarne.
"bąk sie przebije, ugrzęźnie muszyna" - przypadek Amber Gold i matki z Opola, która wystawiła rachunek zamiast faktury.
Z wczoraj kolejna hucpa prokuratury
Komunistyczne zbrodnie na Narodzie polskim bez kary i bezczelność rozzuchwalonej postkomuny.
Ok. godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę, oficer dyżurny odebrał
telefon od zbulwersowanej kobiety. Była ona oburzona charakterem
pomnika, który stanął przy al. Zwycięstwa. Policjanci od razu pojechali
na miejsce. Nad ranem pojawił się tam też 26-letni mężczyzna, który
przyznał, że jest autorem rzeźby. Został przesłuchany na komisariacie.
Teraz prokurator zadecyduje czy doszło do złamania prawa, czy zostało
popełnione wykroczenie lub przestępstwo.
fot. archiwum autora rzeźby
W sobotę wieczorem, na podwyższeniu koło czołgu
T-34, stanęła betonowa rzeźba pt. "Komm Frau", przedstawiająca żołnierza
gwałcącego kobietę
Inicjatywą studenta
zajęła się już Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz. - Do sprawy
wyznaczono już prokuratora. Teraz przejrzy on dokumenty w sprawie, które
w poniedziałek przed południem przekazała nam policja - poinformowała
rzecznik prokuratury Jolanta Janikowska-Matusiak.
Zaznaczyła, że prokurator "do czwartku zdecyduje o wszczęciu postępowania, bądź o jego umorzeniu".
Co
teraz grozi mężczyźnie? - Jesteśmy dopiero na początkowym etapie
postępowania jednakże, jeśli zostaną mu postawione jakiekolwiek zarzuty,
to najpewniej z artykułu 256 kodeksu karnego - oceniła
Janikowska-Matusiak.
Artykuł mówi, że ten, "kto publicznie
propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje
do nienawiści na tle różnic narodowościowych albo ze względu na
bezwyznaniowość podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat dwóch".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Tylko czekać, jak będą mordować polską inteligencje tylko za to, ze są Polakami.
Ja pamiętam Intelligenzaktion
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Amber Gold
tak ladnie sie nazywa, ze nie moze nie wrocic!
4. A ten pomnik
powinien byc gigantyczny, jak 2 miliony Niemek i setki tysiecy Polek zgwalconych przez kacapow.Musze dotrzec do pamietnika Niemki z Berlina. Najpierw anonimowej, teraz znanej.
Jezeli ktos jest przeciw, to najwyrazniej nienawidzi kobiety, ktore, jako takie, nadaja sens mojemu zyciu.
5. Pan Tymczasowy
Szanowny Panie Edwardzie,
Tak, ładnie się nazywa. Ci za nim stoją jeszcze ładniej.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Pan Tymczasowy
Szanowny Panie Edwardzie,
Jan Izydor Sztaudynger napisał:
Moja ciotka miała dziecko z armią radziecką.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Moja tez
ciotka Maryska podobno nawet sie zakochala. Zza buga przyjechali. A dziedek, czyli ich ojciec, byl carskim oficerem - medykiem.Noworodek zmarl i grob odwiedzalismy corocznie. A maz ciotki Maryski, siostry mojej Mamy, to zolnierz,sierzant, ktory dotarl do Berlina. Mial sporo ciezkich (na wage) medali za wszystko:Wisle, Odre, Berlin, pokonanie faszyzmu itp.
Kiedys swobodnie ide sobie latem po ulicy z kolezanka, tez dwudziestoletnia, a tu z kanalu wynurza sie wujek Staszek i rzecze: "Ales Edziu sobie cipe podlapal". Ona pyta:"Znasz tego czlowieka?". Ja wykonalem mine wieloznaczna i mi sie udalo. A z tego kanalu wanialoooo!
PS W serii zdjec francuskich, jest tez takie, gdzie dziewczyna Francuzka z placzm zegna swojego chlopaka, niemieckiego zolnierza, ktory dostal sie do niewoli. Moze ja pozniej ostrzygli jak nalezy?
8. Szanowny Panie Michale,
Uważałam za słuszne op przeczytaniu Pańskiego posta i komentarzy, zamieścić tę piosenkę:
Hej dziewczyno! Hej niebogo!
Jakieś wojsko idzie drogą!
Schowaj pieniądze, schowaj zegarek!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to oni,
Że to banda bandę goni,
A to Czerwoni! Czerwoni!
Kryj się, kryj!
A ten gruby, co na przedzie
Na kradzionym koniu jedzie,
To Rokosowski, marszałek polski!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to śmieci,
Że to gówno z nieba leci,
A to Sowieci! Sowieci!
Kryj się, kryj!
Przyjdą nocą {eja!}, zgwałcą srodze,
Na kradzionej gdzieś podłodze,
Zostawią z dzieckiem! Dzieckiem radzieckiem!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to trzewik,
Że to kryty słomą chlewik,
A to Bolszewik! Bolszewik!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to oni,
Że to banda bandę goni,
A to Czerwoni! Czerwoni!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to śmieci,
Że to gówno z nieba leci!
A to Sowieci! Sowieci!
Kryj się, kryj!
Pozdrawiam serdecznie
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
9. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Ja już usunąłem fotografie z francuskiego półświatka
We Francji to nie tylko półświatek.
Wybitne intelektualistki też.
Pani pisze o Rokossowskim. Kiedy był w Polsce. Połowa tej pięknęj i bogatej Warszawy na jego punkcie głupiała tak jak na punkcie Tuwima.
Na Punkcie Rakowskiego też
W Warszawie tak było w czasie Powstania Listopadowego i Styczniowego.
Powstanie Warszawskie już było inne.
Przepraszam Panią i Wszystkich
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Szanowny Panie Michale
biuro ślepejkury
EN: Funny henhouse at one of the farms with a worlplay: "KURA" = hen, "proKURAtura" = prosecutor's office.
http://simplycarpathians.com/index.php/en/in-the-rhythm-of-nature" height="240" width="360">
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Piękny
Przenośny:
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz