CYRK ...
Cyrk któremu na imię „Sejm”
Już w poprzedniej kadencji sejmu, kiedy to z wynikiem 13% weszła Samoobrona A. Leppera przez media i w tzw. kuluarach przebiegła przekazywana z ust do ust opinia.
„to skandal i ośmieszenie … obniżenie rangi … znaczenia parlamentu... jednak taka była „wola wyborców”.
Przedstawiciele wszystkich ówczesnych ugrupowań politycznych, na czele z przywódcami partii nie szczędzili ostrych słów krytyki pod adresem Samoobrony i samego lidera A. Leppera. Przewidując jednocześnie skandale i niedopuszczalny poziom polemiki, który jak miało się wkrótce okazać stał się faktem...
Kuluary sejmu raz po raz były wstrząsane niesamowitymi jak na standardy parlamentarne akcjami a to blokowania mównicy a to przerywania wystąpień nie wspominając o spadającej na łeb, na szyję kultury wypowiedzi i używanego języka. Mówiono wręcz i drukowano w mediach opinię iż, „...Chamstwo opanowało Wiejską...”... A Naród się cieszył i zacierał ręce. Nie docierało do przeciętnego Polaka to iż szyte jest na zamówienie... W obiegowej opinii Andrzej Lepper był tym który jest zwyczajnie bezkompromisowy i zrobi porządek z „betonem” i „układami”. Otrzeźwienie przyszło później. Do tego jednak czasy zarówno A. Lepper jak i jego „ludzie” korzystali i to skutecznie i obficie. Nie mniej na tle tego z czym mamy obecnie do czynienia, zjawisko zwane Samoobroną i sam A. Lepper to przedszkolaki. Wręcz niewinne „bobaski”.
Oto bowiem ponadpartyjny i ponad podziałowy konstruktor i scenarzysta realizując swój scenariusz zafundował ogłupiałemu społeczeństwu spektakl pod nazwą Palikot i RPP w odsłonie trzeciej pod hasłem lub jak kto woli tytułem „ marszałek” - GRODZ – ka(i).
Oczywiście trzeba się uderzyć w piersi i jasno stwierdzić, że gdyby nie było „Samoobrony” w sejmie wcześniej dziś nie byłoby ruchu Palikota i sprawy z tym kimś o nazwisku Grodz.
Jesteśmy niestety jako społeczeństwo za to odpowiedzialni.
Opera ja na żywym organizmie jakim jest Naród Polski przyniosła oczekiwane efekty. Wypełniliśmy całkowicie pokładane w nas nadzieje i oczekiwania libertynów, komuno-liberałów,
i ich faktycznych mocodawców. Obniżyliśmy swój próg „ moralny” do poziomu rynsztoku... Podwyższając pod fałszywym sztandarem „tolerancji” próg akceptacji... W wyniku tego dziś nikogo nie dziwi używane na co dzień morze „gówna” w postaci wulgaryzmów, padające z ust wydawałoby się osób nie tylko wykształconych. Ale!, pretendujących do miana autorytetu moralnego i etycznego. Do bycia wykładnią dla innych. A jaka wykładnia, taki i wzorzec.
I na tym tle mamy dziś widowisko. I dziwi tylko jak na oczach zarówno jedna strona jak i druga rozgrywa swoją „gierkę”. W przysłowiowej „dupie” mając zarówno społeczeństwo jako takie, jak i swoich wyborców.
Nikogo nic nie dziwi... Wręcz przeciwnie, jest jakoby oczekiwane.
Przysłuchujemy się absurdom. Komentujemy je! Przewidujemy następne reakcje i posunięcia poszczególnych stron. BAWIMY się przednie. Z naszymi przedstawicielami na czele. I nikt ale to nikt tak naprawdę tematu i sztucznie wywołanego problemu nie chce nazwać po imieniu. O skutecznym przeciwdziałaniu w ogóle nie myśli.... jak by to było tak naprawdę na rękę zarówno PO-wcom, PiS-owcom, SLD-uchom i innym... Są potrzebni. Jakże oni mogą teraz sobie „POGADAĆ”, nakopać publicznie niby to w obronie wartości. Ludzie ich zapamiętają.... i chyba o to tylko chodzi. By zaistnieć w pamięci ludzi do wyborów. Z działaniem, tym bardziej skutecznym nie ma to jednak nic wspólnego. Jak wiele innych spraw i naglących problemów na których załatwieniu w rzeczywistości nikomu nie zależy. Ważne by móc mącić i mieszać....
Nawet ci którzy mniemają się być zarówno moimi reprezentantami jak i reprezentantami wartości Chrześcijańskich. O szczególnych „Katolickich” nie wspominając. Zwyczajnie biorą udział w tej szopce i maskaradzie... wywiady, tytuły, …. pierwsze strony gazet, zaproszenia do TV, do Radia...
A może by tak załatwić tę sprawę !!! W rzeczywistości bardzo prostą.
Ale się nie chce! Więc może ja... skoro doradcy bezsilnie rozkładają ręce.
I próbując przeciwdziałać, nakręcają tylko spiralę, konstruują karkołomne i skomplikowane scenariusze przeciwdziałania. Uzyskując jako jedyny efekt medialną papkę i utrzymywanie się sprawy tak długo jak jej reżyser sobie tego będzie życzył... na tzw. TOPIE.... pod hasłem „oddam za...” „zamienię na...” sprzedam za...”
Otóż, szanowni państwo... kłania się „Ordynacja Wyborcza”. Bynajmniej w moim mniemaniu jest to jedyna i skuteczna droga do zakończenia i wyeliminowania w ogóle spektaklu pod tytułem Grodz.... i Palikot. A i trzeba się spieszyć ! Naprawdę!
Otóż warunkiem zostania posłem na sejm RP jednym z wielu jest stan zdrowia PSYCHICZNEGO.
NIEKARALNOŚĆ. Itd. należy zajrzeć do...
I cóż! Ano według obowiązującej wykładni w powyższym temacie TRANSSEKSUALIZM jest jednostką chorobową o podłożu psychicznym min.... Jego wynikiem jest głęboka DEPRESJA prowadząca do samobójstw.... objawem NIE AKCEPTACJA WŁASNEJ PŁCI I WYRAŻONEJ PRZEZE NIĄ OSOBY.
Więc pytam jak!? W takim razie osoba o zaburzeniach osobistych, personalnych, nienawidząca własnej osoby i prowadząca takową do wyniszczenia i unicestwienia ma prawo ustanawiać prawa dla osób innych i tym samym je chronić... Kto osobie „psychicznie” chorej pozwala na sprawowanie mandatu? Bo ORDYNACJA WYBORCZA NIE!
Jest rzeczą prostą wykazać niezgodność tego mandatu z prawem obowiązującym.
Jeszcze, bo w 2011 roku KE wystąpiła o wykreślenie TRANSSEKSUALIZMU z listy chorób i schorzeń jak to wcześniej zrobiono z HOMOSEKSUALIZMEM.... więc, mało czasu zostało...
Chyba, że jak zwykle nie chodzi by złapać lecz by wciąż zajączka gonić.... tyle że nie bądźcie zdziwieni jeśli zabawa ta znudzi i w efekcie tego, nikt na was nie zagłosuje … i jak zwykle zostanie tylko jęczenie i narzekanie, że społeczeństwo, Naród - nie dorósł . Sami go ogłupiliście i zapędzeni, roześmiani, zajęci sobą, swoimi karierami - porzuciliście. Nie oczekujcie zatem wdzięczności... raczej BATY.
- Goethe - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @Goethe
W Prl-u wszystko było jasne - sejm kalek, nie mieliśmy ŻADNEGO wpływu na wybory, wręcz starsi z nas byli zmuszani do głosowania, aby zapewnić "demokratyczny" wynik.
W III RP zaczęliśmy równie fatalnie - głosowaniem na ludzi, którzy mieli fotkę z TW Bolek. Potem było już tylko gorzej. Jedyny zryw w 2005 roku też był sterowany, a my zmanipulowani przez media, choć wydawało się, że WRESZCIE projekt zmian, obiecywanej przez Rokitę i Spiewaka, a popieranej przez PiS zmiany - IV RP , da nam prawdziwy wybór.
No i stało się. Czy stać Polaków na jeszcze jeden demokratyczny zryw przy urnach, które są obecnie kontrolowane na serwerze w Rosji?
Gdzie byli ci ludzie, którym społeczeństwo chciało pomóc w wyborach 2010 i 2011?
Kalkulacja polityczna czy zwykłe wyrachowanie doprowadziło do oddania władzy zblatowanej hałastrze?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. bez znieczulenia
Chciałbyś zastosować demokratyczne zasady w wyborach,w państwie które już tak daleko odbiegło od Prawa stanowiącego o Dems-Kratos?.Teraz marzeniem jest pozyskać do działania (choć szef jej już śwp) jednostkę bojową "Grom"! która posprząta.Pamiętam rok 2005 i wiązane z PiS nadzieje,już wtedy pisałem że.Jeśli PiS dojdzie do władzy musi polską scenę polityczną przeorać (zgodnie z Ewangelią Jezusa) do gołej skały.Bo tylko budowany Polski Dom na skale wszelkie burze wytrzyma.Dziś w karaju nie ma Wiary w Boga Który Jest Podstawą - właśnie PETRA!