Czesław Kiszczak: „Jaruzelski chciał się zastrzelić”.
Zygmunt Jan Prusiński
„A JA WTEDY MUSIAŁEM KRAJU BRONIĆ”.
Czesław Kiszczak: „Jaruzelski chciał się zastrzelić”.
Z.J.P. - No i mamy bohatera Związku Radzieckiego. Jednego i drugiego, Jaruzelskiego i Kiszczaka. – Nie mamy już „bohaterów” w Polsce, bo ich nie ma. Dlatego musimy ich szukać na Stepach Mongolskich. – Dlaczego ? Bo nie ma już Związku Radzieckiego.
Specjalnie dzisiaj (15.12.2008) zakupiłem pomorski „Dziennik Bałtycki”. Na stronie 14 i 15 czytam: „Jaruzelski chciał się zabić na wieść o planach inwazji ZSRR”.
Niemożliwe ! Niemożliwe ! Co za farsa w tym zdaniu. To jest trafne, być inteligentnym. Wystarczy bycze rogi kupić, przylepić je do czoła i szukać czerwonej płachty.
Autor wywiadu Mariusz Staniszewski rozmawia z byłym szefem MSW gen. (czytaj: szeregowym – przyp. Z.J.P.) Czesławem Kiszczakiem.
Z.J.P. - Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego odbyła się w mieszkaniu Marszałka Józefa Piłsudskiego. No proszę, jakie to są paradoksalne symbole. Kiedy w owym czasie „Solidarność” kojarzyła się że była jedna, to po roku 1989 śmiało można mówić, iż były one dwie: polska Solidarność i KOR-owska Solidarność, a dokładnie, żydowska. I w tym momencie „szeregowy” Kiszczak przy tym wywiadzie powinien ją rozdzielić. Bo mówienie, cytuję:
„Solidarność nie chciała dzielić władzę, chciała całej władzy” jest nieścisłe, a dziś wszyscy wiedzą, kto rządzi i okrada Polaków. – Czy polska Solidarność okradałaby swój naród ? Nie. Na pewno nie. Zatem proszę historyków, publicystów, pisarzy o rozgraniczenie tych dwu opcji, zupełnie do siebie odwrócone plecami. Więc nie są to przyjazne ku sobie opcje, o nie.
Fragmenty wywiadu:
Czesław Kiszczak: „Wstępną decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego przyjęli generałowie Wojciech Jaruzelski, Florian Siwicki, Michał Janiszewski i ja”.
Mariusz Staniszewski: „Wstępną”?
C.K. „Miałem dalej śledzić rozwój wypadków w stoczni. Jeśli mielibyśmy sygnał, że można dogadać się z Solidarnością, to jeszcze raz zaryzykowalibyśmy i odłożylibyśmy wprowadzenia stanu wojennego. O 14.00 zadzwonił jednak do mnie Jaruzelski i dał rozkaz rozpoczęcia operacji”.
M.S. „Teza, że wprowadziliście stan wojenny, by uchronić Polskę przed sowiecką interwencją, jest nieprawdziwa. (…) A wy czytaliście w myślach Sowietów i wiedzieliście, czego chcą”.
C.K. „Nasze dywizje rozmieściliśmy wokół dużych miast, by je chronić”.
M.S. „Ale Sowieci odstąpili od interwencji”.
C.K. „Rzeczywiście. Amerykanie zagrozili ZSRR sankcjami ekonomicznymi i problemami politycznymi. No i Rosjanie odstąpili od interwencji, ale niewielu o tym wiedziało”.
M.S. „No tak, ale to dzięki nim zajmował pan swoje stanowisko. (…) Moją rodzinę komuniści okradli. Ale wróćmy do roku 1980. Czy wówczas panowie obawialiście się, że może dojść do walk polskich dywizji z wojskami inwazyjnymi.
C.K. „Generał (czytaj: szeregowy, przyp. Z.J.P.) Jaruzelski nosił się zamiarem popełnienia samobójstwa”.
Z.J.P. - No tu Kiszczak wielce przesadził. Niech nie będzie on takim pięknym obrońcą bez fakultetu, bo człowiek Związku Radzieckiego jako agent „Wolski” jest tchórzem – nawet mundur tego nie zasłonił, że słaby z niego człowiek. Teza jest jedna i odnosi się do wszystkich tych, którzy przeciwko narodowi ustawiają się za czołgami; to nie jest odważny człowiek. Za pancernikami przeciwko bezbronnemu ludowi każdy jest… „bohater”. – Psu kłaków jest warte takie „bohaterstwo”!
CHCIELI BRONIĆ MIASTA CZY STOŁECZKÓW Z DREWNA ?
Mariusz Staniszewski: „Co? Chcieliście stanąć na czele antysowieckiego powstania”?
Czesław Kiszczak: „Nie chcieliśmy pójść w ślady czeskich generałów”.
M.S. Wystąpilibyście przeciwko Sowietom”?
C.K. „Nasze dywizje rozmieściliśmy wokół dużych miast, by je chronić. One miały stanowić przeciwwagę dla wojsk NRD i północnej grupy wojsk radzieckich”.
M.S. „Chcieliście bronić miast ? (…) A jednak w kwietniu Sowieci zarządzali ewakuację z Polski sowieckich rodzin z dziećmi do ZSRR”.
C.K. „O tym nie wiem. Ale ciekawa jest inna rzecz. Towarzysze czescy i enerdowscy docierali do naszych komitetów wojewódzkich partii oraz komend milicji i oferowali dla ich rodzin schronienie na terenie swoich krajów na okres trudny dla Polski”.
M.S. „Według informacji pułkownika Kuklińskiego po czerwcu 1981 r. Rosjanie odstąpili już od planów interwencji”.
C.K. „I tu jest ciekawostka. Odnoszę wrażenie, że CIA dezinformowała swojego prezydenta. Mówiła, że wojsko polskie nie opowie się po stronie władzy. Ktoś im to musiał podsuwać”.
M.S. „Trochę pan sobie zaprzecza. Z jednej strony mówi pan, że Rosjanie naciskali na skończenie z kontrrewolucją, a z drugiej, że zgodziliby się na podzielenie się władzą. I przygotowaliście stan wojenny”.
C.K. „To jest normalne. Jak się rządzi, to trzeba być odpowiedzialnym za państwo. My wojskowi nie chcieliśmy dopuścić, by nasza ekipa rządowa doprowadziła do tragedii narodowej. (…) Za to się bierze pieniądze”.
M.S. „Pieniądze za wprowadzenie stanu wojennego”?
C.K. „Kierownictwo państwa ma obowiązek politycznie myśleć. A ja wtedy musiałem kraju bronić”.
M.S. „Przed kim”?
C.K. „Przed upadkiem gospodarki, rozpadem państwa”…
Z.J.P. - No tak, melodia nauczona na pamięć. Szeregowy Kiszczaku ! (Ty dobry człowieku)! Jak pamiętam to w sklepach spożywczych był ocet, musztarda i sól. W sklepach rzeźniczych były tylko puste haki. Ja wówczas zawsze się zastanawiałem, po co te kobitki w białych fartuchach (pracują) za ladą, kiedy nic nie było. Dziewczyny powystawiały biodra i oparte o te lady czekały cały dzień, cały dzień, że z nieba manna zleci…? No i zobaczcie jak komunista musiał tego biednego kraju bronić – chyba te puste sklepy…
SWĘDZENIE MUCHY POD CZOŁGIEM
Mariusz Staniszewski: „Gospodarka upadała dalej. Chcieliście obronić kraj przed narodem. Dlaczego Jaruzelski zabiegał o poparcie Sowietów w przypadku niepowodzenia stanu wojennego”?
Czesław Kiszczak: „Mogło chodzić o pomoc gospodarczą”.
M.S. „Czy nie uważa pan, że sprowadzenie do Polski obcych wojsk jest zdradą”?
C.K. „Jaruzelski jest żołnierzem o wysoko wyrobionym poczuciu honoru”.
M.S. „Materiały CIA pokazują, że w 1981 r. nie chodziło o zapobiegnięcie interwencji, ale o utrzymanie władzy”.
C.K. „Po jaką cholerę w 1989 r. dobrowolnie oddaliśmy władzę”?
M.S. „Po roku 1980 wiedzieliście, że przy władzy trzyma was tylko siła. Baliście się, że skończycie jak Nicolae Ceausescu”.
C.K. „Można i tak sądzić”.
POSŁOWIE
Z.J.P. - Prawdziwy naród – bo jest w Polsce taki, oczekuje od Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości albo od NARODOWEGO TRYBUNAŁU RP rozliczenia zbrodniarzy komunistycznych z okresu PRL za zbrodnie polityczne. Bo nie inaczej wygląda budowa państwa do schodów cywilizacji. Nie inaczej.
Żyć wspólnie w Ojczyźnie wraz z tymi, którzy gnębili Naród jest Dramatem i Tragedią tych gnębionych.
- Tekst ten dedykuję wszystkim Polakom, którzy za Polskę oddali Życie !
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Jaruzelski powinien to zrobić!