Jestem złodziejem
Jestem złodziejem.
Okradłem Państwo Polskie i wszystkich jego Obywateli. I także wszystkich niepoprawnych, i wszystkich z blogmedia.24, wszystkich, których szanuję i tych co nie szanuję. Choć może by im się należało, ale tak mnie wychowano, że kradzież to rzecz zła i godna potępienia.
Fakt ten zaistniał w świetle pierwszej ustawy o zalesieniach z 8 czerwca 2001 roku.
Tak zwanej ustawy Żelichowskiego, która zezwalała i regulowała zalesienia gruntów rolnych do roku 2004. Nie będę się czepiał sprawa czysto technicznych, tylko tego co dalej. A dalej to jest tak. Miałem nieszczęście zachorować. Nabyłem czasowe uprawnienia do świadczeń rentowych. Bagatela, 803 złote. Od 2002 roku po wykonaniu zalesienia pobierałem ekwiwalent za rezygnację z produkcji rolnej, wykonanie zalesienia i prace pielęgnacyjne. 807 złoty co miesiąc. I cóż na to Ustawa. A no według art.7 pkt.6 właściciel otrzymuje ekwiwalent do czasu nabycia renty lub emerytury, nie dłużej jednak niż przez okres 20 lat. Wypłata ekwiwalentu połączona została z uzyskaniem świadczeń. Czyli w momencie ich uzyskania tracę prawo do ekwiwalentu i mam finansować utrzymanie lasu i prace pielęgnacyjne z np. renty lub las sprzedać. Ekwiwalent za rezygnację z gospodarowania i zwolnienie miejsca na rynku już się nie należy. Postanowiłem ekwiwalent zachować i przepisać las na dzieci, z myślą o których cała operacja była robiona. Pkt.1 art.11 owej ustawy mówi, iż uprawnienia do ekwiwalentu nabyć można tylko na drodze spadku i tylko w przypadku gdy nie ma się innych dochodów. Więc musiał bym się „odmeldować”, by dzieci bezboleśnie mogły wejść w prawa właściciela i zachować ekwiwalent. Istnieje jeszcze jedna możliwość by dzieci mogły zachować ekwiwalent – jeśli sobie ten las ode mnie kupią, i także pod warunkiem, iż nie mają żadnego innego źródła utrzymania. Tak więc ukradłem kilka tysięcy złotych. Będę musiał je zwrócić i finansować utrzymanie lasu z renty lub go sprzedać.
Przecież dzieci kupić nie mają za co, bo jak na razie trzeba im pomagać. Komu i czemu ta ustawa miała służyć, skoro w rezultacie pozbawia chłopa jego ziemi, jest aspołeczna i niesprawiedliwa, narusza praw właściciela do swobodnej dyspozycji jego własnością, narusza prawa Obywatela, sprowadza go do roli ciury zagrodowego. W roku 2002 po „zwycięstwie” taki socjalistyczny bubel w nowym Parlamencie. Panie Żelichowski, Panie Żelichowski …….! Ach to lobby chłopskie !
Nawiasem mówiąc, to gdzie ta kasa, co to prywatni właściciele lasów mieli dostać za jednostki pochłaniania CO2 z ich lasów? Sprzedane i dziś pakują nam na silę wiatraki?
Dzisiejszego wieczora była RPO p.Łętowska demaskowała przekręty związane z ubojem rytualnym w Polsce. Przyznaję, że po wizycie w Starostwie, odbieram temat jako zastępczy i czuję się rytualnie zutylizowany w świetle prawa.
Cieszę się bardzo, iż p.Kopacz przeforsowała ogrodzenie Sejmu. Uważam tylko, że jest za słabe. Powinno liczyć z 5 metrów. Z chęcią oddam ostatnie pieniądze na realizację tego zabezpieczenia. To jest przyszłościowa sprawa. Należy tylko zaczekać na wspólne posiedzenie Sejmu, Senatu, Rządu i Prezydenta. Biorąc pod uwagę fakt, że liczba utylizowanych gwałtownie rośnie, rokuję bardzo dobrze tej inwestycji. Szalenie ułatwi sprawę.
Robert Helski
- Robert Helski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Szanowny Panie Robercie
zarządzający Polską od okrągłego stołu w Magdalence zlikwidowali już prawie wszystkie stany w Polsce. Zaczęli od klasy robotniczej, bo tej było najwięcej i "rościła". Wyprzedali "za złotówkę" cały przemysł, likwidując produkcję polską i "klasę robotniczą".
Potem zabrali się za rolnictwo. Mają w planie dorżnąć też rolników i polską produkcję rolną do 2015 r. Dzisiaj się dowiedzieliśmy, że administrujący Polską musza oddać do UE 35 mln euro , co to niby miały zasilić polskie rolnictwo, żeby nadgoniło do zachodniej konkurencji.
A to pierwsze żądanie zwrotu, będa kolejne.
Wychodzi na to, co z przemysłem - zniszczyli przemysł, niszczą teraz ostatek Polski, nasz matecznik - rolnictwo. A ja się ciągle dziwię, czemu ludzie tacy ulegli....
Pana i Pana dzieci okradziono z Ojcowizny. Widać to za mało, zostało co nieco, trzeba odebrać na początek godność, a potem ziemię.
Patrzymy na Grecję, Hiszpanię, Bułgarię i siedzimy przed telewizorami.
I jeszcze dajemy się napuszczać róznym gadającym głowom na nasze dzieci, które protestują na ulicach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. a wracając na ziemię
czy można Panu jakoś pomóc w tej sytuacji?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Szanowna Pani Marylo!
Ustawa ta jest oczywistym gniotem postkomunistycznym. Dotyka już sporo ludzi. W naszym Starostwie trzem osobom cofnięto ekwiwalent w podobnych okolicznościach. Trzeba się odwoływać i wyczerpać formalnie drogę prawną dochodzenia roszczeń. Więc odwołanie od decyzji Starostwa do Sejmiku Wojewódzkiego, wszystkie instancje Sądu Administracyjnego, RPO, Trybunał Stanu, Fundacja Helsińska, skargi do Ministrów i Premiera, Sejmu , Senatu, Komisja Interwencji prawnych p.p.Romaszewskich (być może).
No, do Strasburga nie da rady, bo Ustawa jest z czerwca 2001 i zmieniono ją w 2004 roku.
Oczywistym absurdem jest połączenie ekwiwalentu, który dotyczyć miał rezygnacji z uprawy ziemi i zrekompensować ten fakt, oraz służyć finansowaniu prac pielęgnacyjnych ze
świadczeniem socjalnym, nabytym w trakcie przeprowadzania operacji. Przecież świadczenie to nie kończy sprawy trwania zalesienia i konieczności pracy, a jako chory świadczeniobiorca nie muszę pracować osobiście. Ustawa zmusza mnie do zrobienia tego, czego nie chcę, pozbawia własności i z punktu widzenia interesu społecznego działa niekorzystnie. Ale to tylko moja ocena.
Wszystkie te Ustawy emerytalno rentowe związane z rolnictwem i mające w rezultacie na celu próbę poprawy struktury agrarnej, można uznać za eksterminacyjne i szkodliwe na dłuższą metę. Szczególnie, gdy przyjrzymy się jak ta struktura wygląda i kto włada ziemią,
a gdzie wylądowali jej dziedzice.
Reasumując, Szanowna Pani Marylo, idę dziś do jakiejś mądrzejszej głowy w kwestiach prawnych.
Robert Helski
Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli
4. Panie Robercie
do Komisji p.p. Romaszewskich też, ale niech Pan spróbuje do posłów Wojciechowskiego i Kuźmiuka. Trzeba się przebić przez asystentów posłów ze sprawą.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Podobny do Pana Ojca, twardy Rolnik
O co walczy?
Dramat Włodzimierza Knurowskiego zaczął się pod koniec lat 90., gdy powodzie stale zalewały jego gospodarstwo.
Odszkodowania nie pokryły strat, w efekcie czego rolnik popadł w problemy finansowe, co doprowadziło do zlicytowania jego majątku. Knurowski przed sądami wykazywał, że mógł uniknąć katastrofalnych skutków żywiołu powodzi, gdyby dbano o utrzymanie koryta Uszwicy. Temida nigdy nie przyznała mu racji. Rolnik przed laty wygrał tylko walkę o dzieci, które chciano mu zabrać.
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/790455,twardy-rolnik-z-iwkowej-pro...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl