Połowy tygodnia (20.)
tu.rybak, sob., 18/05/2013 - 20:22
Zeszły tydzień poświęciliśmy polityce fiskalnej rządu. Dokładniej mówiąc my poświęciliśmy pieniądze, a ci z rządu je przepuścili.
Elementy polityki monetarnej widoczne były i w tym tygodniu. Z zestawień o zarobkach ekipy rządzącej wynikają ciekawe rzeczy. PO pierwsze minister Nowak przypomniał sobie o jednym zegarku. Inni mają większe rzeczy - z reguły mieszkania pod wynajem. Po trzy a nawet pięć lub siedem. Biedaki tak sobie dorabiają. Nawet premier Tusk dorabia sobie wynajmując czym przelicytował swojego ministra Grasia co to dorabiał u Niemca na dozorcostwie.
Ciekawsze są wyniki oświadczenia majątkowego prezydenta Gdańska Adamowicza. Jak mu podliczyli zarobki z ostatnich lat, to ich suma nijak nie składa się na zakupione mieszkania i oszczędności. Miejsce takiego cudotwórcy to albo więzienie albo ministerstwo finansów. I w ten sposób doszliśmy do rekonstrukcji rządu.
Całkiem uczciwa rekonstrukcja rządu polegać powinna na wsadzeniu ich wszystkich do więzienia. Ale to będzie rekonstrukcja obywatelska, czyli typowa gra w komórki do wynajęcia. Bez żadnego znaczenia.
Istnieje duża grupa ludzi, która przejęła się zapowiedzią zmian w rządzie. Nic ich nie łączy oprócz nadziei.
Pierwsi - zwolennicy Tuska - muszą być wpatrzeni, bo innej nadziei nie mają. Plotą więc dyrdymały o mądrości premiera i zmianach po połowie roku.
Drudzy - dawni zwolennicy Tuska - mają nadzieję na powrót do władzy. Tu kluczową nadzieją popisał się Gowin TZW. Konserwatysta. Otóż ma on nadzieję na powrót Schetyny.
Trzeci - pracownicy mediów rządowych - mają nadzieję po zmianach na zachowanie stanowisk, więc muszą szybko się uwiarygodnić i powoli zaczynają flekować premiera.
Czwarci - publicyści opozycyjni - mają nadzieję na koniec władzy PO i wielki powrót PIS. To amatorzy bez znajomości historii - nie pamiętają, że po Jaroszewiczu (3344 dni premierostwa) byli Babiuch (188), Pińkowski (171) i Jaruzelski (1729 i stan wojenny). Tusk pełni już swoją funkcję 2010 dni i chociaż historia szybko go zmiecie, to zanim PIS dojdzie do władzy będziemy musieli przejść co najmniej raz spektakl pt. walka z wypaczeniami...
Elementy polityki monetarnej widoczne były i w tym tygodniu. Z zestawień o zarobkach ekipy rządzącej wynikają ciekawe rzeczy. PO pierwsze minister Nowak przypomniał sobie o jednym zegarku. Inni mają większe rzeczy - z reguły mieszkania pod wynajem. Po trzy a nawet pięć lub siedem. Biedaki tak sobie dorabiają. Nawet premier Tusk dorabia sobie wynajmując czym przelicytował swojego ministra Grasia co to dorabiał u Niemca na dozorcostwie.
Ciekawsze są wyniki oświadczenia majątkowego prezydenta Gdańska Adamowicza. Jak mu podliczyli zarobki z ostatnich lat, to ich suma nijak nie składa się na zakupione mieszkania i oszczędności. Miejsce takiego cudotwórcy to albo więzienie albo ministerstwo finansów. I w ten sposób doszliśmy do rekonstrukcji rządu.
Całkiem uczciwa rekonstrukcja rządu polegać powinna na wsadzeniu ich wszystkich do więzienia. Ale to będzie rekonstrukcja obywatelska, czyli typowa gra w komórki do wynajęcia. Bez żadnego znaczenia.
Istnieje duża grupa ludzi, która przejęła się zapowiedzią zmian w rządzie. Nic ich nie łączy oprócz nadziei.
Pierwsi - zwolennicy Tuska - muszą być wpatrzeni, bo innej nadziei nie mają. Plotą więc dyrdymały o mądrości premiera i zmianach po połowie roku.
Drudzy - dawni zwolennicy Tuska - mają nadzieję na powrót do władzy. Tu kluczową nadzieją popisał się Gowin TZW. Konserwatysta. Otóż ma on nadzieję na powrót Schetyny.
Trzeci - pracownicy mediów rządowych - mają nadzieję po zmianach na zachowanie stanowisk, więc muszą szybko się uwiarygodnić i powoli zaczynają flekować premiera.
Czwarci - publicyści opozycyjni - mają nadzieję na koniec władzy PO i wielki powrót PIS. To amatorzy bez znajomości historii - nie pamiętają, że po Jaroszewiczu (3344 dni premierostwa) byli Babiuch (188), Pińkowski (171) i Jaruzelski (1729 i stan wojenny). Tusk pełni już swoją funkcję 2010 dni i chociaż historia szybko go zmiecie, to zanim PIS dojdzie do władzy będziemy musieli przejść co najmniej raz spektakl pt. walka z wypaczeniami...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Rybaku
i to mnie najbardziej przeraża " zanim PIS dojdzie do władzy będziemy musieli przejść co najmniej raz spektakl pt. walka z wypaczeniami." A jest to niestety całkiem realny scenariusz. W każdym razie szykują się do niego już nie od dzisiaj.
Utrzymac stan posiadania jak najdłużej, a potem... chocby potop, bo przecież wg nich to brukselscy urzednicy będą nami rządzić.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Rybaku
no prosze, zaprzyjaźnione media już podsuwają lemingom, co maja mysleć. Rekonstrukcja.. czyli trwanie układu.
zrekonstruował rząd – wynika z badań przeprowadzonych przez TNS na
zlecenie „Panoramy”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @szanowny Rybaku do Twojej sieci
warto dorzucić jeszcze jedną "grubą rybę".... wściekłego prezesa PSLu..i jego super mowę
do dziennikarki TVN 24...to jest dopiero POłow...
serdeczności Niedzielne...:)
gość z drogi