"Starsi bracia w wierze" to przekłamanie słów bł. Jana Pawła II

avatar użytkownika Krzysztofjaw
Przedstawiam znaleziony w sieci wywiad, który - wedle mnie - warty jest poznania i głębszej refleksji... i to pomimo, że był przeprowadzony ponad trzy lata temu...

-----------------------------

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, konsultorem Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, rozmawia Irena Świerdzewska 

Jak przyjął Ksiądz Profesor słowa redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano” Giovanniego Marii Viana, że nazywanie Żydów naszymi „starszymi braćmi” jest już nieaktualne? 
Z satysfakcją i wielką ulgą, bo to ważny element samoświadomości chrześcijańskiej. Wyrażenie Jana Pawła II „starsi bracia” wypowiedziane w 1986 r. w synagodze rzymskiej, doprecyzowane potem jako „starsi bracia w wierze”, wymagało od początku bardzo ostrożnego stosowania. Problem w tym, że wypaczono przekład tych słów z włoskiego na inne języki, w tym również na polski i wielokrotnie zafałszowywano ich rozumienie. Chociaż wiele razy w ciągu kilkunastu ostatnich lat postulowałem i prosiłem, także w rozmowie z ks. Adamem Bonieckim, ówczesnym redaktorem naczelnym polskiego wydania „L’Osserwatore Romano”, żeby te słowa papieża podawać we właściwym brzmieniu, te nawoływania pozostawały bez odzewu. Dobrze się więc stało, zwłaszcza w kontekście zapowiadanej wizyty Benedykta XVI w tej samej synagodze rzymskiej, w której przemawiał Jan Paweł II, że pojawiło się oficjalne i tak potrzebne doprecyzowanie. 

Skąd wzięło się to wypaczenie? 
W przemówieniu w synagodze rzymskiej Jan Paweł II powiedział: „Religia żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób «wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”. W przekładach tego przemówienia wyrzucono słowa „w pewien sposób”, na skutek czego formuła stała się bezwarunkowa. I to jest właśnie ów wielki teologiczny błąd, który oznacza poważne zafałszowanie wypowiedzi papieskiej i wypaczenie samych podstaw teologicznych relacji chrześcijańsko-żydowskich. 

Jakie skutki niosło bezwarunkowe określanie Żydów jako naszych „starszych braci”?
Współczesny judaizm, czyli judaizm rabiniczny bądź talmudyczny, jest traktowany przez większość chrześcijan, co gorsza przez wielu teologów chrześcijańskich, jako religia Starego Testamentu. Sądzą oni, że współczesna religia żydowska jest kontynuacją religii biblijnego Izraela. W związku z tym twierdzą, że stanowi proste przedłużenie wiary i pobożności Starego Testamentu, co sprzyja traktowaniu chrześcijaństwa jako swoistej na nim narośli. Tymczasem, o czym doskonale wiedzą Żydzi, a często nie chcą wiedzieć teologowie chrześcijańscy, współczesny judaizm nie jest zwyczajną kontynuacją religii biblijnego Izraela! Na jej glebie wyrosły dwie religie: ta, która uznała Jezusa za Mesjasza, czyli chrześcijaństwo, oraz ta, która tego nie uczyniła i w dużej mierze ukształtowała się w konfrontacji z chrześcijaństwem, czyli judaizm rabiniczny. Dość paradoksalnie judaizm rabiniczny okrzepł i rozwinął się już po zaistnieniu chrześcijaństwa, a także w opozycji do niego. Ten paradoks historyczny ma ogromne konsekwencje teologiczne. Obie religie polegają na Starym Testamencie i w równym stopniu nie mogą się bez niego obyć! Dziedzictwo biblijnego Izraela to nie tylko dziedzictwo żydowskie, lecz w najpełniejszym tego słowa znaczeniu także dziedzictwo chrześcijańskie. Bezwarunkowe uwypuklanie „starszeństwa” wyznawców judaizmu prowadzi do zupełnego wydziedziczenia wyznawców Chrystusa z tej życiodajnej gleby, jaką również dla nas stanowi Stary Testament.

W grę wchodzą też inne przesłanki. „Starsi bracia” oraz „starsi bracia w wierze” to dwa wyrażenia, które weszły do obiegu podczas pontyfikatu Jana Pawła II, lecz nie miały precedensu w wielowiekowym nauczaniu Kościoła. Powstaje pytanie: jakie są ich źródła oraz jak należy je poprawnie rozumieć? Znamienne, że im mocniej katolicy wskazywali, że wyznawcy judaizmu są naszymi „starszymi braćmi”, tym mocniej oni odżegnywali się od tej formuły. Nie znam nikogo reprezentatywnego po stronie żydowskiej, kto by głośno i z równą siłą przyznawał, że chrześcijanie są „młodszymi braćmi” żydów. Ta powściągliwość wynika przede wszystkim z utrwalonego żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo, które nadal pozostaje bardzo nieprzychylne. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest fakt, że w ujęciu żydowskim nie traktuje się chrześcijan jako bratnich wyznawców wiary w jedynego Boga. Tego spojrzenia nie wolno lekceważyć, bo jeżeli formuła tak chętnie powtarzana przez część chrześcijan ma istotne znaczenie teologiczne i ma służyć zbliżeniu wyznawców obu religii, to powinna być dobrze zrozumiana, zaakceptowana i upowszechniana przez obie strony. 

Czy ostatnie stwierdzenia mogą osłabić dialog z judaizmem?
Zbliżenie z Żydami i ich religią nie może polegać na prawieniu tanich komplementów, ani tym bardziej na ignorancji czy wypaczaniu nauczania chrześcijańskiego. Musi polegać na prawdzie! W przeciwnym wypadku nie przynosi pożytecznych rezultatów, a tylko deformację, która w naszych czasach stanowi przejaw judaizacji chrześcijaństwa, równie niebezpiecznej jak tendencje judaizujące, które miały miejsce w pierwszych wiekach, zwalczane przez Ojców Kościoła oraz apologetów i pisarzy wczesnochrześcijańskich. W tym miejscu warto przytoczyć słowa św. Ignacego z Antiochii: Jest rzeczą bezsensowną mówić o Jezusie Chrystusie i zarazem żyć po żydowsku, ponieważ to nie chrześcijaństwo przyjęło judaizm, lecz judaizm chrześcijaństwo, w którym zgromadzili się wszyscy ludzie wierzący w Boga” („List do Magnezjan”, VIII, 3).
Myślę, że wyznawcy judaizmu usłyszeli w podanym doprecyzowaniu coś bardzo ważnego: są naszymi braćmi, podobnie jak wszyscy inni ludzie, aczkolwiek braterstwo z wyznawcami judaizmu ma dla nas aspekty szczególne i wyjątkowe. Właśnie dlatego trzeba prawidłowo ustalić, na czym dokładnie ono polega, co oznacza, a także co z niego wynika. Należy też podkreślić, że „stwierdzenie braterstwa” nie może być deklaracją jednostronną. Wtedy jesteśmy naprawdę braćmi, kiedy obie strony mówią o braterstwie, uznają je oraz wspólnie umacniają i budują.

----------------------------------
Źródło: http://sanctus.pl/index.php?module=aktualnosci&id=1479 na podstawie: "Idziemy" nr 43/2009

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

5 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Krzysztof Jaf

Szanowny Panie Krzysztofie,

Bardzo dobrze, że Pan to wyjaśnił, bo oni już nam po głowie skaczą.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

2. Szanowny Panie Michale,

Ano skaczą nam po głowie, skaczą a my jacyś tacy bezbronni jesteśmy. Dlatego warto słuchać mądrych ludzi i mądrych Polaków...

Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski jest jednym z nielicznych kapłanów jasno mówiących prawdę o współczesnych Żydach i ich relacji z chrześcijaństwem. Polecam znalezienie niektórych jego wykładów na youtube. Dla przykładu:


1) http://www.youtube.com/watch?v=HcSCTzuq0DA

2) http://www.youtube.com/watch?v=Nm19MIzszdM

Pozdrawiam serdecznie

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika guantanamera

3. To jest

fascynujący temat! Oczywiście ma rację ks Waldemar Chrostowski. Ale Jan Paweł II wypowiadając tamte słowa podjął niezwykłą próbę - zawrócenia "starszych braci" z drogi, na której stali się czymś w rodzaju "żywej skamieliny". To do nich skierowane były te słowa i myślę, że chciał ich poruszyć, postawić niewypowiedziane pytanie: - Dlaczego to się tak potoczyło? Dlaczego ten stan trwa do dzisiaj? Przecież wierzymy w Jedynego Boga. Przecież oczekiwaliście Mesjasza... Dlaczego więc odrzucacie Jego Syna, który jest Mesjaszem... Kiedyś byliśmy na tej samej drodze, a teraz ...

avatar użytkownika Maryla

4. To świadectwo, nie prozelityzm

„Czy Żydzi są wyłączeni z misji ewangelizacyjnej Kościoła?”. Sprawę tę poruszył kard. Kurt Koch w wywiadzie dla międzynarodowego dzieła Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Jako przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kieruje on równocześnie Komisją ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem. Szwajcarski purpurat był w Jerozolimie w związku z 12. spotkaniem wspólnej komisji przedstawicieli Stolicy Apostolskiej i Wielkiego Rabinatu Izraela, które odbyło się tam w dniach 29-30 kwietnia.

Stare Przymierze nie zostało przez Boga odwołane z nadejściem Nowego – przypomniał kard. Koch. Czy oznacza to jednak, że byłyby dwie różne drogi zbawienia, Mojżeszowa dla Żydów, a Chrystusowa dla nas? „Dla chrześcijan – podkreślił szef watykańskiej dykasterii – istnieje oczywiście tylko jedna droga do zbawienia, którą Bóg objawił nam w Jezusie Chrystusie.

Jednak my chrześcijanie nie musimy dawać Żydom świadectwa o drodze, która byłaby im zupełnie obca, tak jak w przypadku wyznawców innych religii. A to dlatego, że Nowy Testament zbudowany jest całkowicie w oparciu o Stary. Kościół katolicki nie prowadzi zatem zorganizowanej misji wśród Żydów, jak to czynią pewne protestanckie grupy ewangelikalne. Natomiast my, jako chrześcijanie, również wobec Żydów składamy świadectwo nadziei, którą daje nam wiara w Chrystusa” – wskazał przewodniczący Komisji ds. Kontaktów Religijnych Stolicy Apostolskiej z Judaizmem.

Kard. Koch w wywiadzie dla dzieła Pomocy Kościołowi w Potrzebie podkreślił, że wielu Żydów pozytywnie ocenia stosunki katolicko-żydowskie za pontyfikatu Benedykta XVI. Również Papież Franciszek został przez nich bardzo dobrze przyjęty. Pamiętają mu, że jako arcybiskup Buenos Aires miał bardzo dobre relacje z tamtejszymi wspólnotami żydowskimi.

Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan poruszył też sprawę teologicznego znaczenia, jakie ma utworzenie przed 65 laty państwa Izraela. Zwrócił uwagę, że trzeba rozróżnić między biblijną obietnicą, która dotyczy powrotu do Ziemi Obiecanej i należy do religijnej tożsamości Żydów, a jej realizacją, która ma też wymiar polityczny. Obecny sposób tej realizacji Palestyńczycy uważają za niesprawiedliwość względem nich. „A oni też przecież mają prawo do własnego państwa” – zauważył kard. Koch.

http://gosc.pl/doc/1549583.To-swiadectwo-nie-prozelityzm

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

5. Bracia bywają różni....

Mówił o tym sam Pan Jezus:
     Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: "Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!" Ten odpowiedział: "Idę, panie!", lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: "Nie chcę". Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć. (Mt 21,28-32)
A potem do "starszych braci" powiedział też i takie słowa: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.  (Mt 21,43).
Sądzę, że Jan Paweł II miał w pamięci te słowa...