Poseł Miron Sycz po raz kolejny strzelił Tuskowi w stopę
Czy w Anglii, USA lub we Francji byłoby możliwe, aby parlamenty tych krajów z uwagą wsłuchiwały się w głos potomka niemieckiego esesmana, domagającego się potępienia procesów norymberskich, które były krokiem do denazyfikacji Niemiec? Z pewnością nie. Jednak w Polsce w czasach rządów PO, wspieranych przez tzw. autorytety moralne z ul. Czerskiej, nawet największy absurd staje się możliwy. Otóż w tych dniach sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, kierowana przez posła Mirona Sycza, wystąpiła z inicjatywą w sprawie potępienia akcji “Wisła”.
Najpierw kilka słów o samym pośle. Jest on synem Aleksandra Sycza ps. Kukurydza, strzelca w kureniu “Mesnyky” (Mściciele), wchodzącego w skład UPA. Oddział ten dowodzony przez Iwana Szpotniaka ps. Zalizniak, kolaboranta hitlerowskiego, dokonał w latach 19441947 wielu mordów na ludności polskiej w okolicach Lubaczowa i Jarosławia. Dla przykładu: 17 kwietnia 1945 r. napadł on na polską wieś Wiązownica, mordując 91 osób, w tym 20 kobiet i 20 dzieci. Spalano przy tym 150 gospodarstw. Czyją więc krew na rękach mieli wtedy banderowscy strzelcy? Czyżby to była krew uzbrojonych żołnierzy Armii Czerwonej i NKWD? Nie, to krew bezbronnych ludzi, także Ukraińców, którzy nie chcieli brać udziału w szaleństwie.
Kres zbrodniczej działalności kurenia położyła dopiero wspomniana akcja wojskowa. Dowódca został skazany przez władze komunistyczne na karę śmierci, którą szybko zamieniono na dożywocie. Z więzienia w Przemyślu wyszedł w 1981 r. Na karę śmierci został skazany także Aleksander Sycz, ale także zamieniono mu ją na więzienie. Na mocy amnestii znalazł się na wolności już w 1953 r. Warto zwrócić uwagę, że w tak stosunkowo łagodny sposób nie traktowano Żołnierzy Wyklętych z NSZ i WiN, których mordowano do połowy lat 50.
Miron Sycz, choć z powodów rodzinnych mógłby mieć żal do komunistycznych władz PRL, to jednak wiernie im służył, wstępując do SZSP, a następnie do PZPR. W tym czasie wielu polskich Ukraińców, także potomków przesiedleńców, angażowało się w Solidarność.
Po 1989 r. młody Sycz, jak i znaczna część postkomunistów, przeszedł od “czerwonych” do “różowych”, przeskakując do KLD, a stamtąd do UW. Później była PD, a następnie PO, w której przyjęto go z otwartymi ramionami. Sam Tusk widział w nim, jak żartowano, “atamana”, który zwiąże mniejszość ukraińską z partią władzy “dozgonnymi więzami”. Nie przeszkadzały mu w tym informacje o relacjach posła z SB, które opisał historyk także pochodzenia ukraińskiego, Jerzy Niecko, w głośnym artykule pt. “Dużo zrobił dla uczelni i SB”.
Stawiając na Sycza, Tusk popełnił błąd, bo jest to osoba kontrowersyjna także we własnym środowisku. Niedawno Ireneusz Kondrów, ksiądz greckokatolicki, zarzucił posłowi “rozdwojenie jaźni” oraz “traktowanie Cerkwi jako trampoliny wyborczej”. Z jednej strony funduje on bowiem krzyże, a z drugiej w głosowaniach sejmowych opowiada się za zabijaniem dzieci nienarodzonych. Sycz za te słowa wytoczył duchownemu proces w trybie wyborczym, ale sromotnie go przegrał w 2011 r. Mimo to chce on nadal skarżyć księdza, domagając się od niego 25 tys. zł. To już całkowicie pogrąża Sycza w oczach Ukraińców, którzy na ogół są mocno związani z Cerkwią i jej duchownymi. Teraz Tusk będzie musiał poszukać sobie innego “atamana”.
Samą inicjatywę komisji sejmowej omówię w następnym felietonie. Dzisiaj nadmienię tylko, że protestują przeciwko niej różne środowiska. W apelu, który sygnują m.in. Aleksandra Biniszewska, prezes Fundacji Lwów i Kresy, Ewa Szakalicka, Federacja Organizacji Kresowych, i Zbigniew Okorski, prezes Towarzystwa Gimnastycznego “Sokół”, czytamy: “Nie ma żadnych przesłanek, aby sądzić, że uchwała Sejmu przyniesie coś dobrego w stosunkach polsko-ukraińskich. W 1990 r. akcję >>Wisła<< potępił polski Senat. Nie spotkało się to z odzewem ze strony ukraińskiej, wręcz przeciwnie, ułatwiło antypolską propagandę głoszoną przez środowiska postbanderowskie, w tym przez skrajną neofaszystowską partię Swoboda. Po sukcesie wyborczym Tiahnyboka może powrócić sprawa rewizji granicy polsko-ukraińskiej, a uchwała sejmowa tylko ułatwi narastanie nastrojów rewizjonistycznych na Ukrainie”.
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
18 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
w Partii Obłudy prym wiodą rewizjoniści od Gorzelnika, czyli RAŚ, potomkowie po rezunach z UPA i wszelkiej maści agentura i lobbyści obcych interesów.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowny Panie Michale
polecam spotkanie kibiców Lecha Poznań z dr Lucyną Kulińską , tu sie mozna dowiedzieć, skąd mamy w Polsce banderowców w sejmie.
Polskie Kresy a nacjonalizm ukraiński. Walka o prawdę i pamięć.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Na śmierć poety A kiedy go z
,,Jakie szczęście, że nie można tego dożyć,
kiedy pomnik ci wystawią, bohaterze,
i morderca na nagrobkach kwiaty złoży..''
(Krzysztof Kamil Baczyński, Pożegnanie żałosnego strzelca).
A kiedy go z wami nie będzie -
Usypcie mu kurhan stepowy -
Aby słyszał, jak burzan pieśń gędzie
I wiatr stepem przewala się płowy...
By mu miesiąc wstający z limanów
Oczy prószył kitajką czerwoną...
I kląskanie by słyszał bocianów,
Gdy piórami lotnymi wiatr chłoną...
Niech tam orły dziobami pieśń skraszą,
A teorban piosenką zakwili...
Bo o wolę on waszą i naszą
Śpiewał - zanim odpoczął w mogile...
Niech tam zmierzchy siniejąc rozgarną
Błękit nieba najczystszy i skromny -
Aby nocą wieczyście już czarną
Patrzył w wszechświat ponad nim ogromny!
Zygmunt Rumel
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Mirosław Onyszkewycz
Uwaga!!!
Prywatnie był on stryjem Janusza Onyszkiewicza byłego Ministra Obrony III RP i europosła który to również pochodził z tej „słynnej banderowsko-upowskiej rodziny”
http://www.ivrozbiorpolski.pl/index.php?page=onyszkewycz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Szanowny Panie Michale,
"Ataman" Sycz zapytany o przynależność ojca do UPA powiedział, że ojciec miał dwie alternatywy: albo wstąpić do armii sowieckiej, albo do UPA. Wybrał to drugie. Ale z rzezią na Wołyniu nie ma nic wspólnego.
Sralis mazgalis referendus duptus - jak by powiedział na to Marszałek Piłsudski, Wódz nad wodze.
Pozdrawiam serdecznie
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
6. Dodano: 13.07.2013
Jednym z posłów PO, którzy głosowali przeciw określeniu zbrodni na
Wołyniu "ludobójstwem", był Miron Sycz, którego ojciec był żołnierzem
UPA. Sycz, były członek PZPR, od długiego czasu występuje przeciw
prawdzie o wołyńskim ludobójstwie. Jeden z takich epizodów opisała pięć
lat temu "Gazeta Polska".
Sycz w sprawie pamięci o ludobójstwie na Wołyniu dał się poznać m.in. 5 lat temu. „W
wyniku nacisków posła Platformy Obywatelskiej, Mirona Sycza,
przedstawiciela mniejszości ukraińskiej, wojewoda warmińsko-mazurski
Marian Podziewski (PSL) musiał wycofać swój patronat nad uroczystościami
związanymi z 65. rocznicą rzezi na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Zakazano także pracownikom Urzędu Wojewódzkiego wzięcia udziału (nawet
prywatnie) w konferencji organizowanej przez Towarzystwo Miłośników
Wołynia i Polesia, odbywającej się w sali Urzędu. Według naszych
informacji Miron Sycz w rozmowach z wojewodą Podziewskim użył wsparcia
wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny”- informowała wówczas „Gazeta Polska".
"Na 29 listopada zaplanowano sympozjum z udziałem historyków,
świadków zbrodni. Jeszcze we wtorek, 25 listopada, nic nie wskazywało na
jakiekolwiek kłopoty. W środę odwiedził wojewodę poseł Sycz z grupą kilku osób ze Związku Ukraińców w Polsce. W
godzinach popołudniowych do dyrektor gabinetu wojewody, Marii
Wrzesińskiej, został wezwany Władysław Walec, pełnomocnik wojewody ds.
kombatantów i osób represjonowanych. To on reprezentował wojewodę
Podziewskiego w Komitecie Organizacyjnym, przygotowywał sympozjum, miał
je też osobiście poprowadzić. Od dyrektor Wrzesińskiej
dowiedział się, że zostaje mu cofnięte pełnomocnictwo i ma niezwłocznie
przekazać pismo wojewody panu Janowi Rutkowskiemu, prezesowi Towarzystwa
Miłośników Wołynia i Polesia, informujące, że wojewoda wycofuje swój
patronat nad sympozjum. Otrzymał też zakaz uczestniczenia w imprezie" - pisał Dariusz Jarosiński w "GP".
Ojciec Mirona Sycza był członkiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów,
a potem żołnierzem UPA. Po wojnie został skazany przez polski sąd na
karę śmierci (złagodzono ją na 15 lat więzienia). Sycz zapytany w
kwietniu 2013 r. przez dziennikarza "Tygodnika Powszechnego" o to, czy
rozumie ojca, odrzekł krótko- „Tak”. Gdy dziennikarz spytał: "Jest Pan dumny z jego życia?" Sycz odpowiedział:
"Tak, bo nauczył mnie szacunku do ludzi. Nie miał żalu do Polaków.
Wiele zrozumiał, gdy siedział w celi śmierci z żołnierzami AK. Ubecy
katowali jednych i drugich, swoich – czyli tych z AK – nawet bardziej" – mówi poseł PO. Sycz przyznał także: "Nie byłem chowany, delikatnie mówiąc, w miłości do Polaków. "Tylko w nienawiści?" - pytał dziennikarz. "Tak, w nienawiści. Z czasem zacząłem pytać: 'Dlaczego aż tak ich nienawidzicie?'" - odpowiadał Sycz.
O swojej działalności w komunistycznym zrzeszeniu studenckim i PZPR Sycz mówił zaś lakonicznie: "Podczas karnawału Solidarności z lat 1980-81 z ukraińskimi studentami
z innych miast akademickich założyliśmy niezależny związek studentów
ukraińskich. Władze odmówiły rejestracji. Mieliśmy do wyboru: albo
zakładać struktury podziemne, albo starać się wykorzystać legalną
organizację, by poszerzać przestrzeń działania. Dzięki ZSP mogliśmy
istnieć oficjalnie: mieliśmy dostęp do studenckich mediów, festiwale,
kabarety. Mieliśmy szansę na oficjalną rejestrację organizacji studentów
ukraińskich."
Miron Sycz jest
synem Ołeksandra Sycza, członka Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów
od 1938 roku, następnie żołnierza UPA oraz strzelca w kureniu "Mesnyki",
po wojnie skazanego przez polski sąd na karę śmierci (Tomasz Stańczyk,
„Misja bez końca”, „Rzeczpospolita” nr 171 z 25.07.1998 r.). Jest
założycielem Zespołu Szkół
z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, w którym od 1990
do 2007 r. pełnił funkcję dyrektora, następnie został honorowym
dyrektorem tej placówki. W latach 1998 -2007 zasiadał w sejmiku
warmińsko-mazurskim, zajmując w nim od początku stanowisko
przewodniczącego. Współorganizował ukraińskie imprezy kulturalne na
Warmii i Mazurach, był także delegatem na Światowe Forum Ukraińców w
Kijowie. W latach 80. był członkiem PZPR. Po 1990 działał w Kongresie
Liberalno-Demokratycznym, Unii Wolności i Partii Demokratycznej. Od 2006
r. bezpartyjny, pozostaje związany z Platformą Obywatelską. W wyborach
parlamentarnych w 2007 r. z listy PO uzyskał mandat poselski. Należy
również do Stowarzyszenia Ordynacka. W Sejmie objął funkcję
wiceprzewodniczącego Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, grup
parlamentarnych polsko-ukraińskiej i polsko-rosyjskiej oraz delegacji
Sejmu do Zgromadzenia Poselskiego Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy.
(źródło: Dariusz Jarosiński, "Skandal czy coś więcej?", "Gazeta Polska" nr 49/2008)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Kolejna interwencja w sprawie
Kolejna interwencja w sprawie skandalicznego projektu sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych
Dwór Biniszewicze, 14.11.2012r.
PANI EWA KOPACZ
MARSZAŁEK SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
W związku z przyjęciem przez sejmową Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych projektu uchwały w sprawie potępienia zbrodniczej akcja "Wisła" zdecydowanie protestujemy przeciwko wykorzystywaniu przez przewodniczącego sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych posła Mirona Sycza funkcji publicznej i konstytucyjnych organów państwa do podejmowania działań mających na celu rehabilitację własnego ojca, który był zaangażowany w ludobójczą działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, do wybielania tych zbrodniczych formacji wbrew prawdzie historycznej i ustaleniom historyków polskich i ukraińskich.
Aleksander Sycz był członkiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) od 1938 roku (walczył z państwem polskim w okresie II RP), w czasie wojny i po jej zakończeniu mordował bezbronną polską ludność cywilną jako strzelec jednej z najokrutniejszych sotni Miasniki w Ukraińskiej Powstańczej Armii (dowódca Iwan Szpontak, ps. Żeleźniak). Przeciwko tym formacjom w 1947 roku była przeprowadzona akcja "Wisła". Aleksander Sycz był więźniem obozów w Jaworznie i Krakowie, skazanym przez polski sąd na karę śmierci za popełnione zbrodnie.
W 2001 roku w Warszawie historycy ukraińscy i polscy, uczestnicy IX i X międzynarodowego seminarium historycznego na temat stosunków polsko-ukraińskich w latach drugiej wojny światowej, wypracowali wspólne stanowisko w sprawie akcji "Wisła".
1. Mimo zakończenia wojny, ustalenia granicy między Polską a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i wstrzymania akcji przesiedlenia ludności ukraińskiej do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, podziemie ukraińskie kontynuowało działalność na terenach południowo-wschodnich Rzeczypospolitej. Polegała ona na podejmowaniu różnego typu akcji przeciwko państwu polskiemu. Działalność ta znajdowała wsparcie wśród mieszkającej tam ludności ukraińskiej.
2. W związku z działalnością podziemia ukraińskiego na omawianych terenach władze państwa polskiego podjęły decyzje polityczno-militarne w celu zachowania integralności terytorialnej, kierując na ten teren jednostki Wojska Polskiego.
3. Podstawowym celem operacji "Wisła" była likwidacja podziemia ukraińskiego i zapewnienie spokoju na południowo-wschodnich obszarach Rzeczypospolitej. Przy podejmowaniu decyzji o przeprowadzeniu operacji "Wisła" nie miała znaczenia orientacja polityczna ówczesnych władz polskich.
(…) Aby pozbawić OUN i UPA zaplecza, dokonano przesiedlenia obywateli narodowości ukraińskiej oraz rodzin mieszanych na ziemie północne i wschodnie.
Stronę ukraińską reprezentowali: prof. Wołodymyr Baran (Łuck), doc. Jurij Buchało (Równe), doc. Ihor Cependa (Iwano-Frankowsk), doc. Wołodymyr Dmytruk (Łuck), doc. Ihor Iliuszyn (Kijów), prof. Wiktor Kolesnyk (Łuck), prof. Kostiantyn Kondratiuk (Lwów), doc. Mykoła Kuczerepa (Łuck), prof. Stanisław Kulczyćkyj (Kijów), doc. Jurij Kyryczuk (Lwów), prof. Jurij Makar (Czerniowce), mgr Witalij Makar (Czerniowce), prof. Stepan Makarczuk (Lwów), doc. Wiktor Matijczenko (Równe), mgr Wiktoria Oniszczuk (Łuck), prof. Wołodymyr Serhijczuk (Kijów), prof. Jurij Sływka (Lwów), prof Mychajło Szwahulak (Lwów), prof. Wołodymyr Trofymowycz (Ostróg), prof. Bohdan Zabrowarnyj (Łuck), Jewhen Stachiw (Nowy Jork).
Międzynarodowe seminaria „Polska-Ukraina: trudne pytania” były organizowane na przemian w Polsce i na Ukrainie. Stały się miejscem dialogu polsko-ukraińskiego.
Nie ma żadnych przesłanek, aby sadzić, że uchwala Sejmu przyniesie coś dobrego w stosunkach polsko-ukraińskich. W 1990 r. akcję "Wisła" potępił polski Senat. Nie spotkało się to z odzewem ze strony ukraińskiej, wręcz przeciwnie, ułatwiło antypolską propagandę głoszoną przez środowiska postbanderowskie, w tym przez skrajną neofaszystowska partię "Swoboda". Po sukcesie wyborczym Tiahnyboka może powrócić sprawa rewizji granicy polsko-ukraińskiej, a uchwała sejmowa tylko ułatwi narastanie nastrojów rewizjonistycznych na Ukrainie. Uznanie akcji "Wisła" za zbrodnie jest bowiem przyznaniem się, że OUN-UPA po wojnie słusznie walczyła o oderwaniem od Polski "polskich ziem południowo-wschodnich" - 19 powiatów.
Przyjęcie przez Sejm RP uchwały potępiającej akcję"Wisła" w brzmieniu proponowanym przez Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych otworzy drogę do żądania odszkodowań od Polski. Należy przypomnieć, że w 2007 roku Światowy Kongres Ukraińców zwrócił się do Rady Europy, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Unii Europejskiej i Organizacji Narodów Zjednoczonych o wywarcie wpływu na rząd Rzeczypospolitej Polskiej z powodu odmowy potępienia, przeproszenia i wypłaty odszkodowań za akcję "Wisła".
Z poważaniem.
Aleksandra Biniszewska,
prezes Fundacji Lwów i Kresy Południowo-Wschodnie
Ewa Szakalicka,
Federacja Organizacji Kresowych
druh Zbigniew Okorski,
prezes Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Warszawie
Do wiadomości:
Prezydium Sejmu RP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Kiedy czytam życiorysy polskich polityków, to za głowę się łapie, że ludzie pokroju:
Tuska, Onyszkiewicza, Geremka zajmują najwyższe, wybieralne stanowiska w państwie polskim.
Michnik, Bauman, Środa, są wyroczniami.
Komuniści pokroju Gierka, Jaruzelskiego osiągają dziś większą popularność niż za czasów PRL.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Szanowny Panie Michale
wczoraj w sejmie rządził Sycz, dzisiaj w Katowicach separatyści od Gorzelnika, koalicjanta PO.
Gorzelik podczas 7. Marszu Autonomii 2013: Widzę wiarę, strach został gdzie indziej [PRZEMÓWIENIE]
RAŚ kontra LOS: Manifestacja w obronie polskości Śląska w Katowicach [ZDJĘCIA]
Podczas gdy kilka tysięcy zwolenników autonomii Śląska maszerowało w
deszczu ulicami Katowic, kilkudziesięcioosobowa grupka przeciwna tej
idei czekała na nich na placu Chrobrego. Manifestację w obronie
polskości Śląska zorganizowała w sobotę Liga Obrony Suwerenności.
Skończyło się na słownych potyczkach i obyło bez większych incydentów.
Obie grupy oddzielał szczelny kordon policji
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Cieszmy się, że mamy taką młodzież, jak w większości wypadków polscy kibice.
Bo przykładu z Wojtusia Fibaka i pań Borysewiczówień brać nie można.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
11. Szanowny Panie Michale
tak było w ubiegłym roku
VI Marsz autonomii - kontrmanifestacja -
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo.
Zygmunt Jan Rumel. po matce poeta po ojcu żołnierz, zamordowany okrutnie przez Ukraińców.
Cześć Jego pamięci
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Szanowny Panie Michale
nasi młodzi czują po polsku.
Kto Cię Rani
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Powtarzajacy się przerażający mnie brak wrażliwości...
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz powiedziała, że podczas wizyty w Chinach, delegacja sejmowa poruszała kwestię praw człowieka i uzyskała "pewien efekt".
Jak oceniła, wizyta w Chinach w terminie 4 czerwca była trudna, ale dawała olbrzymie szanse.
Sejmowa delegacja, na czele z marszałek Kopacz, złożyła wizytę w Chinach na początku czerwca. Z krytyką spotkał się fakt, że polscy posłowie udali się tam 4 czerwca - w rocznicę masakry na placu Tiananmen; z udziału w tym wyjeździe, wycofali się dwaj posłowie PiS: Maks Kraczkowski i Tomasz Latos.
15. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
"ataman sycz ma rację, jego ojciec-bandyta, morderca nie wyrzynał Polaków na Wołyniu tylko na Podkarpaciu.
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
RAŚ powstał za pieniądze sąsiada i moim zdaniem jest finansowany przez Niemcy. Jaki udział w tworzeniu RAS ma Tusk z Sikorskim Komorowskim nie wiem . Wiem, że mają.
Tylko czekać na kolejny plebiscyt, zapominając o Powstaniach Śląskich
Uklony moje najniższe
Góra Świętej Anny, Pomnik czynu Powstańczego:
Można powiększyć
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
17. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Piękny list, tyle, że popychadło milicji obywatelskiej nie przeczyta.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
18. Trwa VII Wołyński Rajd
Trwa VII Wołyński Rajd Motocyklowy
Odwiedzają
miejsca związane z polską historią. Chcą upamiętnić żołnierzy września
1939 roku i ofiary Rzezi Wołyńskiej. Trwa VII Wołyński Rajd Motocyklowy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl