"Starsi bracia w wierze" to przekłamanie słów bł. Jana Pawła II
Krzysztofjaw, czw., 09/05/2013 - 20:09
Przedstawiam znaleziony w sieci wywiad, który - wedle mnie - warty jest poznania i głębszej refleksji... i to pomimo, że był przeprowadzony ponad trzy lata temu...
-----------------------------
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
-----------------------------
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, konsultorem Rady Episkopatu Polski
ds. Dialogu Religijnego, rozmawia Irena Świerdzewska
Jak przyjął Ksiądz Profesor słowa redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano” Giovanniego Marii Viana, że nazywanie Żydów naszymi „starszymi braćmi” jest już nieaktualne?
Jak przyjął Ksiądz Profesor słowa redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano” Giovanniego Marii Viana, że nazywanie Żydów naszymi „starszymi braćmi” jest już nieaktualne?
Z satysfakcją i wielką ulgą, bo to ważny element samoświadomości
chrześcijańskiej. Wyrażenie Jana Pawła II „starsi bracia” wypowiedziane w 1986
r. w synagodze rzymskiej, doprecyzowane potem jako „starsi bracia w wierze”,
wymagało od początku bardzo ostrożnego stosowania. Problem w tym, że wypaczono
przekład tych słów z włoskiego na inne języki, w tym również na polski i
wielokrotnie zafałszowywano ich rozumienie. Chociaż wiele razy w ciągu
kilkunastu ostatnich lat postulowałem i prosiłem, także w rozmowie z ks. Adamem
Bonieckim, ówczesnym redaktorem naczelnym polskiego wydania „L’Osserwatore
Romano”, żeby te słowa papieża podawać we właściwym brzmieniu, te nawoływania
pozostawały bez odzewu. Dobrze się więc stało, zwłaszcza w kontekście
zapowiadanej wizyty Benedykta XVI w tej samej synagodze rzymskiej, w której
przemawiał Jan Paweł II, że pojawiło się oficjalne i tak potrzebne
doprecyzowanie.
Skąd wzięło się to wypaczenie?
Skąd wzięło się to wypaczenie?
W przemówieniu w synagodze rzymskiej Jan Paweł II powiedział: „Religia
żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób
«wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią.
Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć,
naszymi starszymi braćmi”. W przekładach tego przemówienia wyrzucono słowa „w
pewien sposób”, na skutek czego formuła stała się bezwarunkowa. I to jest
właśnie ów wielki teologiczny błąd, który oznacza poważne zafałszowanie
wypowiedzi papieskiej i wypaczenie samych podstaw teologicznych relacji
chrześcijańsko-żydowskich.
Jakie skutki niosło bezwarunkowe określanie Żydów jako naszych „starszych braci”?
Jakie skutki niosło bezwarunkowe określanie Żydów jako naszych „starszych braci”?
Współczesny judaizm, czyli judaizm rabiniczny bądź talmudyczny, jest
traktowany przez większość chrześcijan, co gorsza przez wielu teologów
chrześcijańskich, jako religia Starego Testamentu. Sądzą oni, że współczesna
religia żydowska jest kontynuacją religii biblijnego Izraela. W związku z tym
twierdzą, że stanowi proste przedłużenie wiary i pobożności Starego Testamentu,
co sprzyja traktowaniu chrześcijaństwa jako swoistej na nim narośli. Tymczasem,
o czym doskonale wiedzą Żydzi, a często nie chcą wiedzieć teologowie
chrześcijańscy, współczesny judaizm nie jest zwyczajną kontynuacją religii
biblijnego Izraela! Na jej glebie wyrosły dwie religie: ta, która uznała Jezusa
za Mesjasza, czyli chrześcijaństwo, oraz ta, która tego nie uczyniła i w dużej
mierze ukształtowała się w konfrontacji z chrześcijaństwem, czyli judaizm
rabiniczny. Dość paradoksalnie judaizm rabiniczny okrzepł i rozwinął się już po
zaistnieniu chrześcijaństwa, a także w opozycji do niego. Ten paradoks
historyczny ma ogromne konsekwencje teologiczne. Obie religie polegają na Starym
Testamencie i w równym stopniu nie mogą się bez niego obyć! Dziedzictwo
biblijnego Izraela to nie tylko dziedzictwo żydowskie, lecz w najpełniejszym
tego słowa znaczeniu także dziedzictwo chrześcijańskie. Bezwarunkowe uwypuklanie
„starszeństwa” wyznawców judaizmu prowadzi do zupełnego wydziedziczenia
wyznawców Chrystusa z tej życiodajnej gleby, jaką również dla nas stanowi Stary
Testament.
W grę wchodzą też inne przesłanki. „Starsi bracia” oraz „starsi bracia w wierze” to dwa wyrażenia, które weszły do obiegu podczas pontyfikatu Jana Pawła II, lecz nie miały precedensu w wielowiekowym nauczaniu Kościoła. Powstaje pytanie: jakie są ich źródła oraz jak należy je poprawnie rozumieć? Znamienne, że im mocniej katolicy wskazywali, że wyznawcy judaizmu są naszymi „starszymi braćmi”, tym mocniej oni odżegnywali się od tej formuły. Nie znam nikogo reprezentatywnego po stronie żydowskiej, kto by głośno i z równą siłą przyznawał, że chrześcijanie są „młodszymi braćmi” żydów. Ta powściągliwość wynika przede wszystkim z utrwalonego żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo, które nadal pozostaje bardzo nieprzychylne. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest fakt, że w ujęciu żydowskim nie traktuje się chrześcijan jako bratnich wyznawców wiary w jedynego Boga. Tego spojrzenia nie wolno lekceważyć, bo jeżeli formuła tak chętnie powtarzana przez część chrześcijan ma istotne znaczenie teologiczne i ma służyć zbliżeniu wyznawców obu religii, to powinna być dobrze zrozumiana, zaakceptowana i upowszechniana przez obie strony.
Czy ostatnie stwierdzenia mogą osłabić dialog z judaizmem?
W grę wchodzą też inne przesłanki. „Starsi bracia” oraz „starsi bracia w wierze” to dwa wyrażenia, które weszły do obiegu podczas pontyfikatu Jana Pawła II, lecz nie miały precedensu w wielowiekowym nauczaniu Kościoła. Powstaje pytanie: jakie są ich źródła oraz jak należy je poprawnie rozumieć? Znamienne, że im mocniej katolicy wskazywali, że wyznawcy judaizmu są naszymi „starszymi braćmi”, tym mocniej oni odżegnywali się od tej formuły. Nie znam nikogo reprezentatywnego po stronie żydowskiej, kto by głośno i z równą siłą przyznawał, że chrześcijanie są „młodszymi braćmi” żydów. Ta powściągliwość wynika przede wszystkim z utrwalonego żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo, które nadal pozostaje bardzo nieprzychylne. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest fakt, że w ujęciu żydowskim nie traktuje się chrześcijan jako bratnich wyznawców wiary w jedynego Boga. Tego spojrzenia nie wolno lekceważyć, bo jeżeli formuła tak chętnie powtarzana przez część chrześcijan ma istotne znaczenie teologiczne i ma służyć zbliżeniu wyznawców obu religii, to powinna być dobrze zrozumiana, zaakceptowana i upowszechniana przez obie strony.
Czy ostatnie stwierdzenia mogą osłabić dialog z judaizmem?
Zbliżenie z Żydami i ich religią nie może polegać na prawieniu tanich
komplementów, ani tym bardziej na ignorancji czy wypaczaniu nauczania
chrześcijańskiego. Musi polegać na prawdzie! W przeciwnym wypadku nie przynosi
pożytecznych rezultatów, a tylko deformację, która w naszych czasach stanowi
przejaw judaizacji chrześcijaństwa, równie niebezpiecznej jak tendencje
judaizujące, które miały miejsce w pierwszych wiekach, zwalczane przez Ojców
Kościoła oraz apologetów i pisarzy wczesnochrześcijańskich. W tym miejscu warto
przytoczyć słowa św. Ignacego z Antiochii: Jest rzeczą bezsensowną mówić o
Jezusie Chrystusie i zarazem żyć po żydowsku, ponieważ to nie chrześcijaństwo
przyjęło judaizm, lecz judaizm chrześcijaństwo, w którym zgromadzili się wszyscy
ludzie wierzący w Boga” („List do Magnezjan”, VIII, 3).
Myślę, że wyznawcy judaizmu usłyszeli w podanym doprecyzowaniu coś bardzo
ważnego: są naszymi braćmi, podobnie jak wszyscy inni ludzie, aczkolwiek
braterstwo z wyznawcami judaizmu ma dla nas aspekty szczególne i wyjątkowe.
Właśnie dlatego trzeba prawidłowo ustalić, na czym dokładnie ono polega, co
oznacza, a także co z niego wynika. Należy też podkreślić, że „stwierdzenie
braterstwa” nie może być deklaracją jednostronną. Wtedy jesteśmy naprawdę
braćmi, kiedy obie strony mówią o braterstwie, uznają je oraz wspólnie umacniają
i budują.
----------------------------------
----------------------------------
Źródło: http://sanctus.pl/index.php?module=aktualnosci&id=1479 na podstawie: "Idziemy" nr 43/2009
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Pan Krzysztof Jaf
Szanowny Panie Krzysztofie,
Bardzo dobrze, że Pan to wyjaśnił, bo oni już nam po głowie skaczą.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale,
Ano skaczą nam po głowie, skaczą a my jacyś tacy bezbronni jesteśmy. Dlatego warto słuchać mądrych ludzi i mądrych Polaków...
Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski jest jednym z nielicznych kapłanów jasno mówiących prawdę o współczesnych Żydach i ich relacji z chrześcijaństwem. Polecam znalezienie niektórych jego wykładów na youtube. Dla przykładu:
1) http://www.youtube.com/watch?v=HcSCTzuq0DA
2) http://www.youtube.com/watch?v=Nm19MIzszdM
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
3. To jest
fascynujący temat! Oczywiście ma rację ks Waldemar Chrostowski. Ale Jan Paweł II wypowiadając tamte słowa podjął niezwykłą próbę - zawrócenia "starszych braci" z drogi, na której stali się czymś w rodzaju "żywej skamieliny". To do nich skierowane były te słowa i myślę, że chciał ich poruszyć, postawić niewypowiedziane pytanie: - Dlaczego to się tak potoczyło? Dlaczego ten stan trwa do dzisiaj? Przecież wierzymy w Jedynego Boga. Przecież oczekiwaliście Mesjasza... Dlaczego więc odrzucacie Jego Syna, który jest Mesjaszem... Kiedyś byliśmy na tej samej drodze, a teraz ...
4. To świadectwo, nie prozelityzm
„Czy Żydzi są wyłączeni z misji ewangelizacyjnej Kościoła?”. Sprawę tę poruszył kard. Kurt Koch w wywiadzie dla międzynarodowego dzieła Pomocy Kościołowi w Potrzebie.
Jako przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kieruje on równocześnie Komisją ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem. Szwajcarski purpurat był w Jerozolimie w związku z 12. spotkaniem wspólnej komisji przedstawicieli Stolicy Apostolskiej i Wielkiego Rabinatu Izraela, które odbyło się tam w dniach 29-30 kwietnia.
Stare Przymierze nie zostało przez Boga odwołane z nadejściem Nowego – przypomniał kard. Koch. Czy oznacza to jednak, że byłyby dwie różne drogi zbawienia, Mojżeszowa dla Żydów, a Chrystusowa dla nas? „Dla chrześcijan – podkreślił szef watykańskiej dykasterii – istnieje oczywiście tylko jedna droga do zbawienia, którą Bóg objawił nam w Jezusie Chrystusie.
Jednak my chrześcijanie nie musimy dawać Żydom świadectwa o drodze, która byłaby im zupełnie obca, tak jak w przypadku wyznawców innych religii. A to dlatego, że Nowy Testament zbudowany jest całkowicie w oparciu o Stary. Kościół katolicki nie prowadzi zatem zorganizowanej misji wśród Żydów, jak to czynią pewne protestanckie grupy ewangelikalne. Natomiast my, jako chrześcijanie, również wobec Żydów składamy świadectwo nadziei, którą daje nam wiara w Chrystusa” – wskazał przewodniczący Komisji ds. Kontaktów Religijnych Stolicy Apostolskiej z Judaizmem.
Kard. Koch w wywiadzie dla dzieła Pomocy Kościołowi w Potrzebie podkreślił, że wielu Żydów pozytywnie ocenia stosunki katolicko-żydowskie za pontyfikatu Benedykta XVI. Również Papież Franciszek został przez nich bardzo dobrze przyjęty. Pamiętają mu, że jako arcybiskup Buenos Aires miał bardzo dobre relacje z tamtejszymi wspólnotami żydowskimi.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan poruszył też sprawę teologicznego znaczenia, jakie ma utworzenie przed 65 laty państwa Izraela. Zwrócił uwagę, że trzeba rozróżnić między biblijną obietnicą, która dotyczy powrotu do Ziemi Obiecanej i należy do religijnej tożsamości Żydów, a jej realizacją, która ma też wymiar polityczny. Obecny sposób tej realizacji Palestyńczycy uważają za niesprawiedliwość względem nich. „A oni też przecież mają prawo do własnego państwa” – zauważył kard. Koch.
http://gosc.pl/doc/1549583.To-swiadectwo-nie-prozelityzm
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Bracia bywają różni....
Mówił o tym sam Pan Jezus:
Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: "Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!" Ten odpowiedział: "Idę, panie!", lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: "Nie chcę". Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć. (Mt 21,28-32)
A potem do "starszych braci" powiedział też i takie słowa: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. (Mt 21,43).
Sądzę, że Jan Paweł II miał w pamięci te słowa...