„Usunie się Duszę w imię Rozumu, potem usunie się rozum” – scenariusz samozniszczenia.
Amerykański filozof, Richard Rotry sformułował niedawno tzw. utopię banalności, która, niestety, zaczyna mieć coraz więcej apostołów wśród polityków i publicystów.
“Ideałem jest społeczeństwo liberalne, w którym nie będą już istnieć absolutne wartości i obiektywne kryteria – własne zadowolenie będzie jedyną rzeczą, dla której opłaca się żyć”.
Słowem – teoria względności przeniesiona w świat aksjologii! Nawet George Orwell, pisząc Folwark zwierzęcy czy Rok 1984, nie był w stanie przewidzieć, że taka wizja, czy raczej widmo, zajrzy kiedykolwiek człowiekowi w oczy! Zagląda!
Wyobraźmy sobie społeczeństwo, miasto, kilkuosobową rodzinę czy nawet najmniejszą z możliwych wspólnot – małżeństwo, w którym nie ma absolutnych wartości i obiektywnych zasad! Czy wtedy w ogóle możliwe jest jakiekolwiek życie wspólne? Czy możliwa jest wspólnota dwojga jakichkolwiek egoizmów?
Gołym okiem widać, że źle pojmowana i przeżywana wolność bez ograniczeń wyklucza istnienie wartości wspólnych. Magiczne słowo ” pluralizm”, które robi zawrotną karierę, w praktyce usprawiedliwia wszystko. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary – kard. J. Ratzinger mówi o tym w ten sposób: “W świecie pluralistycznym, w którym istnieją różne perspektywy ideologiczne, religijne, kulturowe, coraz trudniejsze się staje zagwarantowanie zespołu (minimum) wartości etycznych podzielanych przez wszystkich… Jedyną nie dyskutowaną i bezdyskusyjną wartością, która nabiera cech testu kontrolnego dla wszystkich pozostałych wartości, pozostaje prawo indywidualnej wolności do niczym nieskrępowanej ekspresji”. To tak jakby nagle zakwestionować prawo grawitacji, południk Greenwich, ruch Ziemi, znaki drogowe czy rozróżnienie na grzyby jadalne i trujące, sugerując, że jest to kwestia całkowicie subiektywnych sądów. Mówiąc wprost – wszystko jedno kto, co i jak! Coś może dziwić, ale nie powinno obchodzić!
Żeby nie brzmiało to zbyt teoretycznie, podam kilka przykładów. Przeprowadzony przed kilku laty sondaż wśród europejskich naukowców dał zastanawiające rezultaty: aż 90% uczonych interesuje całkowita autonomia nauki, kwestie poznawcze okazały się ważne dla 80% badanych, ale już odpowiedzialność naukowca była ważna tylko dla połowy z nich. Tylko co czwarty kwestie etyczne uznał za ważne, zaś dialogu nauki z wiarą potrzebuje tylko 5% badanych [podkr. red.]. (…)
Oddzielenie nauki od moralności jest tym bardziej niebezpieczne, im większy wpływ nauka wywiera na życie wspólnoty ludzkiej (inżynieria genetyczna, informatyka, media itd.).
Tak stało się przecież z rozszczepieniem atomu. Człowiek, dysponując minimum koniecznej energii, wyzwolił taką siłę, nad którą nie jest w stanie zapanować. Nie chodzi przecież tylko o technologiczną zdolność, ale o moralne kwalifikacje tych, którzy tą energią dysponują. Nie tak dawno, w czasie znanego wszystkim puczu Janajewa w Rosji (1990 r.), świat zamarł w przerażeniu, gdy przez kilka dni nie wiadomo było, w czyich rękach znajduje się walizka z kodami głowic nuklearnych. Tak łatwo przecież o prowokację, sabotaż, atak terrorystyczny, rodzaj szantażu czy zwykły ludzki błąd w sztuce!
(…) z jednej strony bronimy prywatności przed mediami, a z drugiej – skłonni jesteśmy demaskować o wiele bardziej intymną prawdę ludzkich genów?
Sądzę, że istnieje narastająca konieczność poddania indywidualnej wolności jeśli już nie wprost Prawu Bożemu, to przynajmniej rygorom dobra wspólnego!
To jest moralny imperatyw – każda ludzka aktywność musi być moralnie uporządkowana! Pytania o relacje pomiędzy wolnością jednostki a dobrem wspólnym dotyczą także polityków, artystów, teologów, filozofów, dziennikarzy, a także statystycznego Kowalskiego.
Niestety, nie dla wszystkich jest to oczywiste. Dlatego grozi nam scenariusz autodestrukcji, dyktowany jakby nie wiadomo przez kogo, a jednak wiadomo, że przez wolnomyślicieli:
Usunie się Wiarę w imię Światła, potem usunie się światło.
Usunie się Duszę w imię Rozumu, potem usunie się rozum.
Usunie się Miłosierdzie w imię Sprawiedliwości, potem usunie się sprawiedliwość.
Usunie się Miłość w imię Braterstwa, potem usunie się braterstwo.
Usunie się Ducha Prawdy w imię Ducha Krytycyzmu, potem usunie się krytycyzm.
Usunie się Sens Słowa w imię Sensu Słów, potem usunie się sens słów.
Usunie się Wzniosłość w imię Sztuki, potem usunie się sztukę.
Usunie się Pisma w imię Komentarzy, potem usunie się komentarze.
Usunie się Świętego w imię Geniusza, potem usunie się geniusza.
Ks. Ryszard Winiarski
całość: niedziela.pl
—
na deser – kilka haseł ze “Słownika Nowomowy”
Terminy zastępowane innymi
Termin | zamiast tego czytamy: |
---|---|
BEZBOŻNICTWO | krytyka Kościoła i religii |
BOŻEK | bóstwo religii politeistycznej |
BRAK ZASAD | 1) luz; 2) umiejętność porozumienia |
DEMORALIZOWANIE DZIECI | wychowanie seksualne |
DUMA NARODOWA | ksenofobia, nacjonalizm, rasizm |
GŁOWA RODZINY | męska dominacja |
GRABIEŻ MIENIA PUBLICZNEGO | przekształcenia własnościowe |
KOMPLEMENTY, ZACHWYTY, ZALOTY | molestowanie seksualne |
KOMUNISTYCZNY, SOCJALISTYCZNY, MARKSISTOWSKI | postępowy |
LENISTWO | brak motywacji i perspektyw |
MASONERIA | — tu brak odpowiednika, bo przecież istnieje ona tylko w chorej wyobraźni; w kontekście historycznym: wolnomularstwo |
OJCIEC ŚWIĘTY | Watykan |
PATRIOTA | nacjonalista, szowinista |
PODZIAŁ ŁUPÓW | porozumienie koalicyjne |
PORNOGRAFIA | erotyka |
POSADY | funkcje państwowe i samorządowe |
PRAWDA I FAŁSZ | dwie sprzeczne opinie |
ROZKŁAD MORALNY | wolność od sztucznych ograniczeń |
ROZKŁAD RODZINY | 1) świeckie ustawodawstwo rodzinne; 2) emancypacja kobiet |
RÓWNOŚĆ WOBEC PRAWA | wyrównywanie szans (przez stwarzanie nierówności: przywilejów dla różnych mniejszości, grup i orientacji) |
RÓŻNICE MIĘDZY PŁCIAMI | dyskryminacja kobiet |
UŚMIERCANIE STARUSZKÓW | eutanazja |
UTRATA SUWERENNOŚCI | integracja |
WIARA | przekonania religijne |
WIERNOŚĆ ZASADOM | ekstremizm, Ciemnogród |
ZABICIE DZIECKA NIENARODZONEGO | przerwanie ciąży, zabieg, świadome macierzyństwo, prawo do wyboru |
ZABOBON | tradycyjne przekonanie |
ZBOCZENIE | odmienna orientacja (preferencja) seksualna |
Terminy o znaczeniu zmienionym
Termin | Znaczenie pierwotne | W politycznej poprawności etc.: |
---|---|---|
ABORCJA | pocięcie na kawałki dziecka nienarodzonego lub zabicie go w inny sposób. | zabieg medyczny poszerzający wolność kobiet |
AGENT | szpicel, donoszący na znajomych do bezpieki itp. | Ofiara fałszowania dokumentów SB i podejrzliwości lustratorów |
DEMOKRACJA | władza obywateli. | System biurokratyczny, w którym niektóre posady obsadza się przez głosowanie |
FASZYZM | autorytarny i korporacyjny ustrój Włoch za Mussoliniego. | 1) Dawniej synonim totalitaryzmu niekomunistycznego, np. nazizmu; 2) obecnie także epitet pod adresem orientacji prawicowej akcentującej godność narodową |
HISTORIA | rzetelnie opisana przeszłość, która pomaga zrozumieć teraźniejszość i zbudować ludzką tożsamość. | Przedmiot zainteresowań przeciwników postępu |
HOMOSEKSUALIZM | naganne moralnie zboczenie płciowe. | Równouprawniona orientacja seksualna |
KONSERWATYZM | postawa zmierzająca do zachowania i upowszechnienia dorobku przeszłości w zakresie życia społecznego i umysłowego (termin z zakresu nauk politycznych). | Wstecznictwo, nienowoczesność, wrogość wobec postępu (termin ogólnikowy i obelżywy) |
LUSTRACJA | oczyszczenie warstw rządzących z byłych i obecnych szpiclów. | Krzywdzące dla wielu osób rozliczenia z nieaktualną przeszłością |
MNIEJSZOŚĆ NARODOWA | grupa obywateli z powodu swojego poczucia narodowego dystansująca się od narodu przeważającego w danym państwie. | Grupa narodowa zasługująca na uprzywilejowanie w porównaniu z innymi |
PATRIOTYZM | miłość ojczyzny i rodaków. | Tyle, co nacjonalizm i szowinizm |
POLITYK | dążąca do władzy osoba, która tym samym powinna być szczególnie czujnie kontrolowana, gdy ją osiągnie. | Osoba u władzy, której przysługują szczególne prawa |
PRAWA CZŁOWIEKA | prawne gwarancje dla życia, wolności, własności i sprawiedliwego traktowania. | Ochrona osób nadużywających swych praw (i szkodzących w ten sposób innym) przed stanowczą interwencją organów państwa. (Jak wiadomo, w świecie politycznej poprawności mówi się z troską o prawach człowieka aresztowanych terrorystów, ludzi lżących religię, agentów SB itp. ale nigdy — dzieci nienarodzonych, właścicieli skonfiskowanego majątku, ludzi niewolonych przez biurokrację.) |
PRAWICA | tendencja polityczna, akcentująca wartość przestrzegania prawa, patriotyzmu, religii, własności prywatnej i wolności gospodarczej. | Nacjonalizm, wstecznictwo |
RELIGIA | świadome i przybierające formę społeczną odniesienie człowieka do Boga. | Prywatne poglądy na temat zaświatów, łączące się z nietolerancją |
REWOLUCJA | niszczący przewrót polityczno-społeczny. | Obalenie przestarzałych czy niesprawiedliwych porządków |
RODZICE | opiekunowie swoich dzieci. | Osoby, które spłodziły dzieci i łożą na nie, ale nie mają prawa ich karcić, ani wtrącać się do ich urabiania w szkole państwowej |
SKŁADKA UBEZPIECZENIOWA | regularne oszczędzanie w wybranej instytucji na wypadek choroby i starości oszczędzającego. | Potrzebny podatek, z którego państwo wypłaca innym osobom obiecane dawniej emerytury i świadczenia |
SOCJALIZM | ustrój, w którym państwo prawie wszystko obywatelowi zabiera, a potem przydziela część tego, co zabrało, jako „bezpłatne” świadczenia. | Ustrój dążący do sprawiedliwości społecznej |
SUMIENIE | zdolność człowieka do osądzenia swego postępowania w oparciu o obiektywne zasady moralne. | Prawo człowieka do postępowania niemoralnie, gdy znajdzie dla tego jakieś usprawiedliwienie |
TOLERANCJA | unikanie narzucania swojego zdania w sferach, w których subiektywizm jest dopuszczalny (cecha pożądana). | Milczenie wobec zła i uznawanie każdych poglądów za równie dobre (cecha wymagana od wszystkich) |
TRADYCJA | dobre i ważne rzeczy przekazane nam przez poprzednie pokolenia. | 1)Śmigus dyngus, wianki świętojańskie i podobne bzdety. 2) Ciemnogród |
WARTOŚCI | trwałe dobra, zwłaszcza w sferze duchowej. | Rzeczy subiektywnie i uporczywie uważane za cenne, nie wiadomo dokładnie jakie |
—
autor: Michał Wojciechowski
źródła:
http://www.stopmanipulacji.info/wspolczesna-nowomowa-slownik-poprawnosci-politycznej/
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IL/slownik_nowomowa.html
Fronda, 2003, z. 30.
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Jak przejmuje się państwa: Film: Niewidzialna wojna. Wykład o pr
Jak przejmuje się państwa: Film: Niewidzialna wojna. Wykład o procesach destabilizacji.
http://fundacjawandea-imk.pl/index.php?option=com_content&view=article&i...
(..)
Dawniej mówiono, że muszą minąć co najmniej 3 pokolenia aby wytworzyła się inteligencja. Nam tego czasu po “Mordach Katyńskich” nie dano. Dawniej uważano, że inteligentem może nazwać kogoś, kto ma w domu, prywatnie co najmniej po 100 książek z 3 kierunków nie licząc pracy zawodowej. W domach dzisiejszych “elit” nie ma książek co najwyżej jest video.
(..)
Tak więc cała historia została podporządkowana ideologii obcych mocarstw. Do dnia dzisiejszego nie możemy się z tego otrząsnąć. Stąd taka walka tamtych i obecnych historyków z np. legendami herbowymi. No przecież rody polskie nie mogą być starsze od np. Habsburgów. Stąd wyśmiewanie Popiela czy jego myszy. A prawda, opisywana we wczesnych pracach XIX wyjaśnia, że pojęcie mysze pochodzi od najazdów wikingów. Tak nazywano ich rajdy. Historia Niemiec zna kilka takich rajdów, gdzie myszy zjadły np. biskupa w Ratyzbonie. W Polsce były rajdy wikingów nie tylko na Gopło ale np w XII wieku na Czersk, Wisłą, jedno z ważniejszych miast Polski w tym czasie.
Biorąc na chłopski rozum niemożliwe, aby XVI wieczny autor pisał książkę dedykując ją królowi i podawał nieprawdziwe rzeczy. W owych czasach dzieci wiedziały czym i kim byli ich nie tylko rodzice i dziadowie ale i pra-pra- pra- itd, dziadowie. Historia poszczególnych rodów była przekazywana nie tylko ustnie ale w każdej rodzinie była kronika w której notowano wszelkie ważne zdarzenia. Dlatego Polskie rodzinne archiwa zostały skonfiskowane przez zarówno NKWD, Gestapo czy UB.
Ale zaborcy potrzebowali dobrych inżynierów, i innych różnych specjalistów. Dlatego poziom edukacji podstawowej z zakresu nauk matematyczno - fizycznych był bardzo wysoki. To polscy inżynierowie badali Syberię, Budowali mosty w Rosji -np. Kierbedż, czy konstruowali linie kolejowe np. Ernest Malinowski. Ten wysoki poziom nauk technicznych utrzymywał się do lat 70-ubiegłego wieku. Potem gensek Gierek sprzedał naukę i oświatę za “pożyczki”. W 1974 roku nastąpiła pierwsza reforma, czyli obniżenie oświaty w Polsce. Dopełnienie reszty nastąpiło w ostatnim ćwierćwieczu.
Obecnie pojęcia są jeszcze takie same np. gimnazjum, liceum, matura, ale oznaczają zupełnie co innego. Podobnie Akademie Medyczne przemianowano na Uniwersytety Medyczne, co jest typowym tworzeniem nowo-mowy post komunistycznej. Nie może być uniwersytet zawodowy. Uniwersytet jest ogólnokształcący, rozszerzający wiedzę a nie ją zawężający do jednego przedmiotu. W taki sztuczny sposób “dowartościowuje” się tubylców.
Obniżono edukację tak dalece, że 99% społeczeństwa nie umie nic powiedzieć o swoim dziadku nie mówiąc o pradziadkach [co prawda duża część wolałaby nie wiedzieć co robili ich dziadkowie]. Obecni luminarze oświaty zasłaniają się programami edukacji istniejącymi na zachodzie, zapominając przy tym, że na zachodzie istnieją dwa systemy edukacji. Dla elit, system w starym stylu wkuwania na pamięć i ćwiczenia pamięci tak długo aż zostanie to zrozumiane i zapamiętana do końca życia. Istnieje także drugi system edukacji dla plebsu. Tam wolno przy maturze używać kalkulatorów i innych pomocy. Generalnie system ten ma za zadanie wytworzyć roboty umiejące się posługiwać instrukcją obsługi. Wyraźnie i obrazowo pokazuje to grubość kolejnych instrukcji obsługi jakiegokolwiek sprzętu. Dawniej była to karteczka papieru. Dzisiaj jest to książeczka mówiąca nawet o tym, że zużyte baterie należy wrzucić do śmietnika.
Zupełnie podobnie wygląda sprawa nauki. Przez cały okres powojenny słyszymy rozmaitego rodzaju kadzenia o tym jak wielka jest polska nauka. No to porównajmy. Małe Węgry - dziewięć milionów ludności - posiadają aż 16 laureatów nagrody Nobla z dziedzin przyrodniczych. A wielka 35 milionowa Polska ma jednego, w okresie ponad 100 lat.
I o jakim tu rozwoju nauki mówimy?
I najważniejsze, brak zupełnie dobrej woli na każdym szczeblu zarządzania w podnoszeniu oświaty czy nauki. Żaden samorząd czy urząd nie tylko nie jest zainteresowany tym tematem ale wręcz przeciwnie jest zainteresowany obniżaniem poziomu. Po to likwiduje się szkoły wiejskie aby dzieci traciły więcej czasu na dojeżdżanie aniżeli na wchłanianie wiedzy [Minister Handke z Krakowa]. Po to robi się komputeryzację aby uczyć gałkologii, a nie ćwiczyć mózg. Po to wprowadza się e- booki aby łatwiej można było wymazywać stare, niepoprawne politycznie informacje i dać zarobić swoim przy zakupie sprzętu elektronicznego. vide likwidacja firmy Optimpus p. Kluski przez specjalistów z Informacji Wojskowej.
Po to wprowadza się testy z wszelkich przedmiotów aby oduczyć młodzież kojarzenia faktów, nałożyć kajdanki na rozum. Masz być robotem, nie myśl, jedyna poprawna odpowiedź to ta, którą my oddajemy.
Jak można było wprowadzić testy na medycynie? Człowiek nie jest robotem, maszyną w której w każdym modelu śrubka jest na tym samym miejscu. Wprowadzenie testów miało stworzyć posłusznych sprzedawców usług medycznych. Trzeba przyznać, że to się dokonało w minionym 20 - leciu.
I to dokonało się bez słowa sprzeciwu tzw. elit. Już ojczulek Stalin powiedział, że kadry są wszystkim. Po to gensek W.Jaruzelski vel Margules, vel Wolski alias Szuckij... rozdał już w pierwszym roku stanu wojennego 1320 nominacji profesorskich, aby być spokojnym o dalsze losy Priwislannego Kraju. Po to następca jego Mazowiecki wprowadził kolejne pojęcie profesora uczelnianego aby jeszcze bardziej rozmydlić naukę. Jak widać starsi i mądrzejsi wiedzą co jest ważne. Dokładnie to samo robił Hohenzollern. Jedyna różnica polega na tym, że przed 500 laty w Prusach powstały dwie konkurencyjne szkoły wyższe, a obecnie w Polsce powstało ok. 500 szkół wyższych w sytuacji w której nie posiadamy środków i kadr na obsadzenie 1/10 tych szkół. W ten sposób tworzy się szum informacyjny i taki spadek wykształcenia, że obecny magister to nie jest nawet maturzysta starej daty.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. za ten wątek masz u mnie...
extra podsmażane (dla Twojego Starego Tyskie z lodówki),kwaśny barszczyk,z lubczykiem (a jakże :p),koperkiem i pietruszką - niam! (nie da się ukryć!,widziałem niepowtarzalny błysk w każdym napotkanym oku!)
weź z sobą "swoje kochanie" i zobacz czy na ponoć kiedyś zadymionym Śląsku jeszcze słońce świeci,bez obrazy bo to stary kawał Warszawiaków ;). Na Górnym Śląsku słoneczko widać (grzeje tak ,że wciąż pić się chce.To było zagajenie a tera sprawy sedno.
"gdy znajdzie dla tego jakieś usprawiedliwienie" zawsze tak jest!. Ktoś mi kiedyś powiedział że czwarty z upadłych aniołów "głupi lucek" prosił Pana w Trójcy o 4000 tyś lat zwłoki,chcąc udowodnić Synowi Bożemu że w tym czasie zniszczy Kościół Chrystusowy.Być może że tak było i że Pan Król i Bóg zgodził się na szatański plan,tylko po to żeby "głupiemu luckow" udowodnić to że,serce rozumnego człowieka,przyjmującego Żywe Słowo Boga z pokorą!,nawet potykając (cóż nie ma mocnych!!!) się,nie da się uwieść,Licząc wciąż na Miłosierdzie Boże!.
ps.wczoraj usłyszałem radosną wiadomość!,zainteresowanym opowiem wszystko na "PRIV"
3. Jest kiepsko, ale nie beznadziejnie
Otóż jest też pewien "mechanizm obronny", o którym nie możemy zapominać.
Wyjaśnię to ma przykładzie "upierdliwego malucha". Niektóre dzieci potrafią doprowadzić rodziców do furii zadając w kółko to sam pytanie, "dlaczego"?
"Dlaczego mam założyć czapkę przed wyjściem z domu?". Odpowiedź, bo jest mróz, A dlaczego jest mróz?, Bo, Ziemia się tek obraca, że czasem Słońce słabiej grzeje- odpowiada rodzic, następne pytanie jest w pełni logiczne- czyli, "dlaczego Ziemia się tak obraca", po odpowiedzi na to pytanie jest już blisko do pytania "a dlaczego powstał taki a nie inny wszechświat?" I tu wszyscy rodzice na świecie rozkładają bezradnie ręce, chyba że są ludźmi wierzącymi.
Osoba nie wierząca odpowie, że nie wie, czyli .... że wszystko co powiedziała uprzednio bierze się z niewiedzy. Jak jest wartość logiczna tych wypowiedzi - żadna. Bo te wszystkie wypowiedzi u osoby niewierzącej ukłądają się w następujący ciąg implikacji: Jeżeli zdarzyło się nie wiem co to powstał wszechświat- to początkowe zdanie jest niedorzecznością logiczną, ma wartość "1" taką samą jak prawda ale nie może być początkiem żadnego rozumowania, bo każda implikacja o fałszywym poprzedniku jest niedorzecznością. Oznacza to, że wszystkie ciągi logiczne osób niewierzących są niedorzecznościami! Wynik ich rozumowania jest więc nieweryfikowalny logicznie! Raz jest prawdą a raz fałszem, zależy jak się zdarzy! Najlepiej widać to w ekonomii, ale i w naukach technicznych też. Czyli jak nie ma ktoś wiary to i nie ma rozumu!
Jeżeli zaś ktoś jest osobą wierzącą, to na początku przytoczonego ciągu implikacji jest zdanie "wierzę", że było to tak a tak. Różnica polega na tym, że jeśli ktoś wierzy na prawdę, to tym zdaniem opisuje swój stan emocjonalny a nie stan faktyczny i pierwszy poprzednik jest prawdziwy! Wtedy można rozumu używać do opisu rzeczywistości i do wyciągania z niej logicznych wniosków, nawet jeśli opis rzeczywistości jest niekompletny lub zgoła błędny! Bo jak "coś się nie zgadza", to jest zawsze możliwość logicznej weryfikacji swoich wniosków! Taki jest sens wypowiedzi Chrystusa mówiącej o tym, że wystarczy, że ktoś ma tyle wiary co najmniejsze nasionko (gorczycy w oryginale) to może góry przesuwać i robić na świecie co chce, bo używając rozumu można zbudować maszyny, można zorganizować ludzi i w rezultacie doprowadzić każde zamierzenie do końca a bez wiary nie można logicznie zweryfikować żadnego pomysłu przed jego wykonaniem, więc robi się rzeczy przypadkowe, rzeczy które przynoszą nieprzewidywalne wcześniej skutki. Każdy bowiem pomysł osoby niewrzącej jako mieszczący się w ciągu niedorzecznych implikacji ma wartość logiczną "1" czyli wydaje się być prawdą! W rezultacie zawsze dochodzi do dezintegracji społeczeństwa i utraty przez dane społeczeństwo wszystkich środków technicznych do realizacji jakichkolwiek zamierzeń. Obserwowaliśmy to w socjalizmie, teraz obserwujemy w całej Europie. czyli im bardziej Oni im stają się bardziej nie moralni tym mniej mogą!
Próbą zaradzenia temu jest doktryna masońska, która zakłada posługiwanie się Objawieniem w sposób instrumentalny. Masoni czytają Pismo Święte, uczą się całych fraz na pamięć i myślą tymi frazami. Następnie przypisują te frazy do tego co widzą i stosują się do wniosków zapisanych w Objawieniu. Pomijają jednak niektóre rzeczy. Najważniejsze, to pomijają Jezusa Chrystusa a Dekalog traktują jako postulat a nie jako "technologię życia". Stąd też nie są tak skuteczni jak to o sobie mówią, ale też często udają się im różne przedsięwzięcia, znacznie częściej niż innym nie wierzącym w Objawienie. Można powiedzieć, że ta doktryna intelektualna spowalnia ten proces samodestrukcji, ale go nie hamuje.
Najciekawsze zjawisko ujawniło się w Oświeceniu. Wtedy masoni zaczęli a rebus promować Objawienie, przez to, że zgadzali się na używanie przez ludzi jego fragmentów, a ludzie wierzący w swych działaniach " dopowiadali sobie resztę". Stąd taki rozwój możliwości technicznych w społeczeństwach "mieszanych" i stąd taki atak masonów na rodzinę, która był miejscem uzupełniania ich doktryny o wiarę Ale im bardziej jakieś społęczeństwo staje się bardziej laickie, tym staje mniej produktywne. Najlepiej widać to USA, gdzie następuje regres wykształcenia a co za tym idzie niedługo nastąpi i regres społeczno-ekonomiczny, co powoli widać gołym okiem.
Tak więc można powiedzieć, że duch lewaków ochoczy ale ciało coraz bardziej mdłe.
uparty