Baty 3:1 w koszu z kolorowych taśm
Ta upiorna kobiałka, upleciona z białych i czerwonych taśm, ekscytuje moje poczucie estetyki, rzucając zza Wisły cień na Śródmieście. Tą formą autor chciał pewno uwiecznić Ruskich, którzy jeszcze nie tak dawno na stadion tzw. „10-lecia” taszczyli towar w torbach plecionych w identyczny, gustowny wzorek. Czyżby to było fatum wiszące nad Warszawą i Polską całą?
Zbudowali to na ziemi ukradzionej przez komunę i powiedzieli, że odszkodowania za nią nie dadzą – „liberałowie” od wynaturzonych „związków partnerskich”, a nie w kwestii poszanowania własności. Kosztowało nas to prawie dwa razy tyle co Niemców Allianz Arena w Monachium. Nazwali to „narodowy” i zastanawiam się, czy nie jest to nomen omen tego, co pozwoliliśmy z siebie uczynić?...
Prezesi tego interesu dostali niedawno po 1,3 mln premii, chociaż nie wiadomo, czy zostało to ukończone, bo Straż Pożarna nadal ma jakieś zastrzeżenia. Zabrakło też kilkadziesiąt tysięcy na odrestaurowanie uznanego za zabytkowy „pomnika repatriantów” – trzech gołych uciekających ze Wschodu na Zachód. Do wczoraj dziennikarze od piłki kopanej nazywali to entuzjastycznie – „stadion, na którym Polska nigdy nie przegrała”. Dzisiaj to jest już – „stadion, na którym Polska nigdy nie wygrała”.
Wiejski i małomiasteczkowy lud, zanim przeniósł się do pracy na umowach śmieciowych w wielkomiejskich korporacjach bankowych, ubezpieczeniowych i ochroniarskich – o ludziach, którzy psują wszystko do czego się dotkną powiadał (za przeproszeniem) – „Ma osraną rękę”. Dzisiaj, pomimo rozpadającej się infrastruktury pękających przed oddaniem do użytku autostrad i lotnisk, każdej bzdury wypowiedzianej przez premiera lub ministra nasłuchują nabożnie„jak świnia grzmotu”.
Ciekawe jak to się dzieje, że ludzi, grających dobrze w czołowych klubach piłkarskich Europy, ogarnia jakaś tajemna niemoc po wejściu na ten stadion namaszczony przez pana Tuska et consortes? Czyżby oddziaływanie wspomnianej wyżej ręki utrwaliło się tam już na zawsze? I niech nas Pan Bóg broni przed tym, aby stało się tak z całą Polską!
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. Witam panie Janie...
i już odpowiadam na zadane pytanie...co się dzieje z ludżmi... "
" Czyżby oddziaływanie wspomnianej wyżej ręki utrwaliło się tam już na zawsze? I niech nas Pan Bóg broni przed tym, aby stało się tak z całą Polską!"
Niech nas Bóg chroni....
Ja też zastanawiam się ,co się dzieje z Polakami....i nie w sprawie kobiałki uplecionej z czerwono-białych wstęg....ale w ogóle...
pierwszy lepszy przykład z brzegu....
Urzędasy wymyśliły że bez przetargu uraczą nas firmami zbierającymi śmieci...efekt,na mieszkanie wypada około 1000 zł na osobę,na rok i co ?
i nic, głuptaki wypełniają jakieś deklaracje i z szacunkiem zanoszą je do urzędników...a ci rosną w dumę...że take wszechwładne....:)
ciekawe ile ci dostaną premii za ten rozbój w biały dzień.......
serdeczne pozdrowienia :)
gość z drogi
2. A no właśnie
pozdrowienia
3. Panie Janie, nas nie tylko pokonali tacy złotoustni jak Tusk
nas pokonała jego wierna armia...urzędnicy,,,którzy rękami i nogami głosują na niego,ta armia jest pewniejsza niż ruskie serwery...a brukselka czuwa,by maskotce nic złego się nie stało...
jak się to ma do stadionu...a no ma się ,bo Stadion to Polska w pigułce i te premia dla chłopaków od następnego pędzącego królika,,,też
pozdrowienia
gość z drogi
4. Nie tylko urzędnicy.
Nie tylko urzędnicy. Nauczyciele, lekarze, prawnicy, wszyscy mieniący się elitą a będący zwyczajnymi głuptakami politycznymi. Nabrali się na piękne uśmiechy i uwierzyli w bajki.
A połowa ludności i tak nie głosuje.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
5. Pan Jan Kalemba
Szanowny Panie,
Na ten 'narodowy przekręt' ciągnęły i nadal ciągną tłumy Warszawiaków / żony, matki, dziatki i kochanki / i to z porządnych rodzin jak na pielgrzymkę do Częstochowy.
Muchę chcą zobaczyć może tête-à-tête ?
Warszawa da się lubić, tutaj można cegłę kupić, tutaj można cnotę zostawić
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Myślę, że to są warszawiacy - jak kiedyś tu mówiono - flancowani.
Pozdrowienia