Połowy tygodnia (6.)

Przed nami trzy dni, które wpłyną na całą dekadę. Najważniejsze zadanie, jakie kiedykolwiek przede mną stanęło. Trzymajcie kciuki! krzyknął premier Tusk i pojechał do Brukseli. Inni załatwiali sprawy swoich krajów, on dzielnie stał pod drzwiami i wciskał literki w telefonie, żeby na twitterze pisać jak walczy. Z technologią.

A pamiętacie państwo jak Tusk pod koniec roku dementował informacje jakoby sypiał z Grasiem? Tym razem się wydało: jak zdradził dziennikarzom premier próba snu w polskim przedstawicielstwie zakończyła się niepowodzeniem, bo budziło chrapanie ministra Tomasza Arabskiego Więc jednak nie Graś...

Teraz rozumiem dlaczego Tuskowi podpadł Gowin. Premier wziął swojego ministra na dywanik i ogłosił, że jest pewien, że Gowin nie przeszkodzi już więcej w podejmowaniu dyskusji, nawet na tak trudne tematy jak związki partnerskie. Co prawda Gowin po tym samym spotkaniu powiedział zupełnie co innego: Za mało rozmawialiśmy i chyba pan premier był zaskoczony moim stanowiskiem, chociaż mnie się wydawało, że artykułowałem to stanowisko wcześniej całkowicie wyraźnie

W cieniu transwestytów i Brukseli minister Budzanowski załatwiał swoje interesy. W ostatniej chwili odrzucił wybór konkursowy Rady Nadzorczej i na prezesa LOT wybrał w swoim konkursie swojego człowieka. A gościa z Rady Nadzorczej usunął. Zaraz potem bez nagłośnienia w mediach pozbył się kolejnych akcji PKO BP. Oj, stara się jak może, a niestety jeszcze może...

Prezydent Komorowski postanowił przypomnieć się swojemu ludowi i zawalczyć z Tuskiem o palmę. Z okazji okrągłej rocznicy (dwa i pól roku) rządów się wypowiedział: osobiście chciałbym, aby obecność lewicy, prawicy i centrum oznaczało wspólny wysiłek na rzecz tego, co może nas łączyć. Nie wiem co to może być, ale wzmacnianie lewej nogi coś mi przypomina. Dwie nogi i pośrodku Komorowski?

Lepszy był jego doradca, Kuźniar. Zaimponował mu pomysł Palikota by wicemarszałkiem Sejmu był działacz komunistyczny po operacji plastycznej i powiedział: Wicemarszałek Grodzką zadziwimy świat! a podobno ten Kuźniar jest generałem od koncepcji bezpieczeństwa. Nie wiedziałem, że i od antykoncepcji...

Nie sądzę, żebym jeszcze kiedyś w przyszłości miał okazję coś tak wielkiego dla Polski zrobić. powiedział Tusk po powrocie z Brukseli. A co zrobił? Dla nas zupełnie nic.