Putin gotowy na kryzys. Stalinowskie praktyki na Uniwersytecie Wrocławskim .
Podczas spotkania z funkcjonariuszami premier podkreślił, że Rosja poradzi sobie z każdą próbą zdestabilizowania jej i z każdym działaniem przeciwko interesom jej obywateli. Putin, który jest byłym oficerem KGB, nie sprecyzował jednak, kto konkretnie może zagrażać jego krajowi - zachodnie służby czy też wewnętrzni polityczni oponenci. W zeszłym roku Putin wyraził opinię, że to opozycja ponosi odpowiedzialność za to, że państwo staje się "słabe i chore".
Były prezydent podkreślił, że liczy na to, iż służby specjalne skupią się na zapobieganiu "bardzo prawdopodobnym próbom przeprowadzania aktów terroru", a także na walce z korupcją, przestępczością zorganizowaną, handlem narkotykami i związaną z nimi przemocą. Władimir Putin podkreślił także, jak ważna jest ochrona bezpieczeństwa ekonomicznego. Odkąd w Rosję uderzył kryzys finansowy, jednym z priorytetów stało się dla władz uniknięcie masowych społecznych protestów.
Rosjanie świętują dzień powołania NKWD
Władze są poważnie zaniepokojone wzrostem obywatelskiej aktywności Rosjan w warunkach kryzysu ekonomicznego - podaje rosyjska "Niezawisimaja Gazeta", która jest w posiadaniu tajnego rozporządzenia Kremla. »
Bondaryk potrzebował pretekstu
Służby specjalne nie do tego są powołane, by stwarzać zagrożenie
Z posłem Zbigniewem Wassermannem (PiS), członkiem sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, byłym ministrem, koordynatorem służb specjalnych, rozmawia Wojciech Wybranowski
Po czwartkowej publikacji "Gazety Wyborczej", w której insynuuje się, że przekazał Pan Jarosławowi Kaczyńskiemu listę agentów UOP z lat 90., może się okazać, że ABW wykorzysta tę publikację jako pretekst, by nie przedłużyć Panu certyfikatu dostępu do informacji ściśle tajnych. Naraził się Pan służbom, domagając się wyjaśnień od Bondaryka w sprawie "afery Sumlińskiego". ()
Skierował Pan również zawiadomienie do prokuratury, w którym wnosi Pan o śledztwo w sprawie złożenia fałszywie obciążającego m.in. Pana doniesienia, w sytuacji gdy osoba, która takie zawiadomienie złożyła, miała świadomość, że zawiera ono nieprawdziwe informacje.
- Nie ulega wątpliwości, że fakt skierowania takiego zawiadomienia musi być rozpoznany na drodze śledztwa prokuratorskiego. To już zaczyna być groźna sytuacja. Większą część życia spędzam na bzdurnych przesłuchaniach w prokuraturze, prokuratorzy mówią: "a co mam zrobić, skoro przełożeni mi każą". I to jest, niestety, także potwierdzenie tezy polowania na członków rządu Jarosława Kaczyńskiego. Fatalnie. Służby specjalne nie do tego są powołane, powinny nam zapewniać bezpieczeństwo, a nie stwarzać zagrożenie.
Nie tylko nie umarł, ale ma się coraz lepiej
Mauzoleum w Pałacu Stalina
Felieton · Radio Maryja · 18 grudnia 2008 · 5782 wyświetleń
Jakże tu umieszczać komunizm w muzeum, skoro komunistyczne wojskowe służby specjalne, których powiązania z sowieckim GRU nigdy nie zostały zerwane, kontrolują w najlepsze kluczowe segmenty polskiego życia gospodarczego? Ciąg dalszy »
Coraz mocniejsze reakcje na stalinowskie praktyki na Uniwersytecie Wrocławskim
Pełzająca germanizacja Wrocławia
Do rangi swoistego symbolu urasta fakt, że wniosek o odwołanie patriotycznego polskiego dyrektora Instytutu Studiów Międzynarodowych we Wrocławiu zgłosił pracujący w tymże Instytucie od 1 października bieżącego roku niemiecki korespondent w Warszawie, a teraz także profesor Klaus Bachmann. W opinii niektórych osób z Wrocławia, Bachmann rozpoczął parę miesięcy temu pracę we wrocławskim Instytucie z określonym brudnym celem - doprowadzenia do odsunięcia niewygodnego dla interesów niemieckich patriotycznego polskiego dyrektora Instytutu. Bezpośrednim powodem do odwołania konferencji naukowej w dniu 10 grudnia 2008 r. nie był zaś żaden rzekomy antysemityzm jednego z dziesięciu prelegentów, lecz obawa przed podjęciem na konferencji spraw obrazu dziejów polskich w Niemczech przez dwóch prelegentów. Przypomnę, że w konferencji mieli uczestniczyć dr Stefan Garsztecki z uniwersytetu w Bremie z tematem: "Polska i Polacy we współczesnej 'polityce historycznej' Niemiec" i red. Piotr Semka z "Rzeczpospolitej" z tekstem: "Uwagi o polityce historycznej współczesnych Niemiec". Miejscowi wrocławscy germanofile obawiali się, iż teksty obu referatów będą odbiegały od tak mocno odgórnie popieranej Tuskowej polityki wybielania Niemiec i usypiania Polaków co do niemieckich intencji. Uznano to za tym groźniejsze, że tego typu wykłady i tego typu konferencja miała odbyć się w szczególnie drażliwym dla tuskowiczów momencie - w czasie największego komplementowania Niemiec za ich politykę wobec Polski. Akurat dzień przed planowaną konferencją - 9 grudnia 2008 r. - miało miejsce niesamowicie nagłaśniane spotkanie Tuska z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. W czasie tego spotkania premier posunął się do najbardziej ordynarnego kłamstwa, stwierdzając, że stosunki polsko-niemieckie są wręcz modelowe i mogą stanowić wzorzec dla całej Europy.
"Modelowość" tych stosunków najlepiej ilustrują takie fakty, jak zabranianie dzieciom polskim w Niemczech mówienia po polsku i inne przejawy skrajnego dyskryminowania dwóch milionów Polaków w Niemczech, których nawet po dziś dzień nie uznaje się za mniejszość narodową, choć dużo mniejsza mniejszość niemiecka w Polsce jest wręcz uprzywilejowana (brak progu wyborczego). Dotąd nie zwrócono Polakom z Niemiec pokaźnego majątku w nieruchomościach, skonfiskowanego przez hitlerowców we wrześniu 1939 r., wraz z zamordowaniem wielu działaczy polonijnych. "Modelowość" stosunków polsko-niemieckich dobrze ilustruje, popierany dalej przez kanclerz Merkel, pomysł budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu kosztem Polski, gazociągu, który nawet obecny minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski nazwał w swoim czasie "drugim paktem Ribbentrop - Mołotow". "Modelowość" stosunków polsko-niemieckich szczególnie mocno ilustruje maksymalne nasilenie roszczeniowych działań Eriki Steinbach, wyraźnie hołubionej przez kanclerz Merkel. Mówił o tym jakże wyraźnie w rozmowie z dziennikarzem "Naszego Dziennika" dyrektor Instytutu Studiów Międzynarodowych Tadeusz Marczak, stwierdzając: "Wydaje mi się, że osoba prof. Nowaka posłużyła za pretekst do storpedowania całej konferencji. Proszę zwrócić uwagę, że zbiegło się to w czasie z ewidentnym triumfem Eriki Steinbach, bo jej inicjatywa, wypaczająca sens historii, uzyskała teraz rangę oficjalnego projektu rządowego, więc tam się buduje to centrum, a my nie możemy otworzyć ust w sprawach, które dotyczą naszego kraju".
Stalinizm na Uniwersytecie Wrocławskim (cz. 2) -
Jeszcze jedno zadanie
Timeo Danaos...
Komentarz · „Dziennik Polski” (Kraków) · 19 grudnia 2008 · 5509 wyświetleń
Poseł Kazimierz Kutz odkrył w sobie powołanie. Zostanie przywódcą narodu śląskiego, który pod jego przewodnictwem zostanie wyprowadzony z polskiego domu niewoli do cudnego raju. Ciąg dalszy »
Prawdziwy koniec historii
Po reformie edukacji dla większości młodych Polaków obraz dziejów wyniesiony ze szkoły będzie się musiał zatrzymać na poziomie infantylnym - pisze historyk
"Takie Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieży chowanie".Te słowa pierwszy raz czytałem ze styropianowych literek na ścianie mojej podstawówki. Potem mądrość kanclerza Jana Zamoyskiego wracała jeszcze parokrotnie w edukacji szkolnej –
na lekcjach polskiego, historii, w temacie maturalnym.To jest sedno polityki historycznej każdej Rzeczypospolitej: każdej wspólnoty, która chce wychowywać swoich obywateli. Od kształtu i treści tego wychowania zależy jej przyszłość. Jaka ma być przyszłość wspólnoty polskiej, przyszłość moich dzieci jako członków tej wspólnoty? Przypomniałem sobie słowa Zamoyskiego, kiedy moi przyjaciele ze studiów, nauczyciele historii z ponad 25-letnim już stażem, dali mi do ręki gruby plik materiałów Ministerstwa Edukacji Narodowej, precyzujących założenia nowej reformy szkolnictwa, która wejdzie w życie 1 września najbliższego roku.
Przeczytałem je – i nie mam wątpliwości. To najważniejsze, najbardziej rewolucyjne dokonanie, które ma firmować obecny rząd. W istocie bowiem jest to milowy krok na drodze w stronę końca historii: końca historii w polskiej edukacji.
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Nawet się pochwalili
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'