Na wniosek Pani Magdaleny Jethon – Dyrektor Programu 3 Polskiego Radia Komorowski objął oficjalnie patronatem honorowym Kampanię społeczną „Orzeł może” w dniach 2 maja – 4 czerwca 2013 roku . Impreza jest wpisana na oficjalnej stronie prezydent.pl.
Na stronie internetowej radio Trójka anons celebryteski lewackiej :
Chcemy pokazać, że w nas Polakach jest potencjał, że potrafimy robić rzeczy fantastyczne, niepowtarzalne i możemy być z nich dumni. Chcemy mówić też o tym, że optymizmu i uśmiechu można się nauczyć - mówi Magda Jethon, dyrektor Trójki , o wielkiej akcji społecznej "Orzeł może", nad którą honorowy patronat objął Prezydent RP Bronisław Komorowski. Akcję "Orzeł może" wspierają:
Magda Jethon, dyrektor Trójki o wielkiej akcji społecznej "Orzeł może": chcemy pokazać, że optymizmu można się nauczyć
Wojciech Pszoniak, Anna Maria Jopek, Katarzyna Nosowska, Jerzy Buzek
Marek Kondrat, Małgorzata Niezabitowska, Grzegorz Turnau, Maria Peszek
Wojciech Malajkat, Artur Rojek, Jaromir Nohavica, Małgorzata Braunek
Zbigniew Zamachowski, Dorota Miśkiewicz, Wojciech Mann, Jan Englert
Jacek Poniedziałek, Urszula Dudziak, Piotr Cieplak, Krystyna Janda
Rafał Mohr, Magda Umer, Artur Andrus, Grzegorz Miecugow
Artur Barciś, Maja Ostaszewska, Kayah, Bartłomiej Topa
Piotr Machalica, Paweł Królikowski, Katarzyna Groniec, Zbigniew Hołdys
Z Programem III Polskiego Radia we wspólnej kampanii społecznej "Orzeł może" zamierzamy rozprawić się ze stereotypem Polaka - nadętego pesymisty, smutasa, który wszystko ma wszystkim za złe.
Akcja rozpocznie się 2 maja, w dniu narodowej flagi, wielkim marszem w Warszawie. Na czele pochodu - do którego dołączy prezydent - jechać będzie orzeł z białej wedlowskiej czekolady. Będzie też masa innych atrakcji. Zakończymy kampanię 4 czerwca toastem za wolność. Więcej o akcji można się będzie dowiedzieć, słuchając Trójki i czytając "Gazetę".
Pamiętajcie: "Orzeł może!".
Organizatorzy akcji: "Gazeta Wyborcza", Program III Polskiego Radia, akcja pod patronatem Prezydenta RP
Na stronie prezydent.pl jest ślad po pierwszej akcji RAZEM, w której Komorowski szedł z funkcjonariuszami wszystkich służb, chroniących go przed nagłym atakiem Agrobombera z Krakowa, Brunona K.
W listopadzie RAZEM z funkcjonariuszami służb, poprzebieranymi dla zamaskowania w stroje z epoki, a w maju z funkcjonariuszami mediów z "kogucikiem na druciku" czyli z " orłem z białej wedlowskiej czekolady".
Gazeta Wyborcza specjalizuje się raczej w marszach typu Dni Cipki czy Marsz Szmaty, ale to jak najlepsze referencje do zorganizowania imprezy Komorowskiemu.
Dla funkcjonariuszy mediów z dedykacją Marian Hemar "Rocznica"
O, cześć wam, moskiewskie bieruty! O, cześć wam, ludowi kamraci! Niech Bóg wam stuleciem straszliwej pokuty Za zdradę Warszawy zapłaci!
A dzisiaj ta ciżba moskiewskich zaprzańców, A dzisiaj te same psubraty Z butami się pchają na groby powstańców I wieńce im niosą i kwiaty -
Dziś oni te groby chcą wziąć w swą arendę I ukraść im honor tej chwili, I zwołać umarłych pod swoją komendę, Gdy żywych już sami dobili.
Ach, precz stąd, radzieccy kamraci! Ach, precz stąd, zdradzieccy psubraci! Czekaliście wtedy i dziś poczekajcie. Nie bójcie się. Bóg wam zapłaci.
Po niedzielnej Manifie organizacje feministyczne idą za ciosem. W kwietniu zapraszają na pierwsze oficjalne DniCipki! - Chodzi o odczarowanie tego słowa - mówią. Transparent "Mam cipkę" wyróżniał się w kolorowym tłumie na niedzielnej Manifie. W kwietniu czeka nas cały festiwal
dwa lata.- To dla kobiet, które dbają o zdrowie. Zwykłe podpaski są bielone chlorem. Nikt naprawdę nie wie, co to są te "superchłonne granulki", na pewno sama chemia - przekonywała. - W Stanach ekopodpaski są na porządku dziennym. Przeczytaj także: DniCipki - dość hipokryzji!
18 maja ulicami Warszawy przejdzie... "Marsz szmat". Czy Drogie Panie, naprawdę uważacie, że jak wyjdziecie na ulice bez staników to coś wskóracie, prócz zainteresowania stada śliniących się gapiów? Pierwszy w Polsce pod nazwą „Marsz dziwek” przeszedł w październiku 2011 roku ulicami Gdańska. Teraz pora na Warszawę.
„Załóżmy kuse ciuszki i sprowokujmy ... sprowokujmy do myślenia!” - wzywają organizatorzy imprezy Queerowe Centrum Społeczne
„Wyjdźmy na warszawskie ulice i wyraźmy swój sprzeciw wobec przenoszenia odpowiedzialności za przemoc na tle seksualnym ze sprawców na ofiary! Nie pozwólmy, aby przykazanie „jak nie dać się zgwałcić” było ważniejsze niż „nie gwałć”! Nie gódźmy się na traktowanie ludzi jak bestii niepotrafiących zapanować nad własnym popędem seksualnym! Nie pozostawajmy obojętne i obojętni na stygmatyzację ze względu na ubiór czy wygląd! Oburzmy się na to, że ofiarom przemocy wmawia się winę za to, że zostały zaatakowane, przez co boją się iść na policję!” - agitują organizatorzy przedsięwzięcia.
Radiowa Trójka i Gazeta Wyborcza zamierzają w Dzień Flagi Rzeczpospolitej Polskiej (2 maja) zachęcać Polaków, aby zwalczyli stereotyp ponurego, wciąż narzekającego i szarego mieszkańca Europy, który wszystko widzi w czarnych barwach. Całej akcji towarzyszyć będzie nasz poczciwy orzeł, wokół którego organizatorzy uknuli wiele aktywności i żartobliwe wierszyki, które w liczbie dwóch milionów zostaną zrzucone w czterech miastach Polski.
Jutro zespół „Mogli w czwartek” pod kierownictwem Artura Andrusa będzie nagrywał piosenkę przewodnią akcji. Znając Andrusa będzie czadowa. Jak tylko się pojawi postaram się tu zalinkować. Więcej o „Orzeł może” znajdziecie na stronie Radiowej Trójki.
Mann skarży się Magdzie Jethon: "Powiem wyraźnie: jest atmosfera przygnębienia i zastraszenia"
Dziennikarz roztacza czarną wizję i mówi o sytuacji w "Trójce": "To bardzo nieprzyjemne, ta stęchlizna w powietrzu".
„Nie
wiem, co może się jeszcze wydarzyć, ale specjalnie nie kryję się
ze swoją krytyką zmian, które następują w Polsce” - twierdzi Wojciech
Mann. Dziennikarz postanowił poskarżyć się swojej byłej szefowej Magdzie Jethon
na sytuację w radiowej „Trójce”. W stacji nie doszło jednak do wielkich
zmian, za to w geście protestu i tak odeszło kilku dziennikarzy.
Zwolniono szefową - czyli Jethon, pojawiły się też nowe programy m.in.
Grzegorza Górnego, Macieja Pawlickiego i Piotra Semki.
Mann krytykuje zmiany, chociaż przyznaje:
Osobiście nie odczułem, przynajmniej na razie, żadnych ingerencji, nie otrzymałem instrukcji ani żadnych wskazówek, ale w Trójce ewidentnie widać stopniowe eksponowanie pewnych postaw.
Twierdzi, że dziennikarze, którzy odeszli, nie mogli pogodzić się ze zmianami i ich nie chcieli.
Ich odejście było swojego rodzaju protestem przeciw nowemu kierownictwu
stacji, który wprowadza na razie drobne zmiany. Dziennikarz nie myśli
jednak o odejściu z „Trójki”:
Moja sytuacja
jest dość skomplikowana. Robię nadal swoje audycje najlepiej, jak
potrafię, bo cały czas mam, i to nie jest próba stworzenia sobie alibi,
pewne poczucie odpowiedzialności wobec słuchaczy. Mam z nimi kontakt
parę razy w tygodniu i ciągle słyszę:
niech pan nie odchodzi, bo skończy się jeszcze jedna rzecz, którą
lubimy w Trójce. Stosunkowo mało otrzymuję listów, żebym się wypisał
z tego radia. A w związku z tym, że nie jestem już podlotkiem,
to przeżyłem różne okresy, systemy polityczne i wiem, że dobrze jest być
ze słuchaczami. Oczywiście nie za wszelką cenę. Nie wiem, co może się
jeszcze wydarzyć, ale specjalnie nie kryję się ze swoją krytyką zmian,
które następują w Polsce
—mówi Mann i twierdzi,
że nowe szefostwo zatrudnia ludzi, którzy „nie są trójkowi” i nie pasują
do stacji. Każdy szef, w każdej instytucji ma jednak prawo prowadzić
swoją politykę kadrową. W „Trójce” jednak najwyraźniej nie.
Wolałbym, żeby te nie trójkowe osoby w ogóle nie występowały na antenie
—mówi Magdzie Jethon.
Mann roztacza też bardzo czarną wizję sytuacji w jakiej znaleźli się dziennikarze i swojej byłej szefowej opowiada:
Jeśli mnie pytasz o atmosferę i o klimat,
to powiem, że jest wyraźnie atmosfera przygnębienia i zastraszenia.
Oczywiście, inaczej się czuje ktoś taki, jak ja, kto ma za sobą ileś lat
pracy, jakiś dorobek i nie jest całkowicie zależny od honorarium
Trójkowego, a inaczej osoba, która ma kredyty, rodzinę i konieczność przyniesienia miesięcznego honorarium. No to ci ludzie zwyczajnie się boją i myślę, że po prostu każdego dnia budzą się z lekkim strachem
—twierdzi.
Mann przyznaje wprost, że najbardziej:
żal
mu tamtej atmosfery spokoju, pogodnego robienia radia, braku zagrożeń,
obaw i oglądania się, czy ktoś niepowołany słucha naszej rozmowy.
To jest bardzo nieprzyjemne, ta stęchlizna w powietrzu.
Życzy Trójce, by „’dobra zmiana’ przestała reperować to, co nie było zepsute”.
Kolejny, który walczy o to, by było tak, jak było?
Rząd
odebrał nam swobody. Łamie konstytucję. Mam wymienić? Hm, nie potrafię
na pana pytanie odpowiedzieć. Dobrze, wpuściłam się w kanał, na którym
się nie znam. Z Magdaleną Jethon rozmawia Robert Mazurek
Mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa, to się musi jakoś zmienić. Strasznie mnie ten Kaczor wpieprza.
Co robi?
Wpieprza! Przecież my żyjemy w jakimś kosmosie!
To już dyktatura?
Jesteśmy na najlepszej drodze, ale jeszcze pewne swobody obywatelskie zostały zachowane.
Pewne swobody?
Na razie nawet większość tych swobód, ale kierunek jest naprawdę bardzo niebezpieczny.
A które swobody nam odebrano?
Mam to wszystko wymieniać?
Choć jedną.
Hmm,
nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Może nie odebrano nam swobód
tak wprost, ale pojawił się strach przed wyrażaniem poglądów.
Najpierw
mówi pani, że zachowaliśmy tylko pewne swobody, potem – że większość, a
jak pytam konkretnie, to nie potrafi pani wskazać ani jednej, którą nam
odebrano?
Chciałabym na to inaczej odpowiedzieć. Skoro ludzie
z radiowej Trójki boją się konsekwencji rozmów ze mną czy z innymi
wyrzuconymi, to znaczy, że jakieś swobody zostały im odebrane.
Jethon zaczęła kierować portalem koduj24.pl, bo „nie można być zawsze grzecznym i stać na uboczu”.
Mazurek pyta: Dlatego wybrała pani pozycję na pierwszej linii frontu.
Bo czasem trzeba tupnąć nogą
—odpowiada Jethon.
Mazurek: Koduj24.pl to główne medium KOD-u?
Jethon: Nie jesteśmy organem KOD-u w takim znaczeniu, w jakim „Trybuna Ludu” była organem PZPR,
nie ma żadnej formalnej zależności między nami. Jesteśmy wolnym
i niezależnym portalem, który powstał na fali niezadowolenia wobec tego,
co się dzieje w kraju.
Wypowiedź zaskakująca,
bo Kijowski zapowiadał działalność portalu i nosi on nazwę jego ruchu,
ale jest według Jethon całkowicie niezależny. Taka kodziarska logika.
Kuriozalne są wywody Jethon na temat rzetelności kierowanej przez niż Trójki i akcji „Orzeł może”.
Mazurek: Zamiast patrzeć władzy na ręce, paradowała pani z władzą ręka w rękę razem z czekoladowym ptakiem.
Jethon: Chcieliśmy
pokazać inny sposób przeżywania patriotyzmu, pokazać, że możemy być
dumni z bycia Polakami – może pan powiedzieć, że coś się w akcji „Orzeł
może” nie udało, ale nikt nie może mi zarzucić, że chciałam ośmieszyć
patriotyzm czy Polskę.
Mazurek: Czekoladowy ptak i różowe baloniki będą mi się nieodłącznie kojarzyć z pani modelem patriotyzmu.
Jethon Może
pan kpić, ale zrobiliśmy sto audycji o patriotyzmie. To kogo, jak nie
prezydenta, mieliśmy prosić o patronat? I gdyby to było teraz,
to oczywiście poprosiłabym o to Andrzeja Dudę. Każde medium stara się
o taki patronat i byłoby idiotyzmem, byśmy my z niego rezygnowali.
Mazurek: I chce mi pani powiedzieć, że zarówno pani, jak i media publiczne oraz ogromna większość prywatnych patrzyły Komorowskiemu i rządom PO na ręce?
Jethon: Oczywiście, że tak było.
Mazurek: Ja przy pani umrę ze śmiechu.
Jethon: Trójka była rzetelna. Generalnie media
publiczne były dużo bardziej rzetelne niż teraz. Ja nigdy w życiu nie
naciskałam na dziennikarzy! Raz w życiu poprosiłam jednego: „Jak
będziesz brał kogoś z tej partii, to weź może tego drugiego, a nie
ciągle tego samego”, na co usłyszałam, że właśnie chciał go zaprosić,
ale skoro naciskam, to zrobi mi na przekór. I tak zrobił.
Ten dowód na apolityczność i rzetelność Trojki rozkłada nas na łopatki. Mistrzyni jakaś, po prostu.
Na koniec mały smaczek, pokazujący stan umysłu Magdy Jethon.
Mazurek: Pani mówiła w tym wywiadzie rzeczy, które się wzajemnie wykluczają.
Ulicami stolicy przeszedł marsz Komitetu Obrony
Demokracji zorganizowany pod hasłem "Wszyscy dla Wolności". Manifestacja
rozpoczęła się przed... więcej »
Ulicami stolicy przeszedł marsz Komitetu Obrony
Demokracji zorganizowany pod hasłem "Wszyscy dla Wolności". Manifestacja
rozpoczęła się przed Trybunałem Konstytucyjnym, potem uczestnicy
przeszli na plac Konstytucji.
Marsz zorganizowano z okazji 28. rocznicy częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Uczestnicy zebrali się przed
gmachem Trybunału Konstytucyjnego w alei Szucha. Stamtąd przeszli przez
plac Unii Lubelskiej a na końcu ulicą Marszałkowską do placu
Konstytucji.Na placu Konstytucji, w okolicy miejsca gdzie kiedyś znajdował się sztab
"Solidarności" Bronisław Komorowski wzniósł toast do wolności.
200 - 300 osób
Jak relacjonowała po 17 reporterka TVN24, na miejscu było około 200 uczestników. Potem doszło jeszcze około setki osób.
Policja nie chciała podać liczby uczestników, ale zapewnia że zgromadzenie przebiega spokojnie - bez incydentów.
- Pogoda nie dopisuje, bo od początku pada deszcz. Organizatorzy
zwracają uwagę na jedno: 4 czerwca 1989 roku skończył się komunizm w
Polsce, myśleliśmy że będzie lepiej, bezpieczniej, mądrzej, ale
pomyliliśmy się - mówiła po 17 Ewa Paluszkiewicz. - Wybrali to miejsce
jako start marszu, aby podkreślić że sprzeciwiają się, jak to sami
mówią, "zamachowi na praworządność i nierespektowaniu konstytucji". -
dodała.
Na scenie przed startem marszu przemawiali: Mateusz Kijowski i Kamila
Gasiuk-Pichowicz z Nowoczesnej. Udział w wydarzeniu brali też byli
opozycjoniści.
Jak dodała Ewa Paluszkiewicz, na placu Konstytucji także ustawiono
scenę. Przed 19 rozpoczęły się na niej kolejne przemówienia. - Trwa
oczekiwanie na Bronisława Komorowskiego. Na scenie pojawił się między
innymi Henryk Wujec - relacjonowała chwilę po 19 reporterka TVN24.
Waglewski
Fisz Emade, T. Love, Czesław Śpiewa, Wojtek Mazolewski Quintet z
Natalią Przybysz i Vieniem - m.in. ci artyści wystąpią w niedzielę na... WIĘCEJ »
Na twitterowym koncie Marcina Dobskiego (niegdyś dziennikarza
Polskiego Radia 24 i Wprost) odnotowujemy listę, na której można
zauważyć nazwiska osób, które miały zamieszczać treści na hejterskiej
stronie Sok z Buraka. Wśród nich jest m.in. senator PO Marcin Bosacki,
a także dziennikarze Przemysław Szubartowicz, Magdalena Jethon czy
współpracujący z Małgorzatą Kidawą-Błońską Martin Micielski.
Czy państwo: senator PO @MarcinBosacki, Jarosław
Marciniak, red. @PSzubartowicz, Martin Mycielski, Aleksandra Wasilewska
(@PlatformaVideo1) byliście redaktorami „Soku z Buraka” w maju 2019 r.?
—napisał
na Twitterze Dobski, zamieszczając screeny, które wskazują kto był
upoważniony do redagowania i wstawiania treści na hejterską stronę
Sok z Buraka.
Do współpracy z Sokiem z Buraka przyznała się od razu
Aleksandra Wasilewska, która widnieje na liście zamieszczonej
przez Dobskiego.
Tak, wstawialam tam wywiady z politykami. Nigdy jednak nie godzilam się na hejt. O czym wszyscy wiedzieli.
jakie baloniki w kolorowych jarmarkach?,większość to skurczybyki na druciku,a kto trzyma drucik? :(
z pozdrowieniem,ucałuj swoje kochanie,bo jutro Ci maseczkę dzióbek założą - dobrej i upojnej nocy życzę ;)
Grupa byłych dziennikarzy radiowej Trójki zebrała sporą sumę
na stworzenie nowej rozgłośni. Przewodzić im będzie Magdalena Jethon.
Dziennikarze
zorganizowali akcje crowdfundingową, dzięki której zebrali już ponad
400 tys. złotych. Celem było otrzymanie od przyszłych widzów 250 tys.
Zdaniem portalu Wirtualnemedia.pl, mamy do czynienia z rekordem tempa w tego typu zbiórce.
Sprawę zebrania pokaźnej sumy skomentowała Magdalena Jethon, która ma być szefową radia „Nowy Świat”.
Wiemy
co chcemy kupić, co będzie nam niezbędnie potrzebne i co może
gwarantować najlepszą jakość nadawania. Teraz musimy wybrać odpowiednią
firmę, bo chcemy kupić optymalnie najlepszy sprzęt w dobrej cenie
— mówi w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl.
Jethon
zebrała wokół siebie zespół złożony z wielu byłych pracowników radiowej
Trójki. Wspierać ją będzie m.in. Wojciech Mann. Pieniądze zbierali jako
spółka „Ratujmy Trójkę”.
Suma jest dla nas bardzo
budująca, ale nie cieszymy się zawczasu - wiadomo, że zawsze początek
zbiórki ma inną dynamikę. Nie wiemy, co będzie dalej, ale są pewne
podstawy, by mieć nadzieję, że zbierzemy całą kwotę
Rola mediów w czasie walki
o kształt Polski i pandemii koronawirusa jest bardzo ważna. Uwaga
wszystkich została ostatnio jednak skierowana na jedną piosenkę i jedną
stację radiową. Głos w sprawie radiowej Trójki zabrała też była dyrektor
stacji Magda Jethon. Powątpiewa czy Trójce uda się odzyskać wizerunek
i oczywiście oskarża o wszystko Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
W mediach publicznych stosowane są metody żywcem wzięte z bardzo początkowych lat PRL-u, czyli z okresu stalinowskiego
—stwierdziła była szefowa Trójki.
Zapomniała
już, o tym co przypomniał ostatnio Paweł Kukiz? Muzyk, a obecnie
polityk, wspomniała ostatnio, że w 2014 roku z Trójki została zdjęta
cała jego płyta.
Jethon twierdzi, że w obecnym czasie, przy obecnej władzy Trójka nie ma szans na bycie takim radiem jak kiedyś.
Nic nie wskazuje na to, że w obecnej sytuacji, przy obecnej władzy Trójka odżyje. Może kiedyś w przyszłości, ale nie teraz
—powiedziała.
Była szefowa Trójki wieszczy koniec stacji
Oskarżyła też obecnego szefa radia Tomasz Kowalczewskiego o ostateczne zniszczenie stacji.
Za jego
czasów najgorsze rzeczy się zdarzyły. Ale również pierwszy dyrektor,
pierwsza prezes, pani Stanisławczyk, ponoszą ogromną odpowiedzialność
za zniszczenie radia publicznego. Potem kolejni, którym to nie
przeszkadzało. Każdy tylko myślał o tym, żeby móc wpisać sobie
w życiorys „byłem dyrektorem Trójki”, licząc na to - i może nawet
słusznie - że ludzie zapomną, co i który dyrektor zrobił. Chociaż ja mam
głęboką nadzieję, że nie zapomną i ludzie będą wiedzieli,
że to są ci dewastatorzy, którzy zarżnęli najpiękniejsze medium, jakie
było w Polsce
—stwierdziła.
Faktem jest, że w zasadzie Trójki już nie ma
—dodała Magda Jethon.
Jak
widać Jethon tak mocno wspierająca prezydenturę Bronisława
Komorowskiego, teraz wpisuje się w narrację Trzaskowskiego, który
krzyczał, że zlikwiduje TVP Info. Dlaczego była szefowa Trójki, tak
głośna dziś mówiąca o cenzurze rodem z czasów stalinizmu i PRL-u, nie
widziała nic złego w zdejmowaniu z anteny w 2014 roku całej płyty Pawła
Kukiza. Cenzura jest zła zawsze. Chyba, że Jethon myśli inaczej?
Z czystym sumieniem mogę
powiedzieć, jak dziś głośno oświadcza wielu (nie wiem, na ile szczerze):
„Wychowałem się na Trójce”. Mam więc prawo zabrać głos w tej dyskusji.
Przez
lata w piątek wieczorem punktem obowiązkowym była Lista Przebojów
Programu Trzeciego. Mam gdzieś zapisane kolejnymi notowaniami całe
zeszyty. Wiem, wiem, trochę to śmieszne. No, ale to było dwie dekady
temu. Teraz już Programu Trzeciego słucham sporadycznie, ja dorosłem,
Trójka się zestarzała. Top Wszechczasów, szczególnie ten polski, ciągle
mnie wciąga. Ale poza tym, nuda. Nie wiem, nie mam pojęcia, jak to radio
mogło przyciągnąć kogoś młodszego ode mnie.
Teraz o Kaziku
i Kulcie. To też mój klimat. On też mnie wychował, płyta „Spokojnie”,
a nie, sorry, kaseta, została w moim magnetofonie zajechana. Ostatnio
bywało artystycznie gorzej, albo wręcz źle, a piosenka o bólu
Kaczyńskiego to, umówmy się - bardziej happening niż utwór artystyczny.
Jest tak słaby, że nie grają go inne radia, nie grała nawet Trójka (poza
odtworzeniem na szczycie listy), ale zadyma się zrobiła i wystarczyło
to jako zapalnik do bomby, która pod tę rozgłośnię była podłożona już
dawno. Nie chcę wchodzić w szczegóły, wojowanie z artystami to zawsze przegrana sprawa.
Osobiście uważam, że szefowie obecnie Trójki mieli sporo racji
formułując zastrzeżenia do tego konkretnego notowania listy, ale
naprawili ją niczym rasowi piromani, gasząc pożar benzyną.
Gdy dzisiaj słyszę o odejściach z Trójki, to się uśmiecham.
Ależ odwaga! Rzucić papierami, albo zwiać na chorobowe. Po kilku,
kilkunastu, kilkudziesięciu latach. Nie przeszkadzał im gomułkowski
rodowód, nie było buntu w epoce Jaruzelskiego, nie raziło przymilanie
się do Millera, a nawet udawało się zespołowi przełknąć kompromitację
z „czekoladowym orłem” złożonym niczym w hołdzie Bronisławowi
Komorowskiemu w Dniu Flagi Rzeczpospolitej Polskiej 2 maja 2013 roku.
Dopiero „reżim PiS” ich przerósł.
Okej, nie chcesz pracować,
to odejdź, ale po co, do cholery klepać o tym, że „kochamy Trójkę”,
że „mamy ją w sercach”, wreszcie, że „ratujemy Trójkę”. Dziwna
to miłość, gdy się kogoś w trudnej chwili opuszcza, a potem czerpie
satysfakcję z tego, że „radio jest nieme”, że nie ma komu
prowadzić programu.
Dzisiaj listy nie było, był protest przed
siedzibą stacji. Nie jestem w stanie sie z nim identyfikować, patrzę
na rozkład Trójki o wiele szerzej. A wracając do braku notowania dzisiaj
na antenie. Czy zawalił się mój świat - podkreślę to jeszcze raz -
człowieka od lat słuchającego Trójki? Nie. Grała muza, dobra, polska.
Nikt nie mówił, tego, fakt, trochę brakowało, ale tak nie będzie zawsze.
Trójka
była, jest i będzie. Nawet bez tych wszystkich gwiazd, które traktowały
ją jak dojną krowę przez lata, a teraz opuściły. Właśnie teraz.
Dlaczego? To, że Wojciech Mann - główny ideolog zbuntowanej
trójkowej młodzieży - z tym „reżimem PiS” mocował się przez tyle lat nie
jest - jak sądzę - przejawem jego uporu i walki o ukochaną. Poszedł
sobie właśnie teraz, bo miał gdzie pójść, jakie to płytkie. Jest wszak
współwłaścicielem Radia Nowy Świat, które rośnie na trupie Trójki.
Rośnie, zbiera datki i w czerwcu ma wystartować. Dobry skandal na start
jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Przed rozgłośnią
na Myśliwieckiej od dawna zaparkowany jest samochód z banerem. Kiedyś
było na nim napisane: „Ratujmy Trójkę”. Do listy dopisywano nazwiska
tych, którzy odeszli z hasztagiem #KogoNieSłychać.
Teraz
wychodząc z Trójki widzimy baner #KogoBędzieSłychać i nazwiska tych,
którzy już czekają w blokach startowych, by ruszyć z „Nowym Światem”. Jest tam jeszcze jeden napis, który osobiście mnie oburza: „Ratowaliśmy, ratowaliśmy i uratowaliśmy”. W sensie, że tę Trójkę oni tak ratowali. I uratowali. Zostawiając antenę, program, słuchaczy. Obrzydliwe!
P.S.
Wiecie, jak się nazywa firma, której udziałowcami są m.in.: Magda
Jethon, Jan Chojnacki i Wojciech Mann, a na bazie której powstaje radio
„Nowy Świat”. UWAGA! Ratujmy Trójkę sp z o.o.
310 komentarzy
1. Mann skarży się Magdzie
Mann skarży się Magdzie Jethon: "Powiem wyraźnie: jest atmosfera przygnębienia i zastraszenia"
Dziennikarz roztacza czarną wizję i mówi o sytuacji w "Trójce": "To bardzo nieprzyjemne, ta stęchlizna w powietrzu".
„Nie
wiem, co może się jeszcze wydarzyć, ale specjalnie nie kryję się
ze swoją krytyką zmian, które następują w Polsce” - twierdzi Wojciech
Mann. Dziennikarz postanowił poskarżyć się swojej byłej szefowej Magdzie
Jethon
na sytuację w radiowej „Trójce”. W stacji nie doszło jednak do wielkich
zmian, za to w geście protestu i tak odeszło kilku dziennikarzy.
Zwolniono szefową - czyli Jethon, pojawiły się też nowe programy m.in.
Grzegorza Górnego, Macieja Pawlickiego i Piotra Semki.
Mann krytykuje zmiany, chociaż przyznaje:
Twierdzi, że dziennikarze, którzy odeszli, nie mogli pogodzić się ze zmianami i ich nie chcieli.
Ich odejście było swojego rodzaju protestem przeciw nowemu kierownictwu
stacji, który wprowadza na razie drobne zmiany. Dziennikarz nie myśli
jednak o odejściu z „Trójki”:
—mówi Mann i twierdzi,
że nowe szefostwo zatrudnia ludzi, którzy „nie są trójkowi” i nie pasują
do stacji. Każdy szef, w każdej instytucji ma jednak prawo prowadzić
swoją politykę kadrową. W „Trójce” jednak najwyraźniej nie.
—mówi Magdzie Jethon.
Mann roztacza też bardzo czarną wizję sytuacji w jakiej znaleźli się dziennikarze i swojej byłej szefowej opowiada:
—twierdzi.
Mann przyznaje wprost, że najbardziej:
Życzy Trójce, by „’dobra zmiana’ przestała reperować to, co nie było zepsute”.
Kolejny, który walczy o to, by było tak, jak było?
ann/koduj24.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. czego boi się Mann,oto jest pytanie
ja się domyślam i czekam na nowe wydanie książek na temat resortowych dzieci...
gość z drogi
3. Jethon: dziś w Polsce nie
Jethon: dziś w Polsce nie jest przestrzegana konstytucja
odebrał nam swobody. Łamie konstytucję. Mam wymienić? Hm, nie potrafię
na pana pytanie odpowiedzieć. Dobrze, wpuściłam się w kanał, na którym
się nie znam. Z Magdaleną Jethon rozmawia Robert Mazurek
Mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa, to się musi jakoś zmienić. Strasznie mnie ten Kaczor wpieprza.
Co robi?
Wpieprza! Przecież my żyjemy w jakimś kosmosie!
To już dyktatura?
Jesteśmy na najlepszej drodze, ale jeszcze pewne swobody obywatelskie zostały zachowane.
Pewne swobody?
Na razie nawet większość tych swobód, ale kierunek jest naprawdę bardzo niebezpieczny.
A które swobody nam odebrano?
Mam to wszystko wymieniać?
Choć jedną.
Hmm,
nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Może nie odebrano nam swobód
tak wprost, ale pojawił się strach przed wyrażaniem poglądów.
Najpierw
mówi pani, że zachowaliśmy tylko pewne swobody, potem – że większość, a
jak pytam konkretnie, to nie potrafi pani wskazać ani jednej, którą nam
odebrano?
Chciałabym na to inaczej odpowiedzieć. Skoro ludzie
z radiowej Trójki boją się konsekwencji rozmów ze mną czy z innymi
wyrzuconymi, to znaczy, że jakieś swobody zostały im odebrane.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Telewizja Republika - Rafał Ziemkiewicz - Chłodnym Okiem CZ.2 20
Magda .......
Ta rozmowa
przejdzie do legendy! Jethon: „odebrano nam pewne swobody”. Mazurek:
Jakie? Jethon: „Nie potrafię odpowiedzieć” (Sic!)
Jethon zaczęła kierować portalem koduj24.pl, bo „nie można być zawsze grzecznym i stać na uboczu”.
Mazurek pyta: Dlatego wybrała pani pozycję na pierwszej linii frontu.
—odpowiada Jethon.
Wypowiedź zaskakująca,
bo Kijowski zapowiadał działalność portalu i nosi on nazwę jego ruchu,
ale jest według Jethon całkowicie niezależny. Taka kodziarska logika.
Kuriozalne są wywody Jethon na temat rzetelności kierowanej przez niż Trójki i akcji „Orzeł może”.
Ten dowód na apolityczność i rzetelność Trojki rozkłada nas na łopatki. Mistrzyni jakaś, po prostu.
Na koniec mały smaczek, pokazujący stan umysłu Magdy Jethon.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. na miejscu było około 200 uczestników.
toast na placu konstytucji
"Wszyscy dla Wolności".
KOD maszerował przez centrum
Ulicami stolicy przeszedł marsz Komitetu Obrony
Demokracji zorganizowany pod hasłem "Wszyscy dla Wolności". Manifestacja
rozpoczęła się przed... więcej »
Ulicami stolicy przeszedł marsz Komitetu Obrony
Demokracji zorganizowany pod hasłem "Wszyscy dla Wolności". Manifestacja
rozpoczęła się przed Trybunałem Konstytucyjnym, potem uczestnicy
przeszli na plac Konstytucji.
Marsz zorganizowano z okazji 28. rocznicy częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Uczestnicy zebrali się przed
gmachem Trybunału Konstytucyjnego w alei Szucha. Stamtąd przeszli przez
plac Unii Lubelskiej a na końcu ulicą Marszałkowską do placu
Konstytucji.Na placu Konstytucji, w okolicy miejsca gdzie kiedyś znajdował się sztab
"Solidarności" Bronisław Komorowski wzniósł toast do wolności.
200 - 300 osób
Jak relacjonowała po 17 reporterka TVN24, na miejscu było około 200 uczestników. Potem doszło jeszcze około setki osób.
Policja nie chciała podać liczby uczestników, ale zapewnia że zgromadzenie przebiega spokojnie - bez incydentów.
- Pogoda nie dopisuje, bo od początku pada deszcz. Organizatorzy
zwracają uwagę na jedno: 4 czerwca 1989 roku skończył się komunizm w
Polsce, myśleliśmy że będzie lepiej, bezpieczniej, mądrzej, ale
pomyliliśmy się - mówiła po 17 Ewa Paluszkiewicz. - Wybrali to miejsce
jako start marszu, aby podkreślić że sprzeciwiają się, jak to sami
mówią, "zamachowi na praworządność i nierespektowaniu konstytucji". -
dodała.
Na scenie przed startem marszu przemawiali: Mateusz Kijowski i Kamila
Gasiuk-Pichowicz z Nowoczesnej. Udział w wydarzeniu brali też byli
opozycjoniści.
Jak dodała Ewa Paluszkiewicz, na placu Konstytucji także ustawiono
scenę. Przed 19 rozpoczęły się na niej kolejne przemówienia. - Trwa
oczekiwanie na Bronisława Komorowskiego. Na scenie pojawił się między
innymi Henryk Wujec - relacjonowała chwilę po 19 reporterka TVN24.
Wtedy Solidarność pokazała siłę. Przypomną o wyborach 4 czerwca
Waglewski
Fisz Emade, T. Love, Czesław Śpiewa, Wojtek Mazolewski Quintet z
Natalią Przybysz i Vieniem - m.in. ci artyści wystąpią w niedzielę na...
WIĘCEJ »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Szykuje się wielka afera.
Szykuje się wielka afera. Senator PO, Szubartowicz i Jethon redagowali Sok z Buraka? Dziennikarz zamieszcza szokujące zdjęcia
Polskiego Radia 24 i Wprost) odnotowujemy listę, na której można
zauważyć nazwiska osób, które miały zamieszczać treści na hejterskiej
stronie Sok z Buraka. Wśród nich jest m.in. senator PO Marcin Bosacki,
a także dziennikarze Przemysław Szubartowicz, Magdalena Jethon czy
współpracujący z Małgorzatą Kidawą-Błońską Martin Micielski.
—napisał
na Twitterze Dobski, zamieszczając screeny, które wskazują kto był
upoważniony do redagowania i wstawiania treści na hejterską stronę
Sok z Buraka.
Do współpracy z Sokiem z Buraka przyznała się od razu
Aleksandra Wasilewska, która widnieje na liście zamieszczonej
przez Dobskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. ech Marylko :)
jakie baloniki w kolorowych jarmarkach?,większość to skurczybyki na druciku,a kto trzyma drucik? :(
z pozdrowieniem,ucałuj swoje kochanie,bo jutro Ci maseczkę dzióbek założą - dobrej i upojnej nocy życzę ;)
8. Jethon i Mann dostali
Jethon i Mann dostali pieniądze na własne radio. "Suma jest dla nas bardzo budująca, ale nie cieszymy się zawczasu"
Grupa byłych dziennikarzy radiowej Trójki zebrała sporą sumę
na stworzenie nowej rozgłośni. Przewodzić im będzie Magdalena Jethon.
Dziennikarze
zorganizowali akcje crowdfundingową, dzięki której zebrali już ponad
400 tys. złotych. Celem było otrzymanie od przyszłych widzów 250 tys.
Zdaniem portalu Wirtualnemedia.pl, mamy do czynienia z rekordem tempa w tego typu zbiórce.
Sprawę zebrania pokaźnej sumy skomentowała Magdalena Jethon, która ma być szefową radia „Nowy Świat”.
— mówi w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl.
Jethon
zebrała wokół siebie zespół złożony z wielu byłych pracowników radiowej
Trójki. Wspierać ją będzie m.in. Wojciech Mann. Pieniądze zbierali jako
spółka „Ratujmy Trójkę”.
— twierdzi Jethon.
mly/wirtualnemedia.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Jethon cenzurowała Kukiza,
Jethon cenzurowała Kukiza, teraz gra rolę apolitycznej: Mały facecik się przestraszył. To przypomina czasy stalinowskie
Jethon straszy czasami stalinizmu
Rola mediów w czasie walki
o kształt Polski i pandemii koronawirusa jest bardzo ważna. Uwaga
wszystkich została ostatnio jednak skierowana na jedną piosenkę i jedną
stację radiową. Głos w sprawie radiowej Trójki zabrała też była dyrektor
stacji Magda Jethon. Powątpiewa czy Trójce uda się odzyskać wizerunek
i oczywiście oskarża o wszystko Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
—stwierdziła była szefowa Trójki.
Zapomniała
już, o tym co przypomniał ostatnio Paweł Kukiz? Muzyk, a obecnie
polityk, wspomniała ostatnio, że w 2014 roku z Trójki została zdjęta
cała jego płyta.
SPRAWDŹ: Ciekawe głosy wokół „Trójki” i utworu Kazika. Kukiz przypomina: W 2014 roku Jethon zakazała grać którejkolwiek z moich piosenek
Jethon twierdzi, że w obecnym czasie, przy obecnej władzy Trójka nie ma szans na bycie takim radiem jak kiedyś.
—powiedziała.
Była szefowa Trójki wieszczy koniec stacji
Oskarżyła też obecnego szefa radia Tomasz Kowalczewskiego o ostateczne zniszczenie stacji.
—stwierdziła.
—dodała Magda Jethon.
Jak
widać Jethon tak mocno wspierająca prezydenturę Bronisława
Komorowskiego, teraz wpisuje się w narrację Trzaskowskiego, który
krzyczał, że zlikwiduje TVP Info. Dlaczego była szefowa Trójki, tak
głośna dziś mówiąca o cenzurze rodem z czasów stalinizmu i PRL-u, nie
widziała nic złego w zdejmowaniu z anteny w 2014 roku całej płyty Pawła
Kukiza. Cenzura jest zła zawsze. Chyba, że Jethon myśli inaczej?
CZYTAJ TEŻ:
-Dr.
hab. Karp: Prezydent Komorowski zaoferował wszystkim czekoladowego
orła. Ta akcja doskonale wpisała się w rodzaj
„trójkowego” dziennikarstwa
aes/wyborcza.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Akcja „Ratujmy Trójkę” to
Akcja „Ratujmy Trójkę” to hipokryzja do potęgi. Grabarze radia przyszli dzisiaj na jego pogrzeb. Obrzydliwe
Z czystym sumieniem mogę
powiedzieć, jak dziś głośno oświadcza wielu (nie wiem, na ile szczerze):
„Wychowałem się na Trójce”. Mam więc prawo zabrać głos w tej dyskusji.
Przez
lata w piątek wieczorem punktem obowiązkowym była Lista Przebojów
Programu Trzeciego. Mam gdzieś zapisane kolejnymi notowaniami całe
zeszyty. Wiem, wiem, trochę to śmieszne. No, ale to było dwie dekady
temu. Teraz już Programu Trzeciego słucham sporadycznie, ja dorosłem,
Trójka się zestarzała. Top Wszechczasów, szczególnie ten polski, ciągle
mnie wciąga. Ale poza tym, nuda. Nie wiem, nie mam pojęcia, jak to radio
mogło przyciągnąć kogoś młodszego ode mnie.
Teraz o Kaziku
i Kulcie. To też mój klimat. On też mnie wychował, płyta „Spokojnie”,
a nie, sorry, kaseta, została w moim magnetofonie zajechana. Ostatnio
bywało artystycznie gorzej, albo wręcz źle, a piosenka o bólu
Kaczyńskiego to, umówmy się - bardziej happening niż utwór artystyczny.
Jest tak słaby, że nie grają go inne radia, nie grała nawet Trójka (poza
odtworzeniem na szczycie listy), ale zadyma się zrobiła i wystarczyło
to jako zapalnik do bomby, która pod tę rozgłośnię była podłożona już
dawno. Nie chcę wchodzić w szczegóły, wojowanie z artystami to zawsze przegrana sprawa.
Osobiście uważam, że szefowie obecnie Trójki mieli sporo racji
formułując zastrzeżenia do tego konkretnego notowania listy, ale
naprawili ją niczym rasowi piromani, gasząc pożar benzyną.
CZYTAJ TAKŻE: Protest przed siedzibą Trójki. Nie mogło zabraknąć polityków. Biedroń walczy o głosy: „Niech żyją wolne media”. ZDJĘCIA
Gdy dzisiaj słyszę o odejściach z Trójki, to się uśmiecham.
Ależ odwaga! Rzucić papierami, albo zwiać na chorobowe. Po kilku,
kilkunastu, kilkudziesięciu latach. Nie przeszkadzał im gomułkowski
rodowód, nie było buntu w epoce Jaruzelskiego, nie raziło przymilanie
się do Millera, a nawet udawało się zespołowi przełknąć kompromitację
z „czekoladowym orłem” złożonym niczym w hołdzie Bronisławowi
Komorowskiemu w Dniu Flagi Rzeczpospolitej Polskiej 2 maja 2013 roku.
Dopiero „reżim PiS” ich przerósł.
Okej, nie chcesz pracować,
to odejdź, ale po co, do cholery klepać o tym, że „kochamy Trójkę”,
że „mamy ją w sercach”, wreszcie, że „ratujemy Trójkę”. Dziwna
to miłość, gdy się kogoś w trudnej chwili opuszcza, a potem czerpie
satysfakcję z tego, że „radio jest nieme”, że nie ma komu
prowadzić programu.
Dzisiaj listy nie było, był protest przed
siedzibą stacji. Nie jestem w stanie sie z nim identyfikować, patrzę
na rozkład Trójki o wiele szerzej. A wracając do braku notowania dzisiaj
na antenie. Czy zawalił się mój świat - podkreślę to jeszcze raz -
człowieka od lat słuchającego Trójki? Nie. Grała muza, dobra, polska.
Nikt nie mówił, tego, fakt, trochę brakowało, ale tak nie będzie zawsze.
Trójka
była, jest i będzie. Nawet bez tych wszystkich gwiazd, które traktowały
ją jak dojną krowę przez lata, a teraz opuściły. Właśnie teraz.
Dlaczego? To, że Wojciech Mann - główny ideolog zbuntowanej
trójkowej młodzieży - z tym „reżimem PiS” mocował się przez tyle lat nie
jest - jak sądzę - przejawem jego uporu i walki o ukochaną. Poszedł
sobie właśnie teraz, bo miał gdzie pójść, jakie to płytkie. Jest wszak
współwłaścicielem Radia Nowy Świat, które rośnie na trupie Trójki.
Rośnie, zbiera datki i w czerwcu ma wystartować. Dobry skandal na start
jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Przed rozgłośnią
na Myśliwieckiej od dawna zaparkowany jest samochód z banerem. Kiedyś
było na nim napisane: „Ratujmy Trójkę”. Do listy dopisywano nazwiska
tych, którzy odeszli z hasztagiem #KogoNieSłychać.
Teraz
wychodząc z Trójki widzimy baner #KogoBędzieSłychać i nazwiska tych,
którzy już czekają w blokach startowych, by ruszyć z „Nowym Światem”. Jest tam jeszcze jeden napis, który osobiście mnie oburza: „Ratowaliśmy, ratowaliśmy i uratowaliśmy”. W sensie, że tę Trójkę oni tak ratowali. I uratowali. Zostawiając antenę, program, słuchaczy. Obrzydliwe!
P.S.
Wiecie, jak się nazywa firma, której udziałowcami są m.in.: Magda
Jethon, Jan Chojnacki i Wojciech Mann, a na bazie której powstaje radio
„Nowy Świat”. UWAGA! Ratujmy Trójkę sp z o.o.
CZYTAJ TAKŻE: Apolityczna akcja? Trzaskowski wystąpił z Mannem na wspólnym wideo. „Muzyka pozostaje, nawet jeżeli zdemolują moje radio”
autor:
Marcin Wikło
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl