10 maja 2013 Mojemu Prezydentowi i tym,których już nie ma z nami...

avatar użytkownika gość z drogi

Dobrego Dnia,Dobrego Wszystkim... :)

fragment z książki  "Obrączki" str 37:

    : Na Krakowskim Przedmieściu płoną setki tysięcy zniczy,ludzie klękają na chodnikach i modlą się na głos,trzymajac się za ręce.

Ulica tonie w kwiatach .Polacy stoją w długiej  kolejce ,by wpisać się do księgi kondolencyjnej.

    "Mamo ,czy pan prezydent nazywał się  KATYŃSKI? Lech Katyński ? - pyta jakieś dziecko.

Zapada cisza - pierwsze skojarzenie  jest przerażajace .... Nagle stojący obok uśmiechają się

i biją brawo "Lech Katyński- świetny skrót myślowy !Jak jakiś wielki wielki wódz historyczny ,na przykład Aleksander Macedoński " - podsumowywuje starszy mężczyzna.

            Ludzie różnie komentują przyczyny wypadku.Pojawiają się oparte na domysłach i plotkach głosy o zamachu lub tuszowanym przez stronę rosyjską błedzie obsługi lotniska...."

                       Drodzy NIEOBECNI,szanowny Prezydencie Profesorze Lecku Kaczyński,mój Prezydencie

nie zapominamy o WAS

Dzisiaj kolejny raz zapalimy znicze ,kolejny raz pochylimy głowy przed ołtarzami a wraz z nami pochylą je towarzyszące nam Sztandary...

3 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pani Gość z Drogi



Szanowna Pani Zofio,

Nasz Prezydent,

profesor Lech Aleksander Kaczyński wraz z małżonką Marią z Mackiewiczów

byli Polakami, ludźmi dobrymi wierzącymi w tego samego Boga, który ochrzcił twórce Państwa Polskiego Mieszka I

Oboje i większość towarzyszących Im osobistości są w Niebie.
U naszego Pana Boga

Wyrazy ubolewania


                              >

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. Panie Michale,serdecznie dziękuje za ZNICZ

i słowa o Naszej Parze
ostatni wybryk człowieka podobno z PO przypomina ,że my Polki i Polacy mamy w śród nas nie tylko szaleńców chorych z nienawiści ,jak morderca jak Cyba z PO,ale i inspirowanych przez "kogoś "
ludzi typu,jak ten z siekierą pod Wawelem...
ciekawe na kogo była ta siekiera...?

Jeszcze raz serdecznie dziękuje Panu ,za WSZYSTKO :)
i z a PONARY ,również...
serdecznie pozdrawiamy...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

3. każdego dziesiatego palę świeczki za Wielkich Nieobecnych

i staram sie sobie ich przypominać...ale dzisiaj chciałabym podzielić się wspomnieniami z tamych dni zapisanymi wtedy ,ku pamięci...
ku pamięci też pani śp Mari Fieldorf ,córki Augusta Emila Fieldorfa ps Nil,
a oto fragment rozmowy z nieżyjącą już panią Marią"właśnie pojawiły się w Internecie dokumenty dotyczące Katynia,podobno z samego rozkazu prezydenta Rosji,co przekazujące tę informację stacje telewizyjne określają jako dowód na zacieśnienie stosunków polsko-rosyjskich,,,
/odpowiada pani Maria/
'kopiowane dokumenty nie są niczym nowym,bo my je wszystkie mamy - po za tym jest pytanie,czy one są autentyczne/../
Te rewelacje podawane przez TVN24 maja raczej przywrócić stacji utraconą po katastrofie smoleńskiej popularność i odwrócić uwagę od sprawy zasadniczej - wyjaśnienia przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu/.../Dlaczego nasze służby nie były na lotnisku przed wylądowaniem tupolewa,przecież na jego pokładzie
znajdowało się tyle ważnych osobistości,z głową państwa na czele! To było poważne zaniechanie działań,które powinny były zostać podjęte...

i jeszcze TO

"Czy ma pani jakieś osobiste wspomnienia ze spotkania z prezydentem Lechem Kaczyńskim...?
Prezydent wręczał mi przyznany mojemu ojcu
Order Orła Białego
Chciałabym tu przypomnieć,że przyznaniu tego odznaczenia sprzeciwiali się panowie

 Bartoszewski,Geremek,i Mazowiecki

Prezydent jednak nie ugiął się pod ich presją i podjął decyzję o pośmiertnym uhonorowaniu mojego ojca,którego grobu nie odnaleziono do dziś...."

 

“Marzy mi się Polska, której aparat sprawiedliwości jest czysty i godny najwyższego szacunku i zaufania”. 
Maria Fieldorf-Czarska, córka legendarnego generała Augusta Emila Fieldorfa “Nila”, wypróbowany przyjaciel “Naszego Dziennika”, nie żyje"
za Bibułą pl
 
Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 22 listopada 2010, Nr 272 (3898) (" Nie doczekała procesu oprawców ojca")
  Oni już się spotkali i wiedzą wszystko.,my musimy jeszcze poczekać...


gość z drogi