Dziura budżetowa Vincenta największa od początku transformacji

avatar użytkownika Maryla

Ministerstwo Finansów poinformowało, że po pierwszym kwartale deficyt w budżecie sięgnął 25 mld zł, co stanowi już 70 proc. zaplanowanego na cały rok. To największa dziura w finansach rządu od początku transformacji.Według wyliczeń głównego ekonomisty Citi Handlowego, przy wzroście gospodarczym równym 1,3 proc. same wpływy z VAT będą niższe o 9,2 mld zł, niż przewiduje plan rządu. Dodatkowo, w CIT zabraknie 5,9 mld zł, a w PIT 3,4 mld zł.

Deficyt budżetowy po marcu wyniósł około 25 mld zł

To ponad połowa deficytu, który państwo miało w całym 2012 r., a który wyniósł nieco ponad 30 mld zł. Faktycznie po dwunastu miesiącach ubiegłego roku deficyt wynosił 30,4
mld zł - wynika z raportu resortu finansów.

20 lat przemian i bryndza

Jakiś czas temu ukazał się raport przygotowany przez Polskie Lobby Przemysłowe (PLP), pokazujący bardzo dobitnie skutki ponad 20 lat „reform”, które coraz mocniej odciskają piętno na naszej rzeczywistości. Tak ogromne uzależnienie Polski od zagranicy nastąpiło niestety głównie w ostatnim 5-leciu i to właśnie ono powoduje, że minister Rostowski jest zainteresowany tylko i wyłącznie umacnianiem złotego (dlatego wymienia całość środków pochodzących z budżetu UE na rynku a nie w NBP), mimo tego, że proces ten ma negatywny wpływ na opłacalność polskiego eksportu.

I tak to wygląda!

Zielona wyspa poszarzała. GPW dołuje. "Pilnowaliśmy ciepłej wody w kranie, a teraz..."
Od początku roku indeksy na warszawskiej giełdzie maszerują w dół, podczas gdy w USA i Europie wspinają się na nowe szczyty. To efekt słabnącej gospodarki i spodziewanego pogorszenia wyników największych spółek - uważają analitycy .
  Inwestorzy przesadzili z optymizmem i teraz ponoszą tego konsekwencje, na niekorzyść naszej giełdy przemawia też spadek zainteresowania Polską ze strony inwestorów zagranicznych, którzy znajdują bardziej perspektywiczne rynki, np. w Turcji i Azji.

MF: poziom długu krajowego na koniec marca wyniósł 554,2 mld zł

Poziom długu krajowego na koniec marca bieżącego roku wyniósł 554,2 mld zł wobec 526,1 mld zł na koniec ubiegłego roku - poinformowało ministerstwo. MF podało, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (liczony według definicji UE) na koniec 2012 r. wyniósł 886,8 mld zł wobec 859,1 mld zł na koniec 2011 r., a w relacji do PKB wyniósł 55,6 proc. wobec 56,4 proc. na koniec 2011 r.

Polski dług publiczny pod kontrolą? Tyle Polak musi oddać by go spłacić

Ministerstwo Finansów ma dziś przedstawić dane o zadłużeniu sektora finansów publicznych za cały ubiegły rok. By spłacić zadłużenie państwa, każdy pracujący Polak musiałby oddać zarobki z 16 miesięcy. Według danych na koniec grudnia 2012 r. do wykupu w roku 2013 pozostaje dług o wartości nominalnej 90,2 mld zł.

Ile Europejczycy mają na kontach?

Na każdego Polaka przypada średnio 3,4 tys. euro oszczędności zgromadzonych w banku. To blisko pięciokrotnie mniej od średniego salda depozytów przypadających na mieszkańców Unii Europejskiej. 

W marcu upadły 74 firmy zatrudniające ok. 5,5 tys. osób

W Polsce w marcu upadły 74 firmy zatrudniające ok. 5,5 tys. osób -podała spółka Euler Hermes Collections z Grupy Allianz, powołując się na dane Monitora Sądowego i Gospodarczego. Od początku 2013 roku ogłoszono upadłość 240 firm, o 6 proc. więcej rdr.

Aby bezrobocie przestało rosnąć potrzebowaliśmy 400 tys. nowych etatów (netto) rocznie - to nierealne.

CBOS: 84 proc. Polaków źle ocenia sytuację na rynku pracy

Polacy coraz gorzej oceniają sytuację na krajowym rynku pracy. Jedna trzecia badanych uznała, że sytuacja na rynku pracy jest bardzo zła. Przeciwnego zdania byli nieliczni, bo zaledwie 2 proc. Co dziesiąty badany określa sytuację na rynku pracy w Polsce jako ani dobrą, ani złą. 


 

Po marcu przychody z prywatyzacji wyniosły 1,22 mld zł

Przychody z prywatyzacji po marcu 2013 roku wyniosły 1.225,16 mln zł - podał resort skarbu w przysłanym PAP komunikacie.
 

Prywatyzacja się kończy, nacjonalizacja zaczyna. Jeśli rząd zlikwiduje otwarte fundusze emerytalne, przejmie kontrolę w kilkudziesięciu prywatnych firmach. 

MSP nie wyklucza dywidendy ze wszystkich spółek z GPW
"Każda spółka do końca czerwca powinna i będzie przez nas brana pod uwagę jako potencjalny płatnik dywidendy. Chcemy osiągnąć cel 5 mld złotych. Nie wykluczamy pobrania dywidendy od firm z sektora paliwowego czy gazowego" - powiedział Budzanowski dziennikarzom. Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zarekomendował wcześniej niewypłacanie dywidendy z zysku za 2012 roku.MSP będzie chciało maksymalnej możliwej dywidendy z PKO BP i PZU - poinformował minister skarbu, Mikołaj Budzanowski.

Nawet jeśli rząd utrzyma dyscyplinę fiskalną, zwiększy wpływy z dywidend od spółek skarbu państwa i otrzyma 5 mld zł z zysku NBP, zamiast zaplanowanych 0,4 mld zł, i tak będzie to prawdopodobnie za mało, aby deficyt utrzymał się w założonym w ustawie limicie 35,6 mld zł

Polityczny skok na SKOK - I

14 miliardów depozytu, które znajdują się w kasach SKOK – U, kogoś kłuje w oczy - powiedział senator PiS Bogdan Pęk podczas wystąpienia w Senacie.

OFE się wali, rujnuje polska gospodarkę, banki sprywatyzowane zostały w sposób złodziejski, narodowe fundusze inwestycyjne, przeciwko którym protestowałem podobnie, a rząd polski bierze się za SKOK - I. Czyżby dlatego, że ostatnim czasie napłynęło tam kilkanaście miliardów kapitału z innych banków?

Warsewicz: Ktoś przejmie polski rynek kolejowy

A komu zależy na upadku polskich kolei? Moim zdaniem trzeba się zapytać, kto ma w tym interes i nie chcę mówić, czy minister to robi świadomie, czy nie, bo nie znam tu faktów, ale zainteresowane wjazdem na polskie koleje są państwa, które mają silne koleje. Na pewno polskim rynkiem są zainteresowane kolej niemiecka i kolej rosyjska. Znamienne tu jest połączenie Moskwa - Berlin przez Polskę, taborem niepolskim, który się będzie tylko zatrzymywał w Warszawie i Poznaniu - jak widać jesteśmy krajem absolutnie tranzytowym i tak traktowanym.
A Polska jako dość duży rynek jest łakomym kąskiem, mimo słabości tego rynku. To jest rynek wart kilkadziesiąt miliardów złotych, ktoś go przejmie to za przysłowiową złotówkę, a potem się okaże, że usługi muszą kosztować dwa razy więcej. Dlatego zrujnowanie tych podmiotów, jak np. Intecity jest korzystna dla tych, którzy potem je przejmą, wraz z długami - przejmą rynek i monopol, a my potem wszyscy za to zapłacimy.

Kolejny budżetowy pat nad Europą. Unijne programy zagrożone

Brytyjczycy i Holendrzy nie chcą słyszeć o łataniu dziury w kończącej się perspektywie budżetowej. A bez tego Unia zostanie z kolejną dziurą budżetową.  

Rynki wschodzące nie wierzą już w euro. BRICS wyprzedają rezerwy

Europejskiej waluty pozbywają się banki centralne krajów BRICS. Udział euro w
światowych rezerwach walutowych spadł do najniższego poziomu od 2002 r. 

Zmierzch supremacji dolara? Banki centralne przechodzą na złoto

Banki centralne redukują swoje rezerwy walutowe w dolarach i euro, zastępując je inwestycjami w złoto – wynika z najnowszego raportu World Gold Council.

Polska ma prawie 85 mld euro rezerw walutowych. To historyczny rekord

Oficjalne aktywa rezerwowe wyniosły w marcu br. 84,93 mld euro i wzrosły
o 4,1 proc. wobec poprzedniego miesiąca, podał Narodowy Bank Polski (NBP) w
komunikacie.

Szewczak: Zima w gospodarce potrwa do końca 2014 roku

Nasi rządzący, w tym zwłaszcza spece od gospodarki nie chcą zaprzestać pajacowania, zaklinania rzeczywistości i kreowania wyłącznie wielce optymistycznej wizji i stanu polskiej gospodarki. Dług zagraniczny Polski i Polaków na koniec 2012r. wyniósł, o zgrozo 1,13 bln zł. Polski rząd i samorządy mają go już w astronomicznej wysokości ok. 470 mld zł, banki głównie zagraniczne w Polsce w kwocie ok. 200 mld zł, przedsiębiorstwa ok. 450 mld zł. Idziemy więc stabilnie i konsekwentnie pod wodę wprost do finansowej zagłady. Zaś dług publiczny Skarbu Państwa – ten uczciwie policzony – też już zbliżył się do 1 bln zł.

Obecnie trwa rządowa „ustawka” i przygotowanie do skoku na 270 mld zł pieniędzy polskich emerytów w OFE. Oczywiście wyłącznie dla naszego dobra i po wcześniejszym podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat. Już nawet „rozgrzany” TVN 24 i TVN CNBC nie bardzo są w stanie podtrzymać urzędową propagandę sukcesu i nadal skutecznie zaklinać naszą rzeczywistość gospodarczą. Polacy kupują coraz więcej tanich produktów żywnościowych w tym tańsze kurczaki, a znacznie mniej wołowiny, wieprzowiny, a nawet wędlin. Wyraźnie spadają zamówienia na nowe palety, a to ewidentna oznaka nadchodzącego kryzysu.

Po dwóch miesiącach mamy w Polsce ogromny ponad 20 proc. spadek zamówień w przemyśle. Praktycznie dorżnięto już budowlaną - polską watachę. Wkrótce dotknie to również deweloperów. I mimo, że Premier D.Tusk w zimową Wielkanoc na tle morza kwiatów obiecuje, że „w końcu przyjdzie wiosna i lepsze czasy i wszystko co złe kiedyś przeminie”, to idzie potężny kryzys, bieda, bezrobocie i beznadzieja.

Wynik finansowy netto polskich przedsiębiorstw w 2012 r. był aż o 21 proc. gorszy niż w 2011r. W handlu nie tylko z powodu przedłużającej się zimy widać już sprzedażową zapaść. Małe sklepy padają jak muchy, produkcja szoruje po dnie, tyle tylko, że to dno ciągle się zapada.  Skala i ilość kredytów zagrożonych i utraconych w bankach, gospodarstw domowych to już ok. 40 mld zł, zaś firm ok. 30 mld zł i nadal gwałtownie przyspiesza. Sytuacja w Polsce coraz bardziej przypomina tę w Hiszpanii sprzed 2-3 lat i Grecję z początku 2007r.
  Ekonomiczna wojna z własnym narodem przybiera na sile. Nikt nie bierze na poważnie zapowiedzi o rychłym końcu kryzysu i to już w 2013 r. deklarowanych, zarówno przez premiera D. Tuska czy prezesa NBP M. Belkę.
Problem w tym, że tego typu infantylne, a zarazem buńczuczne deklaracje na wyrost, co do przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty mogą spowodować, że możemy się raczej znaleźć i owszem, ale między głównymi jądrami Europy. O czym trafnie i dobitnie ostrzegł ostatnio polskie elity laureat Nagrody Nobla P. Krugman.

500 dni czyli 500 miliardów dla gospodarki. Jak?

Prywatyzacja LOT-u, zmiany w OFE i walka z kryzysem. Premier zachwycony swoimi rządami. Ale podkreśla: to było pięćset trudnych dni.

"Chcielibyśmy, żeby we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu, jako taką bazą organizacyjną, osoby wykwalifikowane, które uczestniczyły w tworzeniu raportu (komisji Millera - red.), mogły możliwie na bieżąco państwa informować o tych wszystkich przekłamaniach" .
Premier powiedział też, że odnośnie ekspertów ds. badania katastrof lotniczych dobrze by było usunąć wszystkie dwuznaczności i wątpliwości. "Kiedy państwo słyszą nazwisko Lasek, to natychmiast powstaje takie wyobrażenie, że potrzebna jest komisja, która byłaby jakby dalszym ciągiem albo wznowieniem prac komisji Millera. Chciałbym, żeby to nieporozumienie nie funkcjonowało w przekazach" - powiedział Tusk.

Wyjście z mgły. Prawda o katastrofie smoleńskiej

"W obliczu zbiorowej smoleńskiej neurozy obowiązkiem "Gazety Wyborczej" jest obrona zdrowego rozsądku, wyjście z mgły i przypominanie o banalności przyczyn tej tragedii" - pisze Jarosław Kurski. 42 teksty o katastrofie smoleńskiej dziś w specjalnym dodatku do "Gazety".

 

"Prokuratorzy wojskowi czekaja na zlecone w sierpniu 2011 r. całościowe opracowanie zespołu biegłych dotyczące tragicznego lotu z 10 kwietnia 2010 r.

Rzecznik NPW dodał, że prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nadal oczekuje na przekazanie przez Rosjan dokumentacji warunków atmosferycznych panujących w miejscu tragedii 10 kwietnia 2010 r., materiałów z zapisu wideo kontroli pracy grupy kierowania lotami. Śledczy czekają też na dokumentację lotniska w Smoleńsku - jego wyposażenia i osób tam pracujących oraz akty regulujące system kontroli ruchu lotniczego na lotnisku 10 kwietnia 2010 r.

Ponadto strona polska oczekuje na przekazanie szczątków samolotu wraz z pochodzącymi z niego rejestratorami. "

Seremet o śledztwie smoleńskim:" Raport Millera nie może zastąpić ustaleń prokuratury"

 

 

 

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. "Lasek przejmie dokumentację


"Lasek przejmie dokumentację utajnianą nawet przed rodzinami ofiar"


"Zbliżała się trzecia rocznica, a TVP nie miała własnego materiału" - mówi A. Gargas.


"Telewizja miała problem, bo zbliżała się trzecia rocznica Smoleńska, a oni nie mieli żadnego własnego materiału. Z tego, co wiem, to ma być następujący układ programu: najpierw dyskusja, potem emisja filmu National Geographic - pomiędzy filmami znów dyskusja, potem emisja filmu "Anatomia upadku" i potem znów dyskusja. Dziwne jest to, ze w rozsyłanym przez stację programie tygodniowym nie ma "Anatomii upadku", tak, jakby sekwencja kończyła się na dyskusji po filmie "NG". A przecież umowa została podpisana już dawno - zaznaczyła Anita Gargas.

Dziennikarka zwróciła także uwagę, że do dyskusji w studio nie zaproszono nikogo z autorów filmu, ani nikogo z parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza. W rolach ekspertów wystąpią prof. Ireneusz Krzemiński, prof. Jacek Rońda i Tomasz Hypki.

"O naszym filmie będzie dyskutował Tomasz Hypki, który w wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził, że zrobiliśmy go dla kasy" - powiedziała Anita Gargas.

Dziennikarka, która była gościem Salonu Dziennikarskiego "Floriańska 3" w Radiu Warszawa wypowiedziała się także na temat pomysłu powołania właśnie teraz, trzy lata po tragedii, zespołu Macieja Laska, który ma zajmować się "dementowaniem plotek i kłamstw" na temat katastrofy smoleńskiej.

Według Gargas, skandalem jest to, że prace zespołu, który tak naprawdę nie ma umocowania prawnego będą współfinansowane przez kancelarię premiera.

"Co więcej, zespół, którym ma kierować pan Maciej Lasek przejmie dokumentacje komisji Millera, dokumentacje, która do tej pory była utajniana nawet przed rodzinami ofiar" - mówiła Gargas. "Ten zespół ma walczyć z czymś, co oni nazywają "sektą smoleńską", czyli tak naprawdę z ludźmi, którzy dążą niestrudzenie do prawdy. Niejasne jest, czy to ma być kontynuacją prac komisji Millera, jeśli rzeczywiście są nowe okoliczności, które należałoby wyjaśnić, to należy wrócić do tej komisji i ją reaktywować".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Jarosław Kaczyński w Środzie Wielkopolskiej

Dziś w Polsce wyzwanie numer 1 to praca. Strach o pracę paraliżuje ludzi, a ci, którzy pracy nie mają, żyją w poczuciu beznadziejności. Czy na to wyzwanie jest odpowiedź? Tak, są programy walki z bezrobociem, na przykład program PiS. Na przykład dla takiego miejsca jak Środa Wielkopolska. Można? Można - i nie trzeba do tego gigantycznych środków - twierdził Kaczyński.

Prezes PiS dodał też, że w Polsce trzeba zmienić system podatkowy, ponieważ obecny jest "skrajnie niewydajny i skrajnie niesprawiedliwy". - Podatki są mechanizmem opresji, niszczenia przedsiębiorców, w sposób bardzo brutalny. Mamy tu do czynienia ze sferą pełnej arbitralności urzędników - mówił lider Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński: Polski system podatkowy jest w stanie patologii

Według Kaczyńskiego polski system podatkowy jest dziś w stanie "patologicznym". - Ludzie mniej zarabiający płacą dużo większe podatki. Jest kryzys, nie ma pieniędzy - i ci, którzy zarabiają więcej, powinni więcej płacić - podkreślił przywódca PiS. Zapewnił, że on i jego partia "nie są za tym, by podatki podwyższać".

- Ale jeśli jedni zarabiają więcej, i płacą 19 proc., a inni zarabiają mniej, a płacą 32 proc. podatku, to ci, którzy płacą 19 proc., powinni płacić 32 proc. Koniec z tym nadużyciem. Trzeba to przeprowadzić, tak jak zlikwidować sfery nieopodatkowane - wielkie sieci handlowe, banki. Na tysiąc sposobów wykręcają się od podatków. Polska jest okradana. A pieniądze są potrzebne - podkreślił Jarosław Kaczyński.

"OFE polega na tym, że każdemu z państwa zabiera się pieniądze"

Dodał, że PiS miał gotowe projekty ustaw w tych sprawach, "które już złożono w Sejmie i je odrzucono". - Ale my będziemy do nich wracać. W tej chwili innego sposobu wyjścia z tej zapaści finansów publicznych nie ma - i ci, którzy rządzą, najwyraźniej to widzą - mówił dalej Kaczyński. - Zaczynają się manipulacje wokół państwa pieniędzy - podkreślił i przeszedł do sprawy OFE.

- Mogę z pewną dumą powiedzieć, że należałem od samego początku do tych, którzy byli przeciwko OFE. Zdawaliśmy sobie sprawę, że społeczeństwo jest w niesłychanie bezczelny sposób oszukiwane. Ludziom wmawiano, że OFE da im znakomite emerytury. A ci, co to przygotowywali, świetnie wiedzieli, że w najlepszym wypadku to będzie znaczne obniżenie [emerytur - red.]. - Ale sytuacja na giełdach się zmieniła i teraz mechanizm OFE doprowadzi do emerytur poniżej egzystencji - stwierdził szef PiS.

- OFE polega na tym, że każdemu z państwa zabiera się pieniądze jak podatek, potem się go prywatyzuje, a potem prywatni właściciele nim obracają, a ten, co daje pieniądze, nie ma nic do powiedzenia na temat tego, co się z tymi pieniędzmi robi. (...) My jesteśmy za prawem wyboru: ZUS lub OFE, jak na Węgrzech. Tylko tam większość zrezygnowała i OFE upadło - skwitował lider Prawa i Sprawiedliwości.

Szef PiS ostrzega przed zmianami w KPK. "Prezent dla przestępców"

Jarosław Kaczyński ostrzegał też słuchaczy w Środzie Wielkopolskiej przed planowanymi zmianami w Kodeksie Postępowania Karnego. - Pewne ostrzeżenie: w Sejmie jest już projekt zmian Kodeksu. To gigantyczny prezent dla przestępców - stwierdził były premier.

- Charakter postępowania karnego po zmianach będzie taki, że jeśli dziś uniewinnienia to 2%, to przy tym [nowym] systemie uniewinnień będzie dziesiątki razy więcej. A przestępca, którego stać na dobrego adwokata, będzie niesłychanie trudny do skazania - stwierdził Kaczyński.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Hypki dla Głosu Rosji

Katastrofa smoleńska: „Anatomia kłamstwa” i „Anatomia upadku”


Pozostało kilka dni do tragicznej daty – trzeciej rocznicy katastrofy
samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem. Nasz sprawozdawca Leonid Sigan
rozmawiał na ten temat z Sekretarzem Krajowej Rady Lotnictwa, znanym
ekspertem lotniczym, inżynierem Tomaszem Hypkim. →

Nie jeden raz
występował Pan w mediach jako specjalista wypowiadający się na temat
przyczyn katastrof polskich samolotów. Zbliża się trzecia rocznica
katastrofy pod Smoleńskiem. Czy po upływie tego czasu zmienił pan swój
punkt widzenia, a jeśli nie, to co pan uważa za główną jej przyczynę?

Trudno
zmienić swój punkt widzenia, gdyż przyczyny katastrofy smoleńskiej są
oczywiste. Najważniejsze z nich to: próby lądowania w niepewnych
warunkach, a także liczne błędy załogi, błędy w które trudno uwierzyć. W
warunkach słabej widoczności z powodu mgły po prostu nie trzeba było
lądować. Tu-154 podczas podejścia do lądowania uderzył o drzewa, zaczął
się rozpadać i w ciągu kilku minut doszczętnie się rozbił. W wyniku
katastrofy zginęli wszyscy pasażerowie i załoga.

Już
na etapie przygotowań do lotu zostały popełnione błędy zarówno przez
wojskowych, jak i cywilnych specjalistów przygotowujących wizytę
polskiej delegacji w Smoleńsku.

W
polskim miesięczniku „Skrzydlata Polska” niedawno ukazała się
publikacja „Anatomia kłamstwa”, a na ekrany wszedł film Anity Gargas
„Anatomia upadku”. Czym one się różnią?

Nie
chciałbym teraz analizować teorii, które nie są poparte
udokumentowanymi faktami. Wszyscy ci, którzy przekonują, że przyczyny
katastrofy nie były przypadkowe i za tragedią smoleńską stoi teoria
jakiejś zmowy, po prostu głęboko się mylą. Dysponujemy dużą ilością
śladów, które pozostawił samolot w swojej ostatniej fazie lotu i które
same w sobie są wystarczające, żeby zrozumieć anatomię katastrofy
polskiego samolotu. To kilkadziesiąt złamanych drzew, setki albo nawet
tysiące gałęzi, które pokazują trajektorię lotu Tu-154 bezpośrednio nad
ziemią. A także głosowy zapis wszystkiego, co się działo w kabinie
pilota. Wszystkie powyższe fakty składają się w jedną całość. Tak więc z
lotniczego punktu widzenia rysuję się dość banalny obraz. I w tym
przypadku powoływanie się określonych kręgów politycznych na teorię
spiskową, na opinie nieznanych i tajemniczych rzekomych naocznych
świadków, świadczy przede wszystkim o poziomie wiedzy, posiadanych
informacjach, a także o poziomie etyki tych ludzi. Dlatego nie wolno w
takich ważnych pytaniach kłamać i opierać się na jawnie fałszywych
informacjach tylko po to, żeby wzmocnić efekt polityczny albo zwiększyć
sprzedaż produktów medialnych.

Minister
spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział niedawno:
„Bredniami smoleńskimi udało się zasiać wątpliwości w głowach wielu
Polaków”. Jak pan skomentuje tą wypowiedź?

Niestety
to prawda. Niedawno kanał National Geographic pokazał, jak katastrofę
smoleńską widzą profesjonaliści, którzy mają ogromne doświadczenie w
analizowaniu tego typu wydarzeń. Oni nie rozumieją, co takiego dzieje
się w Polsce i dlaczego określone kręgi polityczne rozpowszechniają
jawnie kłamliwą informację i w ten sposób kompromitują nasz kraj.
Przecież dochodzenie w sprawie katastrofy lotniczej leży w zakresie
działalności ekspertów lotniczych a nie partii politycznych. I to
powinni zrozumieć nasi obywatele – i ci, których interesuje lotnictwo
jako takie, oraz ci, którzy po prostu chcieliby się dowiedzieć, co
rzeczywiście wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dziura budżetowa będzie jeszcze większa. Gdzieś przeczytałem , że Wincenty jak Gierek planuje kolejne kredytu z UE I Banku Światowego

Cypr na widnokręgu

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dziura budżetowa będzie jeszcze większa. Gdzieś przeczytałem , że Wincenty jak Gierek planuje kolejne kredytu z UE I Banku Światowego

Cypr na widnokręgu

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Tomasz Hypki, to ekspert TVN.
Dziennikarz "Skrzydlatej Polski"

Plecie bo mu płacą

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

To, że prezes Kaczyński był w Wielkopolsce i co mówił dowiedziałem sie od Pani.
Obejrzałem wszystkie wieczorne dzienniki i tylko jeden podał, że prezes PiS był w Środzie.
Nic więcej

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Lasek to kolejny zabieg marketingowy, pijarowski Tuska i jego naćpanej hołoty.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

9. Szanowny Panie Michale

ten, co instalował Lenina na bramie stoczni, kolega partyjny Tuska z Gdańska, tańczy na trumnach katyńskich i smoleńskich.

Wywiad Adamowicza dla tuby moskiewskiej, Głosu Rosji:


http://polish.ruvr.ru/2013_04_06/Sport-kultura-i-handel-zblizaja-Rosjan-...

W Moskwie obradowało forum „Polska-Rosja – od Euro-2012
do Mundialu 2018”. Wśród uczestników imprezy był także prezydent Gdańska
Paweł Adamowicz. Udzielił on odpowiedzi na pytania naszej koleżanki
Iriny Czajko.

Panie prezydencie, często odwiedza Pan obwód kaliningradzki?

Oczywiście,
jesteśmy przecież bliskimi sąsiadami. Podoba mi się to, że rośnie
liczba Rosjan, odwiedzających Gdańsk. Wasi rodacy są wspaniałymi
klientami, którzy robią tu mnóstwo zakupów. Obecnie we wszystkich
naszych sklepach wiszą ogłoszenia napisane w języku rosyjskim, który
stopniowo odsuwa na dalszy plan języki niemiecki i angielski.

Jak ocenia Pan forum w Moskwie „Od Euro-2012 w Polsce i na Ukrainie do Mundialu 2018 w Federacji Rosyjskiej”?

Każdy
kontakt Polaków i Rosjan jest cenny! Po drugie, sprawia nam radość
możliwość podzielenia się doświadczeniem w zakresie przygotowań do
wielkich międzynarodowych zawodów z kolegami z Rosji. Słusznie się mówi:
po co odkrywać Amerykę na nowo? Podczas organizowania Euro-2012
oparliśmy się o doświadczenie Szwajcarów, Austriaków, Portugalczyków.
Pozwala to na odzyskanie znacznej części wydatków budżetowych na sport!
Myślę, że jest to ważne również dla Rosji.

Jak Pan ocenia porozumienie w sprawie małego ruchu granicznego między Rosją a Polską?

Jest
to wręcz fantastyczny krok naprzód w naszych stosunkach! Dochodzi do
stałych, codziennych kontaktów Polaków z Rosjanami, na nowo odkrywamy
siebie, znikają wobec tego stereotypy. Jeśli dawniej, w czasach
komunistycznych, Polaków dosłownie przemocą zmuszano do darzenia
sympatią Rosjan, to obecnie lubimy was absolutnie szczerze, bez żadnej
presji z góry!

Co
Pana najbardziej cieszy: gdy Rosjanie robią zakupy w polskich sklepach,
czy gdy przyjeżdżają do Gdańska, aby odwiedzić wspaniałe teatry i
filharmonię?

Znam
naturę ludzką – najpierw, jak zawsze, ludzie odwiedzają restauracje i
sklepy, a dopiero potem przychodzi kolej na teatry i koncerty. Mamy
wspaniałą „Ergo arenę” na 10 tysięcy widzów, gdzie obecnie występuje
słynny cyrk z Kanady. Wobec tego 35 procent biletów wykupili Rosjanie.
Wiemy, że macie wysokie wymagania w dziedzinie kultury, wobec tego
obecnie przygotowujemy ładne plakaty na najlepsze spektakle i koncerty w
Gdańsku.

Kiedy Pan po raz pierwszy był Kaliningradzie?

Bardzo
dobre pytanie! Byłem na początku lat 90-tych. Wówczas nasza wspólna
granica była wysokim murem, otoczonym drutem kolczastym; chociaż –
mówiąc przenośni – był to zmierzch naszych stosunków, jednak
administracje Gdańska i Kaliningradu podpisały wówczas pierwszą umowę o
współpracy. Byłem wtedy radcą miejskim Gdańska, pamiętam, że czuliśmy
się jak pionierzy torujący drogę do zbliżania się z Rosją. Było to miłe
uczucie.

Czy od tamtego czasu Kaliningrad się jakoś zmienił?

S amo
miasto zmieniło się na lepsze, nasza granica także jest zupełnie inna.
Jednak trzeba, aby pracownicy naszych urzędów celnych oraz przejść
granicznych działali sprawniej. Moim marzeniem jest, aby Rosjanie w
drodze do Polski w ogóle nie zauważali, że już przekroczyli granicę.

Kiedy się Pan nauczył tak świetnie mówić po rosyjsku?

Było
to w latach 70-tych i 80-tych. Język rosyjski był wówczas przedmiotem
obowiązkowym w polskich szkołach, nie cieszył się wskutek tego większą
sympatią. Jednak w mojej rodzinie zdawano sobie sprawę z tego, że
społeczeństwo i kultura rosyjska to jedno, a ustrój polityczny w Związku
Radzieckim to drugie.


Obecnie stosunki między naszymi krajami zmieniły się na lepsze, w
znacznej mierze przyczyniła się do tego postawa obywateli Federacji
Rosyjskiej po tym, jak polski samolot prezydencki rozbił się pod
Smoleńskiem. Usłyszeliśmy kondolencję od Władimira Putina, Dmitrija
Miedwiediewa i wielu Rosjan, którzy razem z nami pogrążyli się w żalu w
związku z tą tragedią. Minęły prawie trzy lata. Jednak nikt
nie zapomina u nas o tamtym przejawie solidarności w nieszczęściu!


Oczywiście, stosunki między naszymi krajami trzeba rozwijać w sporcie,
kulturze, gospodarce, handlu i biznesie. Moim marzeniem jest
organizowanie w Gdańsku co roku spotkań młodych liderów organizacji
społecznych Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej. Obecnie
prowadzę w tej sprawie rozmowy z kolegami z Rosji.

Czy chciałby Pan przyjechać do Rosji na Mundial w 2018 roku?

Oczywiście!
Koniecznie przyjadę do Kaliningradu, a może i do innych miast. Pragnę
podkreślić raz jeszcze – sport, kultura, handel zbliżają nasze narody.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. kolejne ofiary zwijania państwa Polska przez Tuska

Losy szkoły w Dąbkach są już przesądzone. Radni z gminy Darłowo w piątek potwierdzili jej likwidację. W ramach protestu matki uczniów zamkniętej szkoły założyły strajk głodowy tym samym przykuwając się łańcuchami do łóżka.

Od sesji, która miała miejsce w piątek panie w ramach protestu przykuły się na sali konferencyjnej tym samym rozpoczynając głodówkę – mówi poseł PiS Czesław Hoc.
- Od wczorajszego dnia, od sesji panie w proteście przykuły się na sali konferencyjnej Urzędu Gminy Darłowo. Przykuły się do łoża wielkimi łańcuchami i będą protestować w imię obrony demokracji i praworządności, elementarnych zasad przyzwoitości oraz w obronie swoich dzieci, szkoły i swojej małej ojczyzny. Rozpoczęły strajk głodowy – akcentuje poseł Czesław Hoc.

- Wystosowałem list do pani minister Krystyny Szumilas, minister edukacji narodowej. Zaznaczając jednocześnie, że zarówno Związek Nauczycielstwa Polskiego jak i opinia kuratora zachodnio-pomorskiego była negatywna jeśli chodzi o likwidację szkoły publicznej. A więc i związek nauczycielstwa polskiego i kurator zachodnio-pomorski uważa, że jest to zła decyzja Rady Gminy – zaznacza poseł Czesław Hoc.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TChr

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl