Prezydęta z WSI "Bronisława Pierwszego", czyli "wujka Bronka" popiera 2/3 Polaków — twierdzi Jan Piński

avatar użytkownika Andy-aandy

 

W czasie II wojny światowej Amerykanie mieli swojego, narzuconego im przez propagandę F.D. Roosevelta dobrotliwego, lecz wąsatego "uncle Stalin"... Natomiast Piński kreuje dla Polaków słodkiego "wujka Bronka". Czyżby dlatego zniknęły wąsy Bronka?

 


Prezydęta z WSI “Bronisława Pierwszego”, czyli "wujka Bronka" popiera 2/3 Polaków — twierdzi Jan Piński

 
Mocno niegdyś znienawidzony oraz zwalczany przez establishmęty w III RP "przywódca faszystów" i "antysemitów" — któremu te establishmęty z bolszewicko-POwską miłością 6 lat temu zapowiadały, że "Giertych do wora, a wór do jeziora" — odbył we wrześniu 2012 roku publiczną spowiedź w "GWnie", w której przekonywał, że jest miejsce dla nowej partii na prawej stronie. Takiej partii, która mogłaby rządzić z PO po następnych wyborach…
 
Po tej wrześniowej spowiedzi Roman Giertych uczestniczył w marszu prezydenckim z Bronkiem. Zresztą, nad tym służbowo-urzędniczym pochodem rozwinięte były szumne transparenty z napisem: "Idę z Bronkiem. A PAP opublikowała nawet historyczne zdjęcie na którym widać, jak idą w jednym równym szeregu: Michał Kamiński, Jerzy Buzek, Roman Giertych… i Bronisław Komorowski. [sic!]
 
W tym okresie pojawiły się także głosy o tworzeniu przez Giertycha nowej pseudo endeckiej partii— partii blisko zaprzyjaźnionej z rządzącą postsowiecką mafią z PO.
 
Nastąpiły także, związane z nową przyjaźnią Giertycha z Bronkiem zmiany w prasie… Otóż, po wyrzuceniu red. Lisickiego — funkcję naczelnego "Uważam Rze" przejął Jan Piński, dobry przyjaciel Giertycha. W ten sposób nowa partia Giertycha dostała swój dziennik…
 
Jednak, jak widać, za swój tytuł naczelnego Piński musi płacić — szybko kreując nową-starą twarz, czyli nowego idola dla tej nowej partii Giertycha… I w ten sposóbPiński tworzy portret miłego prezydęta III RP Bronka I — mającego mocne wpływy wśród wykreowanej przez "GWno" i zatwierdzonej przez michnikowszczyznę (pseudo) endecji.
 
Chociaż, można jeszcze na to patrzeć jako na kolejny etap rozgrywek pomiędzy cywilnymi tajnymi służbami z okresu PRL, a wojskową WSI, której wiernie służy nasz miłościwie panujący Bronek I z Ruskiej Budy.
 
Jak widać Bronek I stawia już na swoją publiczną przemianę w pseudo endeka… Bo tylko dlatego dziennikarz "Uważam Rze" morze napisać, iż: "Kończy się czas energetycznego Donka, nadchodzi era wujka Bronka. (...) Prezydent Komorowski trafnie wyczuwa tęsknotę dużej części społeczeństwa za świętym spokojem".
 
W czasie II wojny światowej Amerykanie mieli swojego, narzuconego im przez propagandę współpracujcego z komunistami w USA prezydenta F.D. Roosevelta — słodkiego, dobrotliwego, lecz wąsatego "uncle Stalin"... Natomiast Piński kreuje dla Polaków słodkiego "wujka Bronka". Czyżby dlatego zniknęły wąsy Bronka?
 
Ciekawe, czy monarchiści zaakceptują tego nowego i dobrotliwego władcę PRL-bis wuja Bronka?
 
 

 

1 komentarz

avatar użytkownika amica

1. co tu komentować

Mamy Rzeczpospolitą telewizyjno-medialną. Nawet małpa nie atakowana przez media i dziennikarzy, pokazywana i fotografowana na klęczkach, nie niepokojona nawet gdy powódź jej nie martwi, której interesy i powiązania sa chronione przez tajne służby byłaby idolem. Póki mamy dziennikarstwo jakie mamy, słuzby publiczne jakie mamy cieszmy się, że nie uznajemy za wzór patriotyzmu jakiegoś Rokossowskiego z Wasilewską