Szczyt UE w Brukseli : sukces Francji i lobby ekologicznego porażka zdrowego rozsądku

avatar użytkownika lesiu

Szczyt UE w Brukseli : sukces Francji i lobby ekologicznego porażka zdrowego rozsądku

 

Media ogłosiły sukces polskiej delegacji na ostatnim szczycie UE w Brukseli, gdyż rzekomo to Donald Tusk dyktował na nim warunki i ugrał dla Polski to co chciał. Doprawdy pusty śmiech ogarnia każdego zdrowo rozsądkowego człowieka czytającego tego typu bujdy. Zacytuję w tym miejscu fragment tekstu z dziennika „Polska Dziennik Łódzki” : „Zdecydowana akcja dyplomatyczna polskiego rządu przyniosła efekty. Na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli premier Donald Tusk wynegocjował korzystne dla Polski ustalenia pakietu klimatycznego(…). Najważniejszym osiągnięciem naszej delegacji w Brukseli jest zgoda najbogatszych państw unijnych na taryfę ulgową dla Polski i innych krajów naszego regionu w dostosowywaniu się do zapisów tzw. pakietu klimatycznego. Pakiet zakłada, że od 2013 roku pozwolenia na emisję dwutlenku węgla, które teraz przyznawane są za darmo, będą kupowane na wolnym rynku. Tusk wynegocjował, że w latach 2013 – 2019 na aukcjach będziemy kupowali tylko 30% tych limitów, a resztę dalej będziemy dostawać za darmo (…) Unia zgodziła się także na utworzenie specjalnego funduszu solidarności, z którego mają być finansowane inwestycje w unowocześnienie przestarzałych elektrowni węglowych w Europie Środkowej. Fundusz zasilać ma część zysków z handlu limitami CO2 wprowadzanymi przez pakiet. Polska domagała się przeznaczenia na ten cel 20% zysków. Unia upierała się przy 10%. Ostatecznie stanęło na 12%”. Po takiej dawce propagandy sukcesu nawet najbardziej wątpiący zapewne uwierzą w cudotwórczą moc premiera Donalda Tuska, ale niebawem wszystkim otworzą się oczy ze zdumienia, gdy na własnej skórze odczujemy przykre skutki rzekomego cudu.

Najważniejsza sprawa to kwestia tzw. globalnego ocieplenia, o którym wciąż głośno, a za które ma rzekomo odpowiadać emisja dwutlenku węgla do atmosfery, chociaż po dziś dzień żaden naukowiec nie przedstawił żadnego naukowego dowodu na wpływ emitowanego do atmosfery CO2 na proces globalnego ocieplenia. Bajdurzenie o tym, że w wyniku globalnego ocieplenia topnieją lodowce jest nadużyciem, gdyż naukowcy udowodnili, że w okresie ostatniego miliona lat Grenlandia pokryta była zielenią, a na jej terytorium oprócz bogatej szaty roślinnej żyło wiele gatunków zwierząt, owadów i ptaków, a wtedy przecież o dwutlenku węgla nawet nie słyszano, ani o wielkim przemyśle, spalinach itd. Dziś nie powinniśmy dyskutować i zastanawiać się nad tym jak ograniczyć tzw. globalne ocieplenie, ale kto je wymyślił i kto z tego mitu czerpie dochody, bo o tym, że jest to dochodowy biznes nikogo nie trzeba przekonywać. Mówienie więc w tym kontekście o wielkim sukcesie jakim są nieco wyższe limity emisji CO2 jest totalnym nieporozumieniem.

Skoro więc Polska nie odniosła sukcesu, a zadowoleni są niemal wszyscy należy zastanowić kto tak naprawdę odniósł sukces w Brukseli, a kto poniósł klęskę. Największym wygranym jest oczywiście lobby ekologiczne i ci wszyscy, którzy je wspierają. Zmusić dużą liczbę państw do płacenia haraczu, którego płacić nie powinny to doprawdy wielki sukces. Nawiasem mówiąc, jeśli oczywiści ktoś wierzy w bajki o globalnym ociepleniu, ciekawe jak chcą oni ograniczyć postęp tegoż ocieplenia, gdy każde państwo będzie mogło sobie kupić prawa do dodatkowej emisji, a w dodatku poza ( najzupełniej zrozumiale ) paktem pozostają państwa będące największymi producentami CO2, czyli Chiny, USA, Indie ?

Sukces na szczycie odniosła również Francja, która dzięki przyjęciu pakietu będzie mogła eksportować swoje na wskroś przecież czyste elektrownie atomowe, technologie, elementy składowe, specjalistów. Doskonały interes zrobił prezydent Francji w Brukseli na zakończenie francuskiego przewodnictwa w UE. O jakim więc w tym kontekście sukcesie piszą za premierem i jego doradcami polskie media doprawdy nie mam pojęcia. Jeśli jeszcze dodamy do tego fakt, że specjalnie powołany fundusz będzie finansowany przez państwa członkowskie, które będą się na niego zrzucać to doprawdy oszałamiający sukces. Nie dość, że będziemy płacić za to, że pewne środowiska propagują mit globalnego ocieplenia, którym straszy się już dzieci w przedszkolach, to jeszcze będziemy zrzucać się na fundusz, który ma nam ulżyć w płaceniu haraczy.

I jeszcze jedna uwaga dla wszystkich wierzących w odtrąbiony już powszechnie sukces Polski na szczycie w Brukseli. Zgoda na dyktat wszelkiej maści zielonych będzie drogo kosztował nas wszystkich, gdyż przesądzone zostały podwyżki cen prądu nawet do 100%, a w dodatku zahamowanie gospodarcze na dłuższy czas jest murowane. Do tego zapewne zwiększone zostaną wszelkie akcyzy, no bo w końcu rząd będzie musiał zdobyć środki na zapłacenie narzuconych mu pokaźnych sum.

Szczyt w Brukseli był jednak ważny dla wszystkich entuzjastów i sceptyków z innego jeszcze powodu, a mianowicie pokazał w jaki sposób traktowane są państwa, których narody mają odmienne zdanie od dyktatu brukselskiego. Na kilka dni przed szczytem delegacja KE próbowała krzykiem i groźbami wymusić na prezydencie Czech zmianę jego negatywnego stosunku do pomysłów przyjęcia eurokonstytucji. Na czele tej delegacji złożonej z wszelkiej maści lewaków i zielonych stał m.in. Cohn Bendit, o którym już pisałem więcej w swoim tekście pt. „Nowa Lewica”. Podobne groźby padły na szczycie padły pod adresem polskiego prezydenta ze strony Nicolasa Sarkoziego, a powód ten sam, czyli niechęć do przyjęcia eurokonstytucji. Irlandię, która już w demokratyczny sposób odrzuciła ten traktat najpierw zastraszano, gdy to nie pomogło teraz daje się jej obietnice na wyrost, które są sprzeczne z zapisami unijnej konstytucji, którą Irlandczycy odrzucili w referendum. Wystarczy prześledzić tekst tego dokumentu i obietnice złożone Irlandii, aby zauważyć, że są one ze sobą sprzeczne. Wychodzi na to, że Bruksela stosuje metodę : jak nie po dobroci to siłą. I to też nie jest zbyt miłą perspektywą dla Polski.

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. jak nie po dobroci to siłą. I to też nie jest zbyt miłą perspekt

@Lesiu, dodaj do tej listy "dobroci",że Polska pod rządami POPSL zamiast brać pieniądze z kasy UE na inwestycje gospodarcze, w tym roku zapłaciła do tej kasy więcej, niż otrzymała, a te wszystkie "YES,YES,YES" miliardy euro pracują , ale nie dla Polski. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl