Jak pech, to pech

Nikomu pecha nie życzę. Nie dlatego, żebym był taki szlachetny, tylko ze względów pragmatycznych. Powiedzenie mówi, że jak komuś pecha się życzy, to pech się przeciwko obróci...

Więc ja pecha nikomu nie życzę, w szczególności prezydent Warszawy Gronkiewicz-Waltz. Jestem spokojny, że będzie jak zawsze.

Bo to pechowa kobieta jest.

Putin zachwalał rosyjską pochodnię olimpijską lepszą niż wszystkie inne na świecie. Testowali ją pod wodą i w czasie ulewy. Nie gasła. Tylko normalnie gaśnie. A gdyby tak biegli pod wodą?

Widać, że pech spotkać może nawet największych, wróćmy więc do Gronkiewicz.

Jak otworzyła uroczyście tunel, to go zalało. Jak oddała do użytku półobwodnicę półmiejską Warszawy (półobwodnica, bo pół zbudowali, a półmiejska, bo częściowo przebiegać ma przez miasto), to wszystko się zakorkowało, jak dała się sfotografować na tle nowego pociągu metra, to się zepsuł. Nawet jak zgodziła się na kolejny bieg dla zdrowia przez miasto, to ktoś umarł, bo karetka nie zdążyła...

Powiedzenia mówią, że jak ktoś ma pecha, to i ...

I dlatego nie zgadzam się, ze stwierdzeniem że planowane otworzenie nowego budynku i galerii handlowej na placu Unii Lubelskiej jest skandalem. [M. Gugulski, wpolityce.pl, 7 X 2013 r.].

Skandalem, bo specjalnie wybrano na oddanie budynku do otwarcia (bo przecież nie do użytku) dzień ciszy wyborczej, by prezydent Gronkiewicz-Waltz miała sukces w świetle kamer. A niech otwiera.

Zawali się.