Zmiany w służbach specjalnych - czego boi się D. Tusk?
Krzysztofjaw, pon., 07/01/2013 - 20:03
Po ABW przyszła kolej na drastyczne, personalne zmiany w CBŚ.
Jak podaje dziennik.pl dzisiaj rano ""szef policyjnego Centralnego Biura Śledczego generał Adam Maruszczak otrzymał propozycję objęcia stanowiska komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu (...) Reformę "polskiego FBI" przeprowadzi inspektor Rafał Łysakowski, dawny oficer pionu narkotykowego CBŚ, a ostatnio szef pionu odpowiadającego za międzynarodową współpracę policji (...) Oficjalne stanowisko Komendy Głównej Policji (...) potwierdza, że zadanie zreformowania CBŚ otrzymał inspektor Rafał Łysakowski, a nie Maruszczak, który pracował nad tym dotychczas (...) Zmiany są dla funkcjonariuszy sporym zaskoczeniem. Wszyscy są w szoku, wiadomo było, że prace nad reformą trwają, ale były prowadzone dyskretnie i po cichu - mówi nam oficer KGP zastrzegający sobie anonimowość. - Dzisiejszy dzień to trzęsienie ziemi, a wielu dotychczasowych dyrektorów nie może znaleźć swoich stołków (...) Zmiany w CBŚ są częścią reformy centrali policji. Jednocześnie komendant Marek Działoszyński zdecydował, że będzie dla niego pracować tylko jedenaście biur z osiemnastu dotychczasowych"" [1].
Premier zdecydował się na "walkę" nie tylko z cywilnymi służbami specjalnymi, ale też z policyjnymi.
Warto zastanowić się, czego boi się nasz premier, że zdecydował się na nieuchronny konflikt ze "swoimi" służbami. Czyżby rację miał A. Hofman, który "rzucił nowe światło na sprawę, sugerując, że Bondaryk musiał odejść z powodu afery na miarę Amber Gold, która niebawem ujrzy światło dzienne. Powiedział to (...) w Radiu Zet, a (...) powtórzył w TVN 24.
– Wśród polityków mówi się, że Bondaryk odszedł ze względu na aferę Amber Gold, ale także ze względu na inną aferę, w którą są zamieszani ważni politycy PO (...) W tym kontekście wymienia się m.in sprawę Enei. Chodzi o podejrzenie nieprawidłowości przy przetargu na budowę Informatycznego Systemu Obsługi Klientów i przy instalacji inteligentnych liczników prądu firmy Enea..." [2]
Nie wiem czy rewelacje pana A. Hofmana znajdą w niedalekiej przyszłości potwierdzenie. Jedno zapewne natomiast nie ulega watpliwości: nikt nie wierzy w oficjalną wersję odejścia K. Bondaryka i nikt również nie uwierzy w oficjalną wersję odejścia szefa CBŚ... tym bardziwej, że podobno propozycja premiera jest osobistym ciosem dla generała Maruszczaka [2].
Nam pozostają tylko domysły i stawianie hipotez, ale prawdopodobnie zarówno ABW, jak i CBŚ musiały mocno zaniepokoić premiera i jego PO-wych kolesiów.
Oj... może się dużo dziać. I dobrze! Może dane nam będzie - w tym rozgardiaszu - dowiedzieć się choć części prawdy o tej naszej zdradzieckiej III RP...
Pozdrawiam
P.S.
Mam taką radę dla naszego Premiera...
Jak ciąć, to już wszystkich, bez wyjątku... bo nie wiadomo kto kogo wśród różnych (cywilnych, policyjnych i wojskowych) chłopców zna, kto dla kogo jest przyjacielem i kto ma jakie "kwity i haki"! Pozostają więc jeszcze inne służby, w których lepiej jednak dokonać profilaktycznych zmian na najwyższych stanowiskach! Im szybciej, tym lepiej Panie Premierze... wszystkich po równo...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Krzysztofie
wg Grasia BonDaryk zrezygnował, bo chciał z ABW zrobić "polskie FBI" .
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/415415,pawel-gras-powi...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Tych służb specjalnych jest więcej!
Na przykład na diagramie nie ma Wywiadu Skarbowego, Żandarmerii Wojskowej, BORu, Służby Celnej.
3. @Maryla
No cóż... Sązę, że Graś musi odwracać uwagę od prwdziwych przyczyn odejścia K. Bondaryka i trzyma się wersji, która swoim obszarem obejmuje jedynie niezgodę szefa służb na rządowe reformy tych służb. Mam wielka nadzieję, że poznamy rzeczywistye przyczyny jego dymisji, podobnie jak dymisji szefa CBŚ.
Muszą wypłynąć jakieś fakty...
Pozdrawiam serdecznie...
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
4. @MarekJ
Masz rację, że tych służb jest więcej. Ja skupiłem się na tych najważniejszych...
Pozdrawiam
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
5. Słyszałem o trzech
Słyszałem o trzech teoriach:
1. Bondaryk chciał zmienić ABW w służbę nastawioną na ochronę kontrwywiadowczą i wewnętrzną, ścisła współpraca z CBA i CBŚ pod względem interesów ekonomicznych. To nie spodobało się niektórym politykom mającym bliskie przyjaźnie z "ludźmi interesu."
2. Bondaryk odszedł bo za mocno wszedł w paradę wojskowym i dawnym ludziom z WSI w kwestii handlu różnymi zabawkami i przemytu pewnych substancji.
3. Grubsza afera przy której oscylator to pikuś.
Ps. Słusznie ktoś zauważył, że służb jest więcej, podobnie jak i służb mających elementy arsenału specjalnych.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
6. TeRAZ już możemy się domyślac ,dlaczego tuskoś z całą rodziną
wyjechał w Dolomity....obstawa ,chyba TEZ ? pomijam już ,że na nasz koszt...a kryzys już jest i daje Głos....
a tu jeszcze w zanadrzu "Enea-afera większa od Amber Gold"......za GPC....
ciekawe o których to wysokich przedstawicieli władz chodzi...?
chyba polubie Bonadaryka, za to,że nie pozamiatał tego pod dywan....:(
a moze nagrzany"sendzia" nie był przypadkowy? moze miał przykryć nadchodzace afery i pomóc w zamiataniu POd dywan...tylko,ze sie nie udało ....
pozdrowienia
gość z drogi
7. http://www.gf24.pl/10188/abw-
http://www.gf24.pl/10188/abw-i-polityczna-bomba-energetyczna
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
8. Pan KrzysztofJaf
Szanowny Panie Krzysztofie,
Od wielu lat polskie służby specjalne toczą walkę pod dywanem albo dziś modną walkę w klatce.
W Polsce są dwa ośrodki władzy:
1.Belweder, gdzie skupiają się dawne służby komuchów, powiązanych z Moskwą
2.Kancelaria premiera, Niemca, gdzie do głosu dochodzą młodzi/
Bondaryk już dostał prace u dziadzi.
Myślę, że czasy Tuska i Grasia, niemieckiego ciecia się kończą.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz