Szczawiowe pola, czyli sen Niesiołowskiego.

Nie wiemy zgoła jakie historia zatoczy koła... O szczawiu- ok 1 min 40 sek.

Pola szczawiowe lat młodych blask
Chwile zielone ze sobą porwał czas
Tylko w marzeniach uśmierza się mój ból
Gdy we wspomnieniach idę brzegiem pól.
W koło zielono, zielono i w nas.
Tu w mieście tym szczawiowych brak mi pól
Czuję się dziś jak ptak schwytany w sieć
sejmowy gwar dokucza mi jak ból.
I szczawiu tutaj nie ma, a tak bym chciał go mieć...
Pola szczawiowe, mych lat młodych blask...

Dzięki za przypomnienie starego kabaretu:)
i za wierszyk
Pozdrawiam serdecznie

PS A to - jako "prawda":

Szanowna Pani Ewo,

Pamięta Pani książkę:
"The Catcher in the Rye" Salingera.

Kiedyś córka traktorzysty z kołchozu Marzena Domaros nie przespała się z Niesiołowskim bo mu z gęby śmierdziało.
Vide: Erotyczne immunitety

Ukłony

Niesiołowi śmierdzi nie tylko z gęby;)

To po szczawiu i ulęgałkach.

Pozdrawiam serdecznie

Szanowna Pani Ewo,

Piękne, przepiękne.Prawdziwe bydle na właściwym miejscu

Uklony

A tu - dalszy ciąg tej historii:


Pozdrawiam serdecznie

Szanowna Pani Ewo,

Jeszcze lepsze

Uklony

Szanowna Pani Ewo,




Ukłony

;))))))))

Portret Markizy Stefanii de la Oseille cudowny!

Pozdrawiam serdecznie

Szanowna Pani Ewo,

Na śniadanie.
Proszę nie pokazywać Mamie




 Ukłony

Że jest wilkołakiem dawno podejrzewałam.
I to takim z zaawansowaną wścieklizną.



Pozdrawiam serdecznie

Myszkin w całej Krasie ,nie mylić z Kraśko...szczaw widocznie POszedł mu na rozum...i nie tylko...:)
pozdrowienia

Chciał traf,
Że wszystkiemu winien szczaw:)
Od niego Niesioł tak się zapluł, że zaczął seplenić opowiadając swój sen:)

A Truskawkowe Pola Beatlesów zaczęły mu się mylić ze szczawiowymi:

Pozwól, że cię ze sobą zabiorę,
Bo idę na szczawiowe pola.
Nic nie jest prawdziwe,
I nie ma się czym przejmować.
Szczawiowe pola na zawsze

Łatwo jest żyć z zamkniętymi oczami,
Nie rozumiejąc nic z tego, co się widzi.
Coraz ciężej jest być kimś,
Ale wszystko się jakoś udaje,
Nie ma to dla mnie większego znaczenia.

Pozwól, że cię ze sobą zabiorę,
Bo idę na szczawiowe pola.
Nic nie jest prawdziwe,
I nie ma się czym przejmować.
Szczawiowe pola na zawsze.

Myślę, że nie ma nikogo na mym drzewie,
To znaczy, że musi być wysokie lub niskie.
To znaczy, że nie możesz się - rozumiesz - dostroić,
Ale to jest w porządku,
To znaczy, myślę, że to nie jest źle.

Pozwól, że cię ze sobą zabiorę,
Bo idę na zzczawiowe pola.
Nic nie jest prawdziwe,
I nie ma się czym przejmować.
Szczawiowe pola na zawsze.

Zawsze, nie czasami, myślę, że to ja,
Ale ty wiesz, że ja wiem, i to jest sen.
Sądzę, że wiem, mam na myśli "Tak",
Ale wszystko jest nie tak,
To znaczy, myślę, że się nie zgadzam.

Pozwól, że cię ze sobą zabiorę,
Bo idę na szczawiowe pola.
Nic nie jest prawdziwe,
I nie ma się czym przejmować.
Szczawiowe pola na zawsze.

Szczawiowe pola na zawsze,
Szczawiowe pola na zawsze.

Pozdrawiam serdecznie

Szanowna Pani Ewo,




 Ukłony

"Zawsze, nie czasami, myślę, że to ja,
Ale ty wiesz, że ja wiem, i to jest sen."
Droga ,kochana zamiast kwiatów ,moja łza na klawiaturze :)
jak cudownie było Cię spotkać droga Ewo :)
Ukłony dla Mamusi :)

Serdeczne dzięki za to, że jesteś!

Mama dziękuje za pozdrowienia i również serdecznie Cię pozdrawia.:)

Odwzajemniam ukłony:)

jestem na Telewizji Trwam...:)
Kochane Ty i Twoja Mamusiu...mamy piekny Wieczór....
Wieczór wielkie Solidarności całej Rodziny
serd pozdr :)