Powstanie Styczniowe - uroczystość w Warszawie

avatar użytkownika elig

  W dniu 22.01 2013 minęła 150-ta rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Główne obchody były w Warszawie. Postanowiłam wziąć w nich udział, zwłaszcza, że mój pradziadek ze strony matki, Stanisław Więckowski, brał udział w Powstaniu Styczniowym. Jego grób znajduje sie na Powązkach Wojskowych, w kwaterze powstańców styczniowych, Powstanie było najbardziej wzniosłym okresem jego życia, gdyż "w cywilu" był gorzelanym - pędził wódkę, co nie zaliczało się do zbyt szanowanych zawodów.

  Nie był on zresztą jedynym powstańcem w mojej rodzinie. Mój dziadek ze strony ojca, Jan Ligocki, brał dla odmiany udział w Powstaniu Wielkopolskim i był nawet ranny w bitwie koło Mosiny. W okresie międzywojennym był dyrektorem Szkoły Handlowej w Poznaniu. Zamordowali go hitlerowcy /być może właśnie za to powstanie/.

  Gdy po 17:30 zjawiłam się w katedrze polowej WP przy ulicy Długiej w Warszawie, kościół był już prawie pełen. Usiadłam na ławce w bocznej nawie i czekałam na rozpoczęcie nabożeństwa. Wśród nas kręcili się księża rozdając pięknie wydane śpiewniki z pieśniami powstańczymi. Rozdawano też numer "Naszego Dziennika" poświęcony powstaniu. Przed nabożeństwem odczytano komunikat na temat organizacji pochodu. Miejsca najbliższe ołtarza zajmowali generałowie i wyżsi oficerowie oraz parlamentarzyści. Byli tam też członkowie grup rekonstrukcyjnych w historycznych strojach i motocykliści z Rajdu Katyńskiego. Poszczególne części liturgii oddzielały od siebie sygnały grane na trąbce oraz pieśni powstańcze, śpiewane przez chór. Mszę celebrował i homilię wygłosił biskup polowy WP, Józef Guzdek.

  Mówił on o dumie narodowej i potrzebie wolności. Przytoczył nawet świadectwo Aleksandra Sołżenicyna, który opisywał strajk głodowy prowadzony przez Polaków w sowieckim obozie. Biskup wspominał powstańców: Alberta Chmielowskiego /później brata Alberta/, Rafała Kalinowskiego - ojca Rafała i Romualda Traugutta. Mówił też o abp Szczęsnym Felińskim, który wstawiał się za powstańcami u cara i którego zesłano za to na zesłanie w głąb Rosji.

  Po mszy, ok godz 19:00, przed katedrą uformował się kilkutysięczny pochód. Wiele osób niosło pochodnie lub znicze. Na czele szły grupy rekonstrukcyjne. Rozdawano nalepki "1863 - PAMIĘTAMY - GAZETA POLSKA". Przez głośniki nadawano modlitwy "Ojcze nasz", "Zdrowaś Maryjo" i "Pod twoją obronę". Przeszliśmy Długą, Freta i Zakroczymska, docierając do krzyża Traugutta. Tam zaczęły się właściwe uroczystości.

  Najpierw była inscenizacja potyczki powstańców. Po lewej stronie, patrząc od krzyża były ich oddziały, po prawej wróg, reprezentowany przez piechurów i działo. Najpierw dwóch jeźdźców obejrzało sobie pozycje wroga, a potem szarża dziewięciu kawalerzystów przepędziła piechotę i zdobyła działo. Wystrzelono z niego parę razy po czym nasza piechota zajęła pozycję wroga. Było to krzepiące widowisko, choć raczej niezgodne z prawdą historyczną.

  Zabrzmiał potem wiersz Herberta "Idź wyprostowany wsród tych, co na kolanach..."

  Następnie zaczęły się przemówienia. Pierwsze wygłosił w zastępstwie Jarosława Kaczyńskiego Marek Kuchciński, wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS. Mówił on m.in.:

  "Powstanie styczniowe przypomina, że nie ma w panteonie patriotyzmu polskiego miejsca dla kolaborantów. Państwo konspiracyjne, które wówczas powstało, było źródłem, z którego korzystali Józef Piłsudski, Armia Krajowa i Solidarność, to są fundamenty (...) było ostatnią wielką wojną, w której brały udział wszystkie ziemie starej, historycznej Rzeczypospolitej: od Łotwy przez Litwę, Białoruś i Ukrainę".

  Przemawiał także Andrzej Melak, który przypomniał jedną z poprzednich rocznic, w obchodach której brało udział 140 tys. warszawiaków oraz Józef Piłsudski. Powiedział, ze w czasach komunizmu rocznicę tę czcili duchowni oraz kilkadziesiąt zaledwie osób. Z zadowoleniem stwierdził, że teraz jest już kilka tysięcy obecnych i wyraził nadzieję, ze przyjdą czasy, gdy znów będzie ich ponad 100 tys.

  Następnie uroczyście zawieszono na krzyżu ryngraf, przysłany z Jasnej Góry z wkomponowanymi wizerunkami ryngrafu podlaskich oddziałów AK, orderem Virtuti Militari i orderem Niepodległości z mieczami. Ryngraf poświęcił ks. prałat Kotwicki, po czym wygłosił bardzo długą litanię do wszystkich polskich świętych i błogosławionych /za wyjątkiem bł. Popiełuszki - nie wiadomo dlaczego/.

  Potem odbył się Apel Poległych i zabrzmiała salwa honorowa. Zaczęło się składanie wieńców od różnych organizacji m. in. Klubu Parlamentarnego PiS, Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego i SPJN. Uroczystość zakończyło odśpiewanie "Boże coś Polskę...". Była godz. 20:45.

  Podczas pisania tej notki w portalu Wpolityce.pl pojawiła się relacja z tej uroczystości /TUTAJ/. Wcześniej portal TVN24.pl podał informację /TUTAJ/.

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

dziękuję za relację.
TVN24 interesowało tylko jedno

Złożenie wieńca od Narodu - w 150. rocznicę Powstania Styczniowego - przed Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK.

A rząd PO-PSL tak


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Radzę czytać relację z Wpolityce.pl .

avatar użytkownika elig

3. Relacja Blogpressu.pl + wideo