Monetyzacja, czyli Ziemkiewicz na Allegro.
Ewaryst Fedorowicz, wt., 05/02/2013 - 21:07
Podziwiam talent biznesowy Rafała Ziemkiewicza – nie tylko podziwiam szczerze, ale najszczerzej wręcz.
I nie mam na myśli patologii pod nazwą KRUS, do którego się ochoczo przytulił.
To nie moja sprawa – niech się Ziemkiewicza fan, znany Państwu Dżunior Kopyrajter wk…*
Ja podziwiam Ziemkiewicza za sposób, w jaki zmonetyzował coś, co się w III RP wydawało nie do zmonetyzowania – niepokorność mianowicie.
Wnieść niepokorność aportem do biznesu Pana Lisieckiego (nie Lisickiego - Lisieckiego, bo to on ma pakiet większościowy ), to jest lekcja poglądowa rozwiązania nierozwiązywalnego zadania pt. „jak przemienić g… w złoto.”
Fanklub Ziemkiewicza wprawdzie coś tam półgębkiem mamrotał, że różnica pomiędzy Panami Hajdarowiczem i Lisieckim jest żadna, ale to także nie moja sprawa, bo ja wprawdzie zmonetyzowanie Ziemkiewicza, jak wspomniałem, podziwiam, ale nie do tego stopnia, żeby stracić wzrok, słuch i węch.
I dlatego napisałem, to co napisałem.**
Minęło parę tygodni, a Ziemkiewicz wykonał przepisowy w tył zwrot i znów zameldował się przed okienkiem kasowym z napisem Hajdarowicz.
Tu już się wprawdzie fanklub Ziemkiewicza wnerwił na maksa i dawaj (akcent na –aj, bo to z rosyjska) RAZa od cyników i perekińczyków !
Ziemkiewicz na to zareagował tekstem tak bezczelnym, że tylko , przepraszam – buzi dać, ale że grypa szaleje, więc odradzam.
Na nagonkę się, bidula (zmonetyzowana) poskarżył.***
Ha, nagonka - to brzmi dumnie!, jak (prawie) napisał sowiecki cyngiel, Aleksiej Pieszkow (pseudonim funkcyjny Maksym Gorkij).
Się uśmiałem, bo fanklub w nerwach, a przecież Ziemkiewicz się po prostu, użyję marketingowego, czyli z mojej działki określenia zrepozycjonować postanowił i ogłosił się autorem prześladowanym.
Ruch niby cwany, ale… no właśnie:
Wg mnie, ujmując rzecz metaforycznie, RAZ handluje w sklepie z "artykułami patriotycznymi".
Zawsze coś tam jakiemuś frajerowi opyli, ale generalnie - wygląda mi to na "wyprzedaż".
Bo kiedy następnym razem pójdzie w pierwszym szeregu Marszu Niepodległości z okrzykiem Bóg-Honor i Ojczyzna! na ustach, to każdy przytomny człowiek przyzna, że to przecież też może być ruch komercyjny i na zmonetyzowanie obliczony.
Niepokorność – zmonetyzowana, martyrologia – właśnie w trakcie monetyzacji,
jak tak dalej będzie się monetyzował, to jeszcze chwila, a wystawi się na Allegro.
Wot – nastojaszczyj endek. Nowoczesny do tego.
I w wydaniu komercyjnym.
*
**
***
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
11 komentarzy
1. Ewaryst Fedorowicz
ja tam tradycyjnie się nie podniecam celebrytami. Ja mówiłam, że tak będzie :)
Ale też nie będę dokładać, jak wcześniej nie dawałam ręki sobie obciąć.
Tym bardziej, że Czerska i okolice rżą z radości.
Dlaczego
Ziemkiewicz jest znów "w aliansach" z Hajdarowiczem? Jego wierni
czytelnicy nie kupują tłumaczeń. - Produkt "niepokorność" odbije się
Wam czkawką - czytamy w komentarzach
Czołowy niepokorny dziennikarz III RP tłumaczy się z powrotu do
"Rzeczpospolitej". W skrócie: Rafał A. Ziemkiewicz pisze u Hajdarowicza
(którego dopiero co nazywał słupem Tuska), bo jest po prostu
niezastąpiony. Czytelnicy chyba tego nie kupili.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ziemkiewicz w Tygodniku Powszechnym?
Pamiętam, że gdy okazało się, że niejaki Pitera ( mąż Julii, tej co spalono samochód) cos tam kiedyś podpisał RAZ stwierdził, że to nic nie znaczy, że jest dumny z przyjaźni z tym człowiekiem. Dokładnie w tym samym stylu środowisko Tygodnika Powszechnego broniło swoich kapusiów. Może kiedyś RAZ i w tym piśmie zacznie drukować. W końcu pieniądze nie śmierdzą.
uparty
3. Marylu
Zgodliwie, wyrzucamy poza nawias te piec twarzy. To pewnie "wieksza polowa" NASZYCH. I co dalej? Ilu ich/nas pozostanie?
Ja, jako ja, zaczynam doznawac poczucia odleglosci do spraw polskich. Poki co, skreslilem z teczki "UwazamRze". Pozostala Gazeta Polska i W Sieci. Z chwilowym bolem serca skresle "Historie" UR, bo Hajdarowicz. Dopisalem "Do Rzeczy". Szkoda Naszego Dziennika, bo poczatkowo mieli dobre zrodla informacji w sprawie Smolenska.
Tak nas malo. Czy warto sie wyniszczac?
Pozdrawiam.
4. Tymczasowy
ależ ja ich nigdzie nie wyrzucam. Odmawiam tylko czytania tego co piszą, z nabożeństwem i obrony lub atakowania w momencie, kiedy zachowują się niezgodnie z kodeksem honorowym.
To czytelnicy stawiają ich na postumenty i nakładają laury. Spokojnie...
A takiego Lisieckiego, choć daleki w poglądach od moich, bardzo cenię za to, że potrafi doprowadzić do białej gorączki Pacewicza czy innego Stasińskiego podczas sabatów w TVN24.
Wildstein to już zupełnie inna bajka, zawsze go ceniłam ale nigdy nie uważałam za "wodza" - jest człowiekiem mądrym i rzetelnym, od szumowin odwraca się ze wstretem, ale ma w tym łatwość ze względu na "pochodzenie" - Jemu nie mogą zarzucić antysemityzmu :)
Ja stoję obok i oceniam każdego wg własnej oceny, a jak wiesz, żaden celebryta u mnie się nie pozywi.
Uważam, że wszyscy powyzej robią dobrą robotę, apeluję do czytelników, zeby nie stawiali ich na piedestale, aby nie musieli zrzucać dnia drugiego. Od tego mozna dostać choroby morskiej !
Pozdrawiam :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Tak czy inaczej
do historii wspolczesnej Polski przejdzie Lista Wildsteina. Trzymajmy sie fundamentow. Reszta to fluktuacje.
Jeszcze inaczej, PRIORYTETY. Ukladajmy sobie hierarchie tematow i osob.
Pozdrawiam w poczuciu glebokiej niewinnosci.
6. Głos publicysty nie udający niepokornego-Krzysztof Kłopotowski
Internauci spoza dziennikarstwa komentują poczynania swych medialnych
ulubieńców oraz ulubionych wrogów, ale nie mają pojęcia o realiach
zawodu. Oczekują od dziennikarzy rzucania się na ofiarniczy stos w imię
wyższych wartości. A co komu przyjdzie z tego, że ten czy ów kolega ładnie się zapali, poskwierczy i pójdzie z dymem do nieba?
Więcej da pożytku publicznego ten, kto ma cierpliwość, elastyczność,
umie się cofnąć wobec przeważających sił przeciwnika i ruszyć do przodu,
kiedy przyjdzie koniunktura. Wtedy może wejść nawet na „reżimowe” łamy
albo założyć własne media. To metoda sprawdzona w PRL. Jest tak dobra,
że czasem prowadzi do zaszczytów. Używał jej nasz prezes honorowy,
który dzisiaj pieni się na kolegów o poglądach innych, niż jedynie
słuszne.
PS. Uwaga na konflikt interesów: autor felietonu czasami publikuje w Rzeczpospolitej.
Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. @Tymczasowy
No nie - trzymajmy się elementarnej logiki:
skoro ci panowie są do kupienia za wierszówkę (na Fb pan Warzecha poskarżył mi się, że wierszówki są marne), to jaką mamy gwarancje, że nie są do kupienia za NIEPORÓWNANIE większą kasę?
Na przykład za taką, za jaką korumpowani są aktorzy, dostający w zamian za merdanie ogonem władzy kontrakty na reżyserię widowiska za MILION złotych?
Ewaryst Fedorowicz
8. Pani Marylo, przepraszam, ale
Pani Marylo, przepraszam, ale pana Kłopotowskiego znam czytelniczo od lat (od czasu, gdy czytałem jego teksty w jezuickim miesięczniku - Przeglądzie Powszechnym, a to był stan wojenny) .
Jego wolty mnie zniesmaczają, a to, że napisał coś na portalu SDP, cóż - to towarzystwo wzajemnej adoracji jest i tak naprawdę mocno się wspierają zawsze i przy każdej okazji.
Ale najlepszą puentą Kłopotowskiego "linii" jest ten, genialny rysunek Niewolnika. Jest też na tym rysunku niespodzianka :-)
http://naszeblogi.pl/31011-nr-0276-klopotowski-i-janke-z-cyklu-postawy
Ewaryst Fedorowicz
9. RAZ jest utalentowanym
RAZ jest utalentowanym publicystą i skończonym cynikiem (patrz - grill u Romana G.)
Ewaryst Fedorowicz
10. @maryla
"A takiego Lisieckiego, choć daleki w poglądach od moich...."
LISICKIEGO :-) (Lisiecki to Lisickiego boss, a to różnica )
Ewaryst Fedorowicz
11. Ewaryst Fedorowicz
przepraszam za pomyłkę, oczywiście Lisickiego !
Co do Kłopotowskiego - zacytowałam go ze względu na ironię. Jego wpis nie broni kolegów publicystów, ale odnosi się do podsumowania kundlostwa środowiska w czasach PRL-u, cytowanego w poprzednim wątku i kierowany jest do Bratkowskiego, mentora seniora postkomuny i obozu publicystów Michnika.
"Więcej da pożytku publicznego ten, kto ma cierpliwość, elastyczność,umie się cofnąć wobec przeważających sił przeciwnika i ruszyć do przodu,kiedy przyjdzie koniunktura. Wtedy może wejść nawet na „reżimowe” łamy albo założyć własne media. To metoda sprawdzona w PRL. Jest tak dobra,że czasem prowadzi do zaszczytów. Używał jej nasz prezes honorowy,który dzisiaj pieni się na kolegów o poglądach innych, niż jedynie słuszne."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl