NASI I OBCY – W STRONĘ UKŁADU WARSZAWSKIEGO
Aleksander Ścios, pt., 28/06/2013 - 18:11
„Władza nie może się odcinać szyframi i kodami od społeczeństwa”– perorował przed rokiem szef BBN Stanisław Koziej, gdy hakerzy zaatakowali „zabezpieczone przez ABW” strony kancelarii premiera i złamali supertajne hasła „admin” i „admin1”. Koziej najwyraźniej lekceważył wówczas zagrożenie związane z akcją grupy Anonymus i usprawiedliwiał rządzących, że przecież „każdy zostawia te loginy jakie mu zostawiono. A my nie mamy jeszcze świadomości życia w cyberprzestrzeni”. Gdy w marcu br. haker-filantrop dokonał kolejnego włamania do sieci kancelarii premiera, kancelarii prezydenta, MON i MSZ, BBN również nie wykazało niepokoju, a w wydanym komunikacie stwierdzono jedynie, iż "Kancelaria Prezydenta RP jest świadoma incydentu informatycznego związanego z bezpieczeństwem sieci teleinformatycznej KPRP”.
Jakże inną reakcję szefa BBN mogliśmy zobaczyć przed kilkoma dniami, gdy światowe media obiegły „rewelacje” rozgłaszane przez Edwarda Snowdena - pracownika CIA, najprawdopodobniej zwerbowanego przez chiński wywiad. Koziej zapytany - jak chronione są w internecie instytucje państwowe, przytoczył przykład zeszłorocznych protestów przeciwko ACTA i stwierdził -"Okazało się wówczas, że nie ma większych kłopotów z buszowaniem w cyberprzestrzeni wszystkich instytucji państwowych. Co więcej, zabezpieczenia przed włamaniami na te strony okazały się bardzo słabe". Zdaniem Kozieja "dla uporządkowania działań potrzebne jest przyjęcie cyberstrategii państwa, która nakreśli priorytety i wskaże skoordynowane kierunki działania instytucji. W cyberprzestrzeni nie może być działów administracji rządowej" – podkreślił minister i zapowiedział, że BBN ma plany, by rozpocząć prace nad taką strategią.
Mogłoby się wydawać, że w ocenie prezydenckiego urzędnika, ataki hakerów na strony rządowe oraz włamania do skrzynek ministerialnych niosą mniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa III RP niż program amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa. Swoją obecną reakcję Koziej tłumaczy nam jednak troską o …dobro obywateli. „Zwykli obywatele są zupełnie bezbronni w internecie i nie zdają sobie sprawy ze skali zagrożeń takich jak PRISM” – podkreśla szef BBN.
Przyznaję, że ja również nie wiem - jakież to zagrożenia dla polskich użytkowników sieci płyną z programu PRISM i co mają z nim wspólnego „zwykli obywatele”? Z pewnością jednak gen. Koziej potrafi dostrzec „skalę zagrożeń” ze strony amerykańskiego wywiadu. Jako żołnierz I Zarządu Sztabu Generalnego LWP, członek egzekutywy PZPR i uczestnik kursu GRU, brał przecież udział w opracowaniach planu ataku wojsk Układu Warszawskiego na państwa NATO. Znamy też jego ocenę działań płk Ryszarda Kuklińskiego. Szef BBN uznał, że „współpraca z obcym wywiadem jest czymś nie do zaakceptowania. Sprawa płk Kuklińskiego przez następne pokolenia nie będzie możliwa do jednoznacznej oceny. Będzie ciągle rozpięta między bohaterstwem i zdradą.”
Postawę Kozieja celnie scharakteryzował wówczas śp. Jacek Kwieciński, w „Gazecie Polskiej” z 23.02.2011 r - „To Koziej pracował na rzecz zniewalającego nas obcego mocarstwa, to jego postawa była ewidentnie zdradziecka wobec Polski. „Obcy wywiad” to było GRU. […]Dla Kozieja „obcych” uosabiali Amerykanie, a „swoich, naszych” „sojusznicy” z Układu Warszawskiego, zarządzanego z Moskwy”.
Echa tego podziału są najwyraźniej wciąż żywe, bo reakcja prezydenckiego ministra na „rewelacje” Snowdena i troska o obywateli rzekomo zagrożonych amerykańską inwigilacją, są czymś niespotykanym w państwie należącym do NATO. Zastanawiające jest również, że ani Koziej ani inni „eksperci od bezpieczeństwa” nie dostrzegali podobnych zagrożeń, gdy przed rokiem pojawiły się doniesienia o projekcie „CleanIT”, finansowanym przez Komisję Europejską. Chodzi o projekt współpracy rządów państw UE i firm obsługujących sieć internetową. Celem ma być „walka z terroryzmem”, prowadzona poprzez zastosowanie tzw. dobrowolnych środków kontrolowania aktywności użytkowników. Dostawcy usług internetowych, kierując się wytycznymi KE oraz „własnymi zasadami i etyką biznesu” zostali zobowiązani do aktywnego nadzorowania klientów oraz blokowania i filtrowania treści, które sami uznają za kontrowersyjne.
O tym, że „CleanIT” został wprowadzony, nie musimy nawet wiedzieć. Oparty o tzw. koncepcję samoregulacji, projekt nie trafi pod obrady lokalnych parlamentów i nie będzie tematem publicznych debat. By go zastosować wystarczy dobrowolne porozumienie stron: rządu oraz firm dostarczających usługi internetowe. Ponieważ „Czysty Internet” powiela rozwiązania wspierane przez grupę CEO Coalition, można mieć pewność, że przedsiębiorstwa tworzące tę grupę, przyjmą go bez sprzeciwu. W CEO Coalition znajdziemy zaś największe firmy branży IT, m.in.: Apple, Facebook, Google i Microsoft. Wprowadzenie „CleanIT” oznacza więc globalną cenzurę sieci i inwigilację milionów użytkowników – nie za sprawą nadzorowanego przez sądy wywiadu „obcego mocarstwa” lecz przez prywatne firmy, działające według „własnych zasad”. Warto wspomnieć, że pomysły unijnych komisarzy były wzorowane na rosyjskiej ustawie federalnej z grudnia 2010 - o ochronie dzieci przed informacjami szkodliwymi, której nazwa nie ma nic wspólnego z intencjami i posłużyła jako parawan dla wprowadzenia ścisłej kontroli społeczności internetowej. Ustawa umożliwiła m.in. stworzenie rejestru, do którego wpisano domeny i adresy sieciowe zawierające treści zakazane. Podobny rejestr próbował wprowadzić niedawno rząd Donalda Tuska, a rekomendacje do tworzenia takich wykazów znajdziemy w projekcie „CleanIT”.
Gen. Koziej wydaje się mało wiarygodny w roli obrońcy wolności i stronnika dialogu ze społeczeństwem, zaś straszenie nas groźbą amerykańskiej inwigilacji wygląda na pretekst do rozbudowy systemu nadzoru internetu. Wywołana przez „rewelacje” Snowdena histeria może być wykorzystana do wprowadzenia kolejnych ograniczeń, w ramach nieustającej „walki z cyberterroryzmem” – pojęciem szczególnie pojemnym dla kremlowskich i brukselskich komisarzy. Jest ono równie chętnie używane przez rodzimych „ekspertów od bezpieczeństwa” i w czasie ostatnich lat było wielokrotnie wykorzystane do rozbudowy uprawnień służb specjalnych oraz przeforsowania pierwszej inicjatywy legislacyjnej Bronisława Komorowskiego - noweli ustawy o stanie wojennym. Wprowadzono tam pojęcie „cyberprzestrzeni”- tak niedookreślone i nieprecyzyjne, że zdaniem sejmowego eksperta, prof. Andrzeja Szmyta stanowiło ono „zbitkę pojęciową”, w której brak ścisłej definicji grozi „konsekwencjami w sferze praw i wolności człowieka i obywatela”. Dzięki tej noweli, lokator Belwederu uzyskał prawo wprowadzenia stanu wyjątkowego, m.in. „w sytuacji szczególnego zagrożenia […] spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni”.
Najnowszym projektem ośrodka prezydenckiego, realizowanym przez MON, jest supertajne Narodowe Centrum Kryptologii, na którego czele postawiono Krzysztofa Bondaryka. Nazwa trochę na wyrost, bo NCK ma zająć się m.in. budową systemów i doskonaleniem technik monitorowania internetu oraz wszelkich transmisji i połączeń, również szyfrowanych. Niewykluczone, że tam właśnie powstaną systemy inwigilacji „zwykłych obywateli”, wzorowane na doświadczeniach rosyjskich. W marcu br. gen. Koziej podpisał bowiem w Moskwie plan współpracy między BBN i Aparatem Rady Bezpieczeństwa FR, w którym „sprawy cyberbezpieczeństwa” i wymiany doświadczeń w tej dziedzinie zajmują czołowe miejsce. Ponieważ NCK ma także „odpowiadać na najnowsze cyber zagrożenia”, do których - za sprawą szefa BBN musimy zaliczyć działania amerykańskiego wywiadu, może się okazać, że nowa służba stanie się wkrótce pionierem w procesie reaktywacji Układu Warszawskiego.
Artykuł opublikowany w nr 26/2013 Gazety Polskiej.
- Aleksander Ścios - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. bezpieczeństwo Polski....w tych rekach
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego odpowiedzialny za bezpieczeństwo cybernetyczne niedawno zaczął używać portalu społecznościowego, Twitter. Dziś na tym serwisie (ku uciesze użytkowników) całkiem na serio umówił się na wywiad… z fałszywą, satyryczną stacją TVN48.
Na Facebooku i Twitterze od blisko 3 lat działa satyryczny profil internetowy TVN48. Dziś administratorzy postanowili zażartować z gen. Stanisława Kozieja. „Zgodzi się Pan na wywiad jutro u nas?” - zapytali szefa BBN. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. „Jutro od 10:00 do 20:00 nie będzie mnie w Warszawie. Kontakt na rzecznika pras. BBN” - napisał publicznie na swoim profilu gen. Koziej.
http://niezalezna.pl/42948-wpadka-gen-kozieja-umowil-sie-na-wywiad-z-nie...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ...
:))
Selka
3. Jeśli koziejowa armia nie będzie mogła bronić się na polu walki,
to chociaż stanie murem w cyberprzestrzeni...
aby całą mocą zdławić wolność słowa i niezależność przekonań w Twitterze
michael
4. Głos Rosji z satysfakcją zamieszcza kolejne info
Assange: WikiLeaks wie, gdzie przebywa Snowden
Przedstawiciele
WikiLeaks wiedzą, gdzie obecnie przebywa Edward Snowden – powiedział
założyciel witryny internetowej Julian Assange. „Sytuacja Snowdena jest
bardzo skomplikowana, dlatego nie mogę bezpośrednio powiedzieć, co się
teraz dzieje” – powiedział on w wywiadzie dla amerykańskiej stacji
telewizyjnej ABC. →
Skala inwigilacji internetu w Niemczech i Iraku jest porównywalna
Skala
inwigilacji internetu w Niemczech przez amerykańską Agencje
Bezpieczeństwa Narodowego może być znacznie większa niż wcześniej
sądzono. →
Niemcy domagają się od USA wyjaśnień w sprawie podsłuchów
Ministerstwo
Sprawiedliwości Niemiec zażądało od Stanów Zjednoczonych
natychmiastowych wyjaśnień w sprawie napływających informacji o tym, że
amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego założyła podsłuchy w
biurach Unii Europejskiej w Waszyngtonie i Nowym Jorku. →
Francja zażądała od USA wyjaśnień w sprawie podsłuchów
W
niedzielę szef MSZ Francji Laurent Fabius zażądał od amerykańskich
władz wyjaśnień odnośnie doniesień mediów o tym, że Agencja
Bezpieczeństwa Narodowego umieściła podsłuchy w biurach Unii
Europejskiej w Waszyngtonie i Nowym Jorku. →
Ex-KGB-ista
wyszkoli BBN? Przedstawiciele Biura jadą na spotkanie szkoleniowe do
Władywostoku. Gospodarz - b. oficer KGB w 2006 r. oskarżał polskie
służby
Delegacja Biura Bezpieczeństwa Narodowego weźmie udział w
międzynarodowym spotkaniu wysokich przedstawicieli ds. bezpieczeństwa w
Rosji. Czyżby była to kolejna - po PKW - polska instytucja, która
pobiera nauki od Rosjan?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. MSZ Rosji potwierdza, że
MSZ Rosji potwierdza, że Snowden poprosił o azyl polityczny
Dyżurny
konsul punktu konsularnego MSZ Rosji na moskiewskim lotnisku
Szeremietiewo, Kim Szewczenko, potwierdził, że były pracownik CIA Edward
Snowden wystąpił o azyl polityczny w Rosji. →
W Rosji zaproponowano, by przyznać Snowdenowi Nagrodę Nobla
Deputowany
do Rosyjskiej Dymy Państwowej, Aleksandr Sidiakin, uważa, że były
pracownik CIA, Edward Snowden zasługuje na Nobla. „Uważam, że Snowden
jest największym pacyfistą. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Snowden może zostać w Rosji
Snowden może zostać w Rosji
Demaskator amerykańskiego wywiadu Edward Snowden poprosił o azyl
polityczny w Rosji oraz w innych krajach, w tym w Polsce. Informacja o
tym pojawiła się na stronie WikiLeaks. →
Były pracownik Centralnej Agencji Wywiadowczej Edward
Snowden zwrócił się do władz rosyjskich z prośbą o zapewnienie mu azylu
politycznego. Przez swojego adwokata przekazał zestaw dokumentów do
wydziału konsularnego MSZ w moskiewskim porcie lotniczym
„Szeremietiewo”. Konsul przekazał dokumenty do wyższej instancji.
Podanie bez wątpienia zostanie rozpatrzone. Jednak nie jest to łatwa
sprawa. Ale generalnie nie ma przeszkód do pozytywnej odpowiedzi ze
strony rosyjskiej. Jest tylko jeden warunek, poinformował w przededniu
Władimir Putin.
Jeśli
zechce on tutaj zostać, to jest jeden warunek: powinien on zakończyć
swoją działalność nakierowaną na to, żeby wyrządzić szkodę naszym
amerykańskim partnerom, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi w moich ustach.
Poza
tym Snowden oświadczył, że zastrzega sobie prawo do dalszego
publikowania poufnych informacji, której „poznanie leży w interesie
społeczności”. Taki wariant rozwoju wydarzeń Władimir Putin także
przewidział.
Ponieważ on (Snowden) czuje się obrońcą praw człowieka i bojownikiem o
prawa człowieka i sądząc po wszystkim, nie ma on zamiaru tego
zaprzestawać. Dlatego powinien wybrać dla siebie kraj pobytu i tam się
udać. Kiedy to się stanie, tego niestety nie wiem.
Prawdopodobnie
Edward Snowden także przygląda się tej kwestii. 2 lipca WikiLeaks
opublikował listę krajów, w których Snowden poprosił o azyl polityczny.
Oprócz Rosji to Austria, Brazylia, Boliwia, Niemcy, Wenezuela, Irlandia,
Indie, Włochy, Hiszpania, Kuba, Chiny, Nikaragua, Holandia, Norwegia,
Polska, Finlandia, Francja, Szwajcaria. Jak napisano na stronie, nie
jest to pełna lista.
Jak widać, w tym wykazie jest
szereg europejskich sojuszników USA. Jednak teraz nie ma w tym nic
dziwnego. Po tym jak Snowden poinformował o tym, że amerykańskie służby
specjalne śledziły główne osobistości Unii Europejskiej na ich
terytorium, między USA a Europą wybuchł poważny skandal. Nie wykluczone,
że teraz w ramach wdzięczności któryś z krajów Unii Europejskiej
przyjmie Snowdena. We Francji niektórzy członkowie rządu i liderzy
partii żądają od prezydenta Hollande’a zapewnienia azylu politycznego
byłemu agentowi.
Były techniczny specjalista CIA
Edward Snowden w maju tego roku poleciał do Hongkongu, gdzie wydał serię
demaskujących oświadczeń, jak amerykańskie służby specjalne obserwują
obywateli innych krajów na całym świecie. W szczególności agenci
Centralnej Agencji Wywiadowczej uzyskali dostęp do serwerów największych
firm internetowych i podsłuchiwali miliony połączeń telefonicznych. 23
czerwca Snowden przybył z Hongkongu do Moskwy. Od tej pory znajduje się w
strefie tranzytowej portu lotniczego „Szeremietiewo”. USA żądają, żeby
Snowden wrócił do ojczyzny i stanął przed sądem. Za zdradę grozi mu kara
śmierci.
Kreml: Wydanie Snowdena USA nie jest możliwe
Wydanie
byłego pracownika CIA Edwarda Snowdena Stanom Zjednoczonym nie jest
możliwe – oświadczył sekretarz prasowy rosyjskiego prezydenta, Dmitrij
Pieskow. Wyjaśnił on, że ekstradycja nie jest możliwa dlatego, że w USA
stosowana jest kara śmierci. →
Snowden już nie ubiega się o azyl w Rosji
Były
pracownik CIA Edward Snowden zrezygnował z zamiaru ubiegania się o azyl
w Rosji po wczorajszym wystąpieniu Władimira Putina – oświadczył
rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow. →
Amerykanie szpiegowali Polskę? Sikorski: Chcemy wyjaśnień
- Będziemy domagać się wyjaśnień co do aktywności Amerykańskiej
Agencji Bezpieczeństwa (NSA) wobec Polski i Unii Europejskiej -...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl