List otwarty do prezydenta Bula
Wojciech Kozlowski, śr., 08/05/2013 - 06:57
dlaczego za nasze pieniądze hula, zamiast pokazać własnego ptaka. Pierwszej damy nastojaszczej drapaka, knuta i figlaka, którego widziały gały ubowskie co brały.
Co prawda fraszki na Bula jeszcze nie ubuliłem, ale ku przestrodze zadedykuję mu fraszkę na prezydenta Bolka:
Gówno zatknięte na dworskim świeczniku
Nie dozna salonowego świecenia
Pozostając zgodnie z właściwością
W stanie permanentnego śmierdzenia
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. Pan Wojciech Kozłowski
Szanowny Panie,
Nigdy nie sądziłem, że Pana żarty się będą trzymać.
Ukłony z bulem i flaszką
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Panie Michale szanowny i drogi
dawno mnie tak nikt nie rozśmieszył. Dzięki, śmiech to zdrowie a w niektórych wypadkach i ratunek...
Kiedyś byłem poetą, to jeszcze i teraz potrafię opisać uczuciowość najświetniejszej pary...
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Podobnie jak ja, Pan też działa na korzyść prezydenta, obalając zdecydowanie pogląd o wodogłowiu ;)
Wojciech Kozlowski