Homoterror dziczy — ks. Dariusz Oko: "Spotykam się z groźbami, że zostanę zamordowany"
Spotykam się z groźbami, że zostanę zamordowany jak ksiądz Popiełuszko. To pokazuje, z kim mamy tu do czynienia. Ludziom, którzy aż tak kłamią i aż tak grożą, tym bardziej trzeba się przeciwstawiać – żeby nie zdobyli władzy totalnej.
Zdjęcie: Typowo bolszewickie zakłamanie homoterrorystów. Hasło “Love is a humn right” na paradach — a straszenie śmiercią i wyrokami za “mowę nienawiści” na codzień...
Homoterror dziczy — ks. Dariusz Oko: "Spotykam się z groźbami, że zostanę zamordowany"
O skierowanym przeciwko normalności i cywilizacji homoterrorze postbolszewickiej dziczy spod znaku "tęczy", która nienawidząc Polaków i polskiego Kościoła dąży do deprawacji dzieci od 3-latków zaczynając — mówi ks. Oko w wywiadzie dla magazynu Polonia Christiana.
Natomiast, antyspołeczną i antyludzką strategię homoterrorystówomawia bloger Gadający Grzyb w notce na portalu niepoprawni.pl:
"Generalnie, mamy do czynienia z realizacją strategii sformułowanej dla ruchu LGTB (Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders) jeszcze pod koniec lat 80-tych przez amerykańskiego genealoga Marshalla Kirka, która zakłada stopniowe zdobywanie terenu: od 'znieczulenia' społecznego na zjawisko homoseksualizmu po zakneblowanie przeciwników terrorem 'mowy nienawiści' pod którym to pojęciem kryje się dążenie do penalizacji poglądów krytycznych wobec zachowań homoseksualnych. (...)
W krajach zachodnich homoofensywa już dawno ma za sobą pierwszy etap - 'oswajania' zjawiska homoseksualizmu w społeczeństwie. Nie bez znaczenia jest wprowadzenie do szkół pod pozorem edukacji elementów homoindoktrynacyjnych w celu kształtowania odpowiednich z punktu widzenia aktywistów LGTB postaw wśród dzieci i młodzieży (przykład: komiks „Ali Baba i 40 pedałów” jako lektura na lekcjach wychowania obywatelskiego w hiszpańskich szkołach)."
Postbolszewicy z PO chcą wyeliminować to co nazywają "mową nienawiści" — czyli chcą skazywać Polaków za krytykę antypolskiego rządu Tuska. A jednocześnie sami nienawidzą mówiąc o "wyrzynaniu watah" oraz obiecując ustmi Tuska: "wyginiecie jak dinozury". Do tego ma jeszcze dojść skazywanie przez homoterrorystów za sztucznie przez nich wymyślone na użytek homopropagandy pojęcie "homofobia". Co zresztą już ma miejsce w niektórych krajach.
Zgodnie ze wskazówkami tow. Stalina, komunistyczno-bolszewiccy zbrodniarze w PRL już od czasu II wojny światowej nazywają polskich patriotów "faszystami". W dzisiejszym PRL-bis postbolszewiccy agitatorzy chcą znów terroryzować Naród Polski — nazywając Polaków i "faszystami" i "homofobami".
Polska w szponach homoterroru
Spotykam się z groźbami, że zostanę zamordowany jak ksiądz Popiełuszko. To pokazuje, z kim mamy tu do czynienia. Ludziom, którzy aż tak kłamią i aż tak grożą, tym bardziej trzeba się przeciwstawiać – żeby nie zdobyli władzy totalnej – o brutalnej ofensywie homoideologii mówi w rozmowie z magazynem "Polonia Christiana" ks. Dariusz Oko.
Wspominał Ksiądz, że po opublikowaniu artykułu "Z papieżem przeciw homoherezji", który został przetłumaczony na wiele języków, nie spotkał się z publiczną, imienną krytyką w kręgach kościelnych. A nie boi się Ksiądz oskarżeń o homofobię? Nie boi się Ksiądz, że prędzej czy później zajmie się nim władza świecka?
Co więcej, po zapoznaniu się z tym artykułem sam papież Benedykt XVI udzielił mi specjalnego apostolskiego błogosławieństwa na dalszą pracę. A dokładnie w rok po jego ukazaniu się sam papież Franciszek zaczął mówić o lobby gejowskim działającym w Watykanie. To takie potwierdzenia z najwyższego poziomu, zresztą podobnie reagowało wielu kardynałów, arcybiskupów i biskupów.
Natomiast samo pojęcie homofobii jest pojęciem sztucznym stworzonym na użytek homopropagandy. Ma grać taką rolę, jak w języku bolszewików odgrywały pojęcia „reakcjonista”, „kułak” czy „ zapluty karzeł reakcji”, a w języku nazistów „parszywy, zawszony Żyd”. To słowa, które mają pomagać w zabijaniu. Ostemplowanie taką nazwą ma sprowadzać człowieka do kategorii podludzi, którzy nie mają prawa brać udziału w życiu społecznym i którym można dowolnie ubliżać. Najpierw ma prowadzić to do śmierci cywilnej, a potem fizycznej. Jest to w istocie pojęcie rasistowskie, bo zakłada istnienie pewnej rasy „homofobów”, która zostaje wyłączona poza nawias rasy ludzkiej i z którą w związku z tym można robić wszystko – najpierw ubliżać, wyrzucać z pracy, odbierać prawa obywatelskie.
W praktycznym użyciu homoideolodzy homofobem nazywają każdego, kto wypowie choćby jedno zdanie krytyczne na ich temat. Przy okazji przypisują sobie cechy boskie, bo wynoszą się ponad wszelką krytykę, a takie wyniesienie przysługuje tylko Bogu. Podobnie narkofobem lub alkofobem można by nazywać każdego, kto krytykuje styl życia narkomana czy alkoholika. To nie żadna kategoria psychologiczna, tylko po prostu pałka do bicia krytyków homoideologii.
Czołowymi „homofobami” okazują się przy tym papieże – bł. Jan Paweł II, Benedykt XVI, Franciszek – bo przecież należą do najbardziej prominentnych krytyków tej ideologii. Podobnie wszyscy wierni biskupi, kapłani, chrześcijanie – i zwłaszcza święci, jak bł. Matka Teresa z Kalkuty. Jesteśmy więc w dobrym towarzystwie.
Trzeba też dodać, że homoideolodzy chcą wprowadzić prawa zabraniające wszelkiej krytyki homoseksualizmu (i takie prawa już w niektórych krajach zaczynają obowiązywać). Według tych praw nawet za jedno zdanie krytyki polegające na przykład na cytowaniu Pisma Świętego lub badań naukowych, można trafić do więzienia. Według nich powinno się uwięzić przede wszystkim papieży i kolejno kardynałów, biskupów i księży – jako czołowych homofobów. Gdyby te prawa wprowadzono wcześniej w Polsce, żadna pielgrzymka Jana Pawła II nie byłaby możliwa, trzeba by go aresztować, gdy tylko stanął na lotnisku. Na szczęście nawet komuniści nie ważyli się na takie szaleństwa, do których bezwzględnie dążą homolobbyści.
Co więcej, przecież zdecydowana większość Polaków ma negatywne zdanie na temat homoideologii, w tym homozwiązków i homoadopcji. Często też o tym mówią. Gdyby więc homolobby uzyskało prawa, o które walczy, trzeba by konsekwentnie uwięzić zdecydowaną większość Polaków. Trzeba by stworzyć państwo policyjne z tysiącami szpicli oraz tysiącami obozów koncentracyjnych dla dziesiątek milionów „homofobów”, prawdziwe homogułagi XXI wieku. I to na polskiej ziemi najbardziej zniszczonej i skrwawionej przez totalitaryzmy XX wieku. Czy naprawdę chcemy oddać całą władzę ludziom, których żądania mają takie logiczne konsekwencje?
Ja przynajmniej nie, dlatego się im sprzeciwiam pamiętając, że gdyby więcej, wystarczająco dużo ludzi sprzeciwiało się nazistom i bolszewikom, nigdy nie doszliby oni do władzy.
Czynię to, pomimo że spotykam się z groźbami, że zostanę zamordowany jak ksiądz Popiełuszko. To pokazuje, z kim mamy tu do czynienia. Ludziom, którzy aż tak kłamią i aż tak grożą, tym bardziej trzeba się przeciwstawiać – żeby nie zdobyli władzy totalnej. Zresztą nie należy zbytnio obawiać się męczeństwa i śmierci. Przecież w obronie ziemskiej ojczyzny, w przypadku wojny, giną miliony żołnierzy. Tym bardziej mamy obowiązek walczyć jak żołnierze Chrystusa, gdy chodzi o obronę ojczyzny niebieskiej, gdy walcząc o prawdę, walczymy także o zbawienie wieczne milionów. Zbawienie także naszych śmiertelnych wrogów, nawet najbardziej cynicznych i zakłamanych homoideologów. To także są nasi bracia, tym bardziej zagrożeni, im bardziej żyją w nienawiści i kłamstwie.
Tym bardziej, że przecież chodzi o obronę dzieci i młodzieży
Właśnie, przecież w tym roku program edukacji seksualnej stworzony według zasad gender po raz pierwszy usiłowano wprowadzić do polskich szkół. A według jego kanonów koniecznie należy uczyć masturbacji już 3-letnie dzieci, a współżycia seksualnego dzieci 12-letnie. To jest najlepszy program, aby uczynić z dzieci seksnarkomanów, doprowadzić do zdruzgotania ich przyszłości. Trzeba być maniakiem seksualnym, żeby taki program stworzyć i forsować, a takich maniaków w żadnym wypadku nie można dopuszczać do dzieci. To podobnie, jakby prostytutki i alfonsów wpuszczać do szkół, by do woli molestowali dzieci.
To jest też brutalne wdzieranie się do świętego kręgu rodzin, pogwałcenie konstytucyjnych praw rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jak bardzo muszą gardzić człowiekiem ideolodzy, którzy dopuszczają się takich rzeczy.
Powyższy artykuł w całości został opublikowany w dwumiesięczniku "Polonia Christiana". Magazyn jest dostępny w kioskach, dobrych salonach prasowych oraz na stronie ksiegarnia.piotrskarga.pl.
|
- Andy-aandy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- deprawują dzieci program edukacji seksualnej
- homopropaganda
- homopropaganda a
- homoterror dziczy
- homoterror postsowieckiej dziczy
- maniacy homoseksualni
- obrona dzieci i młodzieży
- postbolszewia a
- postbolszewicki terror 'mową nienawiści'
- postbolszewicy terroryzują naród
- uczenie masturbacji dzieci
- uczyć masturbacji 3-letnie dzieci
26 komentarzy
1. Na litość!!!
Przecież to jest tylko kwestia odwagi.
Tak jak z "antysemityzmem". Trzeba głośno i otwarcie deklarować: Jesteśmy Polakami a tu jest Polska. Mamy nasze polskie zwyczaje i nasze zasady postępowania i jesteśmy z nich dumni. Zło zaczynało się zawsze wtedy, gdy ktoś w nasze tradycje ingerował. A my będziemy zgodnie z nimi postępować! Nie łazimy za wami, nie jedziemy do waszego kraju, nie narzucamy tam naszych zwyczajów i nie pozwolimy nikomu, także wam, waszych, innych, obcych nam zwyczajów siłą tutaj narzucać.
Tak samo z homoterroryzmem. To jest kwestia odważnego deklarowania: Będziemy stać na straży Dekalogu NIEWZRUSZENIE. Nie zgodzimy się nigdy na żadne prawne udogodnienia ułatwiające ludziom jawne łamanie Bożych praw!
2. Atak „Tygodnika Powszechnego”
Atak „Tygodnika Powszechnego” na ks. Dariusza Oko
kapłanowi stosowanie mowy nienawiści podczas wystąpień dotyczących
ateizmu, homoseksualizmu czy gender.
Tygodnik określa mianem
skandalu brak reakcji władz kościelnych na słowa ks. Dariusza Oko.
Sugeruje też pisanie monitów do przełożonych kapłana.
Artykuł przygotowany przez ks.
Krzysztofa Charamsa z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary obszernie
cytuje też „Gazeta Wyborcza”.
Szef Parlamentarnego Zespołu ds.
Przeciwdziałania Ateizacji Polski, poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej
Jaworski, mówi, że „Tygodnik Powszechny” już dawno nie powinien być
nazywany katolickim.
Ks. Dariusz Oko pytany o sprawę
stwierdził, że „jeśli kogoś atakuje „Tygodnik Powszechny” i „Gazeta
Wyborcza”, to znaczy, że ten ktoś robi dobrą robotę dla Kościoła i że
robi to skutecznie”. Zaproponował ponadto ks. Charamsie oraz
dziennikarzom „Tygodnika Powszechnego” debatę w programie telewizyjnym.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. dobry "duet"
"mieszadło" i T.P..a w tle Mazowiecki i Geremek,Michnik chyba też...
gość z drogi
4. Czerska atakuje nienawiścią, psy ze smyczy
Jan Turnau
Ksiądz Oko jest owcą z wilczą duszą! Bóg zapłać za odwagę. Co z o. Rydzykiem
Ks. Krzysztof Charamsa dostrzegł taką hybrydę w księdzu Dariuszu Oko. W
jego tekście w "Tygodniku Powszechnym" zabrakło mi tylko choćby jednego
zdania na temat wilczych skłonności ojca Tadeusza Rydzyka
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,18948871,owce-z-wilcza-dusza.html#ixzz3nP6MJgX5
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. gej terrorysta atakuje ks.Oko
Polski ksiądz z Watykanu ujawnia: Jestem gejem. Nie potrafię dłużej żyć w schizofrenicznym konflikcie, który mnie niszczy
niszczy – wyznaje w rozmowie z „Wprost” ks. prałat Krzysztof Charams.
Ten najwyższy rangą polski kapłan, który pracuje w sekcji doktrynalnej
Kongregacji Nauki Wiary oraz jest drugim sekretarzem Międzynarodowej
Komisji Teologicznej i współpracuje ujawnia: - Po długim okresie zmagań
ze sobą dojrzałem do tego, by mojemu Kościołowi publicznie
to powiedzieć. Bez wstydu i lęku, bez poczucia winy, który zabijał mnie
przez wiele lat. Jestem gejem.
W pierwszym udzielonym wywiadzie przyznaje tygodnikowi "Wprost”:
- Wszedłem w mentalny schemat, którego mnie nauczono, że ktoś taki, jak
gej, nie istnieje, bo nie ma czegoś takiego, jak trwała orientacja
homoseksualna. To była choroba, jakiś brud, pomyłka, od której Bóg mnie
kiedyś uwolni. Coś, co - choć jest we mnie - nie jest moje. Decyduje się Ksiądz na swój coming out u progu Synodu. Może trzeba było poczekać?
Nie ma na co. Wiem, że wynik tego Synodu w kwestii homoseksualismości
jest już właściwie przesądzony. Właśnie dlatego czuję, że muszę
to zrobić teraz. Chciałbym, żeby ojcowie synodalni mieli przed oczami
moją twarz. I usłyszeli: jestem gejem i właśnie będąc gejem, jestem
dobrym księdzem. Proszę mój Kościół, by się obudził z koszmarnego snu.
Proszę mój Kościół by sie opamiętał w swoim zamknięciu na prawdę
człowieka!
Co będzie z Księdzem po coming oucie?
W Watykanie, w jego doktrynalnym sercu, jakim jest Kongregacja,
to pierwszy taki przypadek, więc moja decyzja nie ma precedensu. Ale się
nie łudzę. (…) Wiem, że moja decyzja może być poniekąd historyczna,
dlatego chciałbym, by stała się dla Kościoła cichym wyrzutem sumienia.
Nie boi się Ksiądz, że krzywdzi Kościół?
Wręcz przeciwnie: ta decyzja wynika z mojej miłości do Kościoła.
Na oszustwie nie można budować żadnej relacji. Nie mogę dawać się
w pełni wspólnocie, jeśli ta wspólnota nie wie, kim jestem. Zresztą
z drugiej strony to ja się bronie przed krzywdą, jaką wyrządził mi
Kościół.
Mógł Ksiądz odejść w ciszy.
Jest taka teza teolożek feministycznych: „Jeśli zostaniecie w Kościele,
bądźcie głośne. Jeśli zdecydujecie się odejść, odchodźcie z hukiem”.
Trzeba przerwać tę zmowę milczenia. Bo to milczenie jest nieuczciwe
wobec Kościoła i świata. Kościół musi usłyszeć, że to jak traktuje osoby
homoseksualne jest po prostu nieludzkie. By przybliżać czas przemiany
Kościoła.
Ks.
Krzysztof Charamsa, watykański teolog, ogłasza: Jestem gejem. Dumnym i
szczęśliwym księdzem gejem. Nie będę za to przepraszał
Watykański teolog z Kongregacji Nauki Wiary decyzję o coming oucie podjął po krytyce, jaka spadła na niego za artykuł w "Tygodniku Powszechnym" o języku nienawiści ks. Dariusza Oko. W sobotę ma przedstawić swój manifest w obronie gejów.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#ixzz3nR76lmCI
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. 13 Świat 02.10.2015,
02.10.2015, 19:17
Coming out polskiego księdza-geja z Watykanu: Odkąd zakochałem się w mężczyźnie, jestem lepszym duchownym
ostatnim numerze "Tygodnika Powszechnego" mocno krytykował księdza
Dariusza Oko i twierdził, że łamie on chrześcijańskie zasady. Teraz
ksiądz Krzysztof Charamsa przyznaje, że sam jest gejem i od wielu lat ma
partnera. Zapewnia jednak, że swoim coming outem nie chce zniszczyć
Kościoła, a jedynie sprawić, by przestał on "prześladować zdrowych i
niewinnych ludzi".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Ks. kard. Müller ostrzega
Ks. kard. Müller ostrzega przed gender
Ks. kard. Gerhard Müller ostrzega przed mediami, które narzucają
opinii publicznej ideologię gender. Zdaniem prefekta Kongregacji Nauki
Wiary można dziś wręcz mówić o medialnym totalitaryzmie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Jestem odrobinę przestraszona
moją reakcją na ten "coming out" i jego "bohatera".
Przeczytałam jego "Oświadczenie" i ... parsknęłam śmiechem...
Co o tym wszystkim pomyślę, to chce mi się śmiać: - Co za teatr!!! ...
A tak logicznie myśląc - przecież geje są idealnymi kandydatami na kretów kierowanych przez różnych takich do rozsadzania Kościoła "od wewnątrz".
9. ślubował wierność Chrystusowi, zdradził. Kropka.
Ks. Charamsa złamał wiele kościelnych paragrafów. Co Watykan z nim zrobi? Suspensa, wyrzucenie z kapłaństwa?
Michał Poczmański, adwokat kościelny i specjalista od
prawa kanonicznego: - To jednoznaczne i silne wyznanie ks. Charamsa
powoduje publiczne zgorszenie i łamie normy kościelnego prawa karnego. W
myśl przepisów jest niemal pewne, że ksiądz, który ogłosił, że jest
homoseksualistą, zostanie co najmniej suspendowany.
Biblia: Homoseksualiści, niewierni, złodzieje i pijacy nie mają udziału w królestwie Bożym
O homoseksualizmie mówi również Biblia - a dokładnie pierwszy list św. Pawła do Koryntian:
"Tymczasem to wy krzywdzicie i wyrządzacie szkodę innym wierzącym! Czy nie wiecie, że nieprawi nie będą mieli udziału w królestwie Bożym? Nie łudźcie się! Do królestwa nie wejdą ci, którzy prowadzą rozwiązłe życie lub oddają cześć podobiznom bożków. Nie wejdą tam także ci, którzy popełniają grzech niewierności małżeńskiej, żyją niemoralnie albo są homoseksualistami. W królestwie tym nie będzie również miejsca dla złodziei, ludzi zachłannych, pijaków i tych, którzy obmawiają lub oszukują innych" - czytamy w Piśmie Świętym.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18956679,suspensa-wyrzucenie-z-kaplanstwa-co-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Polski ksiądz obwieścił
Polski ksiądz obwieścił światu, że jest gejem i pokazał narzecznego. Jest odpowiedź Watykanu
Wiary i na uniwersytetach papieskich. Tak rzecznik Stolicy
Apostolskiej, ksiądz Fedrico Lombardi, zareagował na deklarację
polskiego duchownego, który ujawnił, że jest homoseksualistą.
W komunikacie rzecznika czytamy, że decyzja księdza Charamsy,
który ujawnił swą orientację przed rozpoczynającym się jutro synodem
biskupów poświęconym rodzinie, "wygląda bardzo poważne i
nieodpowiedzialnie, ponieważ zmierza do narzucenia zgromadzeniu
synodalnemu nieuzasadnionego nacisku mediów".
Z pewnością
ksiądz Charamsa nie może nadal wykonywać swoich zadań w Kongregacji
Nauki Wiary i na uniwersytetach papieskich. Natomiast inne aspekty jego
sytuacji leżą w kompetencji jego ordynariusza diecezjalnego - napisał rzecznik Stolicy Apostolskiej.
Marszałek Sejmu: Damy radę odrzucić weto prezydenta
Marszałek Sejmu
Małgorzata Kidawa-Błońska zorganizowała spotkanie z dziennikarzami
przed budynkiem Sejmu, po zakończeniu którego wyruszyła do Legionowa
i Wołomina program-vanem w ramach kampanii wyborczej. Wcześniej
stwierdziła jednak, że Sejm...
Watykan zwolnił ks. Charamsę
Ks. Lombardi: ks. Charamsa nie może dłużej pracować w i dla Stolicy Apostolskiej.W związku z oświadczeniami i wywiadami udzielonymi przez ks. Krzysztofa
Charamsę należy zauważyć, że - mimo szacunku na jaki zasługują
wydarzenia i sytuacje osobiste oraz refleksje na ten temat – decyzja, by
dokonać tak głośniej manifestacji w przeddzień otwarcia Synodu wygląda
bardzo poważne i nieodpowiedzialnie, ponieważ zmierza do narzucenia
zgromadzeniu synodalnemu nieuzasadnionego nacisku mediów. Z pewnością
ks. Charamsa nie może nadal wykonywać swoich zadań w Kongregacji Nauki
Wiary i na uniwersytetach papieskich. Natomiast inne aspekty jego
sytuacji leżą w kompetencji jego ordynariusza diecezjalnego.
— napisał rzecznik biskupa pelplińskiego, ks. dr Ireneusz Smagliński w oświadczeniu w sprawie ks. Krzysztofa Charamsy.
Biskup pelpliński prosi jednocześnie kapłanów i wiernych „o modlitwę w tej intencji”.
Przedstawione na stronie diecezji oświadczenie jest reakcją na słowa
polskiego duchownego, który ogłosił, że jest gejem i żyje w związku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. słuszna decyzja Watykanu
popieram
gość z drogi
12. Ks. prof. Dariusz Oko o ks.
Ks. prof. Dariusz Oko o ks. Charemsie: "W swojej pysze stawia się
ponad Kościół. Biedna, zaburzona osobowość, która doprowadziła go do
katastrofy".
"To jest coś strasznego, że on seks
gejowski stawia niejako ponad Boga. Najważniejszym zadaniem kapłana jest
pomoc ludziom w zbawieniu i temu ma wszystko poświęcić" - podkreśla ks.
Oko.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Oko w oko z ks. Oko Ks.
Oko w oko z ks. Oko
Ks.
Oko: Dla mnie to honor to, że największe ośrodki nienawiści i zdrady
Kościoła mnie atakują. To znaczy, że wykonuję dobrą pracę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Kardynałowie o ks.
Kardynałowie o ks. Charamsie
"Nie można bawić się słowami w poszukiwaniu samorozgrzeszenia."Ujawniając publicznie swój homoseksualizm ks. prał Krzysztof
Charamsa chce wywrzeć wpływ na obradujący w Watykanie Synod Biskupów w
kwestii stosunku Kościoła do osób homoseksualnych, lecz jego działania
przyniosą odwrotny efekt - przypuszczają kardynałowie, pytani przez
włoskie dzienniki o sprawę coming outu polskiego duchownego z
Kongregacji Nauki Wiary. Zarzucają mu też, że wprowadza zamieszanie w
dusze wiernych i że poszukuje „samorozgrzeszenia”.
Ks. Węgrzyniak: Do księży homoseksualistów
Im bardziej będziecie naciskać na zmiany, tym bardziej
będziemy się wam opierać. Przecież nie po to zrezygnowaliśmy z
małżeństwa, miłości żony i radości własnych dzieci, żeby słuchać
homoseksualistów. Bo to nie jest walka o prawo do miłości. To jest walka
przeciwko tym, którzy zostawili wszystko, wierząc, że Bóg żyje i ciągle
mówi przez Kościół.
Od 17 lat jestem księdzem. 6 lat
mieszkałem w seminarium, w pokoju sześcioosobowym, trójce i dwójkach. 5
lat mieszkałem z księżmi w Rzymie, w Jerozolimie rok u Legionistów, 2
lata u Franciszkanów. Nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem
homoseksualizmu. Może nie jestem atrakcyjny seksualnie. Może nie widzę
rzeczy, które widzą inni. A może tak naprawdę, nie jest was wielu, wbrew
powtarzanym opiniom.
Pułapki diabła
Franciszek: Zasadzka to jedna z metod diabła. Nigdy z jego rąk nie pada ziarno życia, jedności, zawsze pułapki.
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Faryzeusze przystąpili do Jezusa i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę.
Odpowiadając, zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?».
Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc
waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg
„stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca
swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. A
tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego
człowiek niech nie rozdziela».
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala
żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli
żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
„Istnieje rzeczywistość, idee się tworzą”. Ks. Charamsa cytuje
papieża i namawia do namysłu nad rzeczywistością homoseksualności
– Dziś doktryna Kościoła wymaga poważnego
zastanowienia nad rzeczywistością homoseksualności. I – jak to mówi nasz
Ojciec Święty...
Nykiel: "Tygodnik" powinien odpowiedzieć za ks. Charamsę
"Kościół otwarty" się skompromitował.
Ks. Charamsa okłamał "Wprost" i "Newsweeka"
Ofiarami zaplanowanej akcji marketingowej księdza geja padły też niektóre media.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Dla mnie
cała ta heca wydaje się tak zupełnie nieprawdopodobna, tak absolutnie paranoiczna, że nie zdziwiłabym się zupełnie gdyby to wszystko okazało się w końcu zmyłką - spektaklem dwóch aktorów obliczonym na wstrząśnięcie opinią publiczną i zadrwienie z postępactwa niektórych czasopism, z "Tygodnikiem Powszechnym" na czele...
16. @guantanamera
TO NIE JEST SPEKTAKL, TO SMUTNA PRAWDA, ZOBACZ SOBIE WYWIAD KOLENDY-ZALEWSKIEJ, KTÓRA SPECJALNIE POLECIAŁA DO WATYKANU, ZEBY NAKRĘCIĆ WYWIAD.
Ten człowiek jest nakręcony jak paw, jest z siebie dumny, pławi się w sławie. Taki Biedroń w sutannie.
Nie zdjął jej hipokryta , pozował z kochankiem gejem w czułych pozach, będąc w sutannie!
http://fakty.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/zanim-potepisz-drugiego-prosze-spo...
Wiedziałem zawsze, że jestem osobą homoseksualną – mówi w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską ksiądz Krzysztof Charamsa. – Wiedziałem jednak, że według nauki Kościoła to jest mój osobisty krzyż, który właśnie sam, w kompletnej izolacji mam przeżywać – dodaje. Duchowny, który zdecydował się na „coming out” w przededniu rozpoczęcia w Watykanie synodu o rodzinie, mówi, że osoby homoseksualne są przez Kościół stygmatyzowane i wyjaśnia swoją niezgodę wobec tego. Opowiada też o tym, jak dochodził do momentu, w którym odważył się na wyznanie prawdy o sobie jako człowieku i jako kapłanie. – Księdzem pozostanę na zawsze, bo łaski sakramentu kapłaństwa nie mogę wydrzeć sobie z serca. Inną sprawą jest wykonywanie funkcji kapłaństwa – podsumowuje ks. Charamsa. (http://www.tvn24.pl)
Kiedy sprawa się rypła, a Ch. pokazał kochanka, Kolenda-Zaleska "czuje sie oszukana"
http://fakty.tvn24.pl/opinie,56/kolenda-zaleska-coming-out-ks-charamsy-t...
W sobotę, już po rozmowie z reporterką Faktów TVN, ksiądz zorganizował konferencję, na której pojawił się ze swoim partnerem. Zdaniem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej to była prowokacja, która unieważniła wszystko, co duchowny mówił wcześniej. – To była doskonale zaplanowana akcja marketingowa – podsumowuje Katarzyna Kolenda-Zaleska. (http://www.tvn24.pl)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. pani Kolenda_Zawadzka,dopiero teraz zorientowała się,że stala
się pewnego rodzaju narzędziem?"
Tak kończą się pogonie za sensacją,za "padliną " którą można dobrze sprzedać publice,więc nie żal mi pani Kolendy ani za grosz...
gość z drogi
18. @Maryla
"Akcja Krzysztofa Charamsy może być początkiem konserwatywnej kontrrewolucji czy kontrreformacji. Wbrew intencjom i planom „obozu postępu” oraz ośmieszając i kompromitując „postępowe” media.
Twierdzę, że nikt tak jak Krzysztof Charamsa nie zaszkodził środowiskom, które wokół homoseksualizmu tworzą nową ideologię postępu. Ideologię w wielu wymiarach podobną do marksizmu-leninizmu i faktycznie go zastępującą. Ksiądz Charamsa miał uderzyć w Kościół katolicki i wpłynąć na odbywający się w Watykanie synod poświęcony rodzinie, i w jakimś stopniu to się oczywiście stało. Jednak negatywne skutki dla Kościoła będą bez porównania mniejsze od efektów podważenia zaufania do „bojowników” ideologii postępu i stosowanych przez nich metod. Porządnego kopa dostały też media, które w imię postępu albo dla mołojeckiej sławy oddały swoje łamy i anteny księdzu Charamsie, a potem się okazało, że zostały przez niego modelowo zrobione w bambuko, instrumentalnie wykorzystane, a potem koncertowo „zaorane”. Szczególnie dotyczy to arcypostępowej redakcji „Tygodnika Powszechnego”, która tak chciała uderzyć w ks. prof. Dariusz Oko, że straciła instynkt samozachowawczy." - pisze Stanisław Janecki.
http://wpolityce.pl/media/267428-ksiadz-charamsa-okazal-sie-granatem-kto...
Moje wnioski idą jeszcze dalej: uważam, że ta heca rzeczywiście wpłynęła na synod, ale w sposób dokładnie odwrotny - to znaczy wreszcie obudziła biskupów do tej pory nie dość stanowczo sprzeciwiających się niepojętemu relatywizmowi i rozmywaniu Przykazań Dekalogu.
Paradoksalnie - te moje podejrzenia że to spektakl wynikają z szacunku dla człowieka i jego zdolności pojmowania. Ja po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś - ktokolwiek zresztą - może być durny aż do tego stopnia, że nie przewiduje skutków swoich zamierzenie głośnych działań...
Po prostu trudno mi uwierzyć, że Krzysztof Charamsa jest człowiekiem aż tak beznadziejnie pozbawionym wyobraźni. Oczywiście wiem, że raczej się mylę, ale ...
19. Ksiądz-skandalista, lobby gejowskie i "Tygodnik Powszechny"
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ksiadz-skandalista-lobby-gejowskie-i-tygo...
O ks. Wojciechu Lemańskim, sztucznie wykreowanym przez "Gazetę Wyborczą" Adama Michnika, głucha cisza. Podobnie będzie też z ks. Krzysztofem Charamsą. Warto więc z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski.No i mamy kolejny skandal z udziałem księdza-geja z Watykanu, na dodatek w super-medialnej oprawie. Najpierw artykuł w "Tygodniku Powszechnym", później "spontaniczne" wyznanie przez kamerą, rozesłane do bardzo wielu redakcji, także zagranicznych. A w wyznaniu tym, mocno wyreżyserowanym, duchowny przedstawia się jako "zatroskany" o Kościół i kraj, wtrącając przy tym mocno wątki polityczne. Na koniec sesja zdjęciowa z "narzeczonym". Na dodatek cały ten spektakl odbywa się w przededniu Synodu o Rodzinie w Rzymie, zwołanym przez papieża Franciszka.Wielkie show, a raczej cyrk objazdowy, coś w stylu "księży-patriotów" z lat 50. i 60. ubiegłego wieku, którzy łamiąc celibat i kolaborując z władzą komunistyczną też występowali przez mikrofonami radiowymi lub na trybunie partyjnej w czasie pochodu 1 Maja jako "zatroskani" o Kościół i kraj.
Wszystko to pokazuje, że lobby homoseksualne w Kościele katolickim jednak istnieje. I jest bardzo dynamiczne. O tym lobby wspominałem trzy lata temu w wywiadzie-rzece pt. "Chodzi mi tylko o prawdę", którego udzieliłem Tomaszowi Terlikowskiemu. Byłem za to atakowany przez niektórych publicystów katolickich, którzy twierdzili, że sieję zgorszenie, bo takiego lobby według nie ma. Nie ma i kropka. Z kolei władze kościelne kazały mi się tłumaczyć z tych wypowiedzi na Radzie Kapłańskiej w Krakowie. Podobnie było z lustracją, gdy oskarżano nie tych, który współpracowali z komunistyczną bezpieką, ale tych, którzy to ujawniali.
Co do samego ks. Charamsy, to nie spadł on z księżyca. Ktoś go przez sześć lat formował w seminarium duchownym, ktoś go dopuszczał do świeceń kapłańskich, kto go wysłał do Watykanu i dbał o rozwój jego kariery, a nawet zlecał mu prowadzenie rekolekcji dla innych księży. Czy ów duchowny i jego protektorzy też staną przed Radą Kapłańską, aby się z tego wytłumaczyć?
"Księży-patriotów" już dziś mało kto pamięta. O ks. Wojciechu Lemańskim, wykreowanym sztucznie przez "Gazetę Wyborczą" Adama Michnika, też głucha cisza. Podobnie będzie też z Krzysztofem Charamsą. Oczywiście sprawa wyrządzi wiele szkód i będzie zgorszeniem "dla maluczkich". Warto więc z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski. Przede wszystkim, nie należy dalej lekceważyć lobby gejowskiego w Kościele, w tym także w Polsce. W tym miejscu należałoby przypomnieć, że zgodnie z instrukcjami papieża Benedykta XVI z 2005 i 2008 roku osoby o skłonnościach homoseksualnych nie powinny być przyjmowane do seminariów duchownych. Z kolei przełożeni kościelni w tej kwestii mają obowiązek stosować zasadę "zero tolerancji". W rzeczywistości jednak jest z tym bardzo różnie, a miękkie podejście do tych spraw niektórych księży biskupów i prowincjałów zakonnych daje smutne efekty.
Na koniec przypomnę, że wspomniany "Tygodnik Powszechny", który w całej tej sprawie odegrał kluczową rolę, z pismem założonym w 1945 r. pod patronatem ks. kard. Adama Sapiehy niewiele już ma wspólnego. Jednak do dziś korzysta z pomieszczeń kurii krakowskiej przy ul. Wiślnej w Krakowie. Jest to tym bardzo zaskakujące, bo media i stowarzyszenia katolickie z braku odpowiednich funduszy muszą gnieździć się byle gdzie. Może więc przyszedł czas, aby redakcja tego pisma przeszła wreszcie do innego lokalu. Tak będzie uczciwiej wobec wiernych archidiecezji krakowskiej, z których składek pomieszczenia te została wybudowane i są stale utrzymywane. Z pewnością wspomniany Adam Michnik chętnie przygarnie "Tygodnik Powszechny" pod swój ogromny dach przy ul. Czerskiej w Warszawie. Zwłaszcza, że pismo to od wielu spełnia rolę "katolickiego" dodatku do Agory.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. "Księża patrioci"
tak byli tacy...ale kto ich dzisiaj pamieta,kto odwiedza ich groby ?
gość z drogi
21. podpisane
Petycja w obronie ks. prof. Oko! Podpisało ją już ponad 5 tys. osób zatroskanych o wolność słowa i akademickiej debaty. PODPISZ
Od trzech miesięcy
do pięciu lat pozbawienia wolności – takiej kary domagają się dla ks.
prof. Dariusza Oko oraz dziewięćdziesięcioletniego niemieckiego ks.
prof. Johannesa Stöhra niemieckie organy ścigania za publikację artykułu
naukowego opisującego niepokojące i gorszące zjawisko działającego
wśród duchowieństwa homolobby - homoseksualnych praktyk i wzajemnego
wsparcia jej członków. Instytut Ordo Iuris zbiera podpisy pod petycją
w obronie obydwu księży profesorów. Do chwili publikacji tego artykułu
pod petycją podpisało się już ponad 5 tys. osób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Ks.
prof. Oko: Niemiecki sąd skazał mnie bez procesu. Książkę napisałem,
by bronić Kościoła przed strasznymi przestępcami homoseksualnymi
-Niemiecki wyrok na ks. prof. Oko. Wiceminister sprawiedliwości nie kryje oburzenia: „Nie dopuśćmy do takiej paranoi w Polsce”
Petycja jest skierowana do Sądu Rejonowego w Kolonii oraz Kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Sygnatariusze i twórcy petycji wskazują w niej, że w artykule 5 Ustawy
Zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec w punkcie 1 czytamy:
zaś w punkcie 3:
Powołują się również na art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, który mówi, że:
Przypominają, że art. 19 punkt 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych stanowi, że:
— zauważają twórcy petycji.
— stwierdzają, dodając iż „kara ta ma związek z opublikowanym w czasopiśmie ‘Theologisches’ artykułem ks. prof. Dariusza Oko pt. ‘O konieczności ograniczania klik homoseksualnych w Kościele’”.
Artykuł naukowy traktujący o homolobby
— czytamy w petycji.
— podkreśla dokument.
— stwierdzają twórcy i sygnatariusze.
— konkludują.
Petycję można podpisać pod adresem BronmyKsiedzaOko.pl.
Jak poinformował Instytut Ordo Iuris
wyrokiem nakazowym sądu w Kolonii ks. prof. Dariusz Oko został skazany
na karę grzywny w wysokości 4 800 euro za „podżeganie do nienawiści”
w ramach opublikowanego w naukowym czasopiśmie „Thelogisches” artykułu
opisującego zjawisko wewnątrzkościelnej zorganizowanej grupy
przestępczej, działającej na szkodę nieletnich oraz wykorzystującej
zależnych od niej kleryków. Grupa połączona była homoseksualnymi
praktykami i wzajemnym wsparciem swoich członków. Drugim skazanym jest
dziewięćdziesięcioletni niemiecki teolog ks. prof. Johannes Stöhr,
redaktor naczelny „Thelogisches”.
Próba zainicjowania akademickiej dyskusji
— podkreśla Ordo Iuris.
— informuje Instytut.
W ocenie prawników sprawa skazania ks. Oko budzi jednak wątpliwości prawne.
— komentuje sprawę mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris.
— odsłania kulisy sprawy Instytut Ordo Iuris.
Obaj
oskarżeni księża profesorowie pomoc uzyskali dopiero ze pośrednictwem
Ordo Iuris, które zapewniło im wsparcie swojego zespołu prawnego
współpracującego z niemieckimi obrońcami. Wraz z obroną w postępowaniu
karnym Ordo Iuris uruchomiło petycję do sądu w Kolonii oraz kanclerz
Niemiec Angeli Merkel o ochronę wolności akademickiej, wolności słowa
i wolności sumienia.
aw/Ordo Iuris
https://bronmyksiedzaoko.pl/pl/
Dziękujemy za podpisanie petycji BROŃMY KSIĘDZA OKO.
Prosimy o udostępnianie jej wśród Państwa bliskich i znajomych:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Mec. J. Kwaśniewski:
Mec.
J. Kwaśniewski: Niemiecki ksiądz, znany aktywista LGBT błogosławiący
pary jednopłciowe, wbrew stanowisku Stolicy Apostolskiej zażądał
ścigania ks. prof. D. Oko przez prokuraturę niemiecką za „podżeganie do
nienawiści”
jednopłciowe, wbrew stanowisku Stolicy Apostolskiej zażądał ścigania ks.
prof. Dariusza Oko przez prokuraturę niemiecką. Rzeczywiście sąd w
Kolonii odpowiedział na to wyrokiem nakazowym, skazując ks. prof.
Dariusza Oko na karę grzywny oraz skazując również na karę grzywny
90-letniego prof. teologii ks. Johannesa Stöhra, redaktora naczelnego
czasopisma „Thelogisches” – powiedział Jerzy Kwaśniewski, prezes
Instytutu „Ordo Iuris”, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Mec. J. Kwaśniewski: Wyrok
Mec. J. Kwaśniewski: Wyrok niemieckiego sądu skazującego ks. prof. D. Oko stracił moc prawną
moc prawną – poinformował mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo
Iuris.
Prezes Instytutu mec. Jerzy Kwaśniewski podkreślił, że dzięki interwencji niemieckich prawników, wyrok stracił moc prawną.
– Wyrok upadł, stracił moc i teraz rozpoczynamy zwyczajny proces karny, w którym wreszcie będzie można przedstawić dowody, w którym wreszcie ks. prof. Dariusz Oko będzie mógł zabrać głos w swojej obronie i mam nadzieję, że doprowadzi to do jego uniewinnienia. Jednocześnie szykujemy strategię na ewentualną porażkę w pierwszej instancji. Jak wiemy, sądy niemieckie bardzo różnie rozstrzygają i niestety przepisy karne próbują interpretować szerzej w sposób, który pozwala im karać również za wykorzystywanie wolności słowa w przestrzeniach, w których w normalnych demokratycznych państwach nikt nie powinien być ukarany – zaznaczył mec. Jerzy Kwaśniewski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Ks. prof. D. Oko o procesie
Ks.
prof. D. Oko o procesie apelacyjnym w Kolonii: To tylko punkt w wielkim
sporze o obronę przed deformacją chrześcijaństwa, która wychodzi z
Niemiec
apelacyjna w sprawie ks. prof. Dariusza Oko. Polski kapłan został
skazany za rzekome „podżeganie do nienawiści”. Powodem był artykuł
opublikowany w ub.r. w czasopiśmie „Theologisches”, który dotyczył tzw.
lawendowej mafii w Kościele. Jak zaznaczył ks. prof. Dariusz Oko w
rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja, proces jest tylko punktem
w wielkim sporze o obronę przed kolejnym wielkim złem, które wychodzi z
Niemiec, z wielką deformacją chrześcijaństwa.
Ksiądz Dariusz Oko zapłaci karę
Niemiecki wymiar sprawiedliwości wydał wyrok w sprawie ks. prof. Dariusza Oko
Dariusza Oko za domniemane podżeganie do nienawiści wobec
homoseksualistów. Sprawa przed sądem w Kolonii zakończyła się zawarciem
ugody zaproponowanej przez prokuraturę. Chodzi o artykuł ks. prof.
Dariusza Oko o tzw. lawendowej mafii w Kościele.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Ks. prof. D. Oko o wyroku
Ks.
prof. D. Oko o wyroku ws. rzekomego „podżegania do nienawiści wobec
osób homoseksualnych”: Chcieli nas zakneblować i wyciszyć, ale to się
nie udało. Nadal mogę publikować swój artykuł, tylko lepiej dobierając
słowa
jest bardzo ważne – tylko wskazała, że użyłem za mocnych wyrażeń.
Określenia „pasożyty” i „rak” w języku niemieckim brzmią o wiele gorzej
niż w języku polskim. W Niemczech te wyrażenia kojarzone są z
prześladowaniem Żydów. Nie chciałem, aby mój tekst brzmiał w języku
niemieckim inaczej niż w języku polskim - trzy razy gorzej. Nie zdawałem
sobie z tego sprawy. Z tego mogę się wycofać i przeprosić, co uczyniłem
(…). Nie udała się próba zakneblowania nas, bo sąd nie zabrania
publikowania napisanego przeze mnie tekstu. Mogę publikować, tylko
lepiej dobierając słowa – powiedział ks. prof. Dariusz Oko, teolog,
filozof i wykładowca akademicki, w audycji „Aktualności dnia” na antenie
Radia Maryja.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Ks. prof. Oko po procesie w
Ks. prof. Oko po procesie w Kolonii: Wyjaśniam, co naprawdę się stało. Ta ugoda jest w istocie dla nas wielkim zwycięstwem
List ks. prof. Dariusza Oko
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl