Jeden ze świadków katastrofy nagrał płonący samolot chwilę po wypadku w San Francisco

avatar użytkownika Maryla

Asiana Airlines, lot OZ214 Seul-San Francisco, Boeing 777-200 HL7742 rozbił się przy lądowaniu. Według pierwszych doniesień wszyscy przeżyli. Samolot lądował awaryjnie z powodu pożaru na pokładzie.

 

Jeden ze świadków powiedział telewizji CNN, że widział jak w pewnym momencie w powietrze poleciała duża kula ognia.Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) podaje, że nadal nie jest znana sekwencja zdarzeń, ale wygląda na to, że samolot najpierw lądował, a potem się rozbił.Linie lotnicze Asiana poinformowały, że samolotem leciało 307 osób. Wcześniejsze informacje mówiły o 308 osobach na pokładzie.Południowokoreański dyplomata w San Francisco oznajmił, że w katastrofie zginęła jedna osoba, a 20-30 zostało rannych.Debbie Hersman z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu mówi, że jest zbyt wcześnie, by mówić o jakichkolwiek przyczynach katastrofy.

Agencja Associated Press podaje na Twitterze, że policja, koroner, ani straż pożarna nie potwierdza informacji o ofiarach śmiertelnych.

Jak podaje straż pożarna, zginęły co najmniej dwie osoby, a ok. stu zostało rannych. Według przewoźnika na pokładzie było 16 członków załogi i 292 pasażerów. Katastrofę samolotu Boeing 777-200 potwierdził amerykański urząd lotnictwa cywilnego FAA. Wciąż nie wiadomo, co spowodowało wypadek. Pasażerowie donoszą o tym, że podczas lądowania oderwał się ogon maszyny, po czym wybuchł pożar. Już na pasie lotniska z samolotu wydobywały się kłęby czarnego dymu. Pożar został jednak szybko ugaszony. Tył maszyny jest oderwany, a kadłub jest częściowo wypalony.

 

Lecący z Seulu do San Francisco samolot południowokoreańskich linii lotniczych Asiana Airlines rozbił się podczas lądowania. Zginęły co najmniej dwie osoby, liczba ofiar może wzrosnąć - ok. 10 osób zostało zabranych do szpitala w stanie krytycznym. Wg świadków akcja ewakuacji pasażerów przebiegła bardzo sprawnie. Na zdjęciu: wrak samolotu po zakończeniu akcji gaśniczej

Fot. Marcio Jose Sanchez AP

"Maszyna mogła mieć problemy z wysunięciem podwozia"
Wideo: [2013 Cable News Network inc. All rights reserved] "Maszyna mogła mieć problemy z wysunięciem podwozia"
Na pokładzie było 308 osób Wideo: Reuters Na pokładzie było 308 osób
Szczątki samolotu na płycie lotniska
Wideo: Reuters Szczątki samolotu na płycie lotniska
http://www.tvn24.pl/katastrofa-samolotu-na-lotnisku-w-san-francisco,337950,s.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14235985,San_Francisco__Na_lotnisku_rozbil_sie_boeing_777.html#MT

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Katastrofa Boeinga 777-200

Samolot Boeing 777-200 rozbił się podczas lądowania na lotnisku w San
Francisco. Szczegóły tego wypadku jak na razie nie są znane. Na
pokładzie było 307 osób, w tym 291 pasażerów. Według nieoficjalnych
danych zginęły dwie osoby, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia.
 
Z relacji świadków wynika, że maszyna podchodziła do lądowania pod
niewłaściwym kątem.  Tył Boeinga uderzył o ziemię, co spowodowało
odpadnięcie ogona. Zaraz potem w samolocie wybuchł pożar.
 
Pasażerowie PFL-101 nie mieli tyle szczęścia, co pasażerowie Boeinga
777-200. Według MAK przeciążenia 100g działające na pasażerów PFL-101
spowodowały ich natychmiastowy zgon.
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Według linii lotniczych na

Według linii lotniczych na pokładzie samolotu było 291 pasażerów i 16
członków załogi. Rzeczniczka jednego ze szpitali w San Francisco
powiedziała, że trafiło do niego 10 osób w krytycznym stanie - dwoje
dzieci, sześć kobiet i czterech mężczyzn. W sumie w stanie krytycznym
znajduje się 49 osób. Boeing był rejsowym samolotem
południowokoreańskich linii lotniczych Asiana Airlines.

Przewoźnik podał, że jego samolotem leciało 141 Chińczyków, 77 Koreańczyków oraz 61 Amerykanów.

 

Amerykański urząd bezpieczeństwa poinformował, że nie był to atak terrorystyczny.

Eksperci zajmujący się lotnictwem w rozmowach z amerykańskimi mediami
wskazują, że model samolotu, który uległ katastrofie jest jednym z
najbezpieczniejszych w historii lotnictwa. Kapitan Chesley Sullenberger w
rozmowie ze stacją CBS News zaznacza, że jest to pierwsza w historii
katastrofa B 777, w której zginęli ludzie.

Boeing 777 miał wspaniałe wyniki

- wskazuje również Tom Haueter, emerytowany śledczy amerykańskiego urzędu lotniczego (NTSB).

Ekspert zaznacza, że na tym etapie śledztwa nie należy wykluczać żadnej z przyczyn tragedii.

Wydaje się, że samolot mógł podchodzić zbyt wolno do
lądowania oraz lecieć zbyt nisko, ale nie wiemy ostatecznie nic, bez
przeanalizowania rejestratora parametrów lotu

- dodaje, zaznaczając, że większość katastrof lotniczych ma miejsce w czasie lądowania i startu samolotów.

Na zdjęciach telewizyjnych z lotniska San Francisco widać wrak
samolotu stojący obok pasa startowego. Kadłub samolotu jest wypalony, z
jednej strony widać zjeżdżalnie ewakuacyjne. Pasażerowie wyskakiwali z
wyjść awaryjnych na nadmuchiwane trapy. Na pasie startowym rozrzucone są
elementy samolotu. Wokół samolotu pracują służby ratunkowe.

Lotnisko zostało zamknięte dla ruchu lotniczego.

Według relacji świadków, samolot dotknął pasa startowego,
następnie pojawił się biały dym. Chwilę później słychać było wybuch, po
którym pojawiła się kula ognia.

Elliott Stone lecący samolotem w rozmowie z CNN wskazywał, że w
czasie podchodzenia do lądowania widział asfalt na lotnisku. Wydawało mu
się, że samolot opada ze zbyt dużą prędkością, a kąt zejścia jest zbyt
ostry.

Z relacji Stone'a wynika, że pasażerowie sami otworzyli wyjścia
ewakuacyjne. Część z uciekających pasażerów skakała wprost na płytę
lotniska. Pasażerowie tłoczyli się przy wyjściach ewakuacyjnych.

Jeden z pasażerów, Ben Levy pomagał ludziom wydostać się z maszyny, choć sam doznał poważnej kontuzji - ma połamane żebra.

To było surrealistyczne, wiele osób krzyczało, nie mogąc uwierzyć w to, co się dzieje. Ja również nie mogę w to uwierzyć

- mówił Levy, który na swoim profilu umieścił zdjęcie ludzi
siedzących na swoich bagażach. Na zdjęciu w tle widać dymiący wrak
maszyny.

 

Inny z mężczyzn, który był świadkiem katastrofy zaznacza, że bał się,
że w wypadku zginęło wiele osób. Dodaje, że z lotniska nie było widać,
czy ktoś wychodzi z maszyny.

Byłem szczęśliwy, widząc, że ludzie wydostali się z samolotu

- tłumaczy.

Jeden ze świadków na Twitterze napisał:

Służby ewakuują rannych. Nie czułem się tak od czasu 11 września.

Inny z pasażerów dodaje, że piloci w ostatniej chwili zdaje się chcieli poderwać maszynę wyżej, ale było zbyt późno.

Gdy schodziliśmy do lądowania nagle wszystkie silniki zostały wyłączone, jakby piloci wiedzieli, że nie dadzą rady. A potem już uderzyliśmy i wszyscy wylecieli w powietrze, głowami do sufitu

- tłumaczy pasażer lotu. Zaznacza, że w ogonie, który odpadł od
samolotu znajdowało się kilka miejsc, zajmowanych przez członków załogi.

Jeden z pasażerów, na Twitterze zamieścił zdjęcie części pasażerów opuszczających pokład:

Jak relacjonował w pierwszych słowach, choć od samolotu odpadł ogon,
na pierwszy rzut oka nikomu nic się nie stało. W kolejnych relacjach z
terminala lotniska w San Francisco zwracał uwagę na spokój pasażerów.

Świadkowie, którzy na katastrofę patrzyli z boku wskazują, że do pewnego momentu lądowanie wyglądało zupełnie normalnie.

Do pewnego momentu wszystko szło dobrze. Wyglądało jak zwykłe
rutynowe lądowanie. Ale nagle okazało się, że samolot jest za nisko,
schodzi za szybko

- mówi Dan Glickman, wskazuje, że przy każdym lądowaniu z kół samolotu wydostaje się odrobina białego dymu.

Jednak gdy lądował Boeing 777 widzieliśmy biały pióropusz dymu, potem słychać było wybuch, a pod maszyną pojawiła się kula ognia

- dodaje.

Mężczyzna dodaje, że po uderzeniu o ziemie samolot zaczął się ślizgać.

Byłem zaskoczony, że się nie rozpadł. To było nierealne

- podkreśla.

Inny ze świadków, Danielle Wells na Twitterze napisała:

Byłam świadkiem tej katastrofy od początku do końca. Nie mogę przestać płakać, nie wierzę, w to, co się stało.

Kristina Stapchuck, która upadek B777 widziała z okna innego samolotu
zaznacza, że maszyna kołysała się, a potem odpadł od niej ogon. Z
maszyny wyleciało również wiele innych części. Niemal całe lotnisko
zostało nimi pokryte.

Wyglądało na to, że samolot przesuwał się na brzuchu po całym pasie. To stało się tak nagle

- wskazuje.

Samolot wyleciał z Seulu w sobotę rano. Lot do Kalifornii trwał 10 godzin i 23 minuty.

Unice Bird Rah najpierw poprosiła na Twitterze o modlitwę za ojca,
który był na pokładzie, by niebawem poinformować, że nic mu nie jest i
udostępnić jego pierwsze zdjęcia po katastrofie:

Na miejscu pracuje ekipa Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu pod
kierownictwem szefowej NTSB Deborah Hersman. NTSB w badaniu katastrofy
ma skupić się m.in. na analizowaniu urządzeń pokładowych oraz
konstrukcji samolotu, funkcjonowaniu lotniska, tzw. czynniku ludzkim i
pogodzie.

Jak zaznaczyła Hersman, eksperci muszą "ustalić wszelkie fakty, zanim przekażą jakiekolwiek wnioski".

http://wpolityce.pl/wydarzenia/57425-katastrofa-boeinga-w-san-francisco-...

Relacje z przebiegu katastrofy zabronione? Dziwne zachowanie policji, która uniemożliwia rozmowę z mediami

Na filmie widać, jak jeden z funkcjonariuszy odciąga młodego
chłopaka od dziennikarzy. „Byłeś na pokładzie samolotu”. Więc musisz
milczeć?

Młody chłopak, który relacjonował przebieg zdarzenia dziennikarzom został odciągnięty od mediów przez policję.

Rozmawialiśmy z chłopcem, który był na pokładzie samolotu. Posłuchajmy, co on ma do powiedzenia

- w ten sposób prezenter jednej z telewizji amerykańskich zapowiada relację nastolatka, który był na pokładzie B777.

Na ekranie pojawia się młody chłopak, który opowiada, jak zapamiętał to, co działo się w samolocie. Wokół niego zgromadziło się wielu dziennikarzy, którzy zadają mu pytania.

W tle rozmowy widać szpaler policjantów, którzy wyglądają jakby blokowali wstęp na część lotniska.

W pewnym momencie na filmie słychać:

Byłeś w tym samolocie?

Po czym do chłopaka podchodzi jeden z policjantów wraz z
kobietą w mundurze i odciągają go szybkim i zdecydowanym ruchem od
mediów, tłumacząc mu, że musi pójść z nimi.

Prezenter telewizyjny zaznacza:

Policja odciąga tego młodego człowieka, uniemożliwiając mu kontakty z mediami na tym etapie.

O co w tej sprawie chodzi? Młody człowiek opowiada jedynie o tym co sam widział i przeżył. Dlaczego mu to uniemożliwiono? Czy zachowanie policji nie było nadgorliwością? Czy policja będzie używana do blokowania relacji o tragedii?

Sytuacja i zachowanie policji dziwi, szczególnie, że katastrofa w USA
jest dość dobrze i dokładnie relacjonowana przez świadków wydarzeń,
zarówno za pośrednictwem mediów jak i wielu portali.

  • Katastrofa samolotu. Wstrząsające relacje świadków


     

    Dwie ofiary śmiertelne to nastolatki z Chin, które siedziały w ogonie samolotu.
    Z relacji świadków wynika,
    że maszyna podchodziła do lądowania pod niewłaściwym kątem - jej przód
    był za wysoko. Tył Boeinga uderzył o ziemię, co spowodowało odpadnięcie
    ogona.

    Władze USA poinformowały, że nie ma podstaw, by sądzić, że katastrofa
    była skutkiem ataku terrorystycznego. Wiadomo też, że pilot przed
    podejściem do lądowania nie sygnalizował żadnych problemów. Amerykańskie
    służby lotnicze wszczęły śledztwo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Czarne skrzynki Boeinga 777

Czarne skrzynki Boeinga 777 znalezione. Brakuje silnika. Zobacz WIDEO z miejsca katastrofy

Wielu pasażerów zdołało uciec zanim ogień objął kabinę. W
katastrofie zginęły dwie 16-letnie Chinki, a ponad 180 osób zostało
rannych. 49 z nich jest w stanie krytycznym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wypadek samolotu w San Francisco przypomina lot polskiego samolotu z Panem prezydentem na pokładzie.
W Smoleńsku zginęli wszyscy
W San Francisco tylko jedna osoba.

Jak tu nie mówić o siłach nieczystych nad Smoleńskiem.

Ukłony moje najniższe



Czy te oczy mogą kłamać ?
Dzis wiemy, że tak !

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Szanowny Panie Michale

zginęły dwie osoby, ale jedna pod kołami ratowników, a co z drugą, pokaże sekcja zwłok.
Samolot uderzył o beton, rozpadł się, spalił, a w samolocie nikt nie zginął !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

6. Zginęły tylko dwie osoby,bo na drodze lądowania nie było

smoleńskiej pancernej brzozy....
na szczęście....
serdeczne pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

7. mało tego,samolot uderzając w twarde podłoże

nie rozpadł się w drobny MAK,tak jak w Smoleńsku...pomijam też taki drobiazg....jak skuteczne przeczesanie terenu katastrofy przez służby...każdy centymetr i widział to cały świat...
ciekawe co na to powie smoleński lasek i jego drużyna...?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

8. Katastrofa lotnicza w San

Katastrofa lotnicza w San Francisco - w kokpicie samolotu, który rozbił się przy lądowaniu byli jednak doświadczeni piloci

Pilot Li Dzeong Min ma wylatanych 12 390 godzin, w tym 3 220
godzin na 777, którymi lądował w San Francisco 33 razy. Pilot, który
lądował w sobotę, Li Gang Kug, również jest bardzo doświadczony, ma
prawie 10 tys. godzin za sterami samolotów innego typu, ale tylko 43
godziny za sterami 777 i po raz pierwszy lądował tym samolotem w San
Francisco.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. tak prowadzi sie cywilizowane sledztwo

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Amerykański urząd publikuje

Amerykański urząd publikuje nowe zdjęcia Boeinga 777, który rozbił się w San Fransisco. NASZA GALERIA

NTSB publikuje zdjęcia z miejsca katastrofy. Można dzięki nim
zobaczyć, jakim zniszczeniom uległ B777, spadający z małej wysokości,
przy niskiej prędkości lotu. Wnioski pozostawiamy państwu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

11. wnioski szanowna pani prezes same się proszą

o wyartykułowanie ich....
ale PO co,skoro nie było TU pancernej brzozy
serdecznosci

gość z drogi