Prawo obywatelskie
tu.rybak, czw., 03/01/2013 - 00:01
Premier przyjął dymisję Bondaryka (szef ABW). Zgodnie z przepisami premier powołuje (i odwołuje szefa ABW) po zasięgnięciu opinii prezydenta, sejmowej komisji ds. służb specjalnych i Kolegium ds. służb specjalnych. Co prawda opinie te nie są dla niego wiążące, ale być muszą. A tu proszę. Tusk znowu złamał prawo i zrobił to samo. Nie czekał na opinie i Bondaryka odwołał.
Dlaczego znowu to samo? Bo w ten sam sposób go powołał nie czekając na opinię prezydenta (wtedy: Kaczyńskiego).
Filozoficznie rzecz ujmując nic się nie stało: Bondaryk został powołany niezgodnie z prawem i w ten sam sposób został odwołany. Czyli nie było zdarzenia...
Ciekawe czy Bondaryk znowu ma umowę o zakazie konkurencji? Czy wyląduje z powrotem u Solorza (tym razem Polkomtel)?
Bondaryka mi nie żal, ale śpieszę poinformować, że nie wiążę z tym żadnych nadziei. Będzie jakiś nowy Bondaryk.
Ciekawa sprawa: mniej więcej rok temu szef prokuratury wojskowej (Parulski) za pomocą sztuczki z pozorowanym samobójstwem podwładnego chciał obronić stanowisko i mu nie wyszło.
Teraz to samo: szef ABW (Bondaryk) za pomocą sztuczki z pozorowanym zamachem na Sejm chciał obronić stanowisko i też mu nie wyszło.
Śpieszę również donieść, że mało mnie interesuje czy ABW się przekształca czy nie. Póki rządzą PO i PSL za pomocą SLD i RP będą robili co będą chcieli. Od opozycji (PIS) zależy tylko czy jeśli przejmie władzę będzie umiała wszystkie szkody odwrócić i wszystkich winnych posadzić...
Dlaczego znowu to samo? Bo w ten sam sposób go powołał nie czekając na opinię prezydenta (wtedy: Kaczyńskiego).
Filozoficznie rzecz ujmując nic się nie stało: Bondaryk został powołany niezgodnie z prawem i w ten sam sposób został odwołany. Czyli nie było zdarzenia...
Ciekawe czy Bondaryk znowu ma umowę o zakazie konkurencji? Czy wyląduje z powrotem u Solorza (tym razem Polkomtel)?
Bondaryka mi nie żal, ale śpieszę poinformować, że nie wiążę z tym żadnych nadziei. Będzie jakiś nowy Bondaryk.
Ciekawa sprawa: mniej więcej rok temu szef prokuratury wojskowej (Parulski) za pomocą sztuczki z pozorowanym samobójstwem podwładnego chciał obronić stanowisko i mu nie wyszło.
Teraz to samo: szef ABW (Bondaryk) za pomocą sztuczki z pozorowanym zamachem na Sejm chciał obronić stanowisko i też mu nie wyszło.
Śpieszę również donieść, że mało mnie interesuje czy ABW się przekształca czy nie. Póki rządzą PO i PSL za pomocą SLD i RP będą robili co będą chcieli. Od opozycji (PIS) zależy tylko czy jeśli przejmie władzę będzie umiała wszystkie szkody odwrócić i wszystkich winnych posadzić...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Rybaku
jak to mawia Michalkiewicz - "mądrość etapu" żeby wiele zmienić, ale tak, by wszystko pozostało po staremu. Widać podsłuchy sprzed iluś tam lat nie sa już potrzebne, ani nie gwarantują nietykalności.
Zresztą , z takim doświadczeniem zawodowym były szef dostanie bardzo ciekawe propozycje pracy, albo... zostanie mu się ino sznur .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Rybaku! Orientuj się!
Odejście naszego najukochańszego przywódcy ABW może być interpretowane na co najmniej kilka sposobów:
1. Może to byc interpretowane jako ucieczka z tonącego okrętu. Przecież on, nasz najukochańszy były przywódca ABW sam złożył dymisję. On wystapił z wnioskiem o swoje odwołanie. A to, że ten wniosek został przyjęty z pominięciem prawa? W III RP to drobiazg.
2. Może to być także interpretowane jako przegrupowanie. Przecież nasz najukochańszy były przywódca ABW wie, że byli przywódcy służb siegają po szczyty władzy dopiero po odejściu z zaszczytnych stanowisk. Przykładem jest były szef WSI, gen. D, który osiągnął szczyty potęgi dopiero po likwidacji służby, którą dowodził. Boże chroń Polskę przed odejściem szefa BOR.
3. Może też być tak, że nasz najukochańszy były przywódca ABW działa w porozumieniu z naszym najukochańszym Premierem. Przecieź obaj wiedzą, że w III RP, jak w każdym totalitarnym reżimie, najlepiej pociągać za sznurki z ukrycia, zamiast występować w charakterze odpowiedzialnej za wszystko marionetki.
4. Może też być tak, że nasz ukochany Premier znalazł dostateczną ilość haków na naszego najukochańszego byłego przywódcę ABW, aby pozbyć się zbyt rosnącego w potęgę dworaka*).
5. Może też być tak, że to starsi koledzy wykolegowali naszego najukochańszego byłego przywódcę ABW.
Kim on właściwie jest?
To przecieź zwykły amator.
On nie ma nawet należytego przeszkolenia**).
Przypisy:
*) Dworzanina, przez małe D. Nie mylić z tym na S, z Wrocławia.
**) W Moskwie.
michael
3. Historia dowodzi, że we wszelkich totalitarnych satrapiach
żadna racja stanu nigdy nie miała najmniejszego znaczenia, a los kraju i jego mieszkańców dosłownie nikogo, ani nie obchodził, ani nigdy nie interesował. To zawsze była kraina umarłych poetów.
Wszystko co ważne, wszystko co ciekawe i warte starań, to dwór i jego dworacy.
Dokąd poszedł Pawlak?
Co powiedział Żakowski?
Dlaczego odchodzi Bondaryk?
Gdzie bzyczy dworska Mucha?
michael
4. tak
cztery ostatnie pytania i wiele im podobnych są kluczowe dla debaty w przestrzeni publicznej.
Inne niekoniecznie...