DYLEMAT WIĘŹNIA

avatar użytkownika Aleksander Ścios
Główny negocjator umowy gazowej z Rosją, wicepremier Waldemar Pawlak, użył kiedyś odwołania do teorii gier i pisząc o okolicznościach, w jakich powstaje umowa, wspomniał o „optymalnej strategii w dylemacie więźnia". Ów „dylemat więźnia” miał opierać się na wymuszonej współpracy obu stron i sugerować, że stojąc przed trudnym wyborem, mają one jednakowe prawa i startują z równorzędnych pozycji. Odwoływał się do gry, w której każdy z graczy może zyskać oszukując przeciwnika, jednak stracą oboje, gdy zaczną oszukiwać się nawzajem. Ten propagandowy humbug miał objaśniać relacje grupy rządzącej ze stroną rosyjską i był równie prawdziwy, jak obraz silnego i odważnego wicepremiera, ustalającego z Gazpromem warunki korzystnej dla Polski umowy.
Kolejna odsłona w rosyjskim spektaklu gazowym przypominała nam, że reżim Tuska zajmuje w tej grze postawę niewolnika skazanego na egzekucję, a oszukanym przez obie strony - jest polskie społeczeństwo. W sprawach bezpieczeństwa energetycznego, co najmniej od 2009 roku mamy do czynienia ze stanem permanentnej kapitulacji i jedyny „dylemat” dotyczy rozstrzygnięcia – czy wynika to z tchórzostwa i głupoty grupy rządzącej, czy z celowego zaprzaństwa?
Wbrew upowszechnianej w mediach wizji premiera, który „nic nie wie” o memorandum na budowę Jamał II, uważam, że Donald Tusk nie tylko doskonale wiedział o projekcie, ale podjął w tym zakresie świadomą grę, prowadzącą do dalszego uzależniania nas od wpływów Kremla.
Warto przypomnieć kilka faktów, których wymowa podważa obecne deklaracje premiera i jego współpracowników oraz pozwala dostrzec, że w tej rozgrywce wyznaczono jeszcze inne cele.
Koniec ubiegłego roku przyniósł informację o podpisaniu przez PGNiG i Gazprom porozumienia –aneksu do umowy gazowej, dotyczącego obniżenia cen gazu kupowanego przez Polskę. Ogłoszone „wielkim sukcesem”, miało ono świadczyć o partnerskich relacjach i „elastyczności” Rosjan. Komentując porozumienie, szef  Rosyjskiego Towarzystwa Gazowego Walerij Jaziew powiedział, że „doszło do poważnej poprawy stosunków” i poinformował, że „wpłynęły ciekawe propozycje dla Gazpromu, między innymi, odnośnie jego ewentualnego udziału w rozbudowie branży elektroenergetycznej w Polsce i zgłoszono także inne bogate w treść oferty”. Szczegóły zwyczajowo ukryto za tarczą tajemnicy handlowej, jednak podczas konferencji prasowej w dniu 6 listopada ub.r. wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński nieopatrznie ujawnił, że "podpisane porozumienie czyści nam pole do rozmów na inne tematy" i przypomniał, że można wrócić do projektu budowy II nitki gazociągu jamalskiego i pozyskania przez PGNiG rosyjskich kontraktów wydobywczych. Wprawdzie oświadczenie Dudzińskiego próbowano natychmiast dementować, to stało się jasne, że strona polska już wówczas podjęła temat budowy Jamał II i prowadzi w tej sprawie rozmowy z Rosjanami. O innych ustaleniach i polskich „propozycjach dla Gazpromu”, mogliśmy się dowiedzieć wkrótce.
W grudniu 2012 pojawiła się informacja, że PGNiG wstępnie porozumiał się z Aleksandrem Gudzowatym w sprawie wykupu jego udziałów w gazociągu jamalskim. Przypomnę, że pozbycie się szefa Bartimpexu i przejęcie pełnej kontroli nad firmą zarządzającą rurociągiem, było jednym z niezrealizowanych dotąd żądań Putina zgłoszonych podczas wizyty w Polsce we wrześniu 2009r. Rosyjski premier wyraził wówczas życzenie, by rurociąg jamalski należał do Gazpromu i PGNiG, (w stosunku 50:50) a spółka Gas Trading, w której 36 proc. akcji posiadał Gudzowaty zniknęła z akcjonariatu EuRoPol Gazu – właściciela polskiego odcinka gazociągu. Wykluczenie Gas Trading, miało doprowadzić do zwiększenia wpływów Rosjan na zarządzanie EuRoPol Gazem. Obecnie, jeśli zarząd tej spółki nie podejmie decyzji zwykłą większością głosów o wyniku głosowania rozstrzyga prezes nominowany przez PGNiG, w którym większość udziałów posiada polski rząd. Po pozbyciu się Gudzowatego - w myśl dyrektywy Putina, kluczowe decyzje w spółce miałyby zapadać na zasadzie jednomyślności, co w praktyce oznaczało dyktat Gazpromu. Jest oczywiste, że narzucona przez Putina struktura właścicielska firmy zarządzającej gazociągiem, musi być niekorzystna dla Polski; prowadzi bowiem do uzależnienia w kwestii przesyłu i opłat za transport gazu oraz grozi utratą kontroli nad polskim odcinkiem. To zaś nadaje „wielkiej rurze” ogromne znaczenie polityczne i może doprowadzić do sytuacji, gdy na obszarze III RP będziemy mieli eksterytorialny korytarz rosyjski. Przed trzema laty Aleksander Gudzowaty zapowiadał powiadomienie prokuratury o sprzecznych z interesem Polski działaniach urzędników państwowych i ujawnił, że według posiadanych przez niego informacji, to rząd Donalda Tuska zabiegał u Putina o pozbycie się Gas Trading.
Aleksander Gudzowaty zmarł w lutym br., a miesiąc później, prezes Bartimexu Grzegorz Ślak zapowiedział, że jeszcze w tym półroczu udziały Gaz Trading w spółce EuRoPol Gaz zostaną sprzedane.
Doprowadzenie do sprzedaży akcji tej spółki wydaje się jednym z warunków ubiegłorocznego porozumienia PGNiG i Gazpromu. Rosja deklaruje natomiast „uchylenie drzwi” i liberalizację w dostępie innych podmiotów i spółek do zagospodarowania rosyjskiego szelfu kontynentalnego. W tej decyzji, można z kolei dostrzec zapowiedź pozyskania przez PGNiG kontraktów wydobywczych w Rosji oraz szansę dla takich firm jak  Petrolinvest Ryszarda Krauzego.
Wydaje się, że podpisane obecnie memorandum z Gazpromem, musiało być negocjowane od dawna i – gdyby nie prowokacja Putina, miało dla nas pozostać tajemnicą. Zaledwie 3 kwietnia br. prezydent Rosji stwierdził, że "trzeba powrócić do projektu budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa", by dwa dni później wicepremier Piechociński gnał już do Moskwy na rozmowy w tej sprawie. Tak nie zachowuje się wicepremier dużego, unijnego państwa. Tak reaguje oszukany i „wystawiony” gracz, którego wspólnik zdradził i ujawnił kulisy intrygi.
W tym samym dniu, tj. 5 kwietnia, EuRoPol Gaz podpisał memorandum z Gazpromem. Przygotowanie dokumentu wymaga czasu i uzgodnień, przede wszystkim na szczeblu rządowym. Warto zwrócić uwagę na wypowiedź byłego prezesa PGNiG Marka Kossowskiego, który informował jak wygląda skomplikowana i czasochłonna procedura przygotowania memorandum. O intencjach EuRoPol Gazu może natomiast świadczyć wypowiedź Mirosława Dobruta – szefa tej firmy, a jednocześnie prezesa Izby Gospodarczej Gazownictwa z dnia 4 kwietnia br.( a zatem dzień przed podpisaniem memorandum). Pytany o wypowiedź Putina, Dobrut stwierdził – „trudno mi z naszej strony komentować ich decyzje”, a wyjaśniając – czy jest zwolennikiem rozmów z Rosjanami w sprawie Jamał II, oświadczył – „Tak. Można przecież podyskutować o problemach. To nie kosztuje zbyt wiele. Jednak należy powiedzieć, że rozmowy powinny być realizowane na szczeblu rządowym.” W wywiadzie udzielonym dla portalu gospodarczego wnp.pl, nie pada choćby słowo o mającym nastąpić dzień później podpisaniu memorandum. Jest za to stwierdzenie, iż „decyzje muszą podjąć przedstawiciele rządu” i te słowa wydają się świadczyć, że decyzje takie już zapadły, zaś memorandum jest tylko ich potwierdzeniem.
Niezależnie od tego – czy Jamał II jest realnym projektem, czy tylko rosyjską grą na postraszenie Ukrainy i przejęcie kontroli na EuRoPol Gazem, staje się oczywiste, że ten „dylemat więźnia” przynosi kolejną klęskę reżimu Donalda Tuska. Putin udowodnił, że najwięcej można zyskać zdradzając, a najwięcej stracić idąc na współpracę.
Problem polega na tym, że ogrywając rządzących Polską „więźniów”, rosyjski prezydent nie wyrządził szkody im, lecz milionom Polaków, którzy poniosą konsekwencje owego dylematu.  

Artykuł opublikowany w nr 17/2013 Gazety Polskiej.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Aleksandrze

"Problem polega na tym, że ogrywając rządzących Polską „więźniów”, rosyjski prezydent nie wyrządził szkody im, lecz milionom Polaków, którzy poniosą konsekwencje owego dylematu. "

Najgorsze jest to, że do tak niewielu ludzi w Polsce dociera ta gorzka prawda.
Już płacą za zdradę "elity" , zapłacą cene o wiele wyższą.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

2. Szanowna Pani Marylo,

Tę prawidłowość widać szczególnie w sprawie kontraktu gazowego. Za "dylemat więźnia" - postawę Tuska i Pawlaka, płacimy codziennie kupując rosyjski gaz. Za ten dylemat zapłacą kolejne pokolenia Polaków skazanych na dyktat Gazpromu.
To nie są rzeczy wymagające szczególnej wyobraźni. Jeśli Polacy ich nie dostrzegają, to tylko dlatego, że nie czują się ludźmi wolnymi - nie wiedzą, czym jest wolność wyboru i prawo do samostanowienia.

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Aleksandrze

hucpy niewolników na własne zyczenie ciąg dalszy.

Nowy minister skarbu zapowiada audyt w PGNiG

Włodzimierz Karpiński, nowy minister Skarbu Państwa, który zastąpił na stanowisku Mikołaja Budzanowskiego, zamierza w trybie pilnym dokonać przeglądu sytuacji w gazowej spółce.
"Wczoraj, wbrew zapowiedziom, walne zgromadzenie PGNiG nie podjęło decyzji w sprawie dywidendy. Powód? Na wniosek Skarbu Państwa ogłoszono przerwę do 22 maja.
Nie jest tajemnicą, że resort skarbu oczekuje wypłaty dywidendy z PGNiG. Koncern w ub.r. wypracował ponad 1,9 mld zł zysku netto. Zarząd spółki, kierowany przez Grażynę Piotrowską-Oliwę, chce, by w całości zasilił on kapitał zapasowy. Rada nadzorcza spółki wczoraj negatywnie zaopiniowała tę propozycję."

A kto rządzi w "polskim" monopoliście, będącym strategiczną firmą Skarbu Państwa?

"Polska i Rosja na remis

Akcjonariuszami EuRoPol Gaz są: PGNiG (48 proc. akcji), Gazprom (48 proc. akcji) i Gas-Trading (4 proc. akcji). Zgodnie z zawartym w 2010 r. porozumieniem, PGNiG i Gazprom miały odkupić pakiet Gas-Trading i ustalić udziały w spółce na „fifty-fifty” dla obu państwowych przedsiębiorstw. Jednak do dziś tego punktu nie zrealizowano. Głównym oponentem był Aleksander Gudzowaty, współwłaściciel Gas-Trading, który odrzucał kolejne oferty jako zaniżone cenowo.

Gas-Trading ze swoimi 4 proc. jest przysłowiowym języczkiem u wagi w akcjonariacie EuRoPol Gaz. Kto ma tam udziały? Największym akcjonariuszem Gas-Trading jest PGNiG (43,41 proc.). Dwaj inni polscy udziałowcy to Bartimpex (36,17 proc.) i Węglokoks (2,27 proc.). Spółka-córka Gazpromu, czyli Gazprom Export ma 15,88 proc., a niemiecki Wintershall (biznesowy partner Gazpromu) – 2,27 proc.

Kto rządzi?

Mirosław Dobrut - Prezes Zarządu
Jurij Kałużskij - Pierwszy Wiceprezes Zarządu
Zdzisław Jamka - Drugi Wiceprezes Zarządu
Jewgienij Wasiukow - Trzeci Wiceprezes Zarządu

Zarząd EuRoPol Gaz

Po zawarciu porozumienia w 2010 r., we władzach spółki wprowadzono zmiany eliminujące m.in. wpływy Gas-Trading. Tego, czego nie udało się do dziś osiągnąć w akcjonariacie spółki, zrobiono w zarządzie i radzie nadzorczej. W tym pierwszym zasiada 2 Polaków i 2 Rosjan, w RN zaś proporcja wynosi 4:4.

Prezesem zarządu jest tradycyjnie Polak, oddelegowany przez PGNiG Mirosław Dobrut. Polakiem jest też 2. wiceprezes zarządu. Z kolei Rosjanie obsadzają stanowiska 1. wiceprezesa i 3. wiceprezesa. Przewodniczącym rady nadzorczej jest natomiast „z klucza” Rosjanin, oddelegowany przez Gazprom. Obecnie to Aleksandr Miedwiediew, wiceprezes rosyjskiego monopolu. Zastępcą jest obecna szefowa PGNiG"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Józef Piłsudski do Konstantego Skirmunta.

"Między
nami jest taka różnica, że kiedy ja widziałem jakiegoś Moskala,
chciałem do niego strzelać, a Pan, Panie Ministrze, chciał mu skoczyć do
dupy".
- Józef Piłsudski do Konstantego Skirmunta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl