Po Kociołku i Sawickiej kogo uniewinni PO-ski sąd?

avatar użytkownika witas

Aby nie brać do siebie (szkoda zdrowia!) kolejnej kompromitacji wymiaru niesprawiedliwości odziedziczonego po sowieckim PRL, proponuję wyliczankę - Państwa typy, jakie kolejne uniewiennienia gotują sędziowie po myśli rządzącej partii-Matki :

moje typy do uniewinnienia przez POskie sądy:

dr Mengele z nazistowskiego, ale na polskich ziemiach położonego obozu - okoliczności łagodzące - krzewienie higieny i medycyny wśród słowiańskich brudasów,

major Humerz UB- bił i torturował kobiety w śledztwie, bijąc je m.in. nahajką w krocze - zeznania świadków, ale "to złe baby były" i "kręcić lodów nie chciały" ,

kapitan SB Piotrowski (obecnie aka Dominika Nagel i aka Anna Tarczyńska - źródło Wprost.pl ) - zlikwidował (tylko) jednego klechę, miał jednak na celu zapobieżenie ewentualnym czynom lubieżnym, gdyby to owy klecha zaczął przejawiać skłonności pedofilskie homosexualne, no i ten go sprowokował, bo uciekał z tego worka i bagażnika nieposłuszny typ...

Jacek Kaczmarski napisał o pieriestrojkowych rehabilitacjach komunistycznych ofiar komunizmu:

"Niech by się inaczej zgięła historii sprężyna,

a rehabilitowalibyśmy dziś Stalina"

Nawet inaczej zgiętej sprężyny historii nie trzeba sędziowskiej kaście, aby uniewinniać dziś w Polsce Tuska ewidentnych zbrodniarzy i przestępców.

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

przekroczyli już wszystkie bariery. Robili to systematycznie, przez 6 lat, bez większego protestu.

Teraz test dla prokuratury - wniesie o kasację wyroku do SN , czy też nie wniesie?

Opinia prawna :
Sąd w sprawie Sawickiej uznał, że CBA pozyskała dowody przeciw niej w sposób
bezprawny, więc nie można ich użyć w przeciw niej, gdy zasiada na ławie
oskarżonych. Są to - używając popularnego wśród prawników określenia - owoce
zatrutego drzewa. Rzecz w tym, że w prawie polskim - zwłaszcza w
kodeksie postępowania karnego - nie ma przepisu, który dyskwalifikowałby
takie dowody. Zupełnie jasno mówi o tym znany ekspert w dziedzinie postępowania karnego prof. Piotr Kruszyński. Pośrednio wynika to także z niedawnego stanowiska Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Postuluje ona wpisanie do polskiego kpk art. 168a, wedle którego niedopuszczalne byłoby przeprowadzenie dowodu za pomocą
czynu zabronionego i wykorzystanie go dla celów postępowania karnego.
Ale jeśli Komisja uważa, że taki zakaz należy do polskiego prawa wpisać,
to znaczy, że go tam obecnie nie ma.

Owszem, są tzw. zakazy dowodowe. Nie wolno np. przesłuchiwać księdza co
do faktów, o których dowiedział się na spowiedzi. Dowody z działań CBA
przeciw Sawickiej w kategorii dowodów zakazanych się nie mieszczą, nawet
jeśli się uzna, że zostały pozyskane nielegalnie.

A nie jest to wcale oczywiste, ponieważ prokuratura umorzyła sprawę z
doniesienia Sawickiej na CBA, była posłanka odwołała się i także w
postępowaniu odwoławczym uznano, że działania CBA były legalne.

Podsumowując: sąd apelacyjny w sprawie Beaty Sawickiej posłużył się
niezapisaną w polskim prawie koncepcją. Obywateli jednak mniej boli to,
że jakiś sąd zastosował - powiedzmy - kontrowersyjną wykładnię prawa, a
bardziej to, że dzięki temu uniknęła kary skompromitowana
przedstawicielka politycznej elity, która - jak przyznał nawet ten sąd,
który ją uniewinnił - przyjęła łapówkę. To fatalny sygnał dla
społeczeństwa: korupcja na szczytach władzy jest w Polsce tolerowana.

Pozostaje mieć nadzieję, że całą sprawa przyjmie inny obrót w postępowaniu kasacyjnym przed Sądem Najwyższym.

http://gosc.pl/doc/1535096.Owoce-zatrutego-drzewa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika polskie-forum.pl

2. dr Mengele

dr Mengele powinien zostać uniewinniony. Dowody jego zbrodni zostały zdobyte w sposób nielegalny (kradzież dokumentacji) a świadkowie zostali przesłuchani bez obecności psychologa. Albo coś podobnego...

Kolumb http://polskie-forum.pl
avatar użytkownika guantanamera

3. Lipschis pewnie też...

"Były strażnik w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau Hans Lipschis należy do grupy 50 osób, które mogą wkrótce stanąć przed sądem za pomoc w zbrodniach - podał w niedzielę "Welt am Sonntag". Byłem kucharzem - broni się Lipschis."
Powinien domagać się sądzenia na terytorium Polski... Musiałby mieć niewyobrażalnie straszliwego pecha żeby źle - ze swojego punktu widzenia - trafić...

avatar użytkownika polskie-forum.pl

4. Bin Laden

Zastanawia mnie, czy legelne było zdobycie dowodów na Bin Ladena i cała akcja jego "eliminacji".

Kolumb http://polskie-forum.pl
avatar użytkownika witas

5. > Kolumb

- Masz rację! W dodatku dowody przeciw doktorowi Mengele były zdobyte przez Sowietów w trakcie nielegalnego zajmowania przez nich terytorium Polski , a więc tylko moralnie może odpowiadać w polskim wymiarze sprawiedliwości.
Jeśli Mengele albo inny zbrodniarz żyje jeszcze, może spokojnie wracać do UE, nawet na poniemieckie ziemie od Gleiwitz do Stettin.
Nikt mu tu krzywdy nie zrobi!

Witek
avatar użytkownika witas

6. Sędzia Paweł Rysiński nie rozgrzany, ale napalony: FOZZ, „Bolek”

Nie takie rzeczy robiło się w składzie sędziowskim pod przewodnictwem sędziego Pawła Rysińskiego, jak ta ostania z płaczącą degustatorską lodów w roli głównej. Gdy tylko spojrzałem na siwy włos sędziego i wysłuchałem mowy trawy, byłem pewien, że to ani pierwszy numer, ani ostatni numer towarzysza, który staż zaczynał w czasach Jaruzelskiego i ma się świetnie w czasach Komorowskiego i póki co Tuska. Właściwie nie wiadomo od czego zacząć, tak bogaty dorobek ma sędzia Rysiński, przy którym Sawicka jest zaledwie rozgrzewką. Może zacznijmy od afery FOZZ i wyroku sądu apelacyjnego, który nie mógł pójść na całość i uniewinnić, ale wspaniałomyślnie zmniejszył kary: Grzegorzowi Żemkowi, Janinie Chim, Dariuszowi Przywieczerskiemu, Zbigniewi Olawie oraz Irene Ebbinghaus. W uzasadnieniu Rysiński wygłosił następującą homilię: „Sąd zdecydował o przedawnieniu części zarzutów, bo uznał, że sędzia Andrzej Kryże, który orzekał w sprawie, nie był bezstronny co do zarzutów zagrożonych przedawnieniem.” Teraz się zastanawiam, czy przypadkiem nie palnąłem głupstwa ustawiając w ten sposób hierarchię wyczynów, wszak równie znana jest sprawa „Doktora G.”, a mało znana rola w tej sprawie sędziego Pawła Rysińskiego.

Kto zgadł o jaką rolę chodzi? Brawo, chociaż to nie było trudne, sędzia wydał decyzję w sprawie kaucji i aresztu, w obu przypadkach nakazał odstąpić od represji i wypuścić pana „chirurga”.

Dorobek sędziego dziwnym trafem nie idzie w parze ze sławą medialną, pomimo tego, że do wspomnianych hitów trzeba dołożyć wyrok uniewinniający „Bolka”, który też jest dziełem Pawła Rysińskiego, nawet arcydziełem biorąc pod uwagę uzasadnienie: „Nie ma żadnego dowodu, który potwierdzałby fakt współpracy Lecha Wałęsy z byłą SB jako tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”, lub też podawał by w wątpliwość prawdziwość złożonego przez pana Lecha Wałęsę oświadczenia lustracyjnego. Materiał dowodowy, który został przez sąd w tej sprawie zgromadzony, pozwala na graniczące z pewnością stwierdzenie, że najprawdopodobniej materiały oryginalne nigdy nie istniały.” Wałęsa został szczególnie obdarowany przez Rysińskiego, bo przed uniewinnieniem „Bolka”, dostał Lech od tego samego sędziego status pokrzywdzonego. Trofea sędziego wyglądały imponująco, nim się ktokolwiek dowiedział o najnowszym osiągnięciu, które dla porządku trzeba przytoczyć: „Notatki operacyjne, nagrania obrazu i dźwięku i zeznania osób zaangażowanych w tę sprawę czynności operacyjnych, są dowodami skażonymi pierwotnie. Te czynności stosowane przez CBA wobec Sawickiej do 16 czerwca wykonywane były wbrew prawu i nie mogą stanowić podstawy faktycznej i prawnej dla kontynuacji działań operacyjnych i legalizacji uzyskanych w ich wyniku już po 16 czerwca materiałów operacyjnych”.

Podsumujmy, żeby żaden szlagier nie uszedł: FOZZ, Doktor G, „Bolek”, Sawicka. Robi wrażenie? A jak powiem, że to dopiero połowa, którą roboczo nazywam „sędzia surowy dla prokuratury, wyrozumiały dla przestępców”, to nie zostanę uznany za oszołoma? Trudno, zaryzykuje, ponieważ uważam, że warto poznać pełen profil sędziego. Pan Paweł Rysiński nie zawsze miał tak surowe podejście do prokuratury i tak łagodne do oskarżonych. Powyższe przypadki sędzia uznał za karygodne zaniedbania oskarżycieli, natomiast… i tu aż się boję, bo znów hit muszę wymienić… w sprawie Olewnika, sędzia Paweł Rysiński nie dopatrzył się żadnych uchybień prokuratury i utrzymał wyrok dożywocia dla samobójcy Olewnika, niejakiego Pazika i utrzymał wyroki dla pozostałych 8 „zabójców”. Byłby koniec, jednak przed końcem będzie zwieńczenie, taka klamra spinająca decyzje surowe z decyzjami łagodnymi. Wstańcie i wysłuchajcie wyroku w sprawie Olewnika, który „idealnie koresponduje” z wyrokami w sprawie „Bolka, FOZZ, Doktor G., Sawickiej: „Sąd przypomniał, że apelacja nie służy do ponownego rozpatrzenia winy, a jedynie do kontroli wyroku. Ocenił, iż sąd pierwszej instancji uznał oskarżonych za winnych na podstawie całego zgromadzonego materiału dowodowego.” Jak podejrzewam sąd pierwszej instancji, który urobił się jak durny, by wykazać, że złodziejka jest złodziejką, powiesi sobie nad łóżkiem to motto. Oby nam się! Przepraszam. Oby im się! A tam w ogóle, to czym my się nieboracy podniecamy, to nie wymiar sprawiedliwości i nie „Układ zamknięty”, to jest zakład pogrzebowy, o którym się wspomina tylko przy okazji bardziej znanego trupa, wyciągniętego z szafy."
Matka Kurka

Witek